MMO - Definicja XXI wieku

To teraz pytanie co definiujemy jako Massive?
MHW ma max 16 osób w jednym miejscu i oczywiście zgadzam się, że intuicyjnie nie jest to “massive”.
Pytanie dlaczego w takim razie MMO nazywamy World of Tanks - w którym spotkamy maksymalnie osób 30(?). Owszem, jest to prawie 2x tyle co w MHW, ale w dalszym ciągu nie wydaje się ogromną ilością.
Gdzie jest ta granica?

Z ciekawości próbowałem gdzieś znaleźć czy World of Tanks jest MMO i nie zauważyłem żadnej informacji na ten temat żeby na stronie wydawcy gry był dopisek MMO tylko wszędzie jest gra online strategiczna.

Jeśli tak było, to warto rozpatrzeć jeszcze to, że mógł to być chwyt marketingowy.
Ale bywają też inne przypadki, jak to, że twórcy TESO nie nazywali tej produkcji MMO.

World of Tanks ma wpisane MMO na Steamie, w Wikipedii czy chociażby w reklamie, którą wyrzuca google :frowning: Nigdzie indziej nie sprawdzałem, ale to wydaje się zbyt dużo jak na zwykłą pomyłkę.

A ja zwrócę uwagę na szczegóły które są niedoprecyzowane. Dla przykładu handel/rozbudowana ekonomia. Wydaje mi się że to bardziej dotyczy handlu z NPC niż z graczami. Spójrzcie na ostatnie 3 mmorpgi w które graliście - ile różnych walut one miały? Ilu różnych UNIKATOWYCH (sprzedających rzeczy których u innych się nie kupi) kupców miały? W ilu grach było to głównym elementem gry/progresu? No właśnie, w prawie każdej grze mmo.

Jak to wygląda w grach typowo single player/coop? Każdy kupiec jest identyczny, sprzedaje te same śmieci, skupuje towary w tej samej walucie, zazwyczaj jest tylko 1 waluta (złoto/floreny/denary/cokolwiek), a sam handel ciężko by było uznać za jedną z głównych osi rozgrywki. Podczas gdy w takim WoWie mamy honor, reputację, marks of coś tam itd, a wiele dóbr jest unikatowych dla danego rodzaju kupca. I gramy tam w pewnym momencie głównie po to by zarobić jakąś walutę by móc zdobyć coś co nas interesuje.

A wpis o polityce jest już totalnie na wyrost, chyba że dla kogoś stworzenie gildii to już polityka. W większości gier mmo nawet nie ma przejmowania terenów, więc ciężko mówić o polityce. Chyba że znowu autorowi chodziło o politykę z NPC - wbijanie reputacji u różnych frakcji. Wtedy to by miało większy sens, bo faktycznie jest to jedną z głównych osi rozgrywki. Ktoś pamięta uciążliwą farmę repy za czasów pandarii? :stuck_out_tongue:

Generalnie wydaje mi się że ten wpis z wikipedii jest przestarzały i nie do końca poprawnie sformułowany.

Określenie MMO już się przeterminowało bo technologia poszła do przodu i wpadło kilka innych pomysłów na rozgrywkę multiplayer. Dlatego fajnie, że ktoś zaczął dyskusję na ten temat(co prawda nic ona nie zmieni bo jest prowadzona przez randomów na niszowym forum ;p).

Czym jednak różni się takie lobby w postaci miasta, gdzie czeka się na wejście do instancji od tego w grze moba? Praktycznie niczym w obu lobby masz chat, możesz zapraszać innych graczy do drużyny, czasami nawet handlować. Na serwery logują się tysiące, dziesiątki a czasami nawet setki tysięcy graczy naraz, każdy z nich może zaprosić się do party i grać razem lub przeciwko sobie. Od strony tych najistotniejszych kwestii niewiele jest różnic i gdyby brać to pod uwagę w określeniu czy gra jest MMO takie Fortnite, LoL, MHW, WoT byłby nimi. Do tego Fortnite byłby z nich najbardziej MMO i nawet przebiłby wszystkie instancjonówki typu C9, które się nimi określają.

To może popatrzmy od strony technicznej? Tutaj nie jest za wiele lepiej nadal technologia nas ogranicza. Niewiele się zmieniło z jednym wyjątkiem, że światy budowane są z wielu serwerów, rozdzielane są również np. npc, które obsługuje inny serwer żeby zwiększyć wydajność. Taki przykład z WoW w którym działa layering i choć są tak zwane realmy to w rzeczywistości wszystkie są połączone i obsługują je dziesiątki serwerów. No i każda z krain podzielona jest na instancje w której zazwyczaj nie przebywa więcej jak 100-200 graczy pomimo tego, że aktualnie w tym miejscu w grze jest ich kilka tysięcy, tylko że część z nich jest właśnie w innych instancjach, które z kolei częściowo obsługują inne serwery. Pomimo, że większość graczy się nie widzi nadal możę wchodzić ze sobą dowolnie w interakcje przeskakując między layerami/serwerami.

Dawniej multiplayer polegał na tym, że ktoś hostował grę i zapraszał do niej znajomych. Natomiast pierwsze mmo przez technologie i $$$ były ograniczone pod względem ilości graczy. Dziś wygląda to zupełnie inaczej i patrząc na starą definicje mmo możemy podciągnąć pod nią prawie każdą grę…

Trzeba przyjąć kryteria gameplayowe, więc ogólnie MMO charakteryzuje się dużą ilością graczy (setki - tysiące) i dużym otwartym światem w którym owi gracze wykonują różne czynności na masową skalę oraz posiada rozbudowany aspekt socjalny(komunikacja, party, gildie itp.). Trzeba iść z duchem czasu i wypadałoby pod określenie “wielu graczy” przyjąć większą liczbę niż kiedyś…

Kwintesencją i najlepszym przykładem MMO jest EVE Online i raczej jeszcze długo nic tego tytułu pod tym względem nie przebije ;p

Tak dopowiadając w starych MMO brakowało sporo opcji, które gracze organizowali sobie sami tak więc polityka tyczy się relacji między np. gidliami itp. wszystko to jednak było umowne niczym w papierowym rpg.
I kuźwa nie, definicja MMO nie odnosi się do npc bo każda gra single byłaby MMO!

1lajk

Zakładam, że chodzi tu o graczy których jednocześnie możemy spotkać (a nie o ogólną populację gry).
Z tym ogromnym, otwartym światem jest ten problem, że sporo popularnych MMO go nie posiada (Dragon Nest, Vindictus, Rusty Hearts itd.). Mimo wszystko ciężko mi nie zaliczyć tych tytułów do MMO (mamy gildie, mamy współpracę z innymi, mamy sporo osób w mieście). Za to w dalszym ciągu pasuje tu Minecraft czy to całe GTAV (mają otwarte światy, setki osób, możliwość komunikacji. Nawet klan w Minecrafcie można założyć).
Już trochę osób się wypowiedziało, więc pozwolę sobie napisać co ja o tym myślę.
Jak dla mnie definicja z Wikipedii nie jest taka zła. Od MMO wymagamy by było:
Massively - tu najprościej pisząc chodzi o to by jednocześnie na ekranie widzieć dużą ilość graczy (dziesiątki, setki, tysiące) z którymi możemy wchodzić w interakcję. Wiele osób błędnie rozumuje “Massively” definiując to jako ogólna populację danej gry. Nie jest to poprawne gdyż przed premierą gry nie wiemy czy okaże się ona popularna (a już wtedy jakiś gatunek trzeba na pudełku wpisać). Ten punkt dyskwalifikuje każdą gierkę typu MOBA.
Multiplayer Online - Gra MUSI być grana przez sieć i musi być grana z innymi. Jeśli coś możemy ograć Single, Offline to nie powinniśmy tego nazywać Multiplayer, Online (MO). Już z samej definicji odpada. To jak dla mnie jest głównym powodem dla którego Minecrafta, GTA V czy Monster Hunter: World nie możemy zaliczyć do MMO (wszystkie te gry można ograć offline, bez innych graczy).
To tyle jeśli chodzi o samą definicję “MMO”. W Wikipedii znajdziemy dodatkowo zapis:
Handel i rozbudowana ekonomia - czyli jak dla mnie możliwość przeprowadzenia wymiany pomiędzy graczami. Zdobyłeś przedmiot dla innej klasy? Chcesz go oddać koledze? MMO powinno dać Ci taką możliwość (i owszem, dopuszczalne są przedmioty przypisane do postaci. Nie powinny one jednak stanowić większości). Dodatkowo w MMO powinniśmy mieć dostęp do AH (jak w WoW), własnych sklepów(jak w Mu Online) czy innego miejsca/opcji pozwalającej na przeglądanie dóbr innych oraz sprzedaż własnych przedmiotów.

I tak, według tej definicji World of Tanks nie powinien być nazywany MMO.

Zgadzacie się?

Ostatnio dużo się dzieje na rynku “MMO”. Wszyscy czekają na tytuł, przy którym, wraz ze znajomymi, będą mogli spędzić godziny na zdobywaniu doświadczenia, tworzeniu ekwipunku czy walce z innymi graczami.

Nieprawda. Ostatnie kilka lat na rynku MMO to koszmarna posucha. Praktycznie poza martwą już Astelią i Blessem nie wyszedł żaden duży (nie mówię o badziewiu na mobilki) tytuł.

Mamy na horyzoncie New World, Lost Ark, Blue Protocol czy Genshin Impact - będący jednym z powodów powstania tego tematu.

Ten horyzont obserwujemy już ładnych kilka lat i poza zapowiedziami dostajemy jedynie “pre alphy, bety, gammy” itd. Poza tym jeżeli już jakimś cudem otrzymujemy datę premiery jakiegoś tytułu, nagle zostaje ona przełożona, bo trzeba grę dopracować. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że robią tak WSZYSCY twórcy zapowiadanych dużych tytułów MMO, co skutkuje dziwną polityką informacyjną i brakiem nowych gier tego gatunku. Przykładem jest m.in. A:IR (przemianowany niedawno) od twórców TERY, Ashes of Creations i Lost Ark. Ciągłe obietnice i brak konkretów oraz nakręcanie graczy na coś, co może powstać lecz nie wiadomo kiedy to dick move ze strony twórców. Ostatnia duża gra, która przez dłuższy czas funkcjonowała (i w sumie nadal funkcjonuje, ale razi P2W aż po horyzont) to Blade and Soul.

Miejmy nadzieję, że wreszcie się to zmieni i dostaniemy FAKTYCZNĄ oraz REALNĄ premierę jednego z zapowiadanych tytułów.

Jak powinniśmy rozumieć MMO?

Według mnie gra MMO to gatunek, który opiera się na wspólnej zabawie podczas odkrywania zawartości, którą przygotowali dla nas twórcy (PvE, PvP).
Niestety coraz więcej gier MMO nastawia się na graczy, którzy bawią się wyłącznie solo, co skutkuje alienacją, niechęcią do tworzenia grup/gildii, autyzmem. Jeżeli decyduję się na zabawę online, muszę liczyć się z tym, że pewna zawartość będzie ode mnie wymagała zaangażowania się w grupie, by osiągnąć dany cel (np. ukończyć rajd, instancję, zwyciężyć w potyczce PvP). Jeżeli ktoś nie ma ochoty na interakcje z innymi, nie powinien zabierać się do gier MMO. Jest mnóstwo gier dla pojedynczego gracza, w których taka osoba odnajdzie się bez problemu bez względu na ilość wolnego czasu.

To było dodane w ramach wstępu :slight_smile: Jak dla mnie nie jest tak źle. Mamy zapowiedź sporych dodatków do dwóch największych gier MMORPG (GW2 oraz WoW), mamy nową nadzieję (Amazon - który robi obiecującego New World i pracuje nad kolejnym MMORPG), mamy zbliżającą się premierę Lost Ark oraz Blue Protocol. Fakt, długo nic się nie działo, ale teraz zaczęło (a przynajmniej mam taką nadzieję). No, ale to temat na inną rozmowę :slight_smile:

Nie zgadzam się z tym, że gry MMO nie nadają się dla solo graczy. Od czystej współpracy kilku osób mam gierki co-op (często przy jednym komputerze). MMO owszem powinny zawierać elementy, które wymagają zebrania grupki osób, ale są też czynności, które wykonujemy sami. Nie każdy ma czas by zbierać się w grupkę i razem realizować cele gry. Część osób gra w MMO “solo”, ale czerpiąc radość z tego, że świat wokół nich “żyje”, że mijają ich inne osoby, że mogą z nimi handlować, porównywać sprzęt czy na nich polować (pvp). Wiem, że w ten sposób nie zrobi się wszystkiego co gra oferuje, ale dla niektórych liczy się dobra zabawa a nie 100% na pasku osiągnięć :wink:

1lajk

Dodatki owszem są zapowiedziane, ale ja miałem na myśli gry nowe. Póki co na obietnicach i przekładaniu premier się kończy (oby szybko się to zmieniło). :pray:

Zgodzę się z tym, że gry MMO posiadają sporo elementów, które wykonujemy sami (crafting, zbieractwo, rozwijanie postaci, zbieranie osiągnięć/petów, budowa/wyposażanie domu itp.). Jednakże mowa tutaj o graczach, którzy wszystko chcą robić solo (na dungeonach/raidach/arenach, gdzie muszą zostać przydzieleni do grupy nie odzywają się do pozostałych, nie chcą współpracować, nie słuchają rad bardziej doświadczonych graczy). Gry MMO zostały zaprojektowane dla graczy, którzy w pewnych momentach muszą przystać na współpracę, by osiągnąć pewne cele. Jeżeli tego nie robią, to w rezultacie mamy później społeczność pełną milczących, samolubnych użytkowników, którzy wskakują na krótkie chwile do gry w wolnym czasie, niejednokrotnie psując zabawę innym swoim zachowaniem.
Gry MMO cechuje integracja społeczna, a to, że część osób jest antyspołeczna lub leniwa i myśli, że MMO to gry single player z elementami multi, powoduje, że coraz ciężej o fajną, zgraną ekipę.

Spotkać jednocześnie to w MMO pojęcie względne. Online może być dziesiątki tysięcy graczy, ale nigdy tylu naraz nie spotkamy(ograniczenia technologiczne, a jeżeli tak to nie będzie to przyjemne spotkanie), ale jednak grają oni na wykreowanym przez twórców tym samym świecie/mapie do którego KAŻDY ma dostęp. W przypadku zamkniętych instancji takich jak dungeony, battlegroundy itp. mamy do czynienia z rozgrywką multiplayer. Skoro głównym elementem rozgrywki są zamknięte lokacje, które co prawda stanowią wspólnie integralny świat gry, ale są zamknięte dla innych graczy oprócz nas samych i ewentualnie naszej 5 osobowej drużyny, i rozgrywka nie wychodzi po za taki schemat to czy możemy nazwać taką grę mmo? Jasne może i w miastach czy hubach są randomowi gracze, jednak ich ilość jaką możemy na raz spotkać też jest ograniczona(ilości porównywalne z grami multi) a przede wszystkim nie jest to głównym elementem rozgrywki. Ten z kolei polega na robieniu różnych aktywności solo lub w małych grupach.
Jeżeli odpowiemy tak, to dungeonówki jak Vindictus, czy gry typu GTA Online itp. możemy nazwać MMO. Idąc dalej jeżeli przyjmiemy, że huby w których gracze mogą porozmawiać na chacie, poszukać ekipy, pohandlować, poszukać i poczekać na instancje mogą przybierać inne formy niż np. miasto po którym wirtualnie poruszamy się naszym awatarem, wtedy WoT, LoL, Fortnite możemy nazwać MMO.

Co do GTA to piątka jest singlem natomiast GTA Online działa jak MMO(podobnie do WoWa) i nie jest tak nazywane bo sami twórcy tego określenia nie używają i jest rozpowszechniane z singlem. Jednak nie możemy w nie grać nie mając dostępu do internetu, gra przełącza nas wtedy na GTA 5 na jedną z postaci fabularnych. Jeżeli chodzi o Minecrafta to jest to klasyczne multi, gdzie gracze otwierają serwery do których mogą dołączyć inni. Pewnie są jakieś publiczne itp. jednak to nadal działa jak multi, to że graczy może tam dołączyć więcej niż kiedyś nie oznacza to od razu MMO.

Właśnie w MMO da radę spotkać duże ilości osób. Mimo subserwerów/warst my i tak mamy możliwość spotkania dziesiątek/setek osób (patrz GW2, WoW, Final i cała reszta MMORPG. W mieście spadają fps, ale to pewien urok tych gier). Jak gierka nie daje rady “wygenerować” więcej jak kilku osób w jednym miejscu to na jakiej zasadzie mamy ją nazywać “Massively”?

Jeżeli nie mamy możliwości spotkania (na raz) więcej jak tych kilku osób z naszego party to ja bym tego MMO nie nazwał.

Zawsze jest ograniczona. Chodzi jednak o to, że gry tylko Multiplayer (MG) to szeroki gatunek, mamy tutaj zarówno tytuły dla dwóch graczy jak i takie dla większej ilości osób. Nie bez powodu MMO ma dodane “Massively” (by doprecyzować, że mamy tu do czynienia z gra Multiplayer o dużej liczbie osób). Więc tak, w MMO spotkamy tyle osób co w grach Multiplayer bo MMO to gra Multiplayer.

Tyle, że taki LoL nie posiada żadnej opcji handlu, nie ma tam też możliwości spotkania większej ilości osób w grze (Launcher gry to nie gra. Inaczej MMO byśmy mogli nazwać dowolny komunikator/sklep jak Skype, GG, Steam czy EGS).

Największy problem jest właśnie z gierkami typowo pod dungeony. Nie grywam zbytnio w tego typu gry i nie pamiętam jak w przykładowo takim Vindictus wygląda miasto. Jest tak więcej jak kilka osób?

W WoWie przy 4 raidach próbujących się bić architektura sieciowa niedomaga i wszyscy na warstwie mają lagi, 4 raidy to jest 160 graczy. W takim br typu Fortnite w rozgrywce bierze udział 100 graczy. Nie jest to jakaś ogromna różnica, a powstają lub powstawały br na większą ilość. Co innego w mobie, gdzie w meczu jest 10 graczy, ale je z kolei można porównać do dungeonówek typu Vindictus. Chodzi właśnie o to, że różnica się zaciera ponieważ mmo są nadal ograniczone technologicznie i zależnie od konwencji danej gry multiplayer można dochodzić do wyniku gier MMO. To jednak nie zmienia tego, że w WoWie w krainie obok jest 100 innych graczy w stolicy kolejnych 200 itd.

No i właśnie o to chodzi, niewiele gier MMO pozwala na zabawę bardzo dużej ilości graczy w jednym miejscu i często jest to tyle ile oferują gry multi. Jednak po za tym dzieje się jeszcze dużo więcej w świecie gry, natomiast w multiplayer kompletnie nic.

Bardzo dawno nie grałem w LoLa, ale teraz już sobie przypominam, że działa to teraz inaczej niż kiedyś.

Tylko w takim Wowie jak wejdę do miasta to setkę osób spokojnie spotkam :slight_smile: W Fortnite no niby by się dało zebrać razem i też ta setka by była, fakt. Tyle, że w przeciwieństwie do WoW nie mamy tu możliwości handlu czy rozbudowanej komunikacji (w zasadzie jedyne co mogę zrobić to zaatakować napotkaną osobę). Więc FOrtnite to dalej nie MMO bo można podciągnąć pod Massively, ale już nie łapie się w wymagania co do handlu i rozbudowanej interakcji między graczami. To samo z lolem i dungeonówkami, jak na siłę (bo jednak 10 graczy to mało) podciągniesz pod Massively to już pod handel i interakcję nie ma jak.

Myślę, że kluczem nadania tytułu MMO jest to by gra oferowała przynajmniej jedno miejsce, w którym możemy spotkać dużą ilość osób (z którymi możemy wchodzić w interakcję). Zwykłe gry Multiplayer takich miejsc mieć nie będą.

Niektórzy podnosili argument, że w lolu możesz wysyłać prezenty innym (kupić za premium walutę skórkę innej osobie). Tyle, że jak dla mnie to żaden handel, a już z pewnością nie rozbudowana ekonomia. Nie jesteśmy nawet przez chwilę właścicielem tej skórki, my jedynie płacimy za to by Riot odblokował zawartość znajomemu. Przedmiotów z naszego ekwipunku (skórek do postaci/totemów, ikonek, postaci i całej reszty)przekazać nie możemy.

Nie każda koncepcja gry zakłada możliwość handlu, nie jestem do końca pewien bo również w Planetside2 grałem dawno temu, ale tam z tego co się orientuję nie ma handlu a jest uważany, ze MMOFPS.

Handel nie jest konieczny on jest własnie częścią tej rozbudowanej interakcji.

Black Desert ma zablokowany handel i nabywanie przedmiotów to aukcje lub loot z przeciwników. Także nie jest to wymagany w MMO element, chociaż moim zdaniem znacząco poprawia interakcję między graczami. Poza tym brak możliwości oddania niepotrzebnego lootu znajomemu jest dość irytujący.

Bezpośredni handel tak, ale te aukcje były jego zamiennikiem :slight_smile: Dało radę opchnąć innym to co zdobyliśmy :slight_smile:

Nie sądzicie, że granica się zatarła?
Gatunek ten zmienił się na przestrzeni lat, termin ten zestarzał się na tyle, że teraz ciężko o dokładne wytłumaczenie. W czasach gdy powstał była to po prostu nowość, koniec z kablem i mostkiem sieciowym, koniec z hamachi, cel był prosty, sprawić byśmy mogli zagrać razem, wraz z innymi ludźmi, przeżywać wspaniałe przygody, nie samemu, może jakieś party? Nie ważne czy dzieli 10 cm czy 1000 km Chcieli byśmy łącząc siły, mogli budować świat, mieć wpływ jakiś na to co się tam dzieje. Dali nam W jakimś stopniu wolną rękę, jednymi zasadami był, prosty regulamin który z czasem również uległ zmianie, według mnie to dobrze, poczucie ze ktoś w jakimś stopniu pilnuje nas, uważa i chroni dodaje w jakimś stopniu poczucia realizmu w świecie w którym nie możemy umrzeć, lub po prostu poczucia bezpieczeństwa, potem jednak zaczęliśmy to olewać myśle, tak powstały cheaty, ale mniejsza, chodzi o to, że kiedyś support również był inny, może lepszy, po prostu kontakt znacznie łatwiejszy i według mnie bardziej ludzki, Tyle ze kiedyś nie było tylu nas, graczy co dziś, choć pomimo nie tak dobrej zdolności językowych, młodego wieku, próby dogadania się były jakieś chyba prostsze, po prostu inaczej odbierałem to niż dziś , moje wypociny czytał człowiek, ktoś jednak tam był, teraz niekiedy tego nie czuć tak dobrze co dawniej, ale to inna sprawa, teraz każdy jest obcy, potencjalny konsument musi być traktowany dobrze, czas w jakim odpiszą lub zareagują również jest rożny, ale to kolejna ocena, oczywiście subiektywna, nikt nie musi się Ze mną zgadzać, poprzeć to mogę na przykładzie nowo powstałych firmy, sklepów czy innych zakładów, które starają się dobrze wypaść na starcie, później gdy kadra w miarę funkcjonuje, miejsca są obsadzone zaczynaja się schody, rywalizacja, przemiał jaki panuje tam, czasem jest inaczej, czy zauważyłem jakieś podobieństwo, jest to podobne do tego co się dzieje w branży growej, Nie ta to inna nie? Później widzimy wszystko w jednakowych szarych kolorach, z czasem wychodzi wiele rzeczy i obietnic które nie zostały dotrzymane podczas zapowiedzi i różnych konwentów, żądza pieniądza, chciwość i walka o wpływy są jednak zmieniają nastawienie które jest, ktoś musi zapewnić wynagrodzenie ekipie, dać im godziwe wynagrodzenie za prace wykonywana, każdy liczy swoje, ale tak działa ten świat, choć to dla mnie dobre i normalne, czasem Wchodzi P2W do tego i tryb rywalizacji zostaje zniszczony co jest smutne, ze plac i miejsce pracy dla wielu osób i dom dla wielu szukających przygód poszukiwaczy zostaje dość mocno zależy tak naprawdę od decyzji kilku ludzi siedzących wyżej, bo jednak musi coś w tym być, skoro istnieje człowiek który zajmuje się item shopem, oby tylko był uczciwy, każdy tego chce, ale co my możemy, jesteśmy zależni, tu nie można interweniować to nie świat gry, nasz klan i spotkanie na TS, które ma pomoc w organizacji czy wyłonić zarząd który przejmie odpowiedzialność, pokieruje nami, człowiek zwierze stadne, łatwiej słuchać niekiedy niż decydować, oczywiście mowa tu o top gildiach, walka o tereny, pvp które zachęca do wstąpienia do gildi, by polatać i zabić kogoś, lub poexpic przez kilka godzin i dobić lv który był kiedyś jakimś celem, teraz to tylko droga, szybkość zdobywania znacznie się zmieniła, oceńcie sami, ale to również coś co wyróżnia to na tle gier innego typu, bo kto tego nie lubi, oczywiście nie każdy, ale my którzy siedzą na tym forum, jest jakie jest ;p mnie się tam podoba, każdy z nas jest graczem, lubimy to i szukamy tego czegoś. Znów odbiegłem od tematu, wybaczcie, pierwszy post… tyle tego do napisania, bardzo obszerny temat, o którym można gadać i gadać.
Dużo wiec zależy od kadry jak i nas graczy, czy chęć tworzenia ekipy, gra solo, coś na przykład więzi między supportem, zarządem, czy ekipa która gra w to i dobrze się bawi, nie boi się kontaktu, czy po prostu ja, zwykły paladyn na expie, tak solo, rzadko biegam z kimś, brakuje ekipy dawnej, czasem dla wygody własnej Czy pracy która trza wykonywać na codzień. Zatraćmy się w tym, na tym polega MMO, ludzie którzy kochają tego typu rzeczy, bawią się w RP mogą mieć więcej do powiedzenia na ten temat niż ja, kiedys byli gorzej pod względem ilości potworów jak i zadań które trza było jakoś wykonywać, narzekał ktoś ? Bo ja nie, choć głodne alfą wilki były straszne, bicie prawie jednakowych potworów było łatwiejsze niż teraz, oczekiwania wzrosły, podziękujmy twórca którzy stworzyli te wszystkie RPG czy podobne gry, które oferują wspaniała fabule czy bogate i zróżnicowane questy, bo to jest to co różni MMO od zwykłego rpg’a, ciężko jednak stworzyć coś tak bogatego a zarazem spójnego w grze MMO prawda ?
Nie No skąd, choć ciężko by było tak wbijać kolejne poziomy, nie wyobrażam sobie nawet ilości czasu, który by był potrzebny na wbicie lv capa przy tylu różnorodnych zadaniach, tych fabularnych questow i przerywników co w grach single, nie każdy ma tyle czasu na grę, czasem gramy casualowo jak ja np. Czasem walimy tak zwane nocki chcąc coś lootnac czy wbić capa, później znów nie wchodzimy bo praca, czy szkoła, tu górują zwykle rpg jak dla mnie, choć element rywalizacji i pokazania jakie to się ma èq jest nie raz czymś fajnym, czymś co da nam kopa przed next grindem na mobach, dungach czy rajdach, gracze kochają takie rzeczy No nie ?
Element wyzwania, coś jak w ds, wszystkie te mechaniki, makra które się ustawia, affony, miliony opcji które moga zwiększyć szanse, skomplikowane combo, tworzymy build, czasem z neta, czasem samemu, to jest fajne, w końcu to nasza postac, to prawie my, szkoda tylko ze jest możliwość robienia altów, nie cierpię tego, dużo czasu schodzi, zmiany ciagle, to nie bo meta, kalkulator mówi nam kim i jak grać, ciezko jak znaleźć party bo za mały iLV czy cos, polepszenie swojego gearu, pomoce zwane poradnikami, istnieje jakaś zażyłość jednak między nami, ktos jednak pisze to, a ktoś korzysta, give and take każdy coś włoży i dostanie kiedy zasłuży, no chyba Żr Ulepszenie od kowala na + 9 nie wychodzi i spalany broń na która się zbierało tyle czasu, ile ludzi tyle sposobów na zarobek, legendy jak oszukać kowala xD Każdy ma swój sposób na życie i jakoś chyba daje radę, możliwości jakie dostaliśmy są dużo lepsze niż kiedyś, wiele się zmieniło, na lepsze czy gorsze, ewolucja trwa, czekam na grę która zostanie wydana pod tagiem innym niż teraz znany, tamte czast ti przeszłość, uważam ze powinno się wiele zmienić, Zwłaszcza ludzie, to tylko gra, internet daje nam wiele, ale u wiele zabiera, czas to tylko jedna z wielu, gatunek gier ciagle się zmienia, gracze sie starzeją, tracą czas na szukanie tego co nie jest warte, chodzi mi głównie o gry na telefony, po co to komu? Dla mnie telefon jest czymś innym, nie lubię gier które są to tworzone, bezsensem jest gdy gra oferuje nam coś, co tak naprawdę jest ubogie, często kazać nam zapłacić grube tysiące, by być w topie, bo o to w tym chodzi nie ?
Rywalizacja jest tam mocno oznaczona, powstaje dużo roznych gier, otwierają świeże serwery, tylko po to, by na nowo wyciągnąć kase, gry z reguły proste, okazyja się jedynie warte uwagi, gdy stworzymy bohatera, oczywiście niszcząc przy tymi bądź przerabiając 4 innych na tego ale z 2 gwiazdkami, granica między f2p a p2p nie istnieje, choć czasem jest to naprawdę interesujące. Każdy lubi gamble nie ? O co mi się rozchodzi, o to ze te wszystkie gry, tak naprawdę podobne, choć każda się różni od siebie, jest czymś co daje nam frajdę, moze dlatego ze zastępuje nam świat, ten prawdziwy, albo po prostu Za bardzo rozkminiam i pisze beznadziejny post niepotrzebnie, ze to tylko zabijacz czasu, potrzebny nam umilacz, który zmniejszy nasze troski życia codziennego, wszystko jest możliwe, ilu graczy, tyle opinii, szkoda tylko ze wciąż czekamy na coś w technologii VR, gdzie można by było się wtopić, zatrzeć granice dzieląca nas od tęgi bajkowego świata, zawsze i tym marzyłem, jestem fanem anime tego typu, gdzie trafiamy do innego świata, kocham się odciąć w jakiejś książce, jestem z tych co grali w ciemnej komórce, otoczony ziomkami, przy papierowym rpg, kocham pisać jak u opowiadać, cudownym jest czuć więź między playerem a gm, gdy wszystkie oczy skierowane są ku tobie, czekają z zniecierpliwienia na to co przyniesie kolejna przygoda, kto tym razem pożegna sie ze swoją karta, zrobi alta? Czy może nie, kocham to, niże dlatego wole gry single, gdzie słuchajac każdego zadania, całej fabuły, powolnego ale ciekawego zarazem, wbijania poziomów jakie nam one oferują, jako fan Dark soulsow i gier od tego genialnego studia from software które są wyzwaniem za każdym razem, potrafią zaskoczyć nawet najgorszych weteranów, podziwiam ogrom z jakim gracze znajdują sposoby na szybkość z jakim te gry kończą, ja jestem raczej laikiem, lubię wyzwania, choć jestem z natury bardzo nerwowy, wiec pare zgonow mu wystarcza podczas sesji, ale to jednak jakaś innowacja, wypromowali swoją markę, dalej robią dobre gry choć idąc s biegiem czasu trochę sie różnia od świetnie znanej nam jedynki z kursorem, który jest na samym środku, ale tak to jest, ludzie raczej chcąc czegoś ci każdy może próbować przejść, w końcu za to się płaci, ale dość o single, chodzi mi o zmiany i o to jak można pomieszać, by na mieszać w branży, wąskie grono z czasem się rozrosło, nie bali się, jest ryzyko, jest zabawa nie? Może czas na taki krok od strony gigantów tworzących gry online, niekiedy się opłaca jak Np new world, nie grałem na testach, widziałem stream od xaorusa bodajże, choć nadal duzo pracy przed nimi, jest szansa, bo tak świetne połączenie, jakim jest kolonizacja, coś jak risen, choć mało tam jak dla mnie elementów fantastyki, której fanem jestem, po prostu uwielbiam, historie które można tak stworzyć, tyle możliwości przed nami, ale tyle samo oczekiwań jednak, tak samo jak przy nowych dodatkach wowa, na które każdy czeka, ja również spróbuje tam swych sił, zobaczymy co wyniknie, historia samego wowa jest ja tyle obszerna, ciężko jest nadążyć nad tym, gdy ktoś zna jedynie jej początek, sam przeczytałem jedynie dwie książki, choć według mnie najlepsze Z seri o warcrafcie, mowa o lich Kingu i legionie, były mega, ciekaw jestem czemu nie czuje tej magii od samej gry, próbowałem wiele razy, zawsze kończyło się altem, boostem, kilka tygodni grania i jakoś człowiek nie ogarniał, może dlatego ze jest tak za wiele jak dla mnie roboty, której ciężko jest połapać, zero casualuzacji;p
Żart oczywiście. Myśle ze czegoś brakuje, dawniej na privie grało się trochę, czasy króla lisza, której nigdy nie zapomnę, pełno poznanych ludzi, wspólne wypady, nawet w rl, to również daje kopa do dalszej gry, ekipa to jest ważne, ale mowa o nowej, same nowe twarze, zmiany otoczenia, ludzie nie mówiący po ojczystej mowie, dukanie przez pewien czas przy rozmowie z nowo poznanym Niemcem, czy jakimś Rosjaninem, czas spędzony nie tylko w grze, także na ts, bez pomocy gier, zwykle nocne pogaduchy, żale które wylewa się na tematy nikogo nie obchodzące, praca, dom i zegarek który właśnie wybił północ a na 4 trza wstać do pracy, to jest kwintesencja ludzi, pomoc i wspólne zrozumienie na tematu blachę lub poważne, nieznajomi potrafiący współczuć, nie rozumiejąc się w 100 % ale jednak pomoże odrobić 3 lv i zabić tego pk na nightmarach w jalahar, nadal jest pilna potrzeba świeżych mmo, które dają niewymierne dużo korzyści co denerwują gdy coś nie wychodzi, No cóż dalej czekam na ta jedyna, która zaoferuje mi przygodę na dłużej tak jak dawniej gdy słowo MMO było jedno, to było coś… tylko gdyby doceniali nas tak jak powinni, pewno więcej szło by na walutę w grze, ekonomia musi się rozwinąć, wolny rynek i spam na chacie są jednym z tych co wyróżnia gry tego typu, próby kupna lub akcje, jak by tu zarob ić na szybko dsą boskie w tym wszystkim, możliwość handlu, to kolejna rzecz jaka została dodana do menu, danie również inne i dość nowe ale zarazem potrzebne, Dawniej były sklepy, komp na noc i jazda, później ah które wyparły tradycje, Przedtem mieliśmy chat trade lub różne fora z którymi się współpracowało, dobre czasy, choć bardziej odpowiada mi obecny tryb, ze względu na czas, nie raz brak ale Eq trza mieć nie ?
Opcja permanentnej śmierci dodana w hs to prawdziwe wyzwanie, różne serwery które resetują się ci ileś czasu, albo po prostu Prosth błąd, który skończył się dla nas śmiercią, po respawnie, płacz bo wypadły jakieś buty na które się zbierało x czasu, powrót do ciała po fanty, lur połowy respu mobow, szybka ucieczka, kit to się nazywa nie ? Czy jakoś tak , potem próba odzyskania èq gracza, uśmiech na gębie, widząc zbroje warta krocie, szybki bieg do marketu No i zysk, dużo innych metod, gry te dają nam możliwość kreacji Siebie, lub kogoś kim zawsze chcieli byśmy być, wolność wyboru, anonimowość internetu sprawia Że możemy poczuć się kimś innym, lub po prostu popuścić lejce fantazji w kreacji bohatera lub bohaterki, dzieki której bd słyszał o nas cały serwer, to chyba ostatnia z ważnych kwestii dzięki której gry te są i będą tym czym chcemy by były.
Dla mnie to odskocznia, mogę odpocząć troszkę, zwłaszcza po ciężkim dniu w pracy, moja definicja jest to Żr termin ten oznacza całkowicie co innego co dawniej. Muszę przyznać ze przechodzi to moje najśmielsze pojęcie, czekam z niecierpliwością na to co przyniesie przyszłość. Może czas na vr? Szczerze wątpię, ale mogło by to być coś, zatrzeć granice, zatracić się w tym i nie martwić dniem jutrzejszym, tak wiec mirka jest jeden, długo pisałem o tym czym jest i był ten gatunek, oczywiście jest ti moja ocena, nie potrzeba mi aprobaty czy pochwał, długo zajęło mi pisanie tego artykułu, chciałem by wyszedł w miarę czytelnie, przepraszam za bledy wszelakie, liczę na goraca dyskusje, bo ilu ludzi, tyle jest opinii różnych, tak samo z grami które tak kochamy, chcesz by gra online była mmorpg, umiesz się wczuć, potrafisz jakoś wyobrazić siebie tam gdzieś na mini mapie, ciekawi cię, chcesz więcej, tylko tule potrzeba, nie sadze by używanie tego starego określania, który kompletnie przeistoczył się e coś co jest po prostu inne niż było na początku, bo człowiek taki jest, ewolucja pcha nas byśmy ciagle odkrywali, brneli dalej i tylko nasze marzenia są granica która nas dzieli, życzę by każdy twórca, wiem nikt tego nie przeczyta , w końcu to niszowe forum, ale może ktoś z nas nim zostanie i poprowadź ludzkość ku ostatecznemu zakończeniu ?
Happy end
Czy może

Next gen
Wybaczenie nie bd czytać ściany tekstu, poprawiałem ja na bierząco, jeśli tekst nie jest spójny, przepraszam i powodzenia z ta lektura, Przy której się tak napociłem, przy której telefon zwiesił się chyba z 3 razy, już myślałem Że od nowa bd musiał pisać, ale chyba się udało, liczę Żr tekst się zgadza u jest czytelny na tyle by wylać moje flustrację, bo chyba tylko tyle nam zostaje, No chyba Że samemu wziąć się za pisanie ? Grafikę ? Bądź choć trochę podszkolić się w dziedzinie, by wspomóc tych na których liczyć będziemy w przyszłości.
Dzieki i pozdrawiam
Sterben

TL;DR

Wstaw chociaż łamania wierszy, bo oczy bolą.

Różnica między MMO(RPG) a zwykłym RPG to nie fabuła, ilość zadań, grafika czy spójny świat. W zwykłym RPG nie spotkamy dziesiątek innych graczy (co jest zarówno minusem - nie poznamy nowych osób, nie mamy z kim konkurować itd. jak i plusem - nie jesteśmy zależni od innych), nie jest też od nas wymagane granie przez sieć.

Gracze się starzeją, nie mają też tyle czasu by grać w domu przy PC. Dlatego tak popularne są gry na telefon (komórkę masz zawsze przy sobie, możesz uruchomić grę stojąc w kolejce do kasy czy jedząc obiad w pracy. Te gry są w większości proste, wymagające tylko kilku minut/sesję).

Tworzenie i prowadzenie gier to biznes, muszą na czymś zarabiać. Nowe serwery to nie tylko szansa na dodatkowy zarobek dla wydawcy, pozwalają też:
*zmniejszyć obciążenie już istniejących serwerów
*przyciągnąć nowe osoby do gry
*stworzyć miejsce pozbawione błędów (często zdarzają się błędy podczas premiery, nowy serwer jest ich zazwyczaj pozbawiony)
Jeśli chodzi o granicę między f2p a p2p to zdecydowanie istnieje. Gry p2p zazwyczaj nie mają tak wypchanego IS.

Kiedyś nie było wyboru co do gier. Jeśli chciałeś MMO to mogłeś odpalić Tibię, Mu, Lineage lub Metina i tyle. Każdy grał i był zadowolony. Teraz masz setki tytułów i ludzie narzekają, że nie ma nic dobrego. Może to nie kwestia gier a nas? Szukamy czegoś nowego jednocześnie zachwalając to co było kiedyś. Szukamy tej radości, którą czerpaliśmy z gier w dzieciństwie. Tyle, że może ta radość nie płynęła z samej gry a z dużej ilości czasu, który bez zmartwień mogliśmy spędzać przed monitorem. Z wiekiem doszło obowiązków i stresu.
To tak do przemyślenia :wink:

Gatunek się rozrósł, to fakt. Mimo wszystko jak dla mnie podstawy MMO zostały. Większa zmiana będzie jak powstanie VRMMORPG :wink: Oj będzie grane