Dnia 20.01.2018 o 20:07, DambiecK napisał:
<div class="ipsQuote_contents">
<p>
<strong>Nie przypadły mi do gustu:</strong>
</p>
<p>
</p>
<div>
<p>
<strong>Black Desert - ciężko mi wytłumaczyć dlaczego gra mi się nie spodobała, nie ma tego czegoś.</strong>
</p>
</div>
</div>
Jako że jesteś weteranem Aiona (sam grałem jeszcze za czasów jak był p2p i z rok, czy dwa po przejsciu na f2p), oraz cenisz sobie otwarty świat i rozbudowany crafting, plus lubisz wojny o zamki i inne tereny to jeszcze raz bym ci doradził spróbować przekonać się do tego Black Deserta. Nwm ile zrobiłeś ani jak daleko zaszedłeś ale gra zaczyna się od 58 lvla, no, od biedy od 56 kiedy masz dostęp do awakeningu. Wtedy otwierają się przed tobą node wary gdzie oczywiscie na początku będziesz obrywał, miał poczucie ze robisz za mieso armatnie itd, ale z czasem gdy zrozumiesz co i jak, gdy poznasz systemy gry, gdy rozwiniesz odpowiednio postac i zdobedziesz dobre eq to na pewno ten element gry polubisz bo jest bardziej rozbudowany niż odpowiednik w aionie
.
Oprócz tego zostaje ci jeszcze grind na mobkach w celach zarobkowych i levelowania... ale o czym dużo osób nie wie jest LFG (coś jak LFG w gw2 gdzie masz listę party, członków drużyny i ewentualny opis drużyny) i są spoty przeznaczone do expienia TYLKO z drużyną. Oczywiscie nikt ci nie zabroni solo tam pójść (w tej grze możesz robić wszystko na co tylko masz ochotę), ale niewiele tam zrobisz, będziesz miał farta jak nie padniesz od pierwszego lepszego mobka, a sam będziesz go bił dość długo tak że ci się nie opłaci nawet będąc mistrzem uników xD. Jednakże nie musisz koniecznie expić z drużyną. Równie dobrze możesz pójść na jeden z wielu spotów do expienia solo i też co nie co zyskać. Co mi się w tym aspekcie gry podoba to właśnie to odpowiedni mix elementów : początkowy etap przechodzisz solo dzięki czemu unika się czekania po parę godzin na ludzi by jako tako expić. A powyżej pewnego poziomu, nazwijmy to już end-game masz wybór : możesz dalej solo expić, albo możesz iść z drużyną na trudniejsze spoty w stylu takiego np rappelza gdzie bez zgrania, dobrego eq i komunikacji się nie obejdzie (no, od biedy da radę bez komunikacji, wystarczy by team był kumaty - witch leczyła gdy ktoś ranny, walkiria to samo + starała się skupiać na sobie ciosy, inni robili dps, nie rozchodzili się zbytnio, wspólnie moby lurowali itd)
Dodatkowo crafting w tej grze jest strasznie rozbudowany ale znowuż - żeby go docenić trzeba trochę pograć. Na początk może wydawać się głupi, sztuczny i ograniczający ale z każdym dniem zaczyna sie coraz bardziej doceniać jego zalety oraz zauważać charakterystyczne cechy. Jakie ograniczenia? Punkty kontrybucji i energii - na poczatku wiadomo że nie za ciekawie, ale potem wprowadzają ciekawy jak na mmo system zarządzania ograniczonymi zasobami. Chcąc coś wyprodukować musisz coś innego poświęcić. Chcąc zbudować stocznię blokujesz sobie możliwość zbudowania w tym budynku np rezydencji czy warsztatu płatnerza, a także uszczuplasz swój zasób punktów kontrybucji przez co nie możesz wynając wszystkich budynków we wszystkich miastach, wszystkich nodów (o ktore btw toczy się wyzej wspomniana wojna miedzy gildiami, z nich są ściągane też podatki) tylko musisz wybierać co ważniejsze
. Kolejną cechą charakterystyczną tego systemu jest fakt że dobrze zaprojektowana produkcja robi się z minimalnym twoim udziałem (tyle co surowce przetransportować albo przerobić np kłody na deski)... dzięki czemu możesz sobie normalnie grac jednocześnie troszcząc się o swój crafting. Oczywiście możesz też olać system pracowników i samemu ścinasz drzewa, przerabiać na deski itd ale po co skoro możesz się wyręczyć tanią siłą roboczą którzy pracują nawet gdy ty śpisz (czyli nie jesteś zalogowany). Jednak to wymaga jak wspomniałem dobrego rozplanowania produkcji co takie łatwe nie jest
.
Świat w grze jest olbrzymi. O wiele większy niż w guild warsie czy innym wowie mimo że może wydawać się wydawać inaczej. Jednak obie te gry są podzielone na krainy i np nie da się przepłynąć własną łódką do króla licza ani polecieć na obcą planetę. Wszędzie są teleporty co strasznie zmniejsza świat - i fakt, może się wydaje "łooo, trzy kontynenty, outland, draenor i jeszcze wybrzeże" - ale mimo wszystko te tereny są dość małe. Dodatkowo przez brak teleportów w tym świecie jest życie - bo traktach jeżdżą karawany, jak i sami gracze. Każdy gdzieś pędzi w swoich sprawach
. Przy czym tutaj fajnym bajerem jest fakt że postać jest inteligentna. Tak, dokładnie. To nie wow czy gw2 gdzie postać nie umie płotka sięgającego do pasa przeskoczyć bo zahacza końcówką stopy. Tu postać się podciągnie albo przeskoczy podpierając się jedną ręką o przeszkodę co jest strasznie fajne i później jednak takich szczegółów brakuje w innych grach. Dzięki temu też zyskuje w tej grze eksploracja - tutaj aż chce się robić "skróty" i szukać nowych dróg gdzie w wowie to się zwyczajnie nie opłacało - bo tu płotek to nie przeskoczysz, bo tu górka pochyła pod kątem 30 stopni więc postać nie podejdzie itd. Hah, pamiętam jak próbowałem przeskoczyć nad pewnym kanionem. Tak długo szukałem drogi że byłbym już na miejscu normalną trasą chyba z 10 razy i to tam i z powrotem. Ale koniec końców znalazłem sposób by go przeskoczyć. W pewnym miejscu się zwężał i przy maksymalnym pędzie i dobrym wybiciu udawało się go przeskoczyć. Dzięki temu mam teraz na stałe trasę która skraca mi znacznie wycieczki ze spota do miasta - podczas gdy w innych gracz raczej by się nic nie udało wykombinować
.
A co do tego że jakoś nie podeszło ale nie wiesz czemu... może zła klasa? albo dobra klasa ale nie dotrwałeś do awakeningu? Bo fakt że zawsze grałeś np zabójcami nie oznacza że tutaj spodoba ci się gra ninją, bo równie dobrze może ci się lepiej grać musą (typkiem z kataną, łukiem i glewią bojową) albo jeszcze kimś innym
.
Ps - nieważne, zapomniałem doczytać postu, szukasz gry na kilkadziesiąt godzin, a nie kilkaset - w kilkadziesiąt godzin to tu będziesz cały czas grę poznawał ![:P :P]()