MMO dla człowieka który niejeden tytuł ograł

Przejdźmy od razu do konkretów

  • Mam czas na granie, ale jednocześnie nie chcę żeby gra była drugą pracą. Chcę wejść do gry, pobawić się, a potem wyłączyć i mieć świadomość że jak nie będę w grze kilka dni to nic większego mnie nie ominie. Dlatego lubię singlówki, ale praktycznie wszystkie interesujące mnie gry już ograłem, a mam ochotę powrócić do czegoś sieciowego
  • Chciałbym żeby było sporo zawartości do gry solo - nie mam nic przeciwko graniu w grupie, ale nie chcę żeby to był jedyny opłacalny sposób rozgrywki. Natomiast bardzo sobię cenię narzucanie przez grę interakcji między graczami w tej samej lokacji. Fajnie by było gdyby przechodzący gracz nie był tylko tłem, ale żeby można by z nim rywalizować bądź kooperować

Tytuły które ogrywałem dłużej to:

  • Ultima Online - dla mnie najlepszy oldschoolowy RPG, jednak nie mam ochoty do niego teraz wracać. Chcę pograć w coś w co jeszcze nie grałem
  • EVE Online - tu chyba spędziłem najwięcej czasu. Niestety, obecnie średnio podobają mi się nowe pomysły developerów jak i obecna sytuacja gospodarcza i polityczna w grze. Niestety wymusza granie w konkretnych godzinach, co mi teraz średnio pasuje
  • Albion Online - grałem trochę, podobał mi się, ale również nie mam ochoty dopasowywać mojego terminarza pod grę
  • Blade and Soul - grałem zaraz jak wyszedł na zachodzie, to chyba jedyny bardziej schematyczny MMORPG w którym spędziłem trochę czasu. System walki był dobry, pvp 1vs1 też świetne, ale nie mam ochoty wracać do tej gry.

Nad czym się zastanawiałem:

  • Final Fantasy XIV - nigdy nie grałem w żadnego finala. Natomiast słyszałem o tej grze same dobre rzeczy, a obecnie można grać za darmo włącznie z pierwszym dodatkiem - nie szkodzi spróbować. Jedyne co mi by przeszkadzało to brak rozbudowanego pvp, jednak dobry content pve mógłby to nie jako wynagrodzić
  • Guild Wars 2 - coś podobnego do finala raczej, chociaż na korzyść tego pierwszego przemawia większą popularność i ilość nowego contentu. Natomiast w GW2 można się pobawić w pvp

Z pozostałych gier: ESO mi się średnio podobało, choć grałem w niego kilka godzin. Black Desert odstrasza mnie trochę lekkim p2w i mocnym grindem. Mam tą grę za darmo na steamie, ale dopiero posiadam komputer który ją ciągnie. W wowa nigdy nie grałem, ale nigdy mnie nie ciągnęło do tej gry. Uniwersum warcafta mnie ominęło. Do OSRS próbowałem podchodzić kilka razy, jednak nadal nie wiem o co w tej grze chodzi. Może dlatego że testowałem na telefonie, a jeśli na komputerze to bez customowego klienta. Więc może w tym wina

Nie problem było by te gry samemu przetestować, niestety obecnie mam powolny internet, więc wolę się skupić na jednej.

1lajk

Powiedziałbym tak : zależy co cię interesuje. W FF content to głównie dungeony i raidy. Jeśli chciałbyś pobiegać po mapach i dać się wciągnąć wir przygód… to raczej nie w tej grze. Po zrobieniu questów mapy w finalu są pustawe. Za to dungeony/raidy są całkiem ładnie zrobione. Najbardziej mi się podobała instancja gdzie boss w pewnym momencie wbija szpony w rzeczywistość i ją rozrywa ukazując inny wymiar :smiley:. Chciałbym się jakoś bardziej o tej grze rozpisać ale jest takim klasycznym mmorpgiem że nie bardzo jest o czym. Nie jest to złe, ale nie sprzyja “rozprawkom” :stuck_out_tongue:

Gw2 z kolei jest bardziej nastawiony na ogólny feeling “przygody” niż grindu. Tutaj każda mapa jest wypełniona eventami, co chwila NPC się przed czymś bronią lub coś atakują, a to odpowiadasz duchom na jakieś zagadki, a to zapada noc w dżungli i wszyscy kitrają się w obozach przy ogniskach które są atakowane przez dzikie bestie i roślinnego smoka. A to jeszcze na innej mapie szturmujesz miasto opanowane przez nieumarłych, zatapiasz ich statki z dział na nabrzeżu, pokonujesz ich dowódców itd. I to wszystko w pełni automatyczne - nie musisz dołączać do żadnej drużyny, wystarczy że przyczynisz się do eventu. Im więcej zrobisz tym lepsza dla ciebie nagroda za event.

Tak więc zadałbym sobie podstawowe pytanie : co cię bardziej interesuje? Czego bardziej szukasz? Dungeonów/raidów czy przygody i żywych map?

albo World of Warcraft albo ewentualnie Final Fantasy, reszta to masakryczna strata czasu i pieniędzy, Guild Warsy po twoim opisie to raczej nie jest to czego szukasz.

Poprzednie gry w które grałem nie były raczej nastawione na robieniu rajdów, w teorii z opisu pasowało mi by bardziej GW2
WoWowi nigdy nie dałem jeszcze szansy, choć pewnie i tak musiał bym czekać do prepatcha który usprawni levelowanie

Jezeli chcialbys pogadac o gw2 mozemy sie zgadac np jutro wieczorem na discord.

Grałem w Gw 2 i ESO . ESO czysty singel + klimat + fabuła + zwiedzanie świata - tutaj kończą się plusy ESO. Minusy: Tylko ESO Plus się opłaca (czyli stała opłata aby grać), drewniany system walki (w porównaniu do Gw 2 to tragedia) i tyle - mnie gameplay za mocno odrzuca niestety. Gw 2 z opisu również w 100% pasuje. Najkrócej jak się da Gw 2 oferuje PvP, WvW,PvE ,Raidy, Dungi, Fractale (coś pomiędzy dungiem ,a raidem) oraz dodatkowe atrakcje jak world bossy,JP, robienie mapek na 100% itd. - każdy znajdzie coś dla siebie i będzie “specializował się” w danej rozgrywce (można grać wszystko ale to wymaga więcej czasu). Gw 2 jest w 100% nastawiony na casual czyli za wejście dostajesz daily skrzynkę która nie ulega resetowi (czyli nie jesteś zobowiązany wchodzić codziennie aby nie stracić następnej nagrody). Dziennie na grę możesz poświęcić 1-2h i w 100% zrobić to co Cb interesuje (im więcej grasz tym więcej kasy zyskujesz - tylko taka jest różnica) i NAJWIĘKSZA zaleta gw 2 (w sumie jedna z dwóch) to ,że nie ważne jaki “typ” gry wybierzesz każdy (poza dungami) będzie dawał Ci i kasę i late gear (Dungi dają samą kasę bez gearu) więc grając jeden tylko tryb zyskujesz kasę , gear itd. a dodatkowe fundusze zarobione przerzucasz na płatną walutę (gemy) i kupujesz sobie kosmetyke do postaci i inne “Utility przedmioty”. Druga zaleta według mnie jest prosta - płacisz 60-70 zł (jak są urodziny Gw 2 to z oficialnej strony idzie chyba za 50 zł kupić ale nie pamiętam dokładnej ceny) jeden dodatek i drugi dostajesz za darmo . Gra nie jest w systemie P2P tylko B2P co jest mega zaletą. Robiąc mapki zawsze spotkasz innych graczy bo mapy się “zamykają” aby graczy było jak najwięcej na danej mapie. Wada gw 2 : tak jak FF XIV - do max lvl’a gra wydaje się nudna i słaba bo w przypadku gw 2 nie wiesz co robić na początku (większość “grinduje” serduszka do 80 lvl’a -ale bez mounta idzie to po prostu wolno + nie każde serduszko polega na zabijaniu wszystkiego do okoła). Reasumując jak wytrzymasz początek i (najlepiej) od razu znajdziesz gildie/zglosisz się do kogoś kto w 1-2h wytłumaczy Ci całe podstawy (uwierz warto inaczej będziesz się wkurzał ,że non stop masz zawalony inv itp.) to dalej gra jest na kilka set godzin minimum (w zależności co Cb interesuje).

Cześć,

Sam ogrywałem BDO gdzieś z 2-3 lata, na tamten okres nie widziałem lepszej gry (mechanika walki oraz life skille) jednakże obecne pomysły PA i Kakao mnie odrzuciły.

Co do polecanych tytułów - jak pisali koledzy. FFXIV. Przyznaję że odrzucał mnie dwa razy, jednakże teraz gra mi się mega przyjemnie (jestem dopiero na 21 lvl z racji życia i mało wiem o grze) ale pojawił się content (dungi) w którym aż chce się uczestniczyć. Rozszerzono teraz free triala do 50 lub 60 poziomu (z tego co czytałem na wyższych poziomach jest więcej funu gdyż bossy mają więcej mechanik na które trzeba uważać). Community jest mega pomocne i przy tym ludzie są jakby mniej toksyczni…(?) a dla niedzielnego gracza jest to jeden z aspektów branych pod uwagę.
Minusem jest trochę “powolna” walka (z racji global cooldawnów) w porównaniu do bdo ale można się do tego przyzwyczaić. Następnie jak koledzy / koleżanki pisali o raczej pustawych mapach (z pewnością świat nie jest nudy ale troszkę pusty) oraz świat jest instancjonowany i nie ma takiej imersji.
Sumując, daj szansę FFXIV, lvl 20-25 zrobisz w kilka godzin a będziesz miał jakieś pojęcie jak będzie wyglądała gra na wyższych poziomach.

1lajk

Grind - BDO
Dobra historia, PvP i PvE - GW2
Świetna historia i dobre PvE - FF14

Tak, darmowy Trial do 60lvla pozwoli na sprawiedliwą ocenę gry.
Nie tak dawno był to tylko 35 lvl i tak na prawdę człowiek mało się dowiadywał wszystkiego i skilli tylko kilka na pasku.
Jak wejdziecie w pierwszy dodatek to mam szczerą nadzieję, że z zachwytu szczena wam opadnie :slight_smile:

1lajk

Polecam World Of Tanks albo Tarkova
i tu i tu wkuriwsz się i wyjdziesz
a jak nie to bedziesz miał frajde z jeżdżenia po mapce

1lajk

Nie polecam BDO, to giereczka Pay2Win - typowy grindownik do wydawania pieniędzy.

Szczerze mówiąc, to ciężko coś polecić, bo sam szukałem takiej gierki do poklikania i skończyłem na powrocie do L2 (oczywiście priv).

Co do gier, o które pytasz to:
FFXIV jest dokładnie takie, jak piszesz - mnóstwo kontentu PVE, społeczność jest super przyjazna (co jest poniekąd wymuszone z racji cenzury xD), więc często jest tak, że gracze logują się do gry, żeby po prostu postać i pogadać. Gra natomiast leży z pvp, więc musisz brać to pod uwagę. Ogólnie to jest taka super casualowa gierka.

GW2 - piowiem tak. Ostatnio próbowałem pograć w to z kolegą. Zrobiliśmy nowe postaci itd i okazało się, że bieganie razem nic nie daje, bo questy (serduszka mapowe i fabuła) muszą być robione oddzielnie, w sensie wiesz, jak zabijesz mobka, to koledze nie zalicza pkt za niego itd. Ogólnie ta gra to jest single player, to jest taki sterylny świat, gdzie graczy tylko widzisz, ale do niczego nie są Ci potrzebni. Wiadomo, na raidach masz już wszystko wspólne itd, ale mimo wszystko dostałem takiego niesmaku, że…

WoW - mniej casualowe FFXIV, jest pvp, aczkolwiek według mnie ta gra jest już trochę przerysowana. Na siłę robią z Ciebie bohatera, nawalili jakichś debilnych mechanik i questów, że aż głowa boli jak się wchodzi do tej gry.

BDO jest bardzo fajne, ale tak, jak piszesz - grind jest chyba największy ze wszystkich gier jakie znam (a w l2 grałem 7 lat), więc w zasadzie jak w nią grasz, to tak, jakbyś chodził do drugiej pracy.

Nie mam pojęcia co Ci polecić, bo sam mam podobny dylemat, ale mam nadzieję, że przynajmniej mój opis gier coś Ci rozjaśni.

Nie ,że coś ale wystarczy raz uderzyć mobka i koledze zaliczy , ta sama zasada dotyczy każdego “serduszka” i eventu w tym world bossy. Singlem tej gry bym nie nazwał , wręcz daleko jej do tego - singiel to jest ESO. Jak pisałem wyżej do 80 lvl’a gra wydaje się słaba i nudna potem jest kompletnie inaczej (po drodze można tylko dungi sobie robić jako ewentualna dodatkowa aktywność).

Mustang1x1 Co Ci nie odpowiadało dokładnie w EVE online?.
Może spasowałby Ci https://virtuverse.io/

Spróbuję finala, zwłaszcza że można testować za darmo. Na japońszczyznę nie mam uczulenia.

Ale obecnie gram trochę w OSRS, zobaczymy co z tego wyniknie. Oldschoolowy, jednak ciągły rozwój powoduje że dalej jest grywalna, natomiast dalej brakuje mi tego czegoś co było w Ultimie. Nie wiem, może to po prostu z uczucia nostalgii.

@up
Szukanie contentu w tej grze trwa bardzo długo. PvP bywa satysfakcjonujące, ale dobre walki trafiają się tak rzadko że większość wylotów jest nudna. Szczególnie w dużych alliancach gdzie wykonuje się na flotach nudne objectivy, faktyczna walka nie istnieje. A na bardziej zabawne pvp trzeba poświęcić długie godziny

Jeżeli Ultima ci się podobała to spróbuj zagrać w Legends of Aria.
Ja pykam w to co jakis czas i bardzo mi przypadła do gustu. Łatwiejszy start niż w UO.
Kolejna gra to Age of Conan - zdziwiłem się jak zajebiście się w to gra. Niby stara, ale nie czuć tego w ogóle, lata dodały jej smaku.
To są dwie, które bym polecił, i w które gram. W EVE też gram i dla relaksu miło siedzieć i wydobyć pare razy minerały i coś wrzucić na produkcję, ale to już znasz. Według mnie to najlepszy mmo, nic nie narzuca, robisz co chcesz i jak chcesz.

Sprawdzałem GW2, ESO i FFXIV i przyznam, że wszystkie mnie odrzuciły po paru dniach, a najszybciej odrzucił mnie FF. Najlepiej wspominam GW2, ale wciąż jest to wspomieniem, a podchodziłem do tych gier po cztery razy jak nie więcej. Odradzam serdecznie FF - gadki, że gra się rozkręci po 60lvl to jak gadanie, że serial będzie zajebisty w 5 sezonie w 3 odcinku - po tym czasie ludzie po prostu przyzwyczają się do żenady. I tak, taki boss rozrywający przestrzeń może być spoko, ale to tylko animacja, a potem klepanina skilów jak przez 99% gry. Jak się chce dobrego singla i fabułę to się bierze grę single player a nie mmo. Mmo ma być grywalne od początku - FF nie jest, to jest gra dla ludzi, którzy są znudzeni swoim życiem.

krótko na temat zagraj sobie starwars old republic to jest praktycznie singluwka morzesz grać kiedy chcesz tak samo jak phantasy star 2.

No, wystarczy uderzyć, fajnie, że w tej grze mobki zabijasz w pół sekundy, a bieganie za rączkę, żeby bić tego samego mobka to lekka przesada…

Piszecie że tESO jest w praktyce singlową grą. Ale chyba macie na myśli levelowanie, eksploracje i questy, Bo jeśli chodzi o endgameowe instancje itp, to podobno samemu nic się nie zdziała, zgadza się?
(pytam bo nie grałem)

Dużo osób zapomina, że w GW2 nie trzeba eksplorować świata, żeby lvlować, bo można także na multi serwerze pvp po przejściu tutoriala bodajże.