Moda na bycie tolerancyjnym

jestem ciekawy ile jeszcze lat albo dekad minie zanim zaściankowcy z ciemnogrodu pojmą tak elementarne rzeczy i zjawiska. Parady o których mówicie mają za zadanie manifestować (a więc nie pisać do siebie w pamiętniczku) swoją odmienność w nadziei na akceptację ludzi, którzy oryginalnie dane zachowania uznają za gorszące, złe, itp. Raz na zawsze powinniście zrozumieć, że to nie ma być zachęta do bycia takimi jak oni, tylko do bycia sobą, niezależnie od tego jakie to "ja" dla każdego człowieka by nie było. Poza tym, co do niektórych postów wyżej, przestańcie mówić, że jesteście tolerancyjni jeżeli macie zaraz za tym postawić "ale". Prawda jest taka, że tolerujecie coś, co was nie dotyczy albo czego decydujecie się świadomie unikać, co z prawdziwą tolerancją nie ma absolutnie nic wspólnego. Ilu z was zagorzałych katoli zaczęłoby zgoła inną śpiewkę gdyby na zdjęciu na samej górze była zgrabna, obiektywnie atrakcyjna kobieta w podobnym stroju?

Ale tu nie chodzi głównie o to, że ludzie są nietolerancyjni, bo ktoś jest homo. Tutaj chodzi o to, że heteroseksualni są gwałceni tą tolerancyjnością. To stawia ludzi pod ścianą. Jesteś albo homofobem albo "lubisz w cztery litery". Nikt nie uznaje tego czegoś pomiędzy, co nazywa się "mam to gdzieś". Co do parady, jak homoseksualiści poprzez manifestację inności chcą pokazać, że wszyscy jesteśmy tacy sami?



PS. Ja to czekam na dzień, aż to hetero będą w mniejszości i to właśnie da początek paradom heteroseksualnych.

szanuję, nawet jeśli jedynym powodem miałby być ból d*py tych, którym to przeszkadza.

Nie rozumiem tylko czemu czasem te środowiska walczą o związki małżeńskie, po co im to. Rozumiem ze fajnie jest byc wpisanym jako para, ale ogłaszanie kogoś mężem i mężem albo odwrotnie, przeczy tej idei. Niech sobie zawierają umowy i będą partnerami nie wiedzieć po co, ale niech siebie nie równają do normalnych par, bo tacy sami nie jesteśmy. Nie zachowujemy się tak samo, nie lubimy podobnych rzeczy. Geje/lesbijki potrzebują zwyczajnie atencji, stąd krzykliwe ubiory i parady wręcz błagające o uwagę. Nikogo nie interesuje co ktos robi w domu, a para heteroseksualna tak samo mnie gorszy na ulicy jak ta homo. Są zwyczajnie rzeczy które sie powinno robic w DOMU w prywatnym zakątku, ale niestety teraz takie czasy są ze ze wszystkim trzeba się odnosić i pokazywać.

Moze i jestem ciemnogrodem, ale nie dostanie szacunku i akceptacji ode mnie środowisko, które wymusza na mnie akceptacje ich tym samym nie akceptując mojego zdania. Od homofoba, czy ciemnogrodu łatwo wyzywać, ale okazać tolerancji względem poglądów nie akceptujących pedałów, to już problem. Nawołuje sie do tolerancji, a samemu się jej nie okazuje. Hipokryzja

Nie rozumiem tylko czemu czasem te środowiska walczą o związki małżeńskie, po co im to. Rozumiem ze fajnie jest byc wpisanym jako para, ale ogłaszanie kogoś mężem i mężem albo odwrotnie, przeczy tej idei. Niech sobie zawierają umowy i będą partnerami nie wiedzieć po co, ale niech siebie nie równają do normalnych par, bo tacy sami nie jesteśmy. Nie zachowujemy się tak samo, nie lubimy podobnych rzeczy. Geje/lesbijki potrzebują zwyczajnie atencji, stąd krzykliwe ubiory i parady wręcz błagające o uwagę. Nikogo nie interesuje co ktos robi w domu, a para heteroseksualna tak samo mnie gorszy na ulicy jak ta homo. Są zwyczajnie rzeczy które sie powinno robic w DOMU w prywatnym zakątku, ale niestety teraz takie czasy są ze ze wszystkim trzeba się odnosić i pokazywać.Moze i jestem ciemnogrodem, ale nie dostanie szacunku i akceptacji ode mnie środowisko, które wymusza na mnie akceptacje ich tym samym nie akceptując mojego zdania. Od homofoba, czy ciemnogrodu łatwo wyzywać, ale okazać tolerancji względem poglądów nie akceptujących pedałów, to już problem. Nawołuje sie do tolerancji, a samemu się jej nie okazuje. Hipokryzja

Jeśli nie jesteś mężem/żoną to np. w szpitalu nie udzielą tobie jakichkolwiek informacji o partnerze/partnerce, bo jesteś oficjalnie jako osoba obca.

Ale tu nie chodzi głównie o to, że ludzie są nietolerancyjni, bo ktoś jest homo. Tutaj chodzi o to, że heteroseksualni są gwałceni tą tolerancyjnością. To stawia ludzi pod ścianą. Jesteś albo homofobem albo "lubisz w cztery litery". Nikt nie uznaje tego czegoś pomiędzy, co nazywa się "mam to gdzieś". Co do parady, jak homoseksualiści poprzez manifestację inności chcą pokazać, że wszyscy jesteśmy tacy sami?PS. Ja to czekam na dzień, aż to hetero będą w mniejszości i to właśnie da początek paradom heteroseksualnych.

wow, miałem wątpliwości czy to jest w ogóle napisane na serio, ale na wszelki wypadek założę, że tak i pospieszę wyjaśnić. Właśnie to coś po środku to jest tolerancja. Coś co zakłada, że nawet jeżeli czyjś styl jest zupełnie inny od mojego, ma tatuaże, piercing, słucha zupełnie innej muzyki, jest innego koloru skóry, jest innej tolerancji czy jest po prostu w jakimkolwiek aspekcie INNY, to i tak jest człowiekiem, zasługującym na szacunek i szansę jak każdy inny człowiek, co tyczy się zarówno tolerowanego jak i tolerującego. Nie jesteśmy tacy sami i parady RÓWNOŚCI mają manifestować, że niezależnie od tych różnic powinniśmy domyślnie być równo i sprawiedliwie traktowani.

Ja np. jestem tolerancyjny i z całego serca akceptuję homoseksualizm, chociaż sam od wielu lat żyję w szczęśliwym związku heteroseksualnym. Nie uważam się za homofoba i raczej daleko mi do "lubienia w d*pę", więc mój przykład pokazuje, że można się zdrowo wypośrodkować.

Nie rozumiem tylko czemu czasem te środowiska walczą o związki małżeńskie, po co im to. Rozumiem ze fajnie jest byc wpisanym jako para, ale ogłaszanie kogoś mężem i mężem albo odwrotnie, przeczy tej idei. Niech sobie zawierają umowy i będą partnerami nie wiedzieć po co, ale niech siebie nie równają do normalnych par, bo tacy sami nie jesteśmy. Nie zachowujemy się tak samo, nie lubimy podobnych rzeczy. Geje/lesbijki potrzebują zwyczajnie atencji, stąd krzykliwe ubiory i parady wręcz błagające o uwagę. Nikogo nie interesuje co ktos robi w domu, a para heteroseksualna tak samo mnie gorszy na ulicy jak ta homo. Są zwyczajnie rzeczy które sie powinno robic w DOMU w prywatnym zakątku, ale niestety teraz takie czasy są ze ze wszystkim trzeba się odnosić i pokazywać.Moze i jestem ciemnogrodem, ale nie dostanie szacunku i akceptacji ode mnie środowisko, które wymusza na mnie akceptacje ich tym samym nie akceptując mojego zdania. Od homofoba, czy ciemnogrodu łatwo wyzywać, ale okazać tolerancji względem poglądów nie akceptujących pedałów, to już problem. Nawołuje sie do tolerancji, a samemu się jej nie okazuje. Hipokryzja

Pomijając dobry punkt Blaua, to po co w ogóle ludzie biorą śluby? Pytam serio, bo od twojej odpowiedzi może zależeć moja, która już teraz podejrzewam jaka będzie.

Homosie nas na każdym kroku prowokują, a że nasz kraj jest nieco nadpobudliwy, wybuchowy i łatwo wyprowadzić nas z równowagi to robimy z tego dramą a im większa drama to tym bardziej ich napędzamy do tego, aby robili jeszcze większe zamieszanie. Jestem człowiekiem, który NIE MA absolutnej tolerancji dla homosiów (dla lesbijek tak ze względu na to, że mnie podniecają na pornolach przykładowo, ale to już tak na marginesie).

Ludzie po prostu są tchórzami, ponieważ widząc komentarze pod (na przykład) Zbigniewem Stonogi typu "Panie zbyszku jesteśmy z panem" to nie wiem jak na to patrzeć, czy jest to głupota ludzka, czy po prostu są mega debilami (niepotrzebne skreślić) i mówię tu śmiertelnie poważni, może spytacie dlaczego tak sądzę? Otóż większość tych ludzi którzy tak pisze to:

  • Nie widzieli go nigdy na oczy
  • Niby JAK go wspierają, komentarzem?

Gdy ktoś napisze, że jest marsz przeciw czemuś to większość zgłosi się i:

  • Nie przyjdzie
  • Okłamią, że poszli (pisząc oczywiście na FB, bo przecież po co wyjść do ludzi w tych czasach)

Do czego zmierzam? Zmierzam do tego, że ludzie wypisują rzeczy na internecie nt homosiów, jacy to oni nie są, żeby wypierdzielali z kraju i tak dalej (tak, a oni wstali, zaczęli klaskać i uciekli szybko z Polski, phi), jednak żaden nie pójdzie na marsz przeciw temu (i tu jest ten czas, gdy nie wiem co napisać), tylko zacznie robić gówno-burzę na facebooku bo jak wcześniej wspomniałem PO CO WYCHODZIĆ Z DOMU, SKORO MOŻNA ICH POWYZYWAĆ W INTERNECIE?!

Nie, nie mam ustawionej tej kolorowej profilówki na facebooku, nie popieram gejów i nie jest to dla mnie fajne, ja po prostu ukazuję polskie realia w internecie. Nie byłem na żadnym marszu przeciw gejom, z powodu braku pieniędzy na taki wyjazd, jednak ja nie robię żadnego zamieszania w internecie i nie zgłaszam się do takich eventów a potem nie przychodzę, paranoja moi drodzy.

Pozdrawiam dumnych polaków i normalnych ludzi.

Nikogo nie obrażam bezwględu jaką ma orientację, choć sam preferuję tradycyjny związek kobiety i mężczyzny. Jedyną rzeczą której nie popieram to wychowywanie dziecka w rodzinie gdzie jest transgender, lub rodzice homo. Wiem, że w życiu mogą się trafić różni rodzice, ale to dziecko ma prawo do wyboru preferencji, a nie być wychowywane jako kolejne pokolenie homo.

Żeby czuć wieksza więź, bo rodzina, bo chęć przypieczętowania swojego związku, pochwalenia sie przed znajomymi. Aktualnie coraz mniej ludzi bierze ślub, bo nie maja pieniędzy i czasu na takie zabawy. W szpitalu, tak samo jak i w przychodni mozna wyznaczyć osobę która będzie miała wgląd do informacji medycznych i nie musi być ta osoba w sfinalizowanym związku. Jedynie bez tego nie będzie mogla taka osoba podjąć decyzji co do operacji w przypadku braku przytomności i tu odwołując sie do pierwszej wiadomości - zgadzam sie ze powinni móc jakoś podpisać swój związek ale nie na takich zasadach jak maja normalne pary z tego względu ze czy tego chca czy nie, nie są normalna para i potrzebują własnych uregulowań prawnych. Pisałem jedynie na temat chęci dostania dokladnie tego samego co normalna para, a nie czegos co będzie do par homo pasowało. Są inni, innym rodzajem pary to niech maja własne zasady, bo mężem i żona nigdy nie zostaną

I stąd był pomysł o związkach partnerskich, czyli osoby heteroseksualne i homoseksulane nie muszą zawierać malżeństwa, żeby np. po sobie dziedziczyć lub kwestia z operacją. Na ten moment tak nie można. Tyle, że niektórzy są przeciwni związkom partnerskim, bo to niby homopropaganda, niszczenie rodziny bla bla bla.

Dlatego mowie, jestem przeciw traktowaniu ich jak normalnego związku, ale nie mam nic przeciw związkowi partnerskiemu. Przeszkadza mi jedynie przymuszanie do tolerancji par homo i zmuszanie do traktowania tego jak normę. Dla mnie to nigdy nie będzie normalne i nie będę tego tolerował, ale przy tym nie staram się im nie wchodzić w życie, bo mnie to nie dotyczy. Ano i nie lubię parad, bo jest na niej wielu prowokatorów, wyolbrzymień i tego czego sami geje i lesbijki nie lubią

100 lat temu założenie przez kobietę bikini wiązało się z aresztowaniem, potępieniem społecznym, a sam czyn był uważany za obsceniczny i gorszączy. Oczywiście najwięcej krzyczeli konserwatyści, że to zagłada cywilizacji, że sodoma, że gomora, że zgorszenie. Ciekawe, żę konserwatyści teraz nie wyobrażają sobie wakacji bez roznegliżowanych kobiet na plaży, żeby połechtać swoją męskość patrzeniem na "gołe d*py". Tak samo jest z homoseksualizmem, najwięcej krzyczy ten odsetek społeczeństwa, który nie ma zielonego pojęcia o biologicznych podstawach tego zjawiska. "Homoseksualizm występuje w ponad 600 gatunkach zwierząt? Naukowe kłamstwo", "Homoseksualizm jest w 90% wrodzony i jest zwykłą różnicą w chromosomie? Gejowskie lobby zmienia fakty". No ale cóż, jak nie nazwać tego ciemnogrodem, skoro w Wielkiej Brytanii konserwatywny rząd pozwala na te związki, gdy w Irlandii konserwatywne społeczeństwo wprowadza małżeństwa? No i rzeczywiście, nie powinni tego robić, przecież teraz na ulicach Dublina są prześladowania katolików, pedofilia na porządku dziennym, a wszyscy biegają z dildosami w dupalach!!11!1! Istny homoterror! A nie, czekaj...

Negowanie naukowych dowodów na normalność homoseksualizmu jest idiotyzmem - to raz, dwa nigdy nie spotkałem się z tą "nachalną propagandą".

Kilka lat temu zapytałem geja, z którym studiowałem czego on właściwie chce od społeczeństwa? Odpowiedź była prosta: chce równego traktowania z innymi obywatelami i chce móc zalegalizować związek, bo to ułatwia wiele spraw formalnych. No cóż, dla "antysystemowych" "wolnościowców", to i tak za wiele.

A, zapomniałbym o jednej rzeczy. Co do parad: skoro wg wielu z was na paradzie równości jest mnóstwo tzw. "pedałów", przebierańców i transwestytów i to powinno być tępione, ja domagam się, żeby wszelkiej maści nacjonaliści, naziści (których jest wielu) i im podobni byli tępieni na marszu niepodległości.

Na kazdej paradzie znajda sie jakies odmieńcy i prowokatorzy. Kazda parada, nawet ta spokojna i pokojowa będzie miała w sobie ziarno zła. Trolle życiowe zawsze przyjdą.

Homosie nas na każdym kroku prowokują, a że nasz kraj jest nieco nadpobudliwy, wybuchowy i łatwo wyprowadzić nas z równowagi to robimy z tego dramą a im większa drama to tym bardziej ich napędzamy do tego, aby robili jeszcze większe zamieszanie. Jestem człowiekiem, który NIE MA absolutnej tolerancji dla homosiów (dla lesbijek tak ze względu na to, że mnie podniecają na pornolach przykładowo, ale to już tak na marginesie).Ludzie po prostu są tchórzami, ponieważ widząc komentarze pod (na przykład) Zbigniewem Stonogi typu "Panie zbyszku jesteśmy z panem" to nie wiem jak na to patrzeć, czy jest to głupota ludzka, czy po prostu są mega debilami (niepotrzebne skreślić) i mówię tu śmiertelnie poważni, może spytacie dlaczego tak sądzę? Otóż większość tych ludzi którzy tak pisze to:Nie widzieli go nigdy na oczyNiby JAK go wspierają, komentarzem?Gdy ktoś napisze, że jest marsz przeciw czemuś to większość zgłosi się i:Nie przyjdzieOkłamią, że poszli (pisząc oczywiście na FB, bo przecież po co wyjść do ludzi w tych czasach)Do czego zmierzam? Zmierzam do tego, że ludzie wypisują rzeczy na internecie nt homosiów, jacy to oni nie są, żeby wypierdzielali z kraju i tak dalej (tak, a oni wstali, zaczęli klaskać i uciekli szybko z Polski, phi), jednak żaden nie pójdzie na marsz przeciw temu (i tu jest ten czas, gdy nie wiem co napisać), tylko zacznie robić gówno-burzę na facebooku bo jak wcześniej wspomniałem PO CO WYCHODZIĆ Z DOMU, SKORO MOŻNA ICH POWYZYWAĆ W INTERNECIE?!Nie, nie mam ustawionej tej kolorowej profilówki na facebooku, nie popieram gejów i nie jest to dla mnie fajne, ja po prostu ukazuję polskie realia w internecie. Nie byłem na żadnym marszu przeciw gejom, z powodu braku pieniędzy na taki wyjazd, jednak ja nie robię żadnego zamieszania w internecie i nie zgłaszam się do takich eventów a potem nie przychodzę, paranoja moi drodzy.Pozdrawiam dumnych polaków i normalnych ludzi.

ty się sam dissujesz pisząc takie głupoty, więc nawet szkoda na to cokolwiek odpowiadać.

Nikogo nie obrażam bezwględu jaką ma orientację, choć sam preferuję tradycyjny związek kobiety i mężczyzny. Jedyną rzeczą której nie popieram to wychowywanie dziecka w rodzinie gdzie jest transgender, lub rodzice homo. Wiem, że w życiu mogą się trafić różni rodzice, ale to dziecko ma prawo do wyboru preferencji, a nie być wychowywane jako kolejne pokolenie homo.

według Ciebie to jest kwestia wpojenia czegoś? Skąd się w takim razie biorą ludzie, którzy przez całe dekady nie mieli nic wpajane, bo homoseksualizm był potępiany jeszcze bardziej niż jest teraz? Co z ludźmi, którzy przez całe lata kryją się w związkach heteroseksualnych i jakoś nadal nie zostali przekręceni pod względem orientacji? Orientacja seksualna nie jest czymś co można dziecku wpoić czy jakaś ideologia, według której można wychować. Ci ludzi po prostu tacy są i prawdziwe zrozumienie tego jest imho pierwszym krokiem do tego akceptacji. Jeżeli w procesie myślowym wykładasz się na tak elementarnej podstawie, to ciężko pociągnąć to dalej i z sensem.

Dlatego mowie, jestem przeciw traktowaniu ich jak normalnego związku, ale nie mam nic przeciw związkowi partnerskiemu. Przeszkadza mi jedynie przymuszanie do tolerancji par homo i zmuszanie do traktowania tego jak normę. Dla mnie to nigdy nie będzie normalne i nie będę tego tolerował, ale przy tym nie staram się im nie wchodzić w życie, bo mnie to nie dotyczy. Ano i nie lubię parad, bo jest na niej wielu prowokatorów, wyolbrzymień i tego czego sami geje i lesbijki nie lubią

czyli według Ciebie absolutnie wszyscy na świecie powinni być tacy sami albo przynajmniej tacy, by pasować do jakiejś wyimaginowanej "normy", która i tak zależy od czasu, mody i stu innych czynników? Jak bardzo ponury świat chcesz wokół siebie zbudować i do czego to prowadzi? Założę się, że lubisz co najmniej jedną rzecz, która jest w pewnym sensie społecznie nieakceptowalna. Co zrobiłbyś gdybyś miał być za to bezustannie potępiany, a prawa do robienia tego czegoś (załóżmy) byłyby zakazane.

Osobiście nie toleruje gejów i tzw. "pedalstwa" w żadnym stopniu, według mnie takich powinno się kastrować i wieszać :)

ty się sam dissujesz pisząc takie głupoty, więc nawet szkoda na to cokolwiek odpowiadać. według Ciebie to jest kwestia wpojenia czegoś? Skąd się w takim razie biorą ludzie, którzy przez całe dekady nie mieli nic wpajane, bo homoseksualizm był potępiany jeszcze bardziej niż jest teraz? Co z ludźmi, którzy przez całe lata kryją się w związkach heteroseksualnych i jakoś nadal nie zostali przekręceni pod względem orientacji? Orientacja seksualna nie jest czymś co można dziecku wpoić czy jakaś ideologia, według której można wychować. Ci ludzi po prostu tacy są i prawdziwe zrozumienie tego jest imho pierwszym krokiem do tego akceptacji. Jeżeli w procesie myślowym wykładasz się na tak elementarnej podstawie, to ciężko pociągnąć to dalej i z sensem.czyli według Ciebie absolutnie wszyscy na świecie powinni być tacy sami albo przynajmniej tacy, by pasować do jakiejś wyimaginowanej "normy", która i tak zależy od czasu, mody i stu innych czynników? Jak bardzo ponury świat chcesz wokół siebie zbudować i do czego to prowadzi? Założę się, że lubisz co najmniej jedną rzecz, która jest w pewnym sensie społecznie nieakceptowalna. Co zrobiłbyś gdybyś miał być za to bezustannie potępiany, a prawa do robienia tego czegoś (załóżmy) byłyby zakazane.

Czyli chcesz napisać, że akceptujesz w pełni homosiów ze względu na to, że świat jest ponury i szary? Z Twoich zdań tak to wyczytałem i gdzie ja dissuję samego siebie? (najpierw trzeba znać pojęcie diss, a potem go używać panie moderatorze).

Czyli chcesz napisać, że akceptujesz w pełni homosiów ze względu na to, że świat jest ponury i szary? Z Twoich zdań tak to wyczytałem i gdzie ja dissuję samego siebie? (najpierw trzeba znać pojęcie diss, a potem go używać panie moderatorze).

normalnie w odpowiedzi na tego typu bzdury odpowiedziałbym, że autor jest imbecylem, ale tu nie wolno, szczególnie mnie. Znam pojęcie słowa diss i podtrzymuję. Patrz szerzej i w tym doszukasz się sensu. A co do tego co napisałeś w tym poście - nie, chodzi o to, że ludzie powinni się szanować ze względu na różnice. Łatwo zaakceptować kogoś kto jest taki sam, dzieli z nami poglądy i wierzenia, a tak niezmiernie trudno przyznać to samo przed czymś zgoła odmiennym. Sęk w tym, że niektórzy nie chcą być tacy jak wszyscy, bo po prostu nie czują się wtedy komfortowo, nie czują się szczęśliwi, a homofobia niestety niektórych z tego szczęścia próbuje obedrzeć.

Na kazdej paradzie znajda sie jakies odmieńcy i prowokatorzy. Kazda parada, nawet ta spokojna i pokojowa będzie miała w sobie ziarno zła. Trolle życiowe zawsze przyjdą.

No i właśnie tej logiki (a raczej jej braku) u wielu konserwatystów nie rozumiem. 11 listopada, nacjonaliści wespół z prowokatorami demolują stolice, rząd się oburza, robi problemy żeby kolejnego roku doszło do tego samego i to jest ok. Marsz niepodległości to prawdziwy przejaw patriotyzmu, prawo do wolności zgromadzeń itp. Czerwiec, środowiska lgbt organizują paradę równości - STOP HOMOPROPAGANDZIE, chłopak dziewczyna normalna rodzina, nie mają prawa do zgromadzeń. Brak konsekwencji aż boli w oczy : D.

Osobiście nie toleruje gejów i tzw. "pedalstwa" w żadnym stopniu, według mnie takich powinno się kastrować i wieszać

O, czyżby prawdziwy polak, katolik, tradycjonalista? :v

Eh... Nie. Nadinterpretujesz. Pisze za każdym razem, ze mnie oni nie interesują, a jedynie nie podoba mi sie ich chęć wpisania sie w prawa i przywileje które ich nigdy nie będą dotyczyły. Nie przeszkadza mi wprowadzenie związków partnerskich czy dopasowania prawa do nich, ale obecnie nie mogą byc traktowani jak ta ustawowa norma. Nie lubię tez szarych ludzi, miałkich idących z nurtem, bez własnego wyrazu. Fajnie ze homo jakoś się starają pokazac, ale robią to z czystej promocji i chęci pomazania. Znam gejów którzy żyją normalnie a znam tez kolorowych krzyczących na prawo i lewo szukających rozgłosu. Jak mowie, nie przeszkadza mi to póki nie zaczynają mnie walić młotem i przymuszać do tego ze mam to zaakceptować, inaczej jestem burak i ciemnogród.

Lubię nawet kilka rzeczy które wychodzą poza normę, ale zwyczajnie sie z tym nie odnoszę. Nie wychodzę i nie mowie wszystkim dookoła ze maja to zaakceptować. Robie to co lubię i nie wymuszam na innych swoich zainteresowań i preferencji. Zakazy sa złe, bo kazdy człowiek ma własny rozum i sam ma własne granice. Oczywiście nikt nie zabrania rzeczy nieszkodliwych, ale zakaz gwałcenia małych dzieci chyba nie jest niczym dziwnym. Nikt przeciez nie broni byc homo, nie rozumiem wiec do czego pijesz. Brak akceptacji nie równy zakazowi. Wystarczy sie nie odnosić na prawo i lewo, robic w domu co sie lubi i kazdy będzie zadowolony

normalnie w odpowiedzi na tego typu bzdury odpowiedziałbym, że autor jest imbecylem, ale tu nie wolno, szczególnie mnie. Znam pojęcie słowa diss i podtrzymuję. Patrz szerzej i w tym doszukasz się sensu.

Ale jednak napisałeś to co masz na myśli, psychiczny manerw, sprytnie. A teraz skoro wypisałem takie głupoty wypisz mi dlaczego się nie zgadzasz i NIBY czemu tak nie jest, hm? Nie, ja nie strzelam sobie w kolano pisząc tamte zdania, ponieważ widzę to na co dzień. Jeśli masz takie zdanie o mojej 'rozprawce' tak więc musisz mieć głowę pełną myśli na mój temat, tak więc zaczynam przygotowywać się do czytania.