Moja pierwsza foto manipulacja

A przynajmniej tak mi się wydaje: http://rivellen.deviantart.com/art/My-First-Photo-Manipulation-421994332

Bazowałem na tej tapecie: http://good-wallpapers.com/pictures/2725/Postapocalyptic%20City.jpg

Wiem, że na forum jest pełno grafików profesjonalnych jak i hobbystycznych, wiec prosiłbym przedstawicieli zarówno jednej jak i drugiej grupy o konstruktywne opinie i uwagi.

Podkreślam, że praca ta powstała przy moim pierwszym podejściu do Photoshop'a.

Pozdrawiam

Bez tych zombie bylo by zajeb... :)

nie jest zle ale wszystkie elementy ktore dodales poprostu wygladaja jak naniesione a nie czesc tapety :c

Zgadzam się z Owcą widać że są naniesione szczególnie te zombie :/

Na dobry początek - grafikiem hobbystycznym ani profesjonalnym w żaden sposób nie jestem, ergo masz pełne prawo olać dalszą część posta, bo ja noob jestem i się nie znam.

No to lecim z krytyką. Mam wrażenie/nadzieję, że konstruktywną.

Jak na pierwszy raz z szopem - nie jest źle. Ale kilka rzeczy jednak jest do poprawy.

Na pierwszy ogień - ogień. Te dwa budynki po lewej - nieźle. Można by poprawić kształt i szczegół. Wygląda, jakby paliły się nie biurowce, a drewniane klocki. Ogień powinien iść z okien, nie po ścianach. Chyba, że wspomniane ściany się zawaliły - ale wtedy konsumowana przez ogień część budynku powinna być chyba nieco ciemniejsza względem reszty (takie mam wrażenie - ogień idzie ze środka, cień wnętrza budynku, te sprawy). Reszta płomyczków dobra... widać, że machnięte szopem. Wyglądają do bólu sztucznie i nienaturalnie. Tylko do samochodu nic nie mam - wyszedł nawet dobrze.

Secundo - jasność widzę, jasność. I to mi się nie podoba. Noc. Opuszczone, zrujnowane miasto, samotny hero naprzeciwko hordy zombie, widok zza jego pleców... Ślady krwi na kurtce i plecaku - swoje już chłopak przeżył. Truposze też zdążyły wyczuć jego obecność. To aż się prosi o emocje. Powinienem czuć to, co on. Powinienem czuć się zaszczuty. Osaczony. Ale nie. Jest za jasno. Ładunek emocji - zerowy.

Trzecia sprawa, ostatnia, powiązania z poprzednią. Światłocienie. Z perspektywy, ogień na budynkach w tle jest konkretnych rozmiarów, kilka, kilkanaście metrów. Ale nie czuć tego. Płomienie powinny emanować światłem. Żarzyć się jak lampa halogenowa w ciemnej uliczce o północy. Zombie. Światło pada nawet nieźle, ale jak mówiłem (pisałem), jest za jasno, nie widać tego kontrastu - ciemne, martwe miasto, oświetlone sylwetki zombie. Sam hero...Jest napromieniowany? Też, świeci się chłop jak psu... pisanki.

Tyle na początek. Czekam na kolejne fotoszopy.

Na dobry początek - grafikiem hobbystycznym ani profesjonalnym w żaden sposób nie jestem, ergo masz pełne prawo olać dalszą część posta, bo ja noob jestem i się nie znam.No to lecim z krytyką. Mam wrażenie/nadzieję, że konstruktywną.Jak na pierwszy raz z szopem - nie jest źle. Ale kilka rzeczy jednak jest do poprawy.Na pierwszy ogień - ogień. Te dwa budynki po lewej - nieźle. Można by poprawić kształt i szczegół. Wygląda, jakby paliły się nie biurowce, a drewniane klocki. Ogień powinien iść z okien, nie po ścianach. Chyba, że wspomniane ściany się zawaliły - ale wtedy konsumowana przez ogień część budynku powinna być chyba nieco ciemniejsza względem reszty (takie mam wrażenie - ogień idzie ze środka, cień wnętrza budynku, te sprawy). Reszta płomyczków dobra... widać, że machnięte szopem. Wyglądają do bólu sztucznie i nienaturalnie. Tylko do samochodu nic nie mam - wyszedł nawet dobrze.Secundo - jasność widzę, jasność. I to mi się nie podoba. Noc. Opuszczone, zrujnowane miasto, samotny hero naprzeciwko hordy zombie, widok zza jego pleców... Ślady krwi na kurtce i plecaku - swoje już chłopak przeżył. Truposze też zdążyły wyczuć jego obecność. To aż się prosi o emocje. Powinienem czuć to, co on. Powinienem czuć się zaszczuty. Osaczony. Ale nie. Jest za jasno. Ładunek emocji - zerowy.Trzecia sprawa, ostatnia, powiązania z poprzednią. Światłocienie. Z perspektywy, ogień na budynkach w tle jest konkretnych rozmiarów, kilka, kilkanaście metrów. Ale nie czuć tego. Płomienie powinny emanować światłem. Żarzyć się jak lampa halogenowa w ciemnej uliczce o północy. Zombie. Światło pada nawet nieźle, ale jak mówiłem (pisałem), jest za jasno, nie widać tego kontrastu - ciemne, martwe miasto, oświetlone sylwetki zombie. Sam hero...Jest napromieniowany? Też, świeci się chłop jak psu... pisanki.Tyle na początek. Czekam na kolejne fotoszopy.

O to właśnie mi chodziło. Dzięki i już się biorę za poprawki ;)

Jest mega jak na pierwszy raz.
Co jest nie tak:
-krew trochę pikselowa
-ogień na środkowym budynku jest w jakimś dziwnym rozjaśniającym prostokącie

Polecam pobawić się gradient mapami i narzędziem od ostrości, clipping maski byłyby zalecane.

Zauważyłem ten kwadrat po uploadzie na devianta. W wersji na pc już go nie ma.

Mi tam się podobało. Nawet nie patrzyłem na oryginał, ale od razu widać tylko niektóre ognie na blokach są "jakieś dziwne". Poza tym fajna praca :)

A potrafiłbyś tam między zombiaczki wkleić, np. Koriwna-Mikke ? Wiesz, albo jakiegoś ograniczonego umysłowo (tj. brak mózgu, jak zombie, więc by idealnie się wpasował) dziennikarza :)

Fota nie działa :/

A przynajmniej tak mi się wydaje: http://rivellen.deviantart.com/art/My-First-Photo-Manipulation-421994332

Bazowałem na tej tapecie: http://good-wallpapers.com/pictures/2725/Postapocalyptic%20City.jpg

Wiem, że na forum jest pełno grafików profesjonalnych jak i hobbystycznych, wiec prosiłbym przedstawicieli zarówno jednej jak i drugiej grupy o konstruktywne opinie i uwagi.

Podkreślam, że praca ta powstała przy moim pierwszym podejściu do Photoshop'a.

Pozdrawiam