Normalne gry vs Rankedowcy

Nie rozumiem też tak macie? W brązie trafiałem na bardziej rozgarnięte drużyny niż w srebrze, albo coś jest nie tak, albo po prostu przeciwnicy są znacznie lepsi, chociaż wątpię.

Ja tam zawsze grałem normale, ale po grach rankingowych skill szybciej rośnie( dlatego w tym sezonie jade tylko ranki ). Czemu? Bo na rankedzie jednak starasz się wygrać i myśleć co i jak, a co za tym idzie zaczynasz lepiej grać.

Ja na przykład rzadko gram normalne ponieważ matchmaking na normalach to parodia .. będąc w plat 3 dobiera mi goldy / silvery a na rankedach mam minimum po 2/3 osoby z diax ramką :| czyli team p1-p3

Jak jeszcze grałem, to tylko ranki, gdyż chciałem grać kompetytywnie, ale wysyp dzieciaków, co tylko potrafią winić innych a 0 w nich chęci żeby własną grę poprawić skutecznie odpycha mnie od Ligi

Ja na przykład rzadko gram normalne ponieważ matchmaking na normalach to parodia .. będąc w plat 3 dobiera mi goldy / silvery a na rankedach mam minimum po 2/3 osoby z diax ramką :| czyli team p1-p3

Dziwne, mi dobiera zdecydowaną większość graczy z Plat i okolic. Pojedyncze silvery się zdarzają, ale to tyle.

A ja gram i to i to.

Rankedy dlatego, że fajnie jest poczuć taką nutkę współzawodnictwa, widzieć jak ci namacalnie rośnie poziom albo spada (w teorii oczywiście) i móc potem poklepać się samemu po ramieniu, że udało się przejść kolejną serię do ligi wyżej. Czy tryharduję? Nie. Gram jak najlepiej umiem, uczę się na błędach i staram się poprawić najważniejsze aspekty gry cały czas. Last hitowanie, odpowiednie trasy po dżungli i gankowanie. Takie rzeczy które poprawia sie cały czas w rankedach tak naprawdę z gry na grę, ale jak przegrywam to cóż. Czasem się wygra a czasem przegra. Wiem doskonale, że alfą i omegą nie jestem i przegrana gra nie jest końcem świata.

Normale zaś gram jak mam ochotę po prostu wychillować i zagrać sobie luźną gierkę bez nadmiernej spiny. Często normala odpalam jak mam ochotę na postać którą nie czuję się najpewniej na świecie więc rankeda nie strolluję pickiem którego nie ogarniam, a w normalu ludzie mają większy margines na to żeby wybaczyć jakąś akcję którą się spieprzy.

Oba tryby są spoko. Rankedów nie ma co się bać bo one bardziej rzeźbią nasze umiejętności imho, a jak ma się ochotę na grę dla czystej zabawy to normale są dobrą drogą. Każdy gra co lubi.

rankedy uzalezniaja to prawda... ale normale sa luzniejsze, wiec po 3 sezonach rankedow wracam do normali :P

Ostatnio pojawił się niezły off top, jednak tam gdzie nie powinien. Postanowiłem otworzyć temat na temat ludzi, którzy grają rankedy na codzień, oraz tych którzy nigdy w życiu nie zagrali gier rankingowych. Sprawa jest prosta z pozoru, LoL posiada osobne mmr na rankedy i normalne gracze. Po której stronie staniesz ? Jesteś rankedowcem, czy posiadasz statut unranked ?

Każdy gracz uważa się z pro gracza, niezależnie od dywizji i rozegranych gier.