Nigdy ele nie grałem, ale moim zdaniem jest ciężki, bo raz, że łatwo go zabić, a dwa, żeby nie dać się zabić trzeba ciągle przełączać żywioły, a to wymaga ogarnięcia. Czy engi jest trudny? Moim zdaniem tak. Łatwiej mi go było ogarnąć niż ele - którego ogarnianie porzuciłem - ale nie wystarczy uderzać głową o klawiaturę tak jak przy warriorze. Najbardziej podobało mi się to, że inżynier potrafi sam robić combo. Tak, inne klasy też to mogą, ale on wydaje się najbardziej "samowystarczalny". No i tutaj pojawia się też problem, bo żeby w pełni świecić (mówię o grze solo), trzeba te combo wykorzystywać i właśnie tutaj pojawia się trudność. Trzeba w odpowiednim momencie wrzucić odpowiedniego skilla i przełączyć do odpowiedniego kita, żeby zdążyć zrobić combo. Coś jak u ele, tylko że ele nie ma bomb, a te robią blasty i fieldy, tylko niestety mają opóźniony wybuch (w końcu to bomby), więc trzeba zgrać to w odpowiednim czasie.
Mimo to, inżynier dostarczył mi największej frajdy. Nie przepadam za zbrojami z klasy medium, bo wszystko to płaszcze, ale ta klasa była po prostu świetna. Nigdy przy żadnej klasie w grach MMO tak się nie bawiłem. Może dlatego, że lubię rozbłyski.
Jeśli chodzi o metę, to nigdy nie byłem jej fanem, nawet w GW1, i zawsze biegałem z tym czym chciałem, ale zazwyczaj było to bliskie buildom z mety. Chodzi się z tym: http://metabattle.com/wiki/Build:Engineer_-_Power_Grenadier, ale widzę, że coraz więcej osób wybiera to: http://metabattle.com/wiki/Build:Engineer_-_Condition_Grenadier bo robi większe obrażenia.
Dlaczego engi nie jest chętne brany do party tak jak ele, czy warrior? Nie bez powodu nazywa się go "Jack of all trades, master of none". Jak już pisałem, grałem przed zmiany dużymi zmianami w profesjach, ale z tego co widzę, meta inżyniera dalej się nie zmieniła, a jego wciąż nikt nie chce.
Jeśli interesuje cię sc i bieganie z PUG-iem, to nie zastanawiaj się ani nad nekromantą, ani nad inżynierem. Jeśli biegasz z gildią, to ona zazwyczaj bierze każdego. Tak więc to raczej zależy od tego, co sprawi ci większą frajdę, niż co zrobi więcej dmg. Tak, są klasy, które wiodą prym w dungeonach z PUG-iem i niezmiennie jest to warrior, guardian i elementalista, ale w GW2 nie ma klas, które ssą i nawet ich się nie powinno ruszać.
Co do nekromanty, to teraz wróciłem do gry i postanowiłem, że będę grał nim PvP aż do Revenanta. Nie narzekam, gram tym: http://metabattle.com/wiki/Build:Necromancer_-_Standard_Power_Necro i jest fajnie. Myślałem, że będzie trudno wrócić do gry i to jeszcze nową klasą, ale build banalny.
Wracając do Forge'a, bo ponoć tak ma się nazywać ta specjalizacja, to wszystko będzie zależało od tego, jak te drony będą się zachowywać. Jeśli będą brać udział w walce i/lub robi za miniony necro, z takim samym AI, to nawet nie ma co się nimi przejmować. Jedynie broń może być ciekawa. Jeśli jednak drony będą tylko dla wyglądu, a same będą pełniły np. funkcję sygnetów, to wtedy może być ciekawie.
-----
@Loor
Feara? Ale gdzie? Na dungeonach? Może kogoś to bawi, ale ja bym z takiej drużyny od razu wyszedł.
Miotach ognia.... działka? Może to fajnie brzmi, ale niestety tylko na papierze. Miotacz ognia używałem kiedyś, kiedy zerker był potężniejszy. W połączeniu ze static discharge robił naprawdę niezły burst (używało się do tego z traitem juggernaut). Teraz miotach ma się tylko dla #2, żeby dawał blasta na combo. Tylko do tego się go używa. Działko w sensie Mortar? Grałem zanim Mortar był mobilny, ale z tego co wiem, teraz się go nie stawia, tylko trzyma jak broń. Mimo to, i tak używa się go tylko do stackowania Mighta, tak jak miotacz płomieni. Wieżyczek do niczego ciekawego się nie używa, chyba że do rozwalania.
-----
Wiem, że post nie odpowiedział ci na pytanie "która klasa lepsza na dungi", ale jeśli szukasz klasy, która zadowoli PUG-i, to zrób guardiana, ele, albo trzymaj się dalej warka.
Na HoT-a z wyborem nie czekaj, bo 4 miesiące to trochę długo.