Bawią mnie niektóre komentarze ^.^ Osobiście grałem tylko na open becie i pre open becie.. wbiłem 40poziom przy 20paru godzinach gry.
Serio? gra jest casualowa? na szybkich meczykach gdzie każdy idzie jak ślepy samemu sie wywalić za przysłowiowe zero to rzeczywiście casual bez jakiegokolwiek ogarnia danej postaci. Jednak na wyższych poziomach a raczej meczach rankingowych dzieje sie coś bardziej ciekawszego.. następuje positioning który jest cholernie ważny bo jest to gra fps+moba. następuje też synergia pomiędzy ultami np ( mei + hanzo, zaira + mccree) bo nie oszukujmy się ale każdy w miare dobry gracz który ma na swojej postaci escape mechanizm na luzie wyjdzie z ulty hanzo mei zairy czy innych aoe ult. A takie ( nie chce nikogo urazić ) bobki mówią że gra jest ez xD. Ktoś mówił o bastionie: wyjdź na niego genjim i resetujesz go w sekunde. Smuga? mccree z granatem i szybka seryjka w głowe. reaper i jego Q? mccree też da rade albo lucio, zenyatta. Próbowałem też kontrować genjim ale nie odbija wszystkich strzałów.
Poważnie na każdą postać jest jakaś kontra. Jedyne zastrzeżenia mam do reinhardta.. jego atak podstawowy imo jest troche za mocny.
Większość ult które castujesz samemu tak naprawdę tylko zone'uje drużyne przeciwną. Musi nastąpić po prostu combo z 2 ultami. 3 sie nie opłaca :')
Gra po pewnym czasie może sie stać naprawdę bardzo esportowa bo obecnie mało osób ogarnia zgrania taktyki i swoje postacie. Z tego co słyszałem dużo organizacji esportowych chce inwestować w overwatch'a.
Co do tych filmików z potg... żenada ![:D :D]()