A wracając do tematu braku rodzaju treningów to jak można zwiększyć swoją siłę trenując stałym ciężarem, stałą ilością powtórzeń? Przecież nasze mięśnie przyzwyczajają się do takiego wysiłku. W takiej sytuacji według kolegi keke trzeba zastosować odpowiednią dietę bo przecież nie ma treningu na redukcje czy też siłe. W takiej sytuacji stosuje się małą ilość powtórzeń używając większego ciężaru. O ile się nie mylę to wynosi on 75-85% naszego maksymalnego udźwigu a przy tym potrzeba dłuższego odpoczynku między seriami. Napotkałem wielu takich pseudo trenerów co niby znają się na rzeczy. A ilu z nich osiągnęło cokolwiek w tej dziedzinie? Oczytali się a teraz miesza im się w głowie. Wiedza to nie tylko teoria ale również praktyka z której własnie wyciągamy odpowiednie argumenty.
Plan treningu - opinia
A wracając do tematu braku rodzaju treningów to jak można zwiększyć swoją siłę trenując stałym ciężarem, stałą ilością powtórzeń? Przecież nasze mięśnie przyzwyczajają się do takiego wysiłku. W takiej sytuacji według kolegi keke trzeba zastosować odpowiednią dietę bo przecież nie ma treningu na redukcje czy też siłe. W takiej sytuacji stosuje się małą ilość powtórzeń używając większego ciężaru. O ile się nie mylę to wynosi on 75-85% naszego maksymalnego udźwigu a przy tym potrzeba dłuższego odpoczynku między seriami. Napotkałem wielu takich pseudo trenerów co niby znają się na rzeczy. A ilu z nich osiągnęło cokolwiek w tej dziedzinie? Oczytali się a teraz miesza im się w głowie. Wiedza to nie tylko teoria ale również praktyka z której własnie wyciągamy odpowiednie argumenty.
A Ty ciągle mylisz plan treningowy z "treningiem na masę/redukcje" ; -) Takie "coś" nie istnieje... Od tego masz dietę, na masę bądź redukcje a "plan treningowy" to rzecz indywidualna, którą sam dostosowujesz ponieważ każdy organizm jest inny i nie na wszystkich działa to samo. Więc używanie takiego ogólnikowego pojęcia jak "trening na masę/redukcje" to bzdura... nie ma i nie będzie określonych ćwiczeń ani liczby potworzeń która decyduje o tym czy robisz masę bądź redukcję. To że sam trening jak i dieta jest ważne to rzecz oczywista, lecz osoba która ma super trening a kiepskie jedzenie będzie miała gorsze wyniki od osoby która ma dopiętą dietę na ostatni guzik a kiepski trening... Przy każdym wysiłku fizycznym uszkadzasz włókna a czy zrobisz to w mniejszym bądź większym stopniu, nie ma znaczenia... czynniki regeneracji są u każdego takie same i tu teraz zależy od ciebie jak pomożesz swojemu organizmowi żeby mieć lepsze osiągi...
@Ramzes - różnić się będzie tylko tym że dodam "aeroby" liczba powtórzeń jest ta sama a rodzaje ćwiczeń zmieniam systematycznie i nie ma znaczenie czy aktualnie jestem na masie/redukcji.
@Karas5 - najwidoczniej źle zinterpretowałeś to co pisałem, po prostu denerwuje mnie mówienie, że jest takie coś jak "trening na masę/rzeźbę" i to zależy od "ilość powtórzeń" największa bzdura, powielana przez wszystkich zaczynających przygodę z "siłownią"... Jak niby 12-15+ (bo to niby jest na "rzeźbę") powtórzeń ma wpływ na efekt wizualny ciała? Rzeźba to nic innego jak odsłonięcie mięśni spod warstwy tłuszczu i wody Tłuszcz nie spala się "treningiem siłowym", podczas treningu palisz "glikogen" a nie lipidy więc te 12-15+ powtórzeń można sobie o "kant d*py". To samo się tyczy robienia masy, 8-10 powtórzeń i duże ciężary lol... Liczba powtórzeń nie sprawi że mięsień będzie bardziej "wycięty" na "rzeźbie" lub "nabity" na masie, od tego jest wiele innych czynników a jednym z nich jest dieta...
Idąc Twoim tokiem rozumowania, mogę powiedzieć że nie ma czegoś takiego jak dieta na masę/rzeźbę. Przecież to od treningu zależy tylko ile spalę kalorii. Ale to jest temat o którym możemy rozmawiać sobie przy piwku czy przy jakimś spotkaniu.
Co do naszych wcześniejszych sprzeczek, w końcu rozumiem o co Ci chodzi i widzę w tym sens. To co mówisz to jedno z założeń czy dróg. Kwestia indywidualna każdego. Nigdy nie ma jednej drogi do celu i to od danej osoby zależy jaką obierze. To jest Twoje przekonanie i ok, szanuję to.
Teraz moje zdanie, kiedy ćwiczę aby się wyciąć to robię 20+ ruchów z przerwami maksymalnie 40 sekund między seriami. Z reguły są to małe obwody na jedna partię mięśni. Pobudzam spalanie poprzez szybką i dużą ilość ruchów z krótkimi przerwami.
Trening na zwiększenie masy mięśniowej polega u mnie na mniejszej ilości powtórzeń z większym ciężarem i dłuższą przerwą.
Na obu treningach niszczę włókna mięśniowe tak jak sam zauważyłeś, niezależnie jaka praca jest wykonana to zawsze są niszczone włókna mięśniowe. Natomiast różnica jest taka że na tym treningu "na rzeźbę" jest zdecydowanie większe spalanie.
Oczywiście mogę biegać raz w miesiącu maraton i robić po 60 ruchów w serii a przy złej diecie i tak będę "zalany".
Ja powiem że dietę mam taka samą przez cały rok i zmieniam tylko trening a Ty powiesz że trening masz cały rok taki sam a zmieniasz tylko dietę. Uważam że oba założenia są dobre i znowu nie jedyne. Jest to oczywiście powiedziane kolokwialnie bo wiadomo że nie da się tego samego non stop jeść czy robić non stop tego samego treningu.
Jeszcze tylko przeproszę za wcześniejszą wypowiedź jeżeli wziąłeś ją do siebie. Chodzi mi ogólnie o to że w internecie jest mnóstwo osób anonimowych które nie biorą odpowiedzialności za to co piszą.
Co do tematu to fajnie by było żeby autor coś powiedział bo zostawił nas na pastwę sobie na wzajem
Keke ja nie cytowałem twoich wypowiedzi, po prostu dołożyłem do tego tematu swoje 3 grosze oparte na praktyce. Obecnie ja robię trening siłowy, chcę tak podnieść ze 120 za miesiąc.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, mogę powiedzieć że nie ma czegoś takiego jak dieta na masę/rzeźbę. Przecież to od treningu zależy tylko ile spalę kalorii. Ale to jest temat o którym możemy rozmawiać sobie przy piwku czy przy jakimś spotkaniu.No niestety tutaj się mylisz ponieważ każda, jedna osoba ma swoje "dzienne zapotrzebowanie kaloryczne". Kalorie spalamy nie tylko podczas wysiłku fizycznego. Spalamy je również myśląc, trawiąc posiłek a nawet podczas odpoczynku
Niestety jesteś w błędzie. Każda, jedna osoba ma swoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne. Nie są one spalane tylko podczas wysiłku fizycznego lecz, również podczas myślenia, trawienia posiłku a nawet w trakcie odpoczynku...
A tak bardziej naukowo, jest to całkowita przemiana materii (CPM) która dzieli się na:
- Ilość kalorii potrzebna do utrzymywania podstawowych funkcji życiowych (BMR)
- Regulacja termogenezy (TEF)
- Wydatek energetyczny podczas wysiłku fizycznego (TEA)
- Kalorie spalane podczas wykonywania standardowych czynności (NEAT)
Teraz moje zdanie, kiedy ćwiczę aby się wyciąć to robię 20+ ruchów z przerwami maksymalnie 40 sekund między seriami. Z reguły są to małe obwody na jedna partię mięśni. Pobudzam spalanie poprzez szybką i dużą ilość ruchów z krótkimi przerwami. Trening na zwiększenie masy mięśniowej polega u mnie na mniejszej ilości powtórzeń z większym ciężarem i dłuższą przerwą. Na obu treningach niszczę włókna mięśniowe tak jak sam zauważyłeś, niezależnie jaka praca jest wykonana to zawsze są niszczone włókna mięśniowe. Natomiast różnica jest taka że na tym treningu "na rzeźbę" jest zdecydowanie większe spalanie.
Muszę Cię zmartwić, stereotypy mało powtórzeń = masa/siła, dużo powtórzeń = "rzeźba" zostały dawno obalone, jeżeli nie wierzysz poszukaj sobie w internecie... jest tego od groma. Mały ciężar i dużo ruchów nie "zwiększa spalania"... w ten sposób nie pobudzasz glukagonu ani nie powstaje katabolizm lipidowy... jedynie co poruszysz to termoregulacje po której zalejesz się potem a to nie ma nic wspólnego z rozpadem kwasów tłuszczowych. Również będziesz spalać więcej glikogenu a gdy już będziesz miał go za mało organizm zacznie spalać białka, czyli twoje mięśnie na które tak ciężko pracowałeś
wez zapytaj sie trenera a nie tu
Witam,
Mam 17 lat pomyślałem że zacznę ćwiczyć moim zdaniem sporo czyli : 3x w tygodniu siłownia i 4x w tygodniu bieganie i codziennie trening na drążku w domu na wzmocnienie pleców np.
Poniedziałek-Siłownie
Wtorek - Bieganie
Środa-Bieganie
Czwartek-Siłownia
Piątek - Bieganie
Sobota-Siłownia
Niedziela-Bieganie
Od poniedziałku do niedzieli - Drążek (5-11 serii).
Czy dobrym pomysłem będzie zastąpienie biegania na jazdę na rowerze ? (Chodzi mi o kondycje).
Chciałbym poznać wasze opinie.