Po 6 wygranych oraz 4 przegranych jest Silver II. Tytuł: Armia Sivir
Pochwal się dywizją
Osiem wygranych na dziesięć. Teraz jestem Niszczycielem Urgota ze Srebra II. Spodziewałem się niżej dostać, ale jakoś się udało.
Na zawsze brąz
Byłem w srebrze, ale postanowiłem nie grać i spaść do brązu. Nigdzie indziej nie ma takiej zabawy xD
Jak chcesz się nauczyć dobrze grać, graj w brązie. Tam wszystko jest przeciw Tobie, nawet Twoi sojusznicy xD
S3 Diament 2
Kupiłem nowe konto unranked. Czekam na przesłanie danych i czas w końcu grać
Długa przerwa zapewne da sie we znaki.
http://oi44.tinypic.com/rcvndh.jpgJeden ze słabszych sezonów >:
Niema to jak się ma Challengera w 3vs3 i mówi się najsłabszy sezon ....
Niema to jak się ma Challengera w 3vs3 i mówi się najsłabszy sezon ....
Challenger w trójkach to nic wyjątkowego. Patrz na soloq. Diax5 ledwo ledwo
s2- platyna
s3-diamond V
s4-diamond III
soloq
Dywizja jest właśnie tylko do tego żeby się POCHWALIĆ
To w jakiej dywizji ktoś jest kompletnie nie odzwierciedla skilla. Dywizja odzwierciedla jedynie to, czy ktoś miał szczęście do graczy jacy zostali mu przydzieleni i tego kto jest w drużynie przeciwnej. Nie raz spotykałem pana z diamentu, który szczycił się tym na lewo i prawo, a później nic ugrać nie mógł i wyzywał innych. Innym razem gracz z Silver ogarniał nieźle temat mając rozegranych 200-300 gier w tamtej dywizji (więc nie sądzę by był to Smurf). Kiedy osoby w zespole po rozpoczęciu gry mówią, że można dać surrenda od razu bo w przeciwnej drużynie jest platyna ( u nas tylko gold) to zaczynam się martwić o ludzi w naszej drużynie i ich zachowanie, a nie strasznego gracza z pltyny, który odstawia akcje rodem z przysłowiowego bronzu....Fakt faktem, skill odzwierciedla dywizja Diament I / Challenger i Bronze. W tych 3 dywizjach faktycznie można mówić o dobrym/słabym ograniu. W pozostałych sytuacja się ma mniej więcej tak:
1. Dostaniesz do drużyny hejtera, który spamuje na czacie i wyzywa. Okej, dajesz mu ignora i grasz dalej, ale ZAWSZE, podkreślam...zawsze, znajdzie się ktoś, kto zechce sobie z nim podyskutować. Efekt tego jest taki, że chłopy zamiast grać swoje, stoją w krzakach namiętnie się obrzucając błotem, a co gorsza, podczas tego pisania padają, gdyż kompletnie nie patrzą się na mapę, tylko okienko rozmowy. W ten sposób wygląda rozgrywka od około 5 minuty, bo wtedy ktoś bardziej lub mniej fortunnie zginie do samego końca gry. Choćby nie wiem jak ktoś był wyskillowany i miał nie wiadomo jak dobre staty, to nie ugra nic 3vs5 o ile przeciwny team ma za grosz ogrania i trzymają się względnie w 5.
2. Kolejny problem to dzieciaki, bo inaczej tego nazwać nie mogę, którzy w 10 minucie widząc 0:4 dla drużyny przeciwnej piszą "GG lost", po czym idą AFK, czekają do 20 minuty i zaczynają spamować surrendem utwierdzając się w przekonaniu, że mieli rację, a sama gra jest przegrana. Czasami trafi się drugi mądry AFK, który przyłącza się do pomysłodawcy i też sobie czeka zostawiając grę w stanie 3vs5.
3. Tej grupki to chyba przedstawiać nie trzeba, gość padnie 2 razy, ktoś z teamu nie wytrzyma i powie nieprzyjemne słowo w kierunku ofiary, a tej puszczą nerwy i robi rage quit. Standard.
4. Intentional feed. Mnie osobiście trafia się to dość rzadko, mimo wszystko ostatnio podczas mojej promocji (kolejnej już) do Gold III trafił się pan Lucian, który padł 4 razy na bocie, zwyzywał konkretnie supporta, który ogarniał i robił swoje, a co najlepsze życzył raka jemu i każdemu kto tylko się odezwał, a na koniec po każdym respawnie biegł midem przed siebie i padał kończąc ostatecznie z wynikiem 0/21/1. Na koniec, cytując tego pana, cieszył się na czasie po grze tym, że jest szczęśliwy psując promocje mnie i innemu graczowi, który również był, a co można było sprawdzić na LoLNexus xD Poleciał ignore, report ale widzę, że kolega rozgrywa kolejne gry w Gold III i żaden ban mu nie zagraża. Przykre jest to, że Riot zamiast zbanować takiemu graczowi możliwość rozgrywania rankedów, wprowadził bota, który daje warna/bana na czat.
Tacy pomysłowi gracze trafiają się częściej niż w co drugiej grze. Gram na West, więc nie wiem jak sytuacja się ma na Nordic. Żeby nie było offtopu, jestem obecnie w Gold IV. 7 (siedem) razy przeszedłem drogę od Gold V do Gold II. Miesiąc, dwa miesiące pracując na Gold II, a następnie poprzez niefortunną serię przegrywając 26 z rzędu i lądując ponownie w Gold V. Dzięki wspomnianym powyżej graczom i indywidualnym szczęściu do gier nie da się czasami wybić wyżej bo prędzej czy później krótka passa winów się kończy i zaczyna spadek, bolesny spadek, kiedy do w 2-3 dni traci się to co w pocie czoła wypracowywało się przez miesiąc, dwa, trzy ....
Na koniec zaznaczam, że nie uważam się na challangera, jak by się mogło z tego narzekania wydawać. Nie krytykuję ludzi w grze, nie wyzywam i nie wściekam się grając. Robię swoje. Mimo wszystko kiedy odpada mi 2 ludzi z drużyny, to nawet próby grzecznego upomnienia, że popiszą później, teraz niech skupią się na grze albo żeby nie psuli gry innym, mają w d*pie.
Cóż niektórzy gracze nie potrafią zapanować nad falą hormonów i odreagowują toksycznym zachowaniem podczas gry.
Pozdrawiam i życzę szczęścia w grze
Wedro
@up
zgadzam się w 99%
często obwinia się czyjeś zachowanie, które wynika z jakiegoś czynnika. Najczęściej ten czynnik sie ignoruje. Co mam na myśli:
Masz junglera, który w ogole nie pomaga, nie daje buffów, rownie dobrze moglby pojsc afk, byloby nawet lepiej. Koleś z druzyny junglera bije sie na midzie, jungler nie rusza d*py. Jego "teammate" pada, a przeciwnik zostaje z nikłym hp. Jungler zaczyna biec na pałe, byle żeby go zabić. Ostatecznie nie zabija go a sam pada.
Widzialem wiele razy taka sytuacje i rozwiazania sa dwa.
Jungler pisze "sorry i'll babysit"
albo nie napisze nic i mid zaczyna go wyzywac/idzie afk bo ma dosc
I tu sie pojawia to o czym wspomnialem na poczatku. Raporta nie dostanie ten śmieć z jungli, a koleś z mida.
To jest chore.
P.S. tribunal nie działa, żaden report nie daje NIC, poza "verbal abuse" i offensive language
w ogole moglbym caly esej napisac o rankedach. Flame i trollowanie bierze sie w 99% z tego, ze ludzie nie potrafia grac a graja rankedy.
Zamiast riot zajac sie tymi ludzmi, to banuje tych co wyzywają (co jest skutkiem).
Z resztą odrazu to widać czytając tipa "23% of games are lost because of flaming"
Co za zj** to napisał, chyba pracuje w TVNie. Ludzie wyzywają bo przegrywają, a nie wyzywają żeby przegrać
sorki za chaotycznosc ale temat rzeka, nie chce mi sie marnowac czasu na walkowanie tego samego

Dywizja jest właśnie tylko do tego żeby się POCHWALIĆ To w jakiej dywizji ktoś jest kompletnie nie odzwierciedla skilla. Dywizja odzwierciedla jedynie to, czy ktoś miał szczęście do graczy jacy zostali mu przydzieleni i tego kto jest w drużynie przeciwnej. Nie raz spotykałem pana z diamentu, który szczycił się tym na lewo i prawo, a później nic ugrać nie mógł i wyzywał innych. Innym razem gracz z Silver ogarniał nieźle temat mając rozegranych 200-300 gier w tamtej dywizji (więc nie sądzę by był to Smurf). Kiedy osoby w zespole po rozpoczęciu gry mówią, że można dać surrenda od razu bo w przeciwnej drużynie jest platyna ( u nas tylko gold) to zaczynam się martwić o ludzi w naszej drużynie i ich zachowanie, a nie strasznego gracza z pltyny, który odstawia akcje rodem z przysłowiowego bronzu....Fakt faktem, skill odzwierciedla dywizja Diament I / Challenger i Bronze. W tych 3 dywizjach faktycznie można mówić o dobrym/słabym ograniu. W pozostałych sytuacja się ma mniej więcej tak:1. Dostaniesz do drużyny hejtera, który spamuje na czacie i wyzywa. Okej, dajesz mu ignora i grasz dalej, ale ZAWSZE, podkreślam...zawsze, znajdzie się ktoś, kto zechce sobie z nim podyskutować. Efekt tego jest taki, że chłopy zamiast grać swoje, stoją w krzakach namiętnie się obrzucając błotem, a co gorsza, podczas tego pisania padają, gdyż kompletnie nie patrzą się na mapę, tylko okienko rozmowy. W ten sposób wygląda rozgrywka od około 5 minuty, bo wtedy ktoś bardziej lub mniej fortunnie zginie do samego końca gry. Choćby nie wiem jak ktoś był wyskillowany i miał nie wiadomo jak dobre staty, to nie ugra nic 3vs5 o ile przeciwny team ma za grosz ogrania i trzymają się względnie w 5.2. Kolejny problem to dzieciaki, bo inaczej tego nazwać nie mogę, którzy w 10 minucie widząc 0:4 dla drużyny przeciwnej piszą "GG lost", po czym idą AFK, czekają do 20 minuty i zaczynają spamować surrendem utwierdzając się w przekonaniu, że mieli rację, a sama gra jest przegrana. Czasami trafi się drugi mądry AFK, który przyłącza się do pomysłodawcy i też sobie czeka zostawiając grę w stanie 3vs5.3. Tej grupki to chyba przedstawiać nie trzeba, gość padnie 2 razy, ktoś z teamu nie wytrzyma i powie nieprzyjemne słowo w kierunku ofiary, a tej puszczą nerwy i robi rage quit. Standard. 4. Intentional feed. Mnie osobiście trafia się to dość rzadko, mimo wszystko ostatnio podczas mojej promocji (kolejnej już) do Gold III trafił się pan Lucian, który padł 4 razy na bocie, zwyzywał konkretnie supporta, który ogarniał i robił swoje, a co najlepsze życzył raka jemu i każdemu kto tylko się odezwał, a na koniec po każdym respawnie biegł midem przed siebie i padał kończąc ostatecznie z wynikiem 0/21/1. Na koniec, cytując tego pana, cieszył się na czasie po grze tym, że jest szczęśliwy psując promocje mnie i innemu graczowi, który również był, a co można było sprawdzić na LoLNexus xD Poleciał ignore, report ale widzę, że kolega rozgrywa kolejne gry w Gold III i żaden ban mu nie zagraża. Przykre jest to, że Riot zamiast zbanować takiemu graczowi możliwość rozgrywania rankedów, wprowadził bota, który daje warna/bana na czat.Tacy pomysłowi gracze trafiają się częściej niż w co drugiej grze. Gram na West, więc nie wiem jak sytuacja się ma na Nordic. Żeby nie było offtopu, jestem obecnie w Gold IV. 7 (siedem) razy przeszedłem drogę od Gold V do Gold II. Miesiąc, dwa miesiące pracując na Gold II, a następnie poprzez niefortunną serię przegrywając 26 z rzędu i lądując ponownie w Gold V. Dzięki wspomnianym powyżej graczom i indywidualnym szczęściu do gier nie da się czasami wybić wyżej bo prędzej czy później krótka passa winów się kończy i zaczyna spadek, bolesny spadek, kiedy do w 2-3 dni traci się to co w pocie czoła wypracowywało się przez miesiąc, dwa, trzy ....Na koniec zaznaczam, że nie uważam się na challangera, jak by się mogło z tego narzekania wydawać. Nie krytykuję ludzi w grze, nie wyzywam i nie wściekam się grając. Robię swoje. Mimo wszystko kiedy odpada mi 2 ludzi z drużyny, to nawet próby grzecznego upomnienia, że popiszą później, teraz niech skupią się na grze albo żeby nie psuli gry innym, mają w d*pie.Cóż niektórzy gracze nie potrafią zapanować nad falą hormonów i odreagowują toksycznym zachowaniem podczas gry.Pozdrawiam i życzę szczęścia w grze Wedro
Ja na głównym koncie jestem w brązie, i mam odwrotną sytuację. Gram sobie np. adc Ez'em idzie nieźle. Linia wygrana, pomagam midowi linia wygrana, jesteśmy w fazie mid game. Zaczynają się schody, o dziwo braun zaczyna trolować z niewiadomych przyczyn. Powstaje rage z wygranej gry, zamiast grać nie skupiają uwagi na grze. Zamiast wykorzystać przewagę jaką zdobyliśmy podczas na fazie lane, oni szybko to niwelują w tf'ach. I tak było jedno cc mnie położyło, i już nie mogłem zrobić niczego. I na koniec napis przegrana.
A wystarczyło trochę poczekać na moment cc, niech nasz braun użył ulta, od razu ja bym swoje posłał. By zeżarło pół hp przeciwnikom, jeszce mieliśmy riven gdzie mogła wszystkich zestunować, i wykończyć ultem. Jednak po co, jak wolą rage.
No i moja trzecia albo czwarta gra, gdzie rage wpada na mid game. Już w końcowej fazie gry.
Jak ja widzę w teamie junglera ze statami 1/8/1 to mi się płakać chce -_-' Na ch*** za przeproszeniem, najczęściej, zesrać się chce żeby iść w jungle, a potem nie dość, że nie ma kasy bo nie farmi, to jeszcze feeduje wszystkie linie, którym bez niego idzie dobrze.
Nawet jak kijowo idzie unikam hejtu bo to i tak nic nie da ale niech Riot nie uwłacza mojej osobie tym, że dzieciakowi życzącemu raka, da blokadę na chat. Gra rankingowa wymaga jakiegoś poziomu, nie tylko skilla ale jakiejś kultury. Skoro taki gracz reprezentuje sobą społeczne gówno to powinien mieć BLOKADĘ i to nie na 3 dni tylko na miesiąc pierwsza, druga na pół roku, trzecia perma o ile ktoś byłby taki uparty.
Riotowskie kary są śmieszne tak samo jak "nagrody" za dobre zachowanie. Wściekły dzieciak jak dostanie bana na czat, to będzie okazywał swoją wściekłość biciem w klawiaturę ( to akurat mi zwisa ) i feedowaniem, co wiele wiele razy miałem okazję odczuć. Koleś nie pisał, być może z powodu bana, ale biegał i ginął sobie 4fun.
Kara za takie zachowanie powinna boleć na samą myśl, a nagrody za sportowe zachowanie przynosić satysfakcję i dawać poczucie w stylu "o ten gość widać jest spoko, miło się będzie grało bez względu na wynik".
Nie wiem jak Wy ale ja nie odczuwam sportowej rywalizacji i radości z gry kiedy mam przedszkole w drużynie obrzucające się błotem zamiast skupić na grze i to nie normalnej, towarzyskiej tylko RANKINGOWEJ, gdzie chyba zależy graczom na sportowej rywalizacji o coś i reprezentowanie siebie jak i wykorzystanie nabytych umiejętności. No ...chyba że z moim postrzeganiem gier rankingowych jest coś nie tak.
Gram od sezonu 1 jednak rankingowe gry zacząłem grać w połowie sezonu 3.
Gold 5 3v3 w jeden wieczór. Można za to dostać Victorious skina czy coś zmieniali?
Mozna ja spadłem z plat III do V bez komentarza liczyłem na to ze w plat bd jacyś bardziej doświadczeni gracze najbardziej irytuje mnie to jak ktoś instalockuje Lee sina i farmi w jungli
Mozna ja spadłem z plat III do V bez komentarza liczyłem na to ze w plat bd jacyś bardziej doświadczeni gracze najbardziej irytuje mnie to jak ktoś instalockuje Lee sina i farmi w jungli
Wszystko poniżej d3 to gówno na PRAWIE takim samym poziomie. Mimo że między d5 a plat5 nie ma dużej różnicy w poziomie gry, tak między d5 a gold5 jest ona ogromna. Mówię to z doświadczenia - miałem okazję grać na różnych kontach we wszystkich dywizjach i sytuacja z mojego maina (d3) różni się diametralnie od d5. Według mnie największy przeskok w poziomie gry jest właśnie z d5-4 na d3. O niższych dywizjach nic nawet nie powiem, bo tam grę można wycarrować 1v5 grając Soraką adc, a wszyscy którzy twierdzą, że nie mogą wyjść z golda przez feederów/trolli/flamerów po prostu nie umieją grać i nie są lepsi od nich.
Hyh ja gold 5 pomoże ktoś się wybić do golda 4 albo 3 ?
A co to za problem? Wystarczy grać.
Plat V
Półtora roku temu mniej więcej, Platyna 5 i przestałem grać w LoLa. Teraz Srebro 2 jak zagrałem kilka meczy od przerwy. W sumie wyżej nie będzie, czekam na HotSa.
Trochę jest w tym racji, że dywizja nie odzwierciedla skilla, ale faktycznie, skoro nie to dlaczego , np. taki Nervarien 'od zero do challengera; wbił w paręnaście dni (grając solo).
Cały system nie jest idealny, bo przy takiej ilości casualowych graczy trudno o skuteczny miernik skilla, ale dalej, coś w tym jest. Randomowość to główny temat lig, bo jak ktoś nie potrafi się nawet zachowywać jak trzeba, to powinien przegrać grę. Ktoś kto pod wpływem prowokacji nie wytrzymuje i daje się strollować, przy tym tracąc na efektywności, też nie powinien znaleźć miejsca wyżej, itp itd.
Gdyby takie osoby (z wysokich lig) nie miały skilla, to by nie dały rady od tak znowu wbić do swojej najlepszej ligi, solo. Duo z 'pewnym' graczem, ułatwia sprawę w early (mało który random chce wchodzić na TS czy skype), co nie oznacza, że wygramy na 100%. Zastanawiam się, co by było gdyby wrzucić losowych graczy z diamentu czy Challengera do brązu i zabronić im duo z kimkolwiek. Ile bym im zajęło powrócenie do swojej "wywalczonej" dywizji i czy w ogóle by tam wrócili. Tutaj uznaję coś takiego jak Low Diament, Plate jako gracze słabi w lidze, którzy trafili tutaj przypadkiem, z dużą pomocą i ledwo wywalczają pozostanie w lidze. Potem oczywiście Medium i High Diament, Plate, czyli Diament Diamentowi nie równy i nie ma co się puszyć na kogoś z gorszą czy lepszą ramką jak mu słabo pójdzie. To z tej strony.
Faktycznie, ligi są dla zabawy, bo profesjonalna gra nie równa się Challenger. Wirtualne porównywanie członków jest domeną grania sieciowego. Rankingi, punkty, osiągnięcia; to wszystko zawsze było i będzie nieodłączną częścią gier sieciowych. Osobiście dobrze odbierałem ligi, pomimo, że czasami uważałem, że są nieuczciwe.
Tancerze Cienia Dr. Mundo (wut) Gold V , bite niedawno , przy pomocy niejakiego serba z którym grałem duo na bocie przez prawie całe srebro .
Oczywiscie, ze dywizja odzwierciedla skill, jesli nie mozesz sie wybic z silvera / golda / plat to dlatego, ze za slabo grasz i team nie ma tu nic do rzeczy, wystarczy spojrzec na statystyki.
Jest mozliwosc, ze bedziesz mial nadzwyczajnego pecha, ale jesli na to zaslugujesz to predzej czy pozniej wybijesz sie wyzej. A jak ktos placze, ze jest w goldzie, ale nie moze wyjsc przez trolli / feederow, chociaz ma skilla z diamondu to jest zwyklym kretynem.
A co do pana wyzej, ktory napisal wall of text o tym jak dywizje nic nie znacza - czlowieku, przejrzyj na oczy, jestes w goldzie = jestes ch*jowy. Piszesz, ze silver moze byc lepszy od plat etc, jesli faktycznie naleza do tych lig to nie ma takiej opcji, po zagraniu przeciwko sobie 100 gier, pan z platu na 100% by mial wiekszy winrate. Skilla nie mozna oprzec na jednej grze, bo kazdy ma lepszy, lub gorszy dzien, tylko na sredniej z X gier. Poza tym jesli sam bys nigdy nie feedowal i nie mial zlych gier to wyszedlbys z tego gownianego golda.
Mozesz miec chociaz troche racji bo silver - plat to takie samo dno i imo o jakimkolwiek skillu mozna zaczac mowic od dia3+. Widzialem osoby z roznego rodzaju uposledzeniami (glownie brak konczyn), ktore sa w goldzie / platynie, wiec zastanow sie jak beznadziejnie trzeba grac, zeby tam nalezec.
Z wyrazami pogardy
NoSuporto
Ila razy tak miałem, że grałem 3vs3 w lola ja jestem w goldzie, kumpel też a trzeci w brąz 1. I wygraliśmy 5 razy pod rząd i chyba 2 albo 3 rundy trafialiśmy na ludzi, którzy mieli diament albo platynę i grali tak, że aż się płakać chciało.
Takie gadanie, że jak się nie umiesz wybić, bo nie potrafisz grać jest totalnie bez sensu. Dla przykładu grasz sobie rundę na topie, wygrywasz, farmisz, masz fragi. Mid jest totalnym debilem i ciągle ginie, bo nie potrafi defować katariną na zeda (ciągły płacz jaki to zed jest mocny i że go mają usunąć). Jungler gankuje na mida robi faila, wyzywa go katarina, jungler foch farmi całą grę. Bot pada bo też nie potrafi grać a jungler nie chce przyjść z pomocą. FAKTYCZNIE PO PROSTU NIE UMIEM GRAĆ.
@Edit Pewnie zaraz jakiś inteligent mi napisze, że to moja wina bo mogłem przecież pomagać innym liniom i bawić się w supporta, tym czasem tracąc mojego topa.