Witam. Właśnie pobrałem FFXIV i obecnie gra mnie odrzuca z dwóch powodów:
- spodziewałem się większego "szału" graficznego, ale nie jest to dla mnie jakiś większy problem.
- dlaczego na litość boską nie ma głosu dialogów? na tak irytującą ilość "interaktywnych" cutscenek doprowadza mnie to do szału... to normalne czy u mnie się coś popieprzyło?
Początki
Co do 1 to nie wiem co mam odpowiedzieć, nie gram w gry dla grafiki. Jeżeli chodzi o 2 rzecz to w finalu gracze nie chcieli początkowo dubbigowanych dialogów, ale w czasie się to zmieniło i w stormbloodzie jest tego więcej.
zartujesz z ta grafiką ? poziom detali w tej grze jest bardzo wysoki, gram na max detalach i wygląda to za***iście w 2k
zartujesz z ta grafiką ? poziom detali w tej grze jest bardzo wysoki, gram na max detalach i wygląda to za***iście w 2k
Też gram na max detalach i mnie jakoś nie porywa.
Wracając do tematu... brak voice actingu w grze w której jest cinematic co 3 minuty? nieźle... typ rusza ustami wszystko słychać jak tam książkę zamknie czy jak idzie gdzieś ale ani słowa. Tragedia nie dam rady tak grać.
Coz final jest specyficzna gra Fani starszych czesci tak chcieli to i jest. Mi jako "veteranowi" finali bardzo pasowalo.
hm.. mam radę dla ciebie, nie porywa cie grafika, przeszkadza ci coś takiego jak brak głosu w głupich cut scenach w MMORPG, to moze nie graj po prostu ...
jak widać to nie gra dla ciebie bo tylko narzekasz a pewnie nawet nie przegrałeś 5 godzin
btw jak ci przeszkadza gafika w ff14 to ja nie wiem w jakim mmo ci nie bedzie przeszkadzała ...
Nie ma co fanboyować i narzucać swoich racji ... Po prostu final taki jest, jeśli bardzo ci zależy na grafice to pograj w bdo albo wytrzymaj brak dźwięku ;p
tu nie ma racji, tu są fakty
jak komuś przeszkadza w grze MMO brak dubbingu (to nie single player) i uważa że final 14 ma przeciętną grafikę to hm.. chyba jedynie grał w wiedzmina 3 w swoim życiu i teraz do niego porównuje
jak to się mówi, słabej baletnicy przeszkadza nawet ...
Zatem i ja jestem słabą baletnicą, bo i mnie przeszkadzał brak dubbingu. Prawda z kolei jest taka, że początkujący gracz trafia na ścianę w postaci braku konsekwencji. Najważniejsze scenki (głównie kampanii) mają podłożony dźwięk/głos, podczas gdy cała reszta nie. Mamy postacie skaczące, machające rękami, ale mimo poruszania ustami, nie uświadczymy żadnego głosu. Nie byłoby to problemem, gdyby:
- Nie było animacji rozmowy, czyli zbliżenia na dialog i cutscenki
- W całości nie było udźwiękowienia
Dlaczego? Człowiek zwyczajnie by przywyknął, a tak, jak już zaakceptuje brak dźwięku, nagle jest atakowany głosami - można oszaleć!
Jasne, fanom to nie przeszkadza, a sama gra oferuje na tyle dużo, że można tą bolączkę przełknąć. Zwłaszcza gdy się wie, że dalej jest już tylko lepiej. Niemniej liczy się pierwsze wrażenie, a ono w przypadku Final Fantasy XIV jest zwyczajnie słabe (tak, chodzi o grafikę/brak dubbingu/gameplay). To jest tak bardzo mało zachęcające, że bez uprzedniej wiedzy o grze, człowiek musi zwyczajnie zacisnąć poślady.
Czemu ludzie mają zatem problem? Bo Final Fantasy XIV to na rynku gier MMO produkcja AAA i to oparta na modelu pay-to-play, więc automatycznie oczekiwania są większe :).
Nie zmienia to faktu, że strasznie polecam FFXIV
Zatem i ja jestem słabą baletnicą, bo i mnie przeszkadzał brak dubbingu. Prawda z kolei jest taka, że początkujący gracz trafia na ścianę w postaci braku konsekwencji. Najważniejsze scenki (głównie kampanii) mają podłożony dźwięk/głos, podczas gdy cała reszta nie. Mamy postacie skaczące, machające rękami, ale mimo poruszania ustami, nie uświadczymy żadnego głosu. Nie byłoby to problemem, gdyby: - Nie było animacji rozmowy, czyli zbliżenia na dialog i cutscenki - W całości nie było udźwiękowienia Dlaczego? Człowiek zwyczajnie by przywyknął, a tak, jak już zaakceptuje brak dźwięku, nagle jest atakowany głosami - można oszaleć! Jasne, fanom to nie przeszkadza, a sama gra oferuje na tyle dużo, że można tą bolączkę przełknąć. Zwłaszcza gdy się wie, że dalej jest już tylko lepiej. Niemniej liczy się pierwsze wrażenie, a ono w przypadku Final Fantasy XIV jest zwyczajnie słabe (tak, chodzi o grafikę/brak dubbingu/gameplay). To jest tak bardzo mało zachęcające, że bez uprzedniej wiedzy o grze, człowiek musi zwyczajnie zacisnąć poślady. Czemu ludzie mają zatem problem? Bo Final Fantasy XIV to na rynku gier MMO produkcja AAA i to oparta na modelu pay-to-play, więc automatycznie oczekiwania są większe :). Nie zmienia to faktu, że strasznie polecam FFXIV
O właśnie tak. Nawałnica cutscenek bez głosu to nie dla mnie. Może i fani serii tak chcieli ale ja nie jestem żadnym fanem serii. Szukam dobrego mmo przed wyjściem dodatku do wowa tak dla zabicia czasu.
Mi tez bardzo przeszkadza brak dubbingu w cutscenkach, juz wolę skipnąć niz się męczyć
no ja też skipuje ale nie uważam tego za coś co mi skresla gre bo gra sama w sobie jest imo najlepszym mmo w jakie grałem ever, a grałem praktycznie we wszystko co istnieje na przestrzeni ostatnich 15 lat, oczywiście to moja opinia ale taka pierdoła jak brak dzwięku dla mnie nie skresla tej gry i dla mnie to głupie jest bo to mało istotny szczegół.
jak chce posłuchać dialogów to włączam wieska 3 a w takim mmo to chce pograć z ludzmi, powalczyć na arenkach, porobić raidy a nie słuchać historii erozei czy jak to tam się nazywa
no ja też skipuje ale nie uważam tego za coś co mi skresla gre bo gra sama w sobie jest imo najlepszym mmo w jakie grałem ever, a grałem praktycznie we wszystko co istnieje na przestrzeni ostatnich 15 lat, oczywiście to moja opinia ale taka pierdoła jak brak dzwięku dla mnie nie skresla tej gry i dla mnie to głupie jest bo to mało istotny szczegół. jak chce posłuchać dialogów to włączam wieska 3 a w takim mmo to chce pograć z ludzmi, powalczyć na arenkach, porobić raidy a nie słuchać historii erozei czy jak to tam się nazywa
Problem w tym, że właśnie FFXIV jest MMO mocno nastawionym na fabułę. Musisz wykonywać misje kampanii, więc siłą rzeczy historia jest niezwykle istotna. W ten sposób, nie chcąc słuchać historii Erozei, tracisz podstawowy element. Za który tak właściwie płacisz. Poza tym, w Sieci niemal każdy mówi o tym, że w FFXIV grasz właśnie dla historii. Nie oceniam, zwyczajnie wskazuje, że skoro ten element jest tak ważny to mogli go dopracować o taki szczególik
Poza tym, w Sieci niemal każdy mówi o tym, że w FFXIV grasz właśnie dla historii.
Być może, to jest plus, ale SPOŚRÓD GIER MMO RPG. Nie ma sensu porównywać wykonania story w FFXIV do typowych RPG single player. Final to nadal MMO gdzie najpierwszy element to wspólne granie. Ten element rzutuje na ogólny kierunek fabuły (która ma na celu wprowadzić gracza w świat, nowe mapy, dungeony, triale) i grafikę (gra musi narysować wszystkie możliwe postaci na ekranie - wystarczy zerknąć na problem z huntami, gdzie w jednej lokacji może pojawić się spora liczba graczy). A w każdym RPG single player - elementem podstawowym jest fabuła (która może w dowolny sposób zmieniać świat). Podobnie ma się z warstwą graficzną (bo z góry wiadomo ile elementów będzie w danym miejscu do wyrysowania - to pozwala na max optymalizację). Chcesz mieć świetną fabułę i grafikę -> Wiedźmin 3, DA Inkwizycja, Bloodborne itp. Chcesz bawić się z innymi graczami -> Final.
Jeśli deweloperzy przestaliby robić z MMORPG-ów gier single-multiplayer to wtedy tak, ale teraz wygląda to nieco inaczej. Niestety.
Owszem, można to określić jako specyficzne "single-multiplayer", ale tak jak napisałem wcześniej - to ma konkretny cel. W Finalu od początku uzyskiwanie dostępu do jakiejkolwiek zawartości odbywa się przez questy. Questy i ich tempo - jest indywidualne dla każdego gracza, bo równocześnie z MSQ gra odblokowuje skille indywidualne dla aktualnej klasy gracza. Stąd konieczności specyficznego trybu "single" - bo jest on dopasowany do aktualnej sytuacji (progresu) każdego gracza. Z drugiej strony docelowo każdy gracz ma się znaleźć w tej samej "multi-rzeczywistości" (sytuacji, miejscu i czasie), więc fabuła nie może tworzyć alternatywnych ścieżek - musi być 100% liniowa (dokładnie odwrotnie niż w aktualnym trendzie single player RPG czyli "open world i róbta co chceta").
Witam. Właśnie pobrałem FFXIV i obecnie gra mnie odrzuca z dwóch powodów:
- spodziewałem się większego "szału" graficznego, ale nie jest to dla mnie jakiś większy problem.
- dlaczego na litość boską nie ma głosu dialogów? na tak irytującą ilość "interaktywnych" cutscenek doprowadza mnie to do szału... to normalne czy u mnie się coś popieprzyło?