"Pójdę do szkoły, zastrzelę dzieci i zjem ich bijące serca" - napisał na czacie League of Legends. Od marca... siedzi w areszcie

Działo się to w USA, gdzie – jak wiadomo – istnieje wielka (nad)wrażliwość na sprawy strzelanin w szkołach i wszelkie oznaki terroryzmu.Niejaki Justin Carter (lat 19) podczas jednego z meczyków w League of Legends na słowną zaczepkę („You’re ...

Wyświetl pełny artykuł

Myślę, że w Polsce nie ma problemu z młodocianymi idiotami w takim sensie, że jakiś zacznie w szkole strzelać do kolegów i nauczycieli. Może mamy jedną z największych populacji Jaskiniowych Troli w tym układzie słonecznym, ale myślę, że mało kto z tych "gimbusów" jest na tyle rozpieszczony dostatnim życiem (like in USA) i ma na tyle niepoukładane w głowie, żeby dorównać amerykańskim wariatom, którzy nie wiedzą, że życie realne to nie to samo co życie wirtualne z jego najciemniejszymi aspektami- kolega cię ubił w grze, to mu oddaj w realu albo wyładuj się na matematyczce.

Z drugiej strony to oczywiście jednostki. Takie odchył zdarzają się nawet u nas (krzesło i Tibia? ktoś pamięta?) i w sumie to że się od czasu do czasu mówi o tym w mediach, to nie znaczy, że zaraz cała populacja to młodzi niewyrzyci wariaci (jeżeli chodzi o szufladkowanie).

Oczywiście podejrzewam, że niedużo i nam brakuje do naszych kolegów 'McDonaldsów'...

Co do samych gróźb na necie to rację przyznaję, że nie powinno się tego lekceważyć. Z jednej strony to dobre wyłapywanie potencjalnych osób, które były by naprawdę zagrożeniem wśród jakiejś społeczności (szkolnej, podwórkowej czy rodzinnej), bo zatrzymać sobie takiego delikwenta można, nawet na niedługi czas aby "wybadać sprawę"- może akurat zatrzyma się naprawdę niepoczytalnego licealistę potrzebującego pomocy, ale w Polsce to raczej nie wiedzieli by co z nim zrobić, np. diagnozując uzaleznienie od gier i "szczególnie" negatywny wpływ jego nałogu na jego życie społeczne. To także podejrzewam, że u nas takie zatrzymywanie by specjalnie nie przeszło, gry sieciowe takie jak LoL, czy sam e-sport dla polskich mediów i władz to dalej "giereczki", więc nie ma czym się przejmować. Zareagujemy jak się naprawdę coś stanie (tfu tfu).

USA to dziwny kraj. Najpierw zezwalają na kupno broni bez większych problemów, a potem sieją panikę gdy ktoś tylko wspomni lub zażartuje o zrobieniu komuś krzywdy:) niech lepiej skupią się na wyszukiwaniu w szkołach patologicznych zachowań u młodzieży, które mogą później prowadzić do tragedii, niż skazywaniu jakiś tam znerwicowanych nerdów.

Pozwolenie ma każdy na broń bo ameryka musi zawsze bronić swojego regionu, co z tego iż 15 latkowie latają i do siebie strzelają. A co do tematu, Rito powinien wprowadzić jakiś regulamin, i wiadomo co można a co mnie. Jednak pisanie iż cię zamorduje może być traktowane jako groźba, a zwłaszcza jak są na to dowody. Absurd być może, ale w Polsce też nie raz za błachostkę wiara idzie do więzienia, pokazywane jest w jednym programie w TVP 2 zapomniałem tytułu.

Pozwolenie ma każdy na broń bo ameryka musi zawsze bronić swojego regionu, co z tego iż 15 latkowie latają i do siebie strzelają. A co do tematu, Rito powinien wprowadzić jakiś regulamin, i wiadomo co można a co mnie. Jednak pisanie iż cię zamorduje może być traktowane jako groźba, a zwłaszcza jak są na to dowody. Absurd być może, ale w Polsce też nie raz za błachostkę wiara idzie do więzienia, pokazywane jest w jednym programie w TVP 2 zapomniałem tytułu.

Tutaj chodzi o groźby w internecie. W korei jedna piosenkarka popełniła samobójstwo bo ostro ją trollowali na necie, dlatego teraz aby korzystać z neta czy udzielać się gdziekolwiek, trzeba u nich logować się swoim numerem personalnym (jak dobrze pamiętam). Krytyka mocniejsza od gróźb ? To możliwe gdy internet zacznie się liczyć naprawdę na poziomie telewizji. Póki ci wszyscy e-celebryci nie zarabiają na życie poprzez swoje youtubowanie czy blogowanie, tak jak np. w stanach i przykładowy kanał Epic Meal Time- kolesie żyją z tego co robią. Ale o co mi chodzi; wszystko dotrze w końcu i do nas, niedługo nie będziemy się zbyt różnić od Stanów, bo przecież świat to jedna globalna wiocha.

Może i dobrze, że staromodni rodzice ganiają dzieciaki sprzed PCtów, chcą ich chronić i zapobiegać najgorszemu- przekładaniu życia wirtualnego w grach na życie realne, a wiadomo, że sieciowy gameplay potrafi wk***ić nawet najspokojniejszego gracza, a to co powie nie musi być rzeczywistym odbiciem jego osobowości, bo bez przesady że naprawdę 'zaproszę na kolację mamę gracza z przeciwnej drużyny, a potem będziemy razem uprawiać ogródek' (ble). Ale gdy takie zachowanie się nasila przez paręnaście lat, od młodocianych naprawdę wieków, to co może być z taką osobą jak osiągnie te 20+ lat.

Działo się to w USA, gdzie – jak wiadomo – istnieje wielka (nad)wrażliwość na sprawy strzelanin w szkołach i wszelkie oznaki terroryzmu.Niejaki Justin Carter (lat 19) podczas jednego z meczyków w League of Legends na słowną zaczepkę („You’re ...

Wyświetl pełny artykuł