Największym failem jest fakt, że na pierwszym semestrze wykładany jest PASCAL , na drugim roku trzeba zrobić projekt ze SMiWu, gdzie przydaje się wiedza z programowania mikrokontrolerów, ale np takiego przedmiotu wcześniej nie ma. Ogólnie program jest źle opracowany, ale czego się spodziewać po państwówce, niestety prywatne uczelnie w Polsce nie mają szans, gdy monopol mają państwówki, więc trzeba ogarnąć to co jest i samemu się rozwijać we własnym zakresie. W sumie teraz to papier bez doświadczenia gówno daje.
Jeśli ktoś coś-niecoś uczył się na laborkach ze SMiWu, to oprogramowanie jakiegokolwiek procesora nie będzie problemem. Inna sprawa, że trzeba umieć zaprojektować ten układ - ja skorzystałem z pomocy kumpla, bo z elektrotechniką jestem na bakier ![:D]()
Pascal na pierwszym semestrze, na drugim C (czyste), na trzecim i czwartym C++, na piątym Java. W międzyczasie jeszcze mamy kilka assemblerów (w sensie, pod różne procesory). Do tego programowanie na innych przedmiotach, najczęściej w C/C++. Inna sprawa, że tutaj mniej cię uczą samego języka (może poza C), a więcej tego, jak powinno się programować (na Javie mój prowadzący przywiązywał bardzo dużą wagę do pisania we wzorcu MVC, przy C - pracy przy wskaźnikach (i broń boże żebyś miał wyciek pamięci, bo z miejsca połowa pktów z projektu leci), przy C++ - obiektowości...
W sumie zastanawiam się po co Pascal - podstaw programowania można było uczyć w C, a bardziej zaawansowanych rzeczy uczyć na drugim semestrze... Ale cóż zrobić? Bez nauki na własną rękę i tak będzie ciężko w zawodzie i o tym powinien pamiętać każdy, gdziekolwiek by nie chciał iść. Ja osobiście polecam. ![:)]()