Polska społeczność w grach MMORPG

Witam serdecznie.Chciałbym poruszyć temat który mnie bardzo interesuje i zastanawiam się dlaczego tak bardzo mocno wpływa na nasze społeczeństwo szczególnie w grach MMORPG. Temat który chcę poruszyć to dzielenie społeczności gamingowej lub społeczności danej gry na dwadzieścia różnych obozów a nie jednoczenie się w jeden większy dla wspólnego celu. W gry MMORPG gram już ponad 15 lat i powiem wam że Polskie społeczęństwo jest tak specyficzne i tak dziwne że aż mnie czasami to przetaża np. robie 10 gildii i w każdej po 10-20 osób która każda z tych gildii ma problemy zebraniem się na raidy,instancje czy też bossy. Dzielimy się na grupy zamias współpracować razem i zrobić jedną większą gildię,klan czy też legion dla wspólnego dobra czy też dla wspólnego celu oraz miłej i przyjemnej rozgrywki. Zastanawiam się co wy o tym sądzicie na ten temat i jaką macie refleksję na ten temat bo jezeli chodzi o mnie to ja osobiście wolę łączyć graczy a nie dzielić tak jak to teraz robimy ze społecznością gamingową NovaSociety(www.novasociety.com). No ale cóż sami jesteśmy jednostkami i potrzebujemy pomocy od innych graczy i od innych gildii. Pokażmy staremu pokoleniu że my młodzi możemy bardziej się zorganizować i nie chcemy żadnych podziałów tylko zjednoczenia.

P.S. To jest tylko przemyślenie moje osobiste i nie musicie z nim się zgadzać po prostu dzielę się swoimi doświadczeniami oraz to co widzę w grach MMORPG.

Mały obraz Beksińskiego który mam nadzieję że obudzi w was trochę współprawy wśród graczy oraz gildiami. W tej chwili polskie społeczeństwo gamingowe wygląda tak samo jak na przedstawionym obrazu a raczej nikt nie chce być na końcu samotnym wilkiem bez celu. Chcemy łączyć a nie dzielić !!!!

1.jpg

Sama idea "samotnego wilka" w wielu przypadkach wydaje się najmniej ofensywnym wyjściem. Dlaczego? Moim zdaniem większość polskich graczy się szczerze wzajemnie nie znosi. Miliony razy w trakcie swojego grania(w mmo gram już 11 lat) widziałem, jak polscy gracze jadą się na milion różnych. Tyle ile razy słyszałem, że ktoś puka cudzą matkę, nie używa mózgu, jest idiotą, noobem(czemu to jest niby obraźliwe? Każdy kiedyś był newbie) i powinien odinstalować grę, bo psuje tylko innym rozgrywkę. Nasze community jest bardzo nerwowe a kulturalni gracze są równie często spotykani co rusek-abstynent. Samotne wilki, jak to określiłeś, są to ludzie, którzy zwyczajnie są już zmęczeni tymi kłótniami i nie chcą być w jakikolwiek sposób powiązane z naszym narodowym gronem graczy. Wyrażanie własnego zdania czy dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Unikają polskich serwerów, gildii czy nawet gier, które są dostępne dla EU(sam wolałem grać w LoL'a na NA i nie żałuję) dla świętego spokoju. Chciałbym móc kiedyś przyznać się do tego, że jestem polakiem, ale to prędko nie nastąpi. Nie wszyscy nasi rodacy są tacy. Spotkałem się z wieloma naprawdę świetnymi osobami, z którymi mam kontakt do dzisiaj i cenię sobie z nimi znajomość, jednak przewaząją osoby opisane przeze mnie wcześniej.

Polak Polakowi Polakiem(wilkiem)

Tacy już niestety jesteśmy, każdy w grze chce się wybić, być lepszy. W końcu od tego jest MMORPG, współzawodnictwo, rywalizacja. Jeśli ktoś jest ode mnie lepszy to niestety jak w grze tak i w życiu nie będę się starał poprawić siebie, tylko ud***ć jego. Taka nasza polska mentalność. Dlatego(niestety) z reguły staram się dochodzić do anglojęzycznych gildii, bo sam wiem że będąc w polskiej wyjdzie ze mnie to co złe.

P.S. Poza tym z powodu zachowania Polaków, nie tylko w Internecie czasami aż wstyd się przyznać, że się pochodzi z Polski. Dla większości obcokrajowców Polak to jak dla nas taki cygan(no offense)..

Nie wiem dlaczego ale my Polacy lubimy się dzielić w grach na małe "obozy" które na dłuższą metę nic nie wnoszą. Inne państwa jak Brazylia,Hiszpania,Rumunia czy też Niemcy potrafią sobie pomagać a nawet i robią mocne i konkretne fuzjie gildii aby osiągnąć coś w danej grze np. Codex w TERA online na EU serwer Killian potem zmodyfikowano gildię na międzynarodową. Przecież każdy dobrze wie że 2+2=5 i częściej ten wzór nam pomaga w życiu niż przeszkadza. Tak tak zerg też nie jest nikomu potrzebny lepiej mieć 10 osób ogarniętych niż 40 słabych, tylko że dzięki tym 10 mocnym zawodniom i dzieki ich dświadczeniu mogą nauczyć tych 40 i mieć 50 bardzo dobrych zawodników np hmmm w siege w Lineage 2 lub WvWvW w Guild Wars 2. Może kiedyś doczekam się czasów gdzie Polak Polakowi Polakiem i będziemy sobie pomagać i łączyć się w większe grupy. Hmmmm może kiedyś

Problemem chyba wydaje się to, że to jest internet. Ludzie nie czują się czymkolwiek ograniczani. Można powiedzieć co się chce, w jaki sposób się chce i do kogo - bez konsekwencji. Najmniejsza prowokacja spotyka się z tyradą na 3 strony. To nie tylko widać w MMO. Sama strona MMORPG pokazała, jak polacy lubia dyskutować.

O! Moje ulubione rodzaje łączenia "Społeczność Gamingowa" czyli jak "łączyć" ludzi do kupy. "My społeczność" jesteśmy lepsi od Ciebie i mamy wymagania rodem z sekty także pozwolimy Ci dołączyć jak spełnisz 10 000 podpunktów regulaminu przejdziesz 30 naszych pod-gildii sprawdzających Cie i oczywiście jak udowodnisz że jesteś "Dojrzałym Graczem" to może kiedyś dołączysz do głównej gildii. A tak szczerze to jak widzę jakie wymagania i wymyślone przez jakiś maniakalnych młotów pragnących władzy nad innymi regulaminy przez które po roku za przeproszeniem "lizania czteroliterowej" lidera gildii zostaniesz dopuszczony do głównego członu takiej społeczności to odechciewa mi się patrzeć na takie zgraje. Jedna taka społeczność nawet się tutaj chyba ogłasza.

Prosty przykład:

Kiedyś na WoWie raid 40 osób to i człowiek drugiego szanował gildie były super i zawsze przyjmowali, była świetna atmosfera, a teraz to Gildia X poszukuje:

Klasy: X

Gear: Endgame (co z tego że najpierw jakoś trzeba to zdobyć)

Wiek: najlepiej +30 bo musisz być przecież "Dojrzały"

Doświadczenie: Najlepiej z rok na jednej postaci

No i jak raz zaliczysz fail to wylatujesz na zbity pysk.

Może kiedyś wszyscy dorośniemy żeby dawać sobie szanse i wspólnie czerpać przyjemność z gry jako jeden naród, bo na razie to rzucamy tylko sobie kłody pod nogi i chcemy pokazywać wyższość "Moją" nad "Twoją".

O! Moje ulubione rodzaje łączenia "Społeczność Gamingowa" czyli jak "łączyć" ludzi do kupy. "My społeczność" jesteśmy lepsi od Ciebie i mamy wymagania rodem z sekty także pozwolimy Ci dołączyć jak spełnisz 10 000 podpunktów regulaminu przejdziesz 30 naszych pod-gildii sprawdzających Cie i oczywiście jak udowodnisz że jesteś "Dojrzałym Graczem" to może kiedyś dołączysz do głównej gildii. A tak szczerze to jak widzę jakie wymagania i wymyślone przez jakiś maniakalnych młotów pragnących władzy nad innymi regulaminy przez które po roku za przeproszeniem "lizania czteroliterowej" lidera gildii zostaniesz dopuszczony do głównego członu takiej społeczności to odechciewa mi się patrzeć na takie zgraje. Jedna taka społeczność nawet się tutaj chyba ogłasza. Prosty przykład:Kiedyś na WoWie raid 40 osób to i człowiek drugiego szanował gildie były super i zawsze przyjmowali, była świetna atmosfera, a teraz to Gildia X poszukuje:Klasy: XGear: Endgame (co z tego że najpierw jakoś trzeba to zdobyć)Wiek: najlepiej +30 bo musisz być przecież "Dojrzały"Doświadczenie: Najlepiej z rok na jednej postaciNo i jak raz zaliczysz fail to wylatujesz na zbity pysk.Może kiedyś wszyscy dorośniemy żeby dawać sobie szanse i wspólnie czerpać przyjemność z gry jako jeden naród, bo na razie to rzucamy tylko sobie kłody pod nogi i chcemy pokazywać wyższość "Moją" nad "Twoją".

Dlatego uwielbiam być "samotnym wilkiem". :D

Dlatego uwielbiam być "samotnym wilkiem".

I takie właśnie osoby są w stanie dojść do tego, że "wiem ile jestem wart i nie będę się błaźnić żeby do kogoś dołączyć"

Tylko co to za przyjemność grania w niektóre tytuły solo. Lepiej mieć grupkę osób z którymi lubisz się bawić niż być w tłumie który ma jednostkę gdzieś :P

I takie właśnie osoby są w stanie dojść do tego, że "wiem ile jestem wart i nie będę się błaźnić żeby do kogoś dołączyć"Tylko co to za przyjemność grania w niektóre tytuły solo. Lepiej mieć grupkę osób z którymi lubisz się bawić niż być w tłumie który ma jednostkę gdzieś

Grupa osób zawsze jest dobra. Zawsze wolałem czasem wbić do kogoś do party, bo to nie było takie... hm... formalne? Gdy dołączasz do gildii lub do społeczności, jest tak jakby z góry wymóg, byś się podporządkował. Nie lubię tego.

Zawsze byłem zdania, że mała grupka dobrze wyszkolonych wojowników online jest wiecej warta niż stado baranów z idiotą na czele. Poza tym to jest gra, od gry wymaga się żeby dawała fun, a jak ma dawać fun, skoro cały serwer to pieprzeni pacyfisci. Przez całą gre chcecie żyć w zgodzie i zdychać z nudy podczas walki pve..? Bez przesady, byłem w masowych gildiach, dawałem im szanse wielokrotnie, ale niestety ilosć dzieci i zachwianych emocjonalnie dorosłych jest tak wysoka, że nie potrafiłem spędzić tam wiele czasu. Zresztą to zabija rywalizację pomiędzy graczami = brak motywacji do grania i parcia na bycie lepszym. Następnym plusem bycia samotnym wilkiem lub małą zorganizowaną grupą jest neutralnosć. Nie sposób dogodzić wszystkim, tak już stworzeni są ludzie. Walka z naturą jest z góry skazana na porażke.

Problemem zachowania "typowego" polaka w grach MMO jest jego nie wychowanie przez rodziców. Dzisiaj dzieciakom pozwala się na zbyt wiele rzeczy. Może jako 19 latek nie widziałem wiele, ale NIGDY w grze nikogo nie obraziłem.

Zawsze staram się dochodzić do gildii gdzie są ludzie 20/25+. Jakoś można spokojnie pograć np w WarThundera razem.

Grałem sobie ostatnio w CSa. Szło mi bardzo dobrze, więc postanowiłem spróbować zagrać Turnieja. No i masakra. Starałem się, ale od "porządnych" obywateli naszego kraju usłyszałem tylko wyzwiska itd.

Następnie jak już nie grałem z Polakami, to inni gracze potrafili przemówić w spokojny sposób, doradzić coś itd.

Także ja dziękuję za taki "naród". Kończę szkołę, robię kursy i wyjeżdżam zagranicę.

Pamiętam czasy, gdy grywałem w 9Dragons, a później w CrossFire'a i powiem krótko - często chodzi o to, że pojedyncze osoby się zwyczajnie nie znoszą. Dochodzi do rozłamu, ktoś tworzy nową gildię i już mamy problemy. Nowe osoby nie mają pojęcia o co chodziło, ale są niejako wychowywani w wierze, że tych drugich trzeba tępić... aż same nie trafią na jakieś większe zgrzyty. Poza tym łatwiej pamięta się gildię, niż pojedyncze osoby (albo ich grupki) :)

Poza tym mniejsze gildie istniały, istnieją i będą istnieć - część graczy po prostu nie lubi masówek. Sam do kilku takowych należałem. To kwestia osoby - człowiek dołączy do takich, polubi, przyzwyczai się i... później ma dylemat - widzi że nigdzie z nimi nie zajdzie, ale głupio opuścić gildię żeby dołączyć do innej. A że pozostałe osoby nie chcą odejść, bo nie i już...

Natomiast narzekanie, że u nas jest tak źle, a za granicą to wręcz gołe babki na dzień dobry cyckami świecą dla zachęty jest dość zabawne. Może to dlatego, że sam grając w LoLa od dawna słyszę o polaczkowych gimbusach, a kiedy mam problem z wyzywającymi, to mowa głównie o serbach czy innych słowakach/słoweńcach*... Naprawdę, na ostatnie 100 meczów nie wiem czy widziałem JEDNEGO gracza wyzywającego nieznajomych na czacie po polsku. Za to po serbsku (czy innym pokrewnym języku) - nie wiem, czy na palcach obu dłoni bym zliczył.

*podobieństwo w nazwach języków niezamierzone

Tak pamiętam stare czasy kiedy ludzie w gildiach naprawdę się łączyli i tworzyli wspaniałą atmosferę nie patrząc na wiek czy doświadczenie.

Jeszcze pięć, sześć lat temu w grach byłem w naprawdę dobrych gildiach mimo wieku(wtedy 13 lat), i mimo iż prawie cała gildia starsza to rozmowa zawsze była przyjemna, pomoc niemal od razu po prośbie o nią, praktycznie żadnych wymagań poza kulturą osobistą, a wspomnienia z tych czasów naprawdę miłe.

Ale w ostatnich czasach ciężko znaleźć porządną gildię w której nie liczą się wyłącznie parametry i eq postaci, dlatego z reguły gram tylko z dwójką kumpli albo jako samotny wilk

Witam serdecznie.Chciałbym poruszyć temat który mnie bardzo interesuje i zastanawiam się dlaczego tak bardzo mocno wpływa na nasze społeczeństwo szczególnie w grach MMORPG. Temat który chcę poruszyć to dzielenie społeczności gamingowej lub społeczności danej gry na dwadzieścia różnych obozów a nie jednoczenie się w jeden większy dla wspólnego celu. W gry MMORPG gram już ponad 15 lat i powiem wam że Polskie społeczęństwo jest tak specyficzne i tak dziwne że aż mnie czasami to przetaża np. robie 10 gildii i w każdej po 10-20 osób która każda z tych gildii ma problemy zebraniem się na raidy,instancje czy też bossy. Dzielimy się na grupy zamias współpracować razem i zrobić jedną większą gildię,klan czy też legion dla wspólnego dobra czy też dla wspólnego celu oraz miłej i przyjemnej rozgrywki. Zastanawiam się co wy o tym sądzicie na ten temat i jaką macie refleksję na ten temat bo jezeli chodzi o mnie to ja osobiście wolę łączyć graczy a nie dzielić tak jak to teraz robimy ze społecznością gamingową NovaSociety(www.novasociety.com). No ale cóż sami jesteśmy jednostkami i potrzebujemy pomocy od innych graczy i od innych gildii. Pokażmy staremu pokoleniu że my młodzi możemy bardziej się zorganizować i nie chcemy żadnych podziałów tylko zjednoczenia.

P.S. To jest tylko przemyślenie moje osobiste i nie musicie z nim się zgadzać po prostu dzielę się swoimi doświadczeniami oraz to co widzę w grach MMORPG.

Mały obraz Beksińskiego który mam nadzieję że obudzi w was trochę współprawy wśród graczy oraz gildiami. W tej chwili polskie społeczeństwo gamingowe wygląda tak samo jak na przedstawionym obrazu a raczej nikt nie chce być na końcu samotnym wilkiem bez celu. Chcemy łączyć a nie dzielić !!!!

1.jpg