Pomysł na fabułę do kosmicznego action RPG

Jak w temacie. Szukam pomysłu na fabułę do kosmicznego action RPG, który w założeniach ma dawać sporo swobody, nie narzucać wykonywania fabuły "na siłę", ale równocześnie być czymś więcej niż tylko dodatkiem do gry, świat gry powinien obracać się wokół opowiadanej historii i stworzonego uniwersum.

Na czym opiera się rozgrywka? Jest to action RPG mocno oparty na walce samemu bądź w małej flocie, eksloaracji i zdobywaniu (w większości generowanego losowo) wyposażenia, w założeniu sandboxowy. Jeśli umiejętności mi na to pozwolą będzie możliwa kooperacja z maksimum 4 lub bitwa z 8 osobami.

Moja gra jest obecnie w fazie planowania oraz pisania pierwszych prototypów, w obecnym stanie (tekstury zastępcze i brak dużej części efektów graficznych) nie nadaje się do pokazania. Dla zainteresowanych - wszystko jest w 2d, napisane w Javie na bibliotekach LWJGL, obecnie grą zajmuję się tylko ja. Jest to mój pierwszy naprawdę poważny, nie pisany do szuflady projekt.

Wstęp - a tak sobie napisałem na rozgrzewkę :P.

Dzień 21 grudnia 2012 roku. Parę chwil, przed świętami. Wszyscy siedzieli w swoich domach, przygotując na Boże Narodzenie. Nic nie zapowiadało nachodzącego chaosu, i kataklizmu. Kto by przypuszczał, że ziemia może zostać zatakowana przez obcą rasę nazwaną Ralianie. Gatunek ten już był na ziemi, wiele tysięcy lat temu, gdy wyginęły dinozaury, uciekli przed wielkim wybuchem, i apokalipsą, która zniszczyła ówczesny współczesny świat.

Powrócili jednak na ziemię, aby odebrać to co im się należy. Wielki statek OwiX niczym Księżyc powoli i po cichu zbiżał ku ziemi. Po cichu, nie postrzeżenie ukryty w ciemnościach kosmosu. Na pokładzie była flota wielkości jednego kontynenta Ameryki. Każdy Rain był przygotowany na konfrotację z wrogiem. Jeden cel, zabić, zniszczyć, oczyścić planetę z ziemian, po to aby odebrać co nasze. Atak nastąpił błyskawiczne setki tysięcy statków uderzyły niczym bomba atmowa, zrzucając przy tym setki tysięcy nie widocznych rakiet.

Najpierw padła Ameryka, Europa, Afryka. Reszta kontynentu została poddana do niewoli, i prześedlona na Marsa. W tamtym miejscu urodził się zwykły szarak o imieniu Hopppen. Minęło 10 lat, ziemianie żyli w rękach niewoli, pracowali dla Raian. Kto nie był potrzebny zostawał zabiy na miejscu... Po to, aby nie zwiększać populacji, ziemskiej. Ludzkie życie dobiegało końca, nie było nadzieji na lepsze życie, II wojna wydawała się piekłem, a to ?, przeradzało się w eksterminację ziemian....

P.S : tak na szybko wstęp do fabuły, mogę dalej coś napisać. Wymyślę jeszcze, opis złych stworów Raian. Część I nie będzie już taka sztywna :). Musiałem sie rozgrzać xD.

Wiesz co mnie na przykład nie interesuje sztampowa fabuła typu "inwazja kosmitów"- w żadnym razie nie chodzi mi o Ciebie DeimonD, lecz o ogół tzw amerykańskiego kina z wiecznie ratującym świat Brucem Willisem itd.

Poszedłbym raczej w humor bądź coś co zainteresuje nie tylko żywnie zaangażowanych w storyliny mmo, ale również zwykłego przeklikowującego(świetne słowo) laika.

Na przykład: 2012:Ameryka opanowała świat, wszędzie powstają nowe Mc donaldy i KFC, ludzie wcinają tone fast-foodów, a nasza skorupa ziemska przestaje to wytrzymywać i zaczyna pękać.

2013: Odbywa się pierwsza e-Olimpiada gdzie prym wiodą załóżmy polacy ponieważ jak to oni znaleźli lukę w oprogramowaniu i zhaxili olimpiadę.

2015: Zamknięto ostatni stadion sportowy. Ludzie przychodzą tam jak do muzeum i dziwią się jak to możliwe że ludzie kiedyś się tyle ruszali.

2020: Ludzie są coraz bardziej zależni od internetu. Tę sytuacje wykorzystuje nikczemny chomiko-podobny kosmita by przejąć władzę nad umysłem zbiorowym tj. internet i przejąć kontrolę nad ludźmi i pokazywać ich jako eksponaty na swojej planecie

2023: Grupa śmiałków sprzeciwia się obcemu lecz jest ich za mało- postanawiają więc polecieć na jego planetę i dowiedzieć się jak można zniszczyć imperatora.

Powiedzmy sobie szczerze-komediopisarzem to ja nie jestem, ale chodziło jedynie o podanie szkicu i ogólnego zamysłu.

Drogą humoru poszło przykładowo Space Pirates And Zombies - fabuły tej gry poważną się nazwać nie da zdecydowanie. Myślę, ża taka mało poważna fabuła może być bardzo dobrym pomysłem o ile jest zrobiona odpowiednio.

A co do zaangażowania "normalnego" gracza w fabułę - planuję to zrobić przykładowo wprowadzając do gry parę frakcji, którym można pomagać bądź przeszkadzać w różnych losowo generowanych aktywnościach. Jeśli ktoś ma inne pomysły - proszę pisać, ten temat jest między innymi do tego. ;)

Od razu zaznaczę, że piszą wszystko na poczekaniu, sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie. I to taki zarys będzie, specjalnie z większymi lub mniejszymi lukami, byś sam powstawiał w te miejsca to, co ci sie podoba ;)

Więc tak, wszystko zaczęło się w roku 2044, kiedy na ziemi zaczęły wyczerpywać się zasoby naturalne (kolejny oklepany motyw). Głowy różnych państw, jak to głowy, głowiły się jak rozwiązać tą sytuację. Padła propozycja by spróbować poszukać użytecznych surowców na innych planetach w naszym układzie słonecznym. Technologia nie była wtedy jeszcze jakoś super rozwinięta, by skakać sobie od planety do planety, ale dziedzina robotyki stała na takim poziomie, że wysłanie zdalnie sterowanych z ziemi mechów zwiadowczych nie stanowiło zbytniego problemu. No dobra, robociaki przystosowane do ekstremalnych warunków i temperatury zostały wysłane na Marsa, Merkurego i Wenus, gazowce sobie darowali, planety karłowate także. Na dwóch ostatnich nie znaleziono nic przydatnego (znaczy się, obecna technologia nie pozwalała wykorzystać tego, co może i dało by się jakoś wykorzystać), natomiast Mars okazał się posiadać w swojej skorupie ogromne systemy jaskiń.

Oczywiście wiadomo, wielkie poruszenie z tego powodu, teorie spiskowe o obcej cywilizacji i takie tam. Mechy jednak nie stwierdziły żadnego śladu jakiegokolwiek życia. Odkryły jednak co innego. Wielkie, gigantyczne wprost złoża minerału nieznanego ludzkości. Powiedzmy że był bardzo intensywnie niebieski, i mocno świecił w ciemności. Znaczy, emanował światłem. Dzięki robotom po jakimś czasie wykryto jednak, że odpowiednio przerobiony może zastąpić wodę oraz paliwo, więc zwołano kolejną, super-tajną naradę najważniejszych osób na świecie, i szybko postanowiono wysłać na Marsa elitarną grupę naukowców pod przewodnictwem najznamienitszego umysłu z dziedziny, eee, no tej co się tam minerałami zajmuje. Nazwijmy go jakoś, niech będzie, hmmm, może Norman? Taa, dobre imie dla nerda, Norman Grey.

Oczywiśćie tak od razu ich nie wysłali, wyprawę poprzedzały trzy lata przygotować, wszystko finansowane było z kieszeni tajnej (jakżeby inaczej) organizacji, co tam ma nawet Nasa i Kaczyńskiego w kieszeni (tak, skubany jeszcze dobrze się trzyma). Nazwijmy ją Unatco (tak, zżyna z Deus'a, who cares?). Ciemnej masie wcisnęło się bajer, że leci to z kieszeni Nasa i git. No ale ok, wróćmy do tego, co tam wykombinowali przez te 3 lata. Wiadomo, jakieś super kombinezony na bieżąco przetwarzające dwutlenek węgla w tlen, narzędzia do wydobycia i kopania, pier*olneli też jakiś wielki statek-matke i git. Jatatatatata, i jesteśmy na czerwonej planecie, Elisa (nazwa statku) służy jako główna baza. Jakiś kawałek od niej walnęli główny punkt wydobycia, i można kopać. Oczywiście przez te 3 lata planeta i jaskinie były pod trwałą obserwacją, zero śladu ufoli, nadal nie wiadomo jak tunele powstały, a minerałów jest tam w ch*j dużo.

I pozwolę sobie w tym momencie przerwać, bo muszę za***przać do Zusu, ale zdradzę tylko, że Mars jest punktem wydobywczym ufoli z innego układu galaktycznego, i skończę jak przyjde. I sorki za powtórzenia, taka moja wada.

Jak w temacie. Szukam pomysłu na fabułę do kosmicznego action RPG, który w założeniach ma dawać sporo swobody, nie narzucać wykonywania fabuły "na siłę", ale równocześnie być czymś więcej niż tylko dodatkiem do gry, świat gry powinien obracać się wokół opowiadanej historii i stworzonego uniwersum.

Na czym opiera się rozgrywka? Jest to action RPG mocno oparty na walce samemu bądź w małej flocie, eksloaracji i zdobywaniu (w większości generowanego losowo) wyposażenia, w założeniu sandboxowy. Jeśli umiejętności mi na to pozwolą będzie możliwa kooperacja z maksimum 4 lub bitwa z 8 osobami.

Moja gra jest obecnie w fazie planowania oraz pisania pierwszych prototypów, w obecnym stanie (tekstury zastępcze i brak dużej części efektów graficznych) nie nadaje się do pokazania. Dla zainteresowanych - wszystko jest w 2d, napisane w Javie na bibliotekach LWJGL, obecnie grą zajmuję się tylko ja. Jest to mój pierwszy naprawdę poważny, nie pisany do szuflady projekt.