Zapewne większość udzielających się na tym forum osób to ucieszy, ponieważ nie należałam do zbyt lubianych osób - postanowiłam zrezygnować z funkcji moderatora i odejść. Cieszę się, że pomimo krótkiego stażu udało mi się zrobić tutaj parę dobrych rzeczy, między innymi doprowadzić do zmiany regulaminu na bardziej przyjazny i ukrócić przyznawanie ostrzeżeń za drobne przewinienia. Na każde zgłoszenie, które rozpatrywałam, odpowiadałam osobiście, starałam się zawsze być sprawiedliwa i obiektywna, choć nie było to łatwe. Popełniałam też błędy, wszak jestem tylko człowiekiem. Jeżeli kogokolwiek kiedykolwiek uraziłam, niesprawiedliwie oceniłam czy zraniłam w jakikolwiek inny sposób - PRZEPRASZAM. Możecie być pewni, że starałam się jak najlepiej pełnić swoją funkcję.
Dlaczego odchodzę? Nie dlatego, że nie mam czasu (choć studia magisterskie zobowiązują) czy chęci. Dlatego, że odkąd jedynie zostałam moderatorem, byłam poniżana - nie tylko przez część użytkowników, ale również przez grono moderatorów, a w szczególności pewną toksyczną osobę, która teraz zapewne zaciera łapki ze szczęścia, ponieważ przyznała, że od początku zależało jej na tym, by wykopać mnie z posady. Nie wykopała mnie, gdyż odchodzę z własnej woli, ale w końcu liczy się skutek, czyż nie? Naprawdę, znoszenie ciągłych oskarżeń i pretensji do mojej osoby (osoby, a nie sposobu, w jaki pełnię swoją funkcję!) przez parę miesięcy z kolei potrafi zacząć wyniszczać psychicznie. W pewnym momencie doszło do tego, że zaczęłam być poniżana również poza portalem, dowiadując się m. in., że jestem dziwką (chętnym podam link do wglądu, gdyż jest to informacja ogólnodostępna, posiadam również na wszelki wypadek zrobiony screen). Mogłoby się wydawać, że w takiej sytuacji powinnam liczyć na pomoc ze strony administracji, prawda? Otóż nie. Nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły, ale dowiedziałam się, że jeśli agresor odejdzie, ja również zostanę wyrzucona, nawet, jeśli on zrobi to z własnej, nieprzymuszonej woli, przyznając się do błędu. Jak już wspomniałam, nie zamierzam dokładnie relacjonować tego, co dzieje się w gronie "władzy" forum, ponieważ nie mam do tego prawa - uchyliłam jedynie rąbek tajemnicy, bo pokazać, że nie wszystko wygląda tak ładnie i kolorowo, jak z punktu widzenia zwykłego użytkownika. Ja w każdym razie bardzo się zawiodłam. Wiem, że ze względu na mnie odeszło wielu użytkowników forum. Z każdym, którego znałam, próbowałam się skontaktować i omówić z nim ten problem. Żaden nie był w stanie udzielić odpowiedzi, żaden nie chciał rozmawiać, żaden nie był otwarty na dialog. Muszę przyznać, że jeśli była to z góry obrana przez mojego agresora strategia, to udało mu się dopiąć swego. Kiedyś postanowiłam sobie, że będę z tym walczyć i postaram się udowodnić użytkownikom forum, że jestem w porządku. Wczoraj jednak jeden z nich, z którym rozmawiałam o tej sprawie, powiedział do mnie: "Szanuj się, dziewczyno, nie dawaj sobą pomiatać takim ludziom" i wtedy podjęłam decyzję. Odchodzę.
Nie piszę tego po to, by wzbudzić kolejną kontrowersję i zachęcić ludzi do przekonywania mnie, bym została. Piszę to po to, by sprawiedliwości stało się zadość i po to, by móc pożegnać się z osobami, które były ze mną przez ten czas i swoją obecnością sprawiały, że chętnie tutaj powracałam, a w szczególności Dzz, który osobiście namawiał mnie na złożenie podania na moderatora forum - przepraszam, że Cię zawiodłam.
To jest mój ostatni post, nie będę się tu już więcej udzielać i go komentować - nawet, jeśli padną wobec mnie bezpodstawne oskarżenia. To, jak dalej pokierujecie rozwojem forum, zależy jedynie od Was i od Was zależy, kto będzie sprawował nad Wami władzę. Podejmujcie mądre decyzje.
AlphaWolf