MMO nastawione jest na długą rozgrywkę przez lata, i jeżeli chodzi o progres to da się go zaprojektować tak, żeby był długi i powolny. Jednak część graczy zawsze się wykruszy, natomiast nowi jak zobaczą, że muszą przebrnąć przez kilka miesięcy rozgrywki zanim dogonią peleton nie zawitają do gry, albo odpuszczą próbując. Co za tym idzie każda gra z czasem jest casualizowana z tego powodu. Devsi rożnie sobie z progresem radzą albo totalny reset co dodatek jak w WoWie, sztuczny progres jak w BDO (niby można wbijać więcej ale zajmuje to wieki w porównaniu z poprzednimi poziomami, i wtedy przychodzi nowy content i da się easy wbić to co wbijałeś 2 lata w 2 miesiące) lub brak progresu jak GW2. Nowe zazwyczaj pomijają wszystko i skupiają się na endgame.
Nostalgia? może trochę… Te MMO jakieś teraz słabe? Można tak powiedzieć… Jednak przede wszystkim to nastawienie nas samych to że inni na pełnej prędkości wbijają poziomy byleby robić w kółko te same insty, to nie znaczy, że sami tak musimy robić ;p