Witam was serdecznie.
Otóż tak jak w temacie mam problem z temperaturą na karcie graficznej w laptopie.
Ale od początku, specyfikacja lapka Dell Inspiron n5110:
GeForce 525M
(nie wiem po co wypisywać skoro chodzi o kartę ale dla czepialskich)
i7-2670QM
8GB ram
Dysk 600GB
Windows 7 ultimate
Tak, tak tak... uprzedzając wiem, że lapki nie służą do grania dlatego nigdy wiele od niego nie wymagałem.
Lapek po włączeniu i staniu nawet bez używania przez około 1h na podkładce chłodzącej, karta miała temperaturę 61 stopni.
W grach mam tak, że działa np 3min normalnie a później skoki fps nawet z 100 do 10 i tak co chwilę na chwile, nie jest to zależne od ustawień min/max.
Po włączeniu gry następuje praktycznie natychmiastowy skok do 76 stopni, po 1-2min grania temperatura na karcie osiąga 86 stopni.
Wolałem nie sprawdzać dłużej aby nie spalić sobie czegoś w środku.
Zejście do "normalnej temperatury" (61) po wyłączeniu gry zajmuje około 8min.
Problem występuje od około tygodnia-dwóch. Laptop jeszcze na gwarancji do stycznia .
Jakieś pomysły co mogło się stać (ja obstawiam chłodzenie) co mogę zrobić samemu?
Dodatkowo nigdy nie miałem potrzeby wysyłania sprzętu na gwarancji stąd mam parę dodatkowych pytań:
1. Czy rozkręcając lapka i czyszcząc go stracę gwarancje ?
2. Czy będą problemy z przyjęciem na gwarancje (door-to-door)do producenta bo posiadam "mniej legalny" system i jakieś oprogramowanie ?
3. Jakby był problem przez punkt 2 to ile mogła by kosztować naprawa w serwisie ?
Jak coś sobie przypomnę do dopisze, temat dla mnie ważny więc mam nadzieję, że ktoś pomoże a sam będę go sprawdzał co 1h.
Jak gram to używam osobnej klawiatury i myszki aby nie grać lapka bardziej rękoma.
Sprawdziłem niby wszystkie wentylatorki się kręcą.