Problem z kompem

Siemka.Jest pewien problem jakiego doświadczył mój kumpel dzisiaj na kompie.Otóż siedząc sobie dzisiaj bardzo kulturalnie przy komputerze i korzystając z niego nagle zrestartował mu się.Próbował go zalączyć, ale na nic, próbował także trybu awaryjnego, ale zamiast tego była porpozycja, aby naprawił system, próbował przywrócić system, ale przymulił mu przy tym troche komp i się wyłączył.Potem wyskoczył komunikat, że system windows odzyskał sprawność po błędzie, ale zaś po 10 minutach to samo, tyle że teraz się nie dało nic zrobić.Do tego zaczął harczeć, jakby chciał kogoś opluć.Potem wyskoczyło, że nie można naprawić systemu.No i tutaj jest w sumie problem, bo nie wiadomo co mamy począć.Ja obstawiam, że to jakiś wirus, albo winda dysku twardego, ale nigy nie formatowałem kompa przez biosa.

Nie da sie sformatowac kompa przez biosa. Można z dosa sformatować. Płytke z bootowalnym windowsem i da rade.

1. jesli to harczał dysk to znaczy ze cos sie posypało. ja stawiam na 1 miejscu crash windowsa. Mogł też dysk paść jakis sektor i wywala crashe. rozwiazanie = format dysku. Przed tym mozesz np podpiac go do innego kompa jaki 2 dysk i zgrać co ważne. Możesz też tylko dysk C sformatować.

2. Te błędy systemu to własnie albo dysk albo pamięci. Po formacie i wgraniu od nowa windowsa powinno sie conieco rozjasnic.

Jeśli dysk jest stary to może sypać błędami. Polecam go sprawdzić programem hdtune. Tam w SMART wam pokaże czy dysk jest ok czy cos wali bad sectowami albo błędami. Czytać SMART podpowie wam google.

Znaczy dysk jest raczej nowy, kompa ogólnie ma około roku.Wiem, że jest sposób, aby wejść w biosa i ustawić, żeby po restarcie kompa wczytywał płyte/pendrive i można zacząć naprawę systemu, ale tak się jeszcze nie bawiłem.

Znaczy dysk jest raczej nowy, kompa ogólnie ma około roku.Wiem, że jest sposób, aby wejść w biosa i ustawić, żeby po restarcie kompa wczytywał płyte/pendrive i można zacząć naprawę systemu, ale tak się jeszcze nie bawiłem.

w biosie ustawiasz boot device. i na 1 miejscu ustaw cd rom na 2 hdd. Wtedy przy włozonej płycie bootowalnej z windowsem ci włączy najpierw ja a nie z hdd windowsa.

Stawiam że spalona płyta główna ale jeśli harczał to bardziej prawdopodobne że coś z dyskiem.

To samo miałem co twój kolega, musiałem nowego kompa kupić bo pół systemu mi padło ciągle włączało by wybrać któryś z opcji system się ładował i się restartował bez końca.

To samo miałem co twój kolega, musiałem nowego kompa kupić bo pół systemu mi padło ciągle włączało by wybrać któryś z opcji system się ładował i się restartował bez końca.

ja to bym wgrał od nowa windowsa zamiast kupować nowego kompa odrazu:D

To samo miałem co twĂłj kolega, musiałem nowego kompa kupić bo pĂłł systemu mi padło ciągle włączało by wybrać ktĂłryś z opcji system się ładował i się restartował bez końca.

nie no moj mozg jebnol a tak na powaznie to zrob jak reszta radzi czyli format dysku reinstal systemu albo jak nie pomoze to pozostanie kupno nowego dysku zaznaczam dysku nie kompa

@Dedacz, Zgodnie z zasadami pisowni, słowo "pomoże" piszemy przez "ż" jeżeli jest w kontekście "pomocy"...Pomorze to nazwa regionu. Sorry ale musiałem na to zwrócić uwagę.

@peelen, DeDaCzPl - jesli sie kupi maca, to jak cos sie zepsuje, to trza nowy kupic ;P

Ja stawiam na uszkodzony dysk twardy.

Chodzi mi o to że pół kompa mi padło. Płyta główna oraz dysk twardy były zniszczone to już chyba lepiej zainwestować w nowy komputer niż próbować jeszcze wykrztusić resztki życia z komputera. W ostateczności pomagał mi format komputera, lecz po ok miesiącu powracał system do tego samego problemu i się ciągle wyłączał podczas ładowania windowsa.

popierwsze zrob tak jak ci radza format i nowa instalka.

Druga sprawa jak to nie pomoze to oddaj kompa na reklamacje w koncu jak napisales nie ma około 1 roku a gwarancje na sprzet masz przewaznie od 2 do 5 lat zaleznosci na ktory sprzet wiec jesli to co podales z 1 rokiem jest prawda to twoj kumpel nic nie wyda na naprawe.

Siemka.Jest pewien problem jakiego doświadczył mój kumpel dzisiaj na kompie.Otóż siedząc sobie dzisiaj bardzo kulturalnie przy komputerze i korzystając z niego nagle zrestartował mu się.Próbował go zalączyć, ale na nic, próbował także trybu awaryjnego, ale zamiast tego była porpozycja, aby naprawił system, próbował przywrócić system, ale przymulił mu przy tym troche komp i się wyłączył.Potem wyskoczył komunikat, że system windows odzyskał sprawność po błędzie, ale zaś po 10 minutach to samo, tyle że teraz się nie dało nic zrobić.Do tego zaczął harczeć, jakby chciał kogoś opluć.Potem wyskoczyło, że nie można naprawić systemu.No i tutaj jest w sumie problem, bo nie wiadomo co mamy począć.Ja obstawiam, że to jakiś wirus, albo winda dysku twardego, ale nigy nie formatowałem kompa przez biosa.