Witajcie nazywam się Konrad mam 22 lata, studiuje aktualnie na Politechnice Lubelskiej i jestem wielkim fanem Warcrafta. Piszę ten wątek bo chciałbym się z Wami podzielić własnymi odczuciami i przemyśleniami dotyczącymi aktualnego stanu WoW'a. Z chęcią poczytam również wasze opinie i przemyślenia. Tak więc zaczynajmy.
Na początku chciałbym odpowiedzieć na proste pytania: Czy dalej opłaca się grać w WoW’a?
Jeżeli nigdy nie grałeś w WoW’a albo przestałeś jakiś czas temu to odpowiedź brzmi zdecydowanie TAK. WoW jest ogromny przytłacza ilością questów, dungeonów, raidów ilością możliwości które gra przed nami otwiera. Jeśli jednak jesteś starym wyjadaczem który opłaca prepaidy oraz skończył aktualny kontent to niestety w WoW’ie roboty dla siebie nie znajdziesz.
Czym jest esencja WoW’a dla mnie?
WoW dla mnie to w szczególności Raidy a co za tym idzie gildia. Na dzień dzisiejszy to właśnie gildia sprawia że dalej opłacam abonament. To właśnie Ci ludzie z którymi gram tworzą esencję WoW’a. Wspaniałe i niewyobrażalne jest to ile osób poznałem w całej Polsce oraz europie przez granie w WoW’a i z iloma z tych osób przeniosłem znajomość do realnego życia.
Brak content’u.
Tak WoW jest toczony przez chorobę lenistwa. Wystarczy spojrzeć na konstrukcję ostatniego dodatku który gdyby dostał odrobinę więcej miłości mógłby spokojnie zasiąść na tronie obok klasycznego WoW’a a mówiąc „klasycznego” mam na myśli wszystkie dodatki przed Cataclysmem. Na początku WoD’a zastanawiało mnie dlaczego nie mamy dostępu do Taanan Jungle? Do tej pory zawsze wszystkie lokacje które znajdowały się na mapie były dostępna na Lauch’u dodatku, niestety tu było inaczej ale moją uwagę od tego odciągnęły świetne raidy Highmaul oraz Blackrock Foundry. Przez 3 pierwsze miesiące dodatku bawiłem się wybornie, raidy były świetne, kampania garnizonu toczyła się w najlepsze, w międzyczasię zbierałem legendarnego ringa i wszystko zapowiadało że sialnka potrwa przez całą ekspansje. Zawsze przychodzi kres i tym razem nie było inaczej, wkradło się znudzenie powstrzymywane przez nadchodzący wielkimi krokami patch 6.1. Gdy aktualizacja trafiła na serwery nie trzeba było nawet tygodnia by połapać się iż jest to bardziej hotfix niż pełnoprawny patch, poczułem się wtedy pierwszy raz przez Blizzarda oszukany gdyz szumnie zapowiadana aktualizacja wprowadziła jedynie Selfie kamerę i wsparcie twittera – załosne. Ale przełknąłem gorycz i tłumaczyłem sobie że kolejny patch napewno będzie lepszy i nie myliłem się. Patch 6.2 trafił na serwery kilka miesiecy później i wprowadził kilka ciekawych mechanik (timewalk dungeony, mythic dungeony) i nowy raid Hellfire Citadale. Wszystko było by wspaniałe gdyby nie niestrawność jaką dostałem uświadamiając sobie że Taanan Jungle zostało zescrapowane by stanowić lokację dle OSTATNIEGO raidu dodatku - tak HFC było drugą i ostatnią aktualizacją dodatku Warlords of Draenor. Gdy Blizzard mówił o tym że możemy spodziewać sie krótszych dodatków ale z większą ilością kontentu to myślałem że dostaniemy normalną ilosć aktualizacji ale będą wydawane częściej i może z mniejszą ilością kontentu. Niestety stało się odwrotnie patche były strasznie długie, było ich mało i zawartość też pozostawiła wiele do życzenia. A wystarczyło by dodać więcej możliwości wydania Apex crystali, kilka nowych transmogryfikacji, kilka nowych budynków w Garnizonie, może nowy 4 i 5 poziom rozbudowy garnizonu? Niestety dodatek został porzucony. Z ciekawości wróciłem do materiałów zapowiadających nadejście WOD'a i muszę Wam powiedzieć że jest z czego być niezadowolonym. Ogromna część zapowiedzi została po prostu porzucona w najlepszym wypadku uproszczona.
Co miał oferować WoD ale zosatło usunięte w becie.
Shattrath raid - budynek shat jest zamkniety na 4 spusty i czeka na lepsze czasy które nie nadejdą.
Farahlon - kraina która w planach prawdopodobnie miała ukazać się w 6.2, zapomniana i porzucona w Outlandach stanowi obecny Netherstorm.
Frakcyjne Miasta => Karabor(aktualne Black Temple) dla Alliance, Bladespire Citadale dla Hordy wyrzucone w późnym buildzie bety.
„Wędrujący Garnizon” – możliwość zbudowania garnizonu w dowolnej krainie, wyrzucone w becie.
I wiele innych rzeczy które miały uczynić ten dodatek wyjątkowy.
Na dzień dzisiejszy swoje dywagacje kończę, jest wiele rzeczy które leża mi na sercu i jak znajdę troszkę siły i natchnienia to chętnie tutaj umieszczę rozwijając post.
Jeszcze raz zachęcam wszystkich do pisania w tym wątku swoich przemyśleń i wylania tej goryczy która zbiera się w nas.