Na WvW wygląda to tak:
T1
Guardian - Worek do bicia, który ma wytrzymać pierwszy atak zerga i przyjąć wszystko na klatę. Jeśli chcesz chronić papier to bierz go.
Elementalista - Leczenie, damage i stun plus buff. Biegasz i ogólnie martwisz się o to by przeciwnicy umarli, sojusznicy przeżyli i jeszcze siostra jeść dostała. Wymasterowanie jej zajmuje trochę czasu, ale warto.
T2
Warrior - Bannery i młotek do stunu. Jest wiele opcji gry nim, ale wspierasz i zadajesz obrażenia. To twoja robota.
Mesmer - Teleportujesz ludzi na mury, maskujesz swoich podczas ataku i generalnie bez ciebie cały zerg słabo działa. Nikt ci tego nie powie, ale 99% graczy cieszy się jak łysy marchewką, że z nimi grasz.
Nekromanta - Lubisz truposzczaki i klątwy. Przydajesz się do osłabiania wrogów i "straszenia" ich. Ogólnie masz wyłączyć jak największą liczbę z nich z walki.
Thief - Zwiad to podstawa. Bez tego nie wiadomo co się dzieje na mapie. Do tego wyskakujesz z zerga, zabijasz kolesia, który wyjdzie z wrogiego zerga i uciekasz. Tai partyzant. Walczysz 1 na 1. Dokładnie wiesz kogo zabić.
T3
Ranger - W czasie walki rozbiegasz się i ostrzeliwujesz uciekających. W większości przypadków powiedzą ci, że w wvw się nie nadajesz. Jednak ogarnięty Ranger może przejąć camp i wytłuc wszystkich uciekinierów z pola bitwy.
Inżynier - Ogólnie to samo co z rangerem, ale bardziej nastawione na zabijanie.
Czytać należy to tak. W T1 wszyscy wiedzą, że jesteś super i będziesz się ciągle przydawał. W T2 masz już określoną rolę i nie zawsze będziesz miał co robić. W T3 masz już bardzo wąskie kompetencje i skupiasz się na 1-2 rolach.