Recenzja - Ghost Recon: Advanced Warfighter

zblz9.png

Choć GR:AW nie jest nową grą, to jednak nadal znajduje się na liście moich ulubionych gier. W tej recenzji znajdziecie trochę informacji o grze, jak i moje osobiste odczucia, gdy po raz pierwszy zagrałem w tą genialną strzelankę.

First look

Fabuła jest prosta: terroryści z Mexico City porywają ważne osobistości z Kanady, my wcielamy się w dowódcę Drużyny Duchów - elitarnej jednostki (amerykańskiej, rzecz jasna). Naszym celem jest oczywiście zabicie wszystkich terrorystów i uratowanie tych, jakże ważnych, osób.

Nie musimy się domyślać, że cała akcja będzie toczyć się w Meksyku.

Zostajemy zrzuceni na spadochronach, niestety, trafiamy na mocny wiatr, i całą naszą drużynę wywiało parę setek metrów od nas.

Pierwszy cel: znaleźć członków drużyny. Uczymy się sterowania, i w międzyczasie znajdujemy pierwszego członka drużyny. I teraz zaczyna się najlepsze - dowodzenie członkami drużyny. O ile kontrolowanie jednego żołnierza wydaje się proste, tak w późniejszych etapach gry musimy wybrać odpowiednie pozycje dla każdego z osobna.

Realizm ponad wszystko

Zaraz po uratowaniu pierwszego członka naszego oddziału, przyszedł czas na walkę.

Udaję się w stronę kolejnego żołnierza, aż zza rogu pada parę strzałów i leżę martwy na ziemi. Game Over.

Po tej sytuacji możemy wywnioskować, że nasz bohater nie jest anty-terrorystą z Counter-Strike, i nie wytrzyma serii z M4 bez odniesienia większych obrażeń.

Drugie podejście. Tym razem spodziewałem się przeciwników, więc szybko wyskoczyłem i zacząłem strzelać. O dziwo, żadna z kul nie trafiła. Za to ja znowu leżę martwy.

Potem odkryłem, iż bronie mają cholernie duży rozrzut. Wystarczy lekki ruch myszką, a celownik już nam się rozbiega. Nie ma co marzyć o strzelaniu w ruchu. Spróbowałem więc użyć celownika taktycznego. Udało się.

Warto wspomnieć, iż wrogowie również padają po jednym strzale.

Przypadnie to do gustu graczom, którzy cenią realizm w grach.

e85n4k.jpg

Czterech żołnierzy kontra jedna armia

W każdej grze spod szyldu "Tom Clancy's" możemy spodziewać się użycia nowoczesnej technologii. W GR:AW, mimo, iż przeciwnicy mają nad nami ogromną przewagę liczebną, to my mamy większe szanse, gdyż technologia jest po naszej stronie. Mamy możliwość korzystania z prototypowych karabinów szturmowych, snajperskich...

Na początku bardzo się zdziwiłem, gdy zobaczyłem cel misji "Zniszcz stanowiska RPG", i to w pierwszej misji!

Moja reakcja była taka:

"Przecież te wyrzutnie potrafią zniszczyć samolot wykorzystując kilka pocisków, a ja z bandą trzech sterowanych przez komputer żołnierzy muszę się do nich podkraść i je zniszczyć! Przecież to prawie niewykonalne."

Jednakże, zniszczenie tych wyrzutni okazało się proste, minimapa okazała się bardzo użyteczna.

Chociaż, w następnej misji opancerzone wozy z działkami automatycznymi były na porządku dziennym...

Od strony technicznej - grafika, dźwięk

Na grafikę nie można narzekać, bo budynki prezentują się ładnie, aczkolwiek wiele osób skarży się na kolorystykę - i to jest fakt. Cały czas będziemy chodzić pomiędzy szarymi drapaczami chmur Meksyku. Przez to gra może wydawać się monotonna, i to jest zdecydowany minus.

Muzyka powtarza się w każdej misji, lecz sama w sobie potrafi nadać klimatu, np. w trakcie strzelaniny.

Jedna gra - dwa wydania

W tej recenzji opisuję wersję gry na PC, która została wydana przez firmę GRIN. Wersja na PS2 została wydana przez Ubisoft, który odpowiada za najnowszego Ghost Recona.

Wersja na PS2 jest zdecydowanie łatwiejsza, a cały interfejs wygląda nieco inaczej:

tom-clancys-ghost-recon.jpg

Jeżeli chcesz się poczuć jak prawdziwy dowódca futurystycznego oddziału, to wybierz wersję na PC i kup do tego dobrą myszkę (Logitech), podświetlaną klawiaturę i jakieś słuchawki z mikrofonem o nowoczesnym wyglądzie (polecam firmę Razer).

Podsumowanie

Gra jest dobra, ale ma swoje wady. W dzisiejszych czasach, na tle innych produkcji, GR:AW może wydawać się słaby, lecz wychodzący teraz Future Soldier ma szansę na pokonanie Call Of Duty.

Moja ocena: 5/6

by BlastBlue

mało tego tekstu

Ubogo i to bardzo. Ogólnie strasznie sucho to napisane - niby przedstawienie jak gra wyglądała po twojej stronie, ale to niestety wygląda na podrobienie recenzji w stylu większych portali/czasopism.

Ogólnie nie jest źle (mimo że krótkie i mało szczegółowe, czytało się to w miarę fajnie), ale musisz jeszcze popracować... i to sporo. Try harder.

@down: chcę tekstu, który będzie opisywał coś więcej.

Napisane całkiem nieźle czego wy chcecie ale mogło by być lepiej B)

Ogólnie to była moja pierwsza recenzja, i tak, wzorowałem się na Play i CDA :D

Siedziałem nad tym ok. 1,5 h - wiem, że może nie za wiele, że redaktorzy dłubią przy tym dłużej - w każdym razie - starałem się, żeby jakoś wyszło ;)

@up

Widzę, że dałeś sobie moją sygnę do podpisu ^^

Ogólnie to była moja pierwsza recenzja, i tak, wzorowałem się na Play i CDA Siedziałem nad tym ok. 1,5 h - wiem, że może nie za wiele, że redaktorzy dłubią przy tym dłużej - w każdym razie - starałem się, żeby jakoś wyszło

Tu nie chodzi o długość pisania tekstu, tylko o jego zawartość. Nie obraź się, ale moim zdaniem ten tekst to coś w stylu nagłego olśnienia "j**nę tekst na temat GRAW. [pisanie] J**łem.", albo inaczej mówiąc - nagła chęć spróbowania się w tej "branży" bez większego przygotowania. Gdzie informacja o całkiem sporych - zwłaszcza na tle konkurencji - możliwościach taktycznych (mapa, ustalanie własnych waypointów, wydawanie rozkazów sojusznikom - tak z brzegu)? Przecież to właśnie ta cecha - łącznie z opisaną przez ciebie śmiercią od pojedynczej kuli - to klucz do zrozumienia tej gry! Brak tej informacji to jak przemilczenie kupowania broni w CS'ie.

Następnym razem przygotuj się lepiej - zagraj w grę, popatrz na plusy i minusy (nie musisz silić się na obiektywność, ale chodzi o to, że jeśli piszesz "gra ma wady" to warto wymienić więcej niż jedną przypadkową), opisz je. Jeśli masz problem z zapamiętywaniem - zapisuj sobie jakieś notatki :)

Tak czy owak, jak na debiut IMO poszło nienajgorzej.

Gdzie informacja o całkiem sporych - zwłaszcza na tle konkurencji - możliwościach taktycznych (mapa, ustalanie własnych waypointów, wydawanie rozkazów sojusznikom - tak z brzegu)? Przecież to właśnie ta cecha - łącznie z opisaną przez ciebie śmiercią od pojedynczej kuli - to klucz do zrozumienia tej gry! Brak tej informacji to jak przemilczenie kupowania broni w CS'ie.

Fk, a myślałem, że wymieniłem wszystkie aspekty tej gry :x

btw. cs:go na steamie pre-purchase zaczelo sie dzisiaj a przynajmniej tak jest napisane i kosztuje 10€,a wszystkie csy (1.6,condition,source,GO) sa za niecale 15€

zblz9.png

Choć GR:AW nie jest nową grą, to jednak nadal znajduje się na liście moich ulubionych gier. W tej recenzji znajdziecie trochę informacji o grze, jak i moje osobiste odczucia, gdy po raz pierwszy zagrałem w tą genialną strzelankę.

First look

Fabuła jest prosta: terroryści z Mexico City porywają ważne osobistości z Kanady, my wcielamy się w dowódcę Drużyny Duchów - elitarnej jednostki (amerykańskiej, rzecz jasna). Naszym celem jest oczywiście zabicie wszystkich terrorystów i uratowanie tych, jakże ważnych, osób.

Nie musimy się domyślać, że cała akcja będzie toczyć się w Meksyku.

Zostajemy zrzuceni na spadochronach, niestety, trafiamy na mocny wiatr, i całą naszą drużynę wywiało parę setek metrów od nas.

Pierwszy cel: znaleźć członków drużyny. Uczymy się sterowania, i w międzyczasie znajdujemy pierwszego członka drużyny. I teraz zaczyna się najlepsze - dowodzenie członkami drużyny. O ile kontrolowanie jednego żołnierza wydaje się proste, tak w późniejszych etapach gry musimy wybrać odpowiednie pozycje dla każdego z osobna.

Realizm ponad wszystko

Zaraz po uratowaniu pierwszego członka naszego oddziału, przyszedł czas na walkę.

Udaję się w stronę kolejnego żołnierza, aż zza rogu pada parę strzałów i leżę martwy na ziemi. Game Over.

Po tej sytuacji możemy wywnioskować, że nasz bohater nie jest anty-terrorystą z Counter-Strike, i nie wytrzyma serii z M4 bez odniesienia większych obrażeń.

Drugie podejście. Tym razem spodziewałem się przeciwników, więc szybko wyskoczyłem i zacząłem strzelać. O dziwo, żadna z kul nie trafiła. Za to ja znowu leżę martwy.

Potem odkryłem, iż bronie mają cholernie duży rozrzut. Wystarczy lekki ruch myszką, a celownik już nam się rozbiega. Nie ma co marzyć o strzelaniu w ruchu. Spróbowałem więc użyć celownika taktycznego. Udało się.

Warto wspomnieć, iż wrogowie również padają po jednym strzale.

Przypadnie to do gustu graczom, którzy cenią realizm w grach.

e85n4k.jpg

Czterech żołnierzy kontra jedna armia

W każdej grze spod szyldu "Tom Clancy's" możemy spodziewać się użycia nowoczesnej technologii. W GR:AW, mimo, iż przeciwnicy mają nad nami ogromną przewagę liczebną, to my mamy większe szanse, gdyż technologia jest po naszej stronie. Mamy możliwość korzystania z prototypowych karabinów szturmowych, snajperskich...

Na początku bardzo się zdziwiłem, gdy zobaczyłem cel misji "Zniszcz stanowiska RPG", i to w pierwszej misji!

Moja reakcja była taka:

"Przecież te wyrzutnie potrafią zniszczyć samolot wykorzystując kilka pocisków, a ja z bandą trzech sterowanych przez komputer żołnierzy muszę się do nich podkraść i je zniszczyć! Przecież to prawie niewykonalne."

Jednakże, zniszczenie tych wyrzutni okazało się proste, minimapa okazała się bardzo użyteczna.

Chociaż, w następnej misji opancerzone wozy z działkami automatycznymi były na porządku dziennym...

Od strony technicznej - grafika, dźwięk

Na grafikę nie można narzekać, bo budynki prezentują się ładnie, aczkolwiek wiele osób skarży się na kolorystykę - i to jest fakt. Cały czas będziemy chodzić pomiędzy szarymi drapaczami chmur Meksyku. Przez to gra może wydawać się monotonna, i to jest zdecydowany minus.

Muzyka powtarza się w każdej misji, lecz sama w sobie potrafi nadać klimatu, np. w trakcie strzelaniny.

Jedna gra - dwa wydania

W tej recenzji opisuję wersję gry na PC, która została wydana przez firmę GRIN. Wersja na PS2 została wydana przez Ubisoft, który odpowiada za najnowszego Ghost Recona.

Wersja na PS2 jest zdecydowanie łatwiejsza, a cały interfejs wygląda nieco inaczej:

tom-clancys-ghost-recon.jpg

Jeżeli chcesz się poczuć jak prawdziwy dowódca futurystycznego oddziału, to wybierz wersję na PC i kup do tego dobrą myszkę (Logitech), podświetlaną klawiaturę i jakieś słuchawki z mikrofonem o nowoczesnym wyglądzie (polecam firmę Razer).

Podsumowanie

Gra jest dobra, ale ma swoje wady. W dzisiejszych czasach, na tle innych produkcji, GR:AW może wydawać się słaby, lecz wychodzący teraz Future Soldier ma szansę na pokonanie Call Of Duty.

Moja ocena: 5/6

by BlastBlue