[recenzja] The Secret World Online

Witajcie,

postanowiłem skorzystać z dostępu do testów TSWO, gry którą skreśliłem i wyśmiałem już na samym starcie chociażby za to jak cenią (system p2p + item shop) się jej developerzy wydając bardzo ograniczoną jak na te czasy grę, mogącą równać się graficznie i pomysłowością z grami f2p, które już znamy. Owszem, częściowo tak właśnie jest ale jednak jest w niej coś magicznego, coś co przyciąga i odróżnia ją od MMORPGów na przestrzeni czasów.

Kreator postaci

Zaczynamy od wyboru frakcji, jak to w takich grach bywa ma to wpływ na dalszą rozgrywkę, z tym kim będziemy mogli się zadawać, z kim walczyć. Oczywiście później jest blokada na konto i nie możemy mieć postaci wszystkich frakcji. Mi w pewnym teście osobowości, który było dostępny przed testami wyszło, że jestem Templariuszem i tak padł mój wybór w grze.

Kreator jest dosyć ubogi jeśli brać pod uwagę customizację rysów twarzy, ale tak naprawdę kto się w to bawi. Twarzy, fryzur i kolorów jest wystarczająco by zadowolić większość graczy.

Do tego dochodzą akcesoria i ciuszki, których na start mamy niewiele, lecz później w grze chodzimy po sklepach i ubieramy się jak tylko chcemy. W TSWO to właśnie one zdobią zewnętrznie naszą postać niezależnie od tego jakie "zbroje" ubieramy na siebie.

7/10

Świat i oprawa dźwiękowa

Świat tej gry jest po prostu mega klimatyczny, grałem w wiele klasycznych horrowych gier tego typu jak Resident Evil, The Evil Dead, Silent Hill i mogę stwierdzić, że to wszystko jest upchane w świecie w TSWO + jeszcze więcej bo czasami przychodzi nam wkroczyć na chwilę w coś na styl Harrego Pottera lub Alicji w Krainie czarów jako odskocznia od wszędopanującej mroczności. Czasy w których dzieje się akcja jest trudno określić, ja bym stawiał na przyszłość po apokalipsie zombie kiedy to ludzie powracają do prostoty korzystając ze wszystkiego co znajdą, technologia schodzi na drugi plan bo liczy się niezawodność. Naszym przygodom cały czas towarzyszy doskonała oprawa dźwiękowa, która podsyca dreszczyk i zjeża włos gdzieniegdzie.

10/10

Questy

To jest napewno największy plus tej gry zaraz po klimacie. Zadania główne jak i poboczne charakteryzują się nielinowością dzięki czemu możemy czasami błądzić w poszukwaniu nowych zadań np od leżących głęboko w lesie zwłok. Jest ukrytych wiele achievementów do zebrania, z których dowiemy się troche o Lore.

Questy są wzbogacone o filmiki z naszym udziałem dzięki czemu można się wczuć jeszcze bardziej. Zadaniom są przypisane poziomy trudności, dzięki czemu wiemy mniej więcej czego się spodziewać. Ogólnie rewolucja! W końcu trzeba pogłówkować, zatrzymać się i zastanowić co najpierw i jak żeby nie popsuć. Nie ma pomocy w stylu auto-trackera, mamy tylko ogólnikowy dystans do celu i kiedy go przemierzymy musimy sami rozejrzeć się za tym czego szukamy. Ze wszystkich mmorpg jakie grałem do tej pory taki system z Champions Online lub DCUO jest zaledwie namiastką systemu questów w TSWO i mówię to tylko po to by naprowadzić wasza wyobraźnię. Trudność, o której wspomnialem pasuje bardziej singlowym odpowiednikom, z których zaczerpnięty został klimat.

10/10

Walka i rozwój postaci

Walka jak i skille przypisane do broni a nie postaci jest taka sama jak GW2. Bezklasowość pozwala nam na noszenie 2 całkowicie różnych broni jednocześnie dzięki czemu mamy wolną rękę kim chcemy być do czasu gdy spojrzymy na okno rozwijania naszej postaci. Jest to dosyć rozwinięty system, bo prócz rozdawania punktów umiejętności w poszczególne bronie rozdajemy też w ich biegłość co daje nam nowe skille. Wiadomo w takim wypadku lepiej zdecydować i trzymać się jednej broni. Pewnie zabrzmi to ode mnie fanbojowo ale szczerze sytuację walki mógłby uratować system non-target i byłoby wręcz idealnie. Standardowo chodzimy WASD naciskamy TAB i spamujemy a myszka służy nam tylko do obracania kamerą i klikania na interaktywne rzeczy.

6/10

Optymalizacja

Na chwilę obecną optymalizacja leży, długie loadingi, ścinające doczyty to coś czego doświadczam z moim super komputerem na każdych ustawieniach od low to ultra. Gracze ze słabszymi kompami mogą zapomnieć o płynnej rozgrywce. Jest to wprawdzie beta, ale zazwyczaj niewiele się zmienia w tej kwestii, tym bardziej że mają czas do czerwca stąd bądźcie uprzedzeni. Osobiście doświadczam jeszcze jednego problemu, mianowicie procek prawie cały czas jest na 100% przez co co chwilę ścina grę na 2 sekundy i nie da się grać. Nie wiem czego to przyczyna.

4/10

Czarna Polewka

Niestety widać na kilometr, że gra nie przeżyje w systemie p2p i to nie dlatego, że jest zła, ale dlatego, że znam niewiele osób, którym albo odpowiada ten klimat, albo boją się ryzykować zakupu gry o której contencie, wydawcy i przyszłości tak naprawdę wciąż nic nie wiemy!

Z powyższego faktu mocno czuję i radzę poczekać aż przejdzie na f2p. Stanie się to na pewno dosyć szybko bo ludzi, którym podoba się lub akceptują to wszystko można zliczyć na palcach u jednej ręki. Wystaczy odwiedzić polski lub zagraniczny fansite tej gry by się o tym przekonać, jest ich stanowczo za mało by developer i jednocześnie wydawca mogli z nich zarobić na chleb.

Przodującym argumentem zarobku z f2p jest casualowy element ciuszkowej customizacji, na której mogliby się na bierząco wzbogacać.

Pewniakiem tej gry jest oryginalność, tak naprawdę nie straszne jej tzw konkurencje, bo ich nie ma!

Wciąż pozostało mi jeszcze do przetestowania kilka rzeczy, dlatego nie wystawiam oceny końcowej.

Koneser... rysy twarzy? W becie nie było możliwe zaawansowane tworzenie postaci. Czyżbyś był w tej inne becie?:P Nie wiem czy wiesz, ale akurat w tamtej jest NDA. Walka nie jest zła. Jeśli np. klikniesz 1 to ci odpala (początkowe na tutku) strzał i nie musisz mieć zaznaczonego celu. Nigdy nie zwiastowałem, że gra przejdzie na f2p, ale jeśli Funcom poważnie nie sądzie nad grą (no chyba że dali nam brzydką betę, a raczej alpha bete), to gra przejdzie na f2p w przeciągu 2 lat. Ogólnie gra na +, ale beta mnie zawiodła. I nie mam zamiaru płacić.

Nie licząc absurdalnych błędów, braków przecinków w odpowiednich miejscach, to jak na dziewicze teksty - nie jest tragicznie. Good Job.

Podzieliłbym się swoimi wrażeniami, ale będziemy musieli poczekać jeszcze 2-3 dni.

Taka jakaś nijaka ta recka :/

Witajcie,

postanowiłem skorzystać z dostępu do testów TSWO, gry którą skreśliłem i wyśmiałem już na samym starcie chociażby za to jak cenią (system p2p + item shop) się jej developerzy wydając bardzo ograniczoną jak na te czasy grę, mogącą równać się graficznie i pomysłowością z grami f2p, które już znamy. Owszem, częściowo tak właśnie jest ale jednak jest w niej coś magicznego, coś co przyciąga i odróżnia ją od MMORPGów na przestrzeni czasów.

Kreator postaci

Zaczynamy od wyboru frakcji, jak to w takich grach bywa ma to wpływ na dalszą rozgrywkę, z tym kim będziemy mogli się zadawać, z kim walczyć. Oczywiście później jest blokada na konto i nie możemy mieć postaci wszystkich frakcji. Mi w pewnym teście osobowości, który było dostępny przed testami wyszło, że jestem Templariuszem i tak padł mój wybór w grze.

Kreator jest dosyć ubogi jeśli brać pod uwagę customizację rysów twarzy, ale tak naprawdę kto się w to bawi. Twarzy, fryzur i kolorów jest wystarczająco by zadowolić większość graczy.

Do tego dochodzą akcesoria i ciuszki, których na start mamy niewiele, lecz później w grze chodzimy po sklepach i ubieramy się jak tylko chcemy. W TSWO to właśnie one zdobią zewnętrznie naszą postać niezależnie od tego jakie "zbroje" ubieramy na siebie.

7/10

Świat i oprawa dźwiękowa

Świat tej gry jest po prostu mega klimatyczny, grałem w wiele klasycznych horrowych gier tego typu jak Resident Evil, The Evil Dead, Silent Hill i mogę stwierdzić, że to wszystko jest upchane w świecie w TSWO + jeszcze więcej bo czasami przychodzi nam wkroczyć na chwilę w coś na styl Harrego Pottera lub Alicji w Krainie czarów jako odskocznia od wszędopanującej mroczności. Czasy w których dzieje się akcja jest trudno określić, ja bym stawiał na przyszłość po apokalipsie zombie kiedy to ludzie powracają do prostoty korzystając ze wszystkiego co znajdą, technologia schodzi na drugi plan bo liczy się niezawodność. Naszym przygodom cały czas towarzyszy doskonała oprawa dźwiękowa, która podsyca dreszczyk i zjeża włos gdzieniegdzie.

10/10

Questy

To jest napewno największy plus tej gry zaraz po klimacie. Zadania główne jak i poboczne charakteryzują się nielinowością dzięki czemu możemy czasami błądzić w poszukwaniu nowych zadań np od leżących głęboko w lesie zwłok. Jest ukrytych wiele achievementów do zebrania, z których dowiemy się troche o Lore.

Questy są wzbogacone o filmiki z naszym udziałem dzięki czemu można się wczuć jeszcze bardziej. Zadaniom są przypisane poziomy trudności, dzięki czemu wiemy mniej więcej czego się spodziewać. Ogólnie rewolucja! W końcu trzeba pogłówkować, zatrzymać się i zastanowić co najpierw i jak żeby nie popsuć. Nie ma pomocy w stylu auto-trackera, mamy tylko ogólnikowy dystans do celu i kiedy go przemierzymy musimy sami rozejrzeć się za tym czego szukamy. Ze wszystkich mmorpg jakie grałem do tej pory taki system z Champions Online lub DCUO jest zaledwie namiastką systemu questów w TSWO i mówię to tylko po to by naprowadzić wasza wyobraźnię. Trudność, o której wspomnialem pasuje bardziej singlowym odpowiednikom, z których zaczerpnięty został klimat.

10/10

Walka i rozwój postaci

Walka jak i skille przypisane do broni a nie postaci jest taka sama jak GW2. Bezklasowość pozwala nam na noszenie 2 całkowicie różnych broni jednocześnie dzięki czemu mamy wolną rękę kim chcemy być do czasu gdy spojrzymy na okno rozwijania naszej postaci. Jest to dosyć rozwinięty system, bo prócz rozdawania punktów umiejętności w poszczególne bronie rozdajemy też w ich biegłość co daje nam nowe skille. Wiadomo w takim wypadku lepiej zdecydować i trzymać się jednej broni. Pewnie zabrzmi to ode mnie fanbojowo ale szczerze sytuację walki mógłby uratować system non-target i byłoby wręcz idealnie. Standardowo chodzimy WASD naciskamy TAB i spamujemy a myszka służy nam tylko do obracania kamerą i klikania na interaktywne rzeczy.

6/10

Optymalizacja

Na chwilę obecną optymalizacja leży, długie loadingi, ścinające doczyty to coś czego doświadczam z moim super komputerem na każdych ustawieniach od low to ultra. Gracze ze słabszymi kompami mogą zapomnieć o płynnej rozgrywce. Jest to wprawdzie beta, ale zazwyczaj niewiele się zmienia w tej kwestii, tym bardziej że mają czas do czerwca stąd bądźcie uprzedzeni. Osobiście doświadczam jeszcze jednego problemu, mianowicie procek prawie cały czas jest na 100% przez co co chwilę ścina grę na 2 sekundy i nie da się grać. Nie wiem czego to przyczyna.

4/10

Czarna Polewka

Niestety widać na kilometr, że gra nie przeżyje w systemie p2p i to nie dlatego, że jest zła, ale dlatego, że znam niewiele osób, którym albo odpowiada ten klimat, albo boją się ryzykować zakupu gry o której contencie, wydawcy i przyszłości tak naprawdę wciąż nic nie wiemy!

Z powyższego faktu mocno czuję i radzę poczekać aż przejdzie na f2p. Stanie się to na pewno dosyć szybko bo ludzi, którym podoba się lub akceptują to wszystko można zliczyć na palcach u jednej ręki. Wystaczy odwiedzić polski lub zagraniczny fansite tej gry by się o tym przekonać, jest ich stanowczo za mało by developer i jednocześnie wydawca mogli z nich zarobić na chleb.

Przodującym argumentem zarobku z f2p jest casualowy element ciuszkowej customizacji, na której mogliby się na bierząco wzbogacać.

Pewniakiem tej gry jest oryginalność, tak naprawdę nie straszne jej tzw konkurencje, bo ich nie ma!

Wciąż pozostało mi jeszcze do przetestowania kilka rzeczy, dlatego nie wystawiam oceny końcowej.