Witam. Mam pewien problem z routerem i szukam rozwiązań. Mianowicie, od 2-3 dni podczas korzystania z sieci - czy to gry (LoL/Payday), czy też nawet YT czy zwykłe surfowanie - dostaję lagspike. Nie ma problemu, jeśli to pojedynczy skok do 200-300ms, co najwyżej nieco wolniej wszystko zadziała. Chodzi bardziej o to, że w pewnym momencie router zaczyna poważnie lagować i gubić pakiety - internet w praktyce przestaje działać, a przykładowo TS pokazuje 3k+ ping.
Przez pewien czas myślałem że to kwestia zaśmieconego kompa albo providera, ale żadna z tych rzeczy - wyłączenie wszystkich aplikacji korzystających z sieci na lapku nie pomogło, na stacjonarce korzystającej z wi-fi (czysty system, prawie NIC na nim nie ma) spike też występują, za to stacjonarka podpięta do routera kablem działa perfekcyjnie.
Przykładowy spike - w tym wypadku chwilowy i niewielki, więc nic tragicznego (mimo że nie jest to najwyższy komfort):
Tak, pingowałem bezpośrednio router. Sprawdzałem też ustawienia, próbowałem zmieniać channel na którym siedzi wi-fi z auto na konkretny, nic nie pomogło. Wiem, że wymiana routera prawdopodobnie by pomogła, ale takie rozwiązanie może okazać się bezsensowną stratą pieniędzy, więc póki co jestem przeciwko.
Proszę o wypowiadanie się osób, które mają jakąś wiedzę i rzucą czymś lepszym niż "rebootuj router".