Zanim złapiecie za mychy (a podobno 99% nienormalnych osób czyta posty z ręką na myszce... nie odrywaj, już za późno) i doczytajcie do końca.
No więc postanowiłem zagrać w RoMa. Było to już dość dawno temu, ale dopiero teraz zdobyłem się by opisac te kilka chwil po odpaleniu gry.
Dobra, odpalam, podziwiam piksele. W menu nie dali guzika "Opcje" więc trzeba będzie się przebić aż do gry żeby ustawić. Bardzo mądrze. No to machamy postać, to było całkiem fajne, ustawienie wszystkich parametrów, ale wszystko jedno. Wbijam moim wojem do świata RoMa i co widzę?
No na początek to zmieniam grafikę. Teraz mogę się lepiej przyjrzeć. Hmm... gdzieś to już widziałem. Tak. To on! Atakuje! To jest World of Warcraft!!! To było jak deja vu, powiadam wam. No ale dobra, teraz jak zacząłem grać.
W ramach zacieśnienia więzów odpaliłem tutka. Ten nie nauczył mnie niczego, wszystko to już widziałem... zgadnijcie gdzie. No pewnie że w WoWie! Wszystko identyko. Poleciałem do łazienki powstrzymać odruchy wymiotne i gram dalej.
No więc kolejna rzecz z WoWa. Questy. Questy. Są wszędzie i prowadzą za rączkę że bardziej się nie da. Oczywiście wszystkie przeleciałem na pałę w stylu "Klikam cały czas 'dalej' i nie przejmuję się treścią". Jako że polegało to na ubiciu pięciu potworków i obleceniu większości NPC już byłem znudzony do bólu. Po drodze przeleciałem chyba jakieś tutoriale profesji. Nie chciało mi się czytać, każdy NPC atakował mnie trzema stronami tekstu o tym co, jak i gdzie. Zero intuicyjności. Masakra. Nic z tym, gram dalej. Questy zaprowadziły mnie do kolejnej wioski... ale to może później. Najpierw to co mnie odrzuciło.
Nikt się nie zdziwi że będę porównywał do Lineage'a. Gdy w tejże zdobyłem swój pierwszy Enchant Armor po najechaniu na niego myszką wyświetliły się wszystkie informacje o tymże przedmiocie, sposobie jego użycia i co robi. W RoMie tego nie uświadczysz. Zdobyłem tam kupę jakiegoś stuffu, o którym nic nie wiadomo, nic nikt o tym nie pisze. Więc o co chodzi?
Wróćmy do opowiadania. Dotarłem do drugiej wioski i tam w 100% instynktownie (nikt mnie nawet nie informował o tej opcji, sam wiedziałem z zapowiedzi) udałem się do domku który otrzymuje każdy gracz. Udało mi się go założyć i nawet umeblować ale... co dalej? No właśnie? Do czego służy energia domu i jak ją zdobyć? Jak powiększyć dom? To wszystko było do odgadnięcia, a mi naprawdę się nie chciało gryźć z tymi pikselami.
Kolejna nieintuicyjność to np. stojący sobie portal. Obok niego NPC który do powiedzenia ma tylk że szuka jakichś jagód. I tyle. Pewnie to do czegoś służy, ale DO CZEGO to chyba sam muszę się domyśleć. Portal nie reaguje na żadne kliknięcia ani przechodzenie. Hmm...
Postanowiłem olać questy i dostać się do pierwszego większego miasta. A tam? Ludu nie ma, bo ledwo gra otwarta, no ale oczywiście rozumiemy sytuację. Jednak jest pewien mankament. Gdzie tu są jakiekolwiek shopy/kowale itd? Oczywiście są oznaczenia na mapce. Ale co one znaczą to cholera wie. W (a jakże) L2 na mapce każdy budynek był opisany "Weapon Shop", "Armor Shop" itd. A tu ni mo.
Podobno na 10 (20?) poziomie istnieje możliwość zmienienia klasy. Dowiedziałem sie od kumpla. Serio! Gra nic mi o tym nie powiedziała. W (nie zgadniecie) L2 wyskakiwało od razu okienko z informacją "Możesz teraz zmienić klasę, po więcej info udaj się do...". A w RoMie nie, pierdzielimy nowych graczy, byle starzy zostali.
Dziękuję za taką grę w której trzeba się domyślać wszystkiego. Może do niej kiedyś wrócę. Ale panowie twórcy muszą się bardziej postarać by przykuć moją uwagę.