Na odchodnem wrzucam artykuł, który był w połowie ukończenia, gdy znalazłem go w moim archiwum. Teraz dokończony i w pełnej wersji, jest gotowy do zaprezentowania.
Grzechy. Każdy je ma, także gry MMO. Czas na wymienienie siedmiu najgorszych rzeczy, które nawiedzają gatunek i niszczą go od środka.
7. Brak klimatu
Grzech lekki i wybaczalny, jednak nawiedzający wiele tytułów. Coraz mniej tytułów skupia się na porządnym klimacie fantasy, nie oferując nic ciekawego w tej kwestii. Fabuły zazwyczaj są banalne i nie chce się ich czytać, a twórcy jakoś do tego czytania w żaden sposób nie zapraszają, a mogliby to robić. Szczerze mówiąc, dobry klimat to coś co tytułów MMO przyciąga mnie najbardziej, lecz twórcy widocznie nie mają czasu i ludzi na odpowiednie dopracowywanie fabuły.
6. Brak intuicyjności
Coś, z czym spotykam się coraz częściej - w każdym mieście stoi kilkanaście NPCów i żaden z nich nie chce powiedzieć do czego służy. "Mogę zrobić ci amulety!" - dobrze, ale czym one są, kiedy i jak będę mógł je robić i czy powinienem o tym myśleć już teraz? Tego nigdy się nie dowiaduję. Ponownie - dopisywanie deskrypcji dla każdego NPCa to trochę roboty i twórcom po prostu, najzwyczajniej w świecie nie chce się. Nie dotyczy to tylko postaci niezależnych - również w interfejsach możemy znaleźć mnóstwo dziwnych paneli, o których znaczeniu mamy dowiedzieć się dopiero później. Do tego dochodzą przedmioty, których działanie nie jest wyjaśnione i albo przejedziemy się sprzedając je za drogo, albo będziemy nosić ze sobą śmiecie, nie znając nawet ich przeznaczenia.
5. Gracze
Zmora wielu gier - niski poziom graczy. Niestety, im gra popularniejsza, tym więcej znajdziemy ludzi, których wolelibyśmy unikać. Są sposoby walki z nimi, a najlepsze jest po prostu ignorowanie osobników, zwyczajowo nazywanych "dziećmi neo". Ale czym objawia się masa takich ludzi? Najczęściej wyzywaniem się nawzajem na czacie globalnym, osobniki takie mogą ścigać cię, by poinformować twój tyłek o tym, że gdyby nie lag/ścina/cokolwiek, to na pewno poradziliby sobie lepiej w walce/party/czymkolwiek. W popularnych grach można też napotkać spamujące boty czy cheaterów - bez odpowiedniego zabezpieczenia, gra może upaść przez swoich własnych graczy.
4. Brak supportu
Czy nie miałeś nigdy sytuacji, gdy napotykasz jakiś problem i nie wiesz, gdzie zapytać się o jego rozwiązanie? Nie miałeś, bo istnieją fora bądź systemy wbudowane w grę, które teoretycznie mają odpowiedzieć na twoje pytania. Teoretycznie. W wielu tytułach GM pojawia się od święta, a na forum panuje bałagan - albo jakiś moderator usunie twój wątek i nawet nie będziesz wiedział dlaczego. Takie sytuacje są bardzo częste i dowodzi jednej rzeczy - brakiem zainteresowania swoim własnym produktem.
3. Pay 2 Win
Przez to przechodził każdy, który osiągnął wysoki poziom w grze F2P. Zachłanność twórców często zmienia ciekawe tytuły w niegrywalne - wystarczy zapłacić więcej realnej gotówki, by wygrać. By szybciej zdobywać punkty doświadczenia. Albo pieniądze. Albo mieć lepszą broń. Albo... albo najlepiej opuścić taką grę, gdy portfel przestaje wytrzymywać takie wydatki.
2. Powtarzalność
Niesamowita zmora, grzech prawdziwie ciężki. Każdy tytuł jest kopią poprzedniego, w mniejszym lub większym stopniu - ale zazwyczaj większym. Twórcy dodają kilka nic nie znaczących dodatków i od razu okrzykują grę hitem sezonu - a tak naprawdę jest ona tylko odgrzewanym kotletem. Cóż, nowe pomysły to ryzyko stracenia pieniążków, a na testy nikomu się nie chce wydawać gotówki.
1. Nuda
Grzech, będący podsumowaniem wszystkiego, co zostało napisane, suma wszystkich strachów i syfów. Nuda. To ona wylewa się z ekranu, gdy twoja postać więcej biega, niż robi czegokolwiek innego. To ona pokrywa twój ekran, gdy klikasz kolejne, identycznie wyglądające potworki. Ona właśnie spycha twoją myszkę do przycisku "Zamknij", gdy twoim oczom ukazuje się kolejna przeróbka tego samego. Nuda. I więcej nie trzeba komentować.
Bonus: Firmy MMO
Nie ma grzechów bez szatana. To one, "firmy MMO", które nie zajmują się niczym innym, a sprowadzaniem i wydawaniem kolejnych miernych tytułów. Nie obchodzi ich jakość, obchodzą ich pieniądze, jakie gracze będą wydawać w ich Cash Shopie. Wiedzą, że ich gra nie wytrzyma próby czasu, choćby tak krótkiej, jak kilka miesięcy. Ale ich to nie obchodzi. Zastanów się graczu - może to ty kiedyś nakarmiłeś tego kolosa, pozwalając mu dalej prosperować? Przed kolejnym takim czynem, zastanów się czy warto.
Tymi słowami kończę ten artykuł. W momencie jego pisania, na myśl konkluzji przychodzi tylko jedna: nie jest dobrze. Ale patrzcie dzielnie w przyszłość drodzy gracze i miejcie nadzieję. W końcu raz na jakiś czas, pojawia się coś nowego, pretendent, który ma zamiar oczyścić ten gatunek. Czekajcie na niego. Nadejdzie ze wschodu.