Witam, mam pewien problem i liczę na Waszą pomoc. Prośbę swą kieruję w stronę osób, które coś wiedzą na ten temat.
W mojej szkole jest nauczycielka, która dręczy. Krzyczy, obrzuca wyzwiskami i stosuje mobbing wobec uczniów. Chciałbym złożyć skargę do kuratorium na ów nauczyciela, czy to są wystarczające podstawy, aby to zrobić? Nie chciałbym iść z tym do dyrektora, bo wiem, że on i tak nic nie zdziała, że nauczyciel dostanie od dyrektora jedynie ustne pouczenie, a nauczyciel będzie się potem mścił. Wiem też, że wizyta kogoś z kuratorium na lekcji nic nie da, bo już była niejedna, wtedy nauczycielka robi się potulna jak baranek i wszystko wydaje się w porządku. Najgorsze jest to, że żaden z uczniów nic nie robi w tej sprawie, bo uważa, że jest ona przegrana już na starcie, bo w końcu to nauczyciel... Ja mam już dość, męczę się z tą idiotką od prawie 4 lat, a jeszcze 2 lata przede mną. Co o tym myślicie, czy warto robić coś w tej sprawie, jakie kroki podjąć, czy lepiej iść do dyrekcji, czy może od razu pisać do kuratorium?