Skarga na nauczyciela, słuszna?

Witam, mam pewien problem i liczę na Waszą pomoc. Prośbę swą kieruję w stronę osób, które coś wiedzą na ten temat.

W mojej szkole jest nauczycielka, która dręczy. Krzyczy, obrzuca wyzwiskami i stosuje mobbing wobec uczniów. Chciałbym złożyć skargę do kuratorium na ów nauczyciela, czy to są wystarczające podstawy, aby to zrobić? Nie chciałbym iść z tym do dyrektora, bo wiem, że on i tak nic nie zdziała, że nauczyciel dostanie od dyrektora jedynie ustne pouczenie, a nauczyciel będzie się potem mścił. Wiem też, że wizyta kogoś z kuratorium na lekcji nic nie da, bo już była niejedna, wtedy nauczycielka robi się potulna jak baranek i wszystko wydaje się w porządku. Najgorsze jest to, że żaden z uczniów nic nie robi w tej sprawie, bo uważa, że jest ona przegrana już na starcie, bo w końcu to nauczyciel... Ja mam już dość, męczę się z tą idiotką od prawie 4 lat, a jeszcze 2 lata przede mną. Co o tym myślicie, czy warto robić coś w tej sprawie, jakie kroki podjąć, czy lepiej iść do dyrekcji, czy może od razu pisać do kuratorium?

Ja bym nie pisał do kuratorium, tylko najpierw zebrać serio dużą grupę uczniów oraz rodziców i pójść do dyrektora. To powinno rozwiązać sprawę, bo w grupie siła. Pismo do kuratorium może nic nie dać, równie dobrze mogą to olać - serio. Przekonaj znajomych, żeby porozmawiali z rodzicami, a potem z dyrektorem. Może macie jakiegoś "zaprzyjaźnionego" nauczyciela? W sensie takiego, który również by się za Wami wstawił czy pomógł w tej sprawie, np. doradziłby co zrobić.

Na 100% połowa jak nie cała twoja klasa ma szmartfony. To teraz możecie zrobić z tego użytek. Niech ktoś najmniej podejrzany nagra jedną bądź dwie lekcje owej nauczycielki i zanieście do dyrektora albo mailowo wyślijcie jako załącznik do kuratorium.

Jakby się dyrektor mówił "Jakim prawem nagrywacie lekcje?" to powiecie że inne interwencje nie dawały skutków.

A no i najważniejsze. Musicie sobie zadać pytanie "Czy to WASZA wina, że ona tak się zachowuje?"

NIe mozna nagrywac kogos bez jego zgody wiec powodzenia w nagrywaniu :) 2. POwodzenia ze zlozeniem skargi , uwierz , ze jak nauczyciela nie wyrzuca ze szkoly a na 99% nie zrobia tego to Ty tej szkoly nie zkonczysz ;] I tyle w temacie - JEdynei rodzicy niech pojda do dyrekcji i wyjasnia tyle w temacie.

Zobaczę co w tej sprawie da się zrobić, podobno krzyczała nawet na moją wychowawczynię. Mój plan to udać się do wychowawcy i przedstawić mu sprawę i moje zamiary, udać się do nauczyciela(mam pewną sprawę do załatwienia) i udać się do dyrekcji. Co do nagrywania, to raczej odpada, bo nasza szkoła pod tym względem jest bardzo sceptycznie nastawiona, tym bardziej, że w regulaminie jest zakaz używania urządzeń elektronicznych i źle by to wyglądało, że osoba, która zgłasza skargę na nauczyciela, sama łamie regulamin. Co do tego, czy to nasza wina, czy nie, to różnie bywa, bo wiadomo, nigdy nie jest tak, że sprawa leży w 100% po stronie nauczyciela, są uczniowie, co nie potrafią zachować się na lekcji, ale jak wiadomo, są inne sposoby, by takiego delikwenta uspokoić, bo myślę, że wyzwiska czy krzyk nie są na miejscu. Uczniów ciężko zebrać, bo oni się boją, gdy powiedziałem im co chce zrobić, cała klasa zdeklarowała się, że "oni w to nie chcą się mieszać", choć zdanie na ten temat mają nie podobne, ale takie samo.

Zobaczę co w tej sprawie da się zrobić, podobno krzyczała nawet na moją wychowawczynię. Mój plan to udać się do wychowawcy i przedstawić mu sprawę i moje zamiary, udać się do nauczyciela(mam pewną sprawę do załatwienia) i udać się do dyrekcji. Co do nagrywania, to raczej odpada, bo nasza szkoła pod tym względem jest bardzo sceptycznie nastawiona, tym bardziej, że w regulaminie jest zakaz używania urządzeń elektronicznych i źle by to wyglądało, że osoba, która zgłasza skargę na nauczyciela, sama łamie regulamin. Co do tego, czy to nasza wina, czy nie, to różnie bywa, bo wiadomo, nigdy nie jest tak, że sprawa leży w 100% po stronie nauczyciela, są uczniowie, co nie potrafią zachować się na lekcji, ale jak wiadomo, są inne sposoby, by takiego delikwenta uspokoić, bo myślę, że wyzwiska czy krzyk nie są na miejscu. Uczniów ciężko zebrać, bo oni się boją, gdy powiedziałem im co chce zrobić, cała klasa zdeklarowała się, że "oni w to nie chcą się mieszać", choć zdanie na ten temat mają nie podobne, ale takie samo.

Sam nic nie zdzialasz a jedynie sobie zaszkodzisz;] Moze wartos bys udal sie do psychologa i opowiedzial , ze starsznie czujes zsie w otoczeniu osob , ktora krzyczy "nauczyciel" bo u mnie za czasow szkoly jedynie wszyscy smiali sie z krzyczacego nauczyciela :) Co za pokolenie...

Problemy podstawówki ._. , dokładnie nagracie to, u mnie na lekcjach każdy używa szajsfony.

sprawa wyglada nastepujaco, 99% szkoly w swoim regulaminie/statusie ma zapis o zabronieniu uzywania telefonow komorkowych, jednak mozna tutaj wykorzystac telefon jako dyktafon...

cytat jednego z prawnikow:

"Masz prawo na swój osobisty użytek dokonywać nagrania, ale nie publikować go - np. odtwarzać innym oosbom. Nie nagrywasz jej prywatnych rozmów ani informacji nie przeznaczonych dla Ciebie. Jesteś uprawniony do odbioru treści lekcji, możesz jej słuchac, notować więc nagrywać też możesz.
Jeśli nauczycielka twierdzi, że nagrywanie jest nielegalne, niech Ci pokaże przepis prawny, który tego zabrania."

jednak to odbywa sie co do nagrywania glosowego (audio) ktore nikt nie moze ci zabronic, ale jezeli bys chcial z tym isc np jako dowod do dyrektora to juz nie mozesz bez wcześniejszej zgody wszystkich, czyli nauczycielki oraz uczniow, inaczej nauczyciel moze ci wytoczyc sprawe w sadzie

donek, psycholog tu nic nie pomoże, a co do tego, że kiedyś się śmiało z nauczyciela co krzyczał, to dzisiaj jest tak samo, tylko ja już mam dość, bo z jakiego prawa my mamy być gorsi. Jeśli on wymaga od nas szacunku, to my oczekujemy tego samego od niego. Dlaczego mamy żyć w ciągłym stresie i strachu. Jesteśmy istotami myślącymi, a tylko głupcy siedzą cicho i nie mają nic do powiedzenia. W dzisiejszych czasach trzeba walczyć o swoje, żeby nie zostać zniszczonym i wgniecionymi w szarą masę.

@Kamil; jaki normalny nauczyciel da zgodę na to, żeby opublikować nagrania pogrążające go samego? .. to jest ten problem.

Miałem podobną sprawę parę lat temu, nauczycielka w skrócie była nie do zniesienia. Naszą walkę rozpoczęliśmy od skargi do wychowawcy potem do dyrekcji, oczywiście rezultatów nie było. Następnym krokiem było zaangażowanie rodziców i znowu najpierw wychowawca potem dyrekcja która nie widziała problemu bo oczywiście nauczycielka jak była kontrola to stawała się "aniołkiem". No i finalnie sprawa trafiła do kuratorium, gdybyś widział nasze zdziwienie na twarzy gdy jej mąż okazał się kimś ważnym w kuratorium i nasze pismo prawdopodobnie posłużyło jako papier toaletowy. Koniec końców nasza "walka" nic nie zmieniła o dziwo "jędza" nawet się nie mściła. Więc Tobie życzę wytrwałości a nóż uda wam (bez grupy nic nie zdziałasz) się coś zdziałać.

Co wy tu gadacie? gościu przedstawił swój punkt widzenia. Mogę się założyć, że to co oni robią na lekcji jest gorsze niż zachowanie świń w chlewie. Upośledzonym dzieciom, które są ofiarami nadopiekuńczych rodziców w d*pach się przewraca jak ktoś chce nauczyć ich trochę dyscypliny. Nauczyciel ma do was podejście jak wy do niego i proszę, nie mydl oczu innym użytkownikom.

dizzydom, proszę Cię, nauczyciel ten prosi nas o pomoc po lekcjach, my się zgadzamy, przygotowujemy wszystko, a on krytykuje, krzyczy i wyzywa nas, że to jest źle zrobione, to jeden przykład z wielu. Nie ma lekcji, żeby nie było wyzwiska, czy krzyczenia. Moja klasa liczy ponad 30 osób, więc jest nas sporo, w klasie gadają nagminnie, może, z 2-3 osoby, więc nad tym 'chlewem' da sie chyba zapanować, a co z resztą klasy, która obrywa za nic?

@Edit; Nasza klasa jest jedną z normalniejszych, uwierz, są w mojej szkole klasy sportowe, oni potrafią zrobić z lekcji pobojowisko (wyzywanie nauczyciela itp.)

@Jeśli nikt nie ma nic mądrego do dodania, to proszę o zamknięcie, bo robi się spam. Jak ktoś chce coś dodać to pisać pw. :) Pozdrawiam i dziękuję za dojrzałe odpowiedzi.

Jak ten nauczyciel was obraża? Możesz zgłosić sprawę do sądu ponieważ obrażanie jest karalne i grube dolary będzie musiał Ci wypłacić, tylko potrzebujesz świadków ;3

No to jest to, wszyscy się boją odezwać,bo są w takiej sytuacji jak ja, 2 lata przed nami. A ulubione wyzwiska tego nauczyciela to 'idioto' i 'głupku', padają też mocniejsze i słabsze, podobnego pokroju.

Kazdy to przezyl i nie robi dramy na forum ograch mmo. No sory ale tak juz jest bylo i bedzie keidys bili na lekcjach teraz tylko krzycza...jak Ci powie idioto to tez jej powiedz idiotko problem ??...ale straszne przezwisko no jejku...

No to jest to, wszyscy się boją odezwać,bo są w takiej sytuacji jak ja, 2 lata przed nami. A ulubione wyzwiska tego nauczyciela to 'idioto' i 'głupku', padają też mocniejsze i słabsze, podobnego pokroju.

Zgłoś go

Sytuacja z która spotyka sie wielu uczniow, sam mialem podobnie jedyny sposób to albo przetrwac to w ciszy albo walczyc na lekcjach ale to tylko wtedy gdy mamy wystarczająco wiedzie by ewentualnie obronic sie podczas egzaminu klasyfikacyjnego w innym przypadku odradzal bym wojen bo to zwykle sie konczy poprawkami i ogolnie przejebaniem wsrod klasy.

A wiec jesli jestes w stanie zdac bezproblemu mozesz cos kombinowac jesli nie uwazaj bo i tak znajdzie sie zawsze sposob zeby ucznia up***dolic :)

Rob co uwazasz wygrac nie wygrasz ale za to wspomnienia mozesz miec fajne ja dobrze wspominam utarczki z nauczycielami dawały takiego smaczku w zyciu codziennym szkoly. na dobra sprawe wyzywanie uczniow od debili to nic strasznego wkoncu polowa nimi zapewne jest przynajmniej w kwesti wiedzy odnosnie wiedzy nauczyciela :P

Jak moja chemiczka: "debile", "idioci", "robili was po pijaku".

Możecie iść do pedagoga szkolnego. Ten "dobry pedagog" (chociaż wszyscy powinni tacy być) poszedłby i z nią to wyjaśnił. Jeśli to nie pomoże, to wtedy dyrektor. Tylko że nie idziecie tam klasą, ale wysyłacie rodziców. Dyrekcja inaczej patrzy na bandę dzieciaków, którzy mówią: "a ta pani na nas krzyczy i nas wyzywa" a inaczej na rodziców, którzy mówią, że nauczyciel znęca się nad jego dzieckiem. Tylko że tam musi iść grupa rodziców (pojedynczo, grupowo, bez znaczenia). Najlepiej powiedzieć o tym wszystkich kolegom z klasy i innym, którzy mają z nią lekcje, niech oni to powiedzą swoim rodzicom, a rodzice niech gdzieś się spotkają, przegadają to i niech się udadzą do dyrektora. Albo poproście radę rodziców, jeśli macie ją w swojej szkole.

@Orthank

Co innego, jeśli nauczyciel mówi to w żartach, a co innego, jeśli mówi to z pogardą. On nie tylko jedzie po psychice człowieka (młodego człowieka) ale i obniża jego pozycję w hierarchii klasowej.

Swoją drogą, do dziś nie mogę zrozumieć, jak nauczyciele ze szkół średnich mogą sobie legalnie kląć jak szewc. I to nie jest jakieś małe przekleństwo, ale czasami naprawdę słownictwo jadące patologią. Co jak co, ale nauczyciel powinien dawać przykład.

Witam, mam pewien problem i liczę na Waszą pomoc. Prośbę swą kieruję w stronę osób, które coś wiedzą na ten temat.

W mojej szkole jest nauczycielka, która dręczy. Krzyczy, obrzuca wyzwiskami i stosuje mobbing wobec uczniów. Chciałbym złożyć skargę do kuratorium na ów nauczyciela, czy to są wystarczające podstawy, aby to zrobić? Nie chciałbym iść z tym do dyrektora, bo wiem, że on i tak nic nie zdziała, że nauczyciel dostanie od dyrektora jedynie ustne pouczenie, a nauczyciel będzie się potem mścił. Wiem też, że wizyta kogoś z kuratorium na lekcji nic nie da, bo już była niejedna, wtedy nauczycielka robi się potulna jak baranek i wszystko wydaje się w porządku. Najgorsze jest to, że żaden z uczniów nic nie robi w tej sprawie, bo uważa, że jest ona przegrana już na starcie, bo w końcu to nauczyciel... Ja mam już dość, męczę się z tą idiotką od prawie 4 lat, a jeszcze 2 lata przede mną. Co o tym myślicie, czy warto robić coś w tej sprawie, jakie kroki podjąć, czy lepiej iść do dyrekcji, czy może od razu pisać do kuratorium?