Wertując po kolei każdą grę zauważyłem pewną cechę, łączącą je wszystkie razem. Zanim jednak do tego dojdę... Gdy pojawi się News na stronie głównej z nową produkcją, wszyscy oczekują z niecierpliwością, kiedy to tylko wyjdzie beta. Setki komentarzy na forach, zapowiedzi, trailery, relacje oraz wywiady - to wszystko dodatkowo nas podsyca, by w końcu zagrać w nowy tytuł. Nie liczę sytuacji, gdy gra to kompletny kicz, bo wtedy betą się zaczyna i na becie się pewnie skończy.
Gra wychodzi i co dalej? Wszyscy szczęśliwi, wiadomości o tym przepełniają internet, nastaje nowa moda na aktualnie tą grę. Mówi się o niej i tylko o niej, a większa część społeczności internetowej znalazła sobie nowe zajęcie na te nudne popołudnia. Hicior się rozwija - dzienne aktualizacje, wiele poradników, stron stworzonych przez fanów itd. Czasem aż wzdycham, patrząc na to, jak jedna gra może osiągnąć aż taki sukces i w tak krótkim czasie wspiąć się ponad inne dotychczasowe produkcje. Głównym czynnikiem jest właśnie innowacja. Ludzie szukają gry, która wprowadzi coś nowego... Coś, czego jeszcze nigdy nie było, a będzie bardzo ciekawym urozmaiceniem. Sęk w tym, że mamy rok 2011, gier na rynku jest bardzo dużo, toteż większość pomysłów została wykorzystana. Wniosek? Ludzie są niekreatywni... Brak im pomysłów, choć sam nie potrafię ustalić, z czego ten brak wynika.
Mija jakiś czas, a jaki to to już zależne od danej gry. Jednak, co to? Gra nagle zaczyna tracić swą magię. Jest znana już wszystkim od A do Z, wychodzą lepsze produkcje, o ładniejszej grafice i interesujących innowacjach. W skrócie tytuł robi się po prostu NUDNY. Grając w niego, zaczynami ziewać, klikać czasem beznamiętnie w losowe miejsca na ekranie, a przecież to był taki hit kiedyś. Wszyscy ludzi to wychwalali, że to rewolucja w świecie gier MMORPG. Co się stało? Co się dzieje? Ale o co chodzi?
Główne powody, dlaczego tytuł zaczyna tracić swe kolory:
- Brak pomysłu
- Monotonność
- Znudzeni gracze
- Przewidywalność
- Powstające lepsze produkcje
- Nuda...
Każda gra ma swoje dni sławy, w którym wydaje się ludziom prawdziwym ideałem, wzorem dla innych produkcji. Z czasem ludzie zmieniają swoje nastawienie i nie widzą już tych wszystkich zalet, które ta gra oferowała. Owszem, znajdą się starzy bywalcy, którzy będą wierni owej grze jeszcze długi czas (aż do śmierci? Końca internetu?). Grając kiedyś w jakąś popularną grę, pomyślcie o tym. Bądźmy realistami, bowiem tak jak gwiazda pokroju Justina Biebera kiedyś zejdzie ze sceny, w tym z serc milionów nastolatek, tak nawet najbardziej niesamowita gra zacznie pustoszeć. Korzystajmy z tego!