Dobrze wspominam Sunka. Grałem krótko, bo jedynie nieco ponad rok, a poznałem wiele ciekawych osób i to właśnie one sprawiły, ze gra stała się dla mnie przyjemnością. Po zamknięciu Sunka poszedłem na chwilę na global, wbiłem pierwszą setkę i zacząłem się nudzić, gdyż byłem sam. Prawda, można grać na globcu i mieć z tego przyjemność, jednak dla mnie liczą się znajomi. Bez nich gra w tak potężną grę jak WoW jest dla mnie pusta.
PS. Pozdro dla aliantów