Dawno nie pisałem postów w tym temacie - przyda się nieco świeżej bryzy
Warto by zacząć od naszej odświeżonej strony rekrutacyjnej którą znajdziecie pod adressem: http://alkosw.shivtr.com/pages/Rekrutacja
Rishi Conquest / Dlaczego wrócić do / zacząć grać w SWTOR w Legionie Alkoholików?
Rishi Conquest 26.04.- 02.05.2016
Już za 4 dni Będziemy mieli szanse przejść do historii i jako pierwsza w pełni polska gildia podbić wszystkie planety w Conquestcie. Ten typ conquestu jest raz na 180 dni, praktycznie tylko 2 razy w roku. Dlatego na tą okazję przygotowaliśmy 51.000.000 kredytów do podziału. Nie będzie to łatwy conquest, będziemy musieli sobie wydrzeć zwycięstwo siłą, współpracą , zaangażowaniem. Nie należmy do gildii, które ustępują miejsca czy które się poddają..
Rozwój Grup Rajdowych & Mentoring
Jakkolwiek na conquestach gra się nie kończy cały czas rozwijamy nowe grupy rajdowe i czyścimy eng-gamowy content gry na najwyższych poziomach trudności.
I Grupa – Pogotowie Progresowe – grupa rajdowa zajmująca się contentem progressowym Rav/Tos HM i operacjami na najtrudniejszym poziomie Nightmare.
II Grupa – Galactic Smurfs –Grupa rajdowa zajmująca się czyszczeniem contentu HM
III Grupa – Hardkorowe Koksy – Grupa zaczynająca swoją przygodę z operacjami HM
Grupa Treningowa Noob Wipe Grup- Luźna grupa bez stałego składu. Dawno nie grałeś / ? Brakuje gearu? Nie znasz taktyk? chcesz się czegoś nauczyć? Gearuje na ospach SM, łatwiejszych HM
Mentoring
Chciałbyś podnieść poziom swoich umiejętności ? – Planujemy rozwinąć w gildii system szkoleniowy który pozwoli wam kręcić lepsze cyferki jak i w bardziej efektywny sposób pełnić rolę tanka/ heal'a
Z życia gildii - Social /Achievements
Open PVP event (styczeń)
Organizowaliśmy farmę achievmentów z open-pvp wraz z gildią Stroke My Wookie (oraz kilkoma pomniejszymi gildiami po obu stronach konfliktu gry), Był to event ogólno serverowy w evencie brało udział około 70 osób.
Wybrane Skriny z eventu:
Organizowaliśmy kolejną edycję Alkoball – Gildyjnego Turniej PVP
Pula nagród wynosiła: 12.600.000 kredytów
Zwycięzcy 3 edycji Turnieju Alkoball :
Gear PvE 1 vs 1
1. Hariback (Haritech)
2. Jarosso (Blue'shot)
3. Voo'doo
Gear PVP 1 vs 1
1. Dafex (Asna'ro)
2. Imes (Proimes)
3. Voo'doo
Gear PVP 2 vs 2
1. Dafex & Zouśnica (Asna'ro & Z'gaga)
2. Raviell & Mikail
3. Siblings of Destruction
Gear PVP 4 vs 4
1. Team Kasa nasza (3 wygrane potyczki)
2. TEAM Mortal Wombats ex aequo Laurelote, Czokaba, Voo-doo, Proimes (po 2 wygrane potyczki)
3. ---brak---
Relacja z Turnieju:
Rozdział I
Przeszłość, Hutt i Probljemy
Bogato zdobiony frachtowiec Barona Deathmarka „Carnaging Annihilator” dryfował swobodnie na orbicie skażonej planety Quesh. Z niewielkiego lecz ekstrawagancko urządzonego mostka Baron z obrzydzeniem przyglądał się powierzchni planety. Jego głowę wypełniał kłębek myśli , jednakże to nie sama planeta była powodem jego zmartwień. Baron wspominał a wspomnienia te nie należały do przyjemnych. Dokładnie 600 obrotów (Nar Shadda wokół słońca) temu miał się odbyć jego prywatny turniej na Tatooine. Odbyć wprawdzie się odbył, ale finale pojedynki zostałby zakłócone przez tego pieprzonego grubasa – Giraddę the Hutta. Baron nigdy nie przepadał za tym spasionym ślimakiem, ale ta akcja na Tatooine przelała czarę goryczy. Tamtego dnia chciał sprawdzić umiejętności bojowe niewielkiej gildii, mało znaczącej w strukturach Imperium. Wiązał z nimi pewne plany, jednakże zostały one zaprzepaszczone … co wcale nie spowodowało, że Deathmark je porzucił. Wręcz przeciwnie. Od tamtego czasu Legion Alkoholików (bo o tej gildii mowa) wzrósł znacznie w siłę i teraz stanowi trzon sił Imperialnych – co z jednej strony niezwykle komplikuje sytuację, ale z drugiej daje wiele nowych możliwości .
- Hmm... - pomyślał Baron. A gdyby tak?...
- Panie? - Pytanie sługi wyrwało Deathmarka z zamyślenia
- Czego?! Nie widzisz, że jestem zajęty? - Warknął Baron
- Wy-y-yyy-bacz Paa-anie. Holotransmisja nadchodzi.
- Dawaj ją. - Rzekł Baron i rozsiadł się w fotelu kapitańskim.
Po chwili nadeszło połączenie. Oczom barona ukazała się paskudna, rozlazła morda Hutta Giraddy. Baron wewnętrznie zatrząsł się z wściekłości, ale nie dał nic po sobie poznać.
- Ho, ho, ho – zaśmiał się rubasznie Hutt. Baronie czy jużeś wylądował na Quesh? Moja nowa arena do rozgrywek Hutt Ball wymaga twojej oceny no i oczywiście baaaaardzo długiego raportu. Hutt uśmiechnął się drwiąco.
- Tak, panie. Właśnie zakotwiczyłem statek w porcie kosmicznym Cartelu – zełgał bez zmrużenia oczu.
Baron nienawidził papierkowej roboty. Po jaką cholerę mam to wypełniać?! Od tego są droidy!
- Jesteś taki przewidywalny Deathmark
- Bardzo mi przykro, że mnie okłamujesz. Giradda zadbał, żeby to „przykro” było wyjątkowo soczyście nasączone ironią.
- Ależ panie .. gdzieżbym smiał
- Milcz Baronie – uciął Hutt. Zrobisz co ci karzę albo spotkasz się z konsekwencjami.
- Phi, niby jakimi?
- Spójrz na to. Postać sponsora Hutt Balla znikła a zamiast niego pojawił się obraz przedstawiający apartament Barona na Nar Shadda
- No i co z tego? Przecież każdy na Nar Shadda wie, gdzie mieszkam
Obraz oddalił się i przedstawiał teraz dwa wieżowce. Jeden z nich był siedzibą Barona Deathmarka a drugi niewątpliwie był nową inwestycją Cartelu w Red Light Sector. Obraz podkreślił się i przybliżył na balkon drugiego z budynków. Baron spostrzegł balkon i umiejscowione na nim wyrzutnie balistyczne ewidentnie skierowane w stronę jego domostwa. Deathmarka sparaliżowało.
- Przecież ja mam tam cały swój skarbiec!
Ale zaraz sam się uspokoił.
- Dobrze, że wykupiłem od korporacji Czerki nowe tarcze o polu energetycznym wzbogaconym o esencję kryształów z kopalni z Ilum. Nic tego nie przebije!
- I jak ci się Baronie podobają moje nowe AP – 69 ? Hutt powrócił przed oczy Deathmarka wraz z wielkim, szczerym, słowiańskim uśmiechem na twarzy.
Baron zamarł. Ostatnio w Holonecie czytał o takim projekcie, ale nie spodziewał się, że inżynierowie huttów tak szybko go ukończą !AP – 69 to nowe, balistyczne rakiety Cartelu z głowicą termojądrową wzbogaconą o formułę Izotopu – 5. Jego tarcze i domostwo zostałby zmiecione z powierzchni ziemi w przypadku kontaktu z tym latającym arsenałem … wraz z całą dzielnicą. No i 26 mln kredytów psu w dupe. Tym razem komentator Hutt Balla nie potrafił ukryć emocji
- Zabiję Cię ty huttowski kut****rzu słyszysz?! Zabiję!
- Ho, ho, ho. Za dwa obroty Nar Shadda czekam na raport Baronie – przypomniał Hutt i zakończył połączenie.
Baron opadł na fotel bezsilny i nieziemsko wk***ny. Pieprzony hutt! A żeby mu tak jaja zgniły! Musze coś zrobić. Nie dam sobą pomiatać!!! Rzucony przez Deathmarka holokomunikator rozbił się o pokład i wydał ostatnie, agonalne „bzzzzrzrbzz”. Przeanalizował wszystko od początku nieudany turniej, Alkoholicy, tarcze z kryształami, Giradda, krew i śmierć …
- Mam! - Wykrzyknął Baron. Dżordż!!!
- Pan mnie wzywał?
- Nie – ślizgałem pieroga. Natychmiast połącz mnie z Darth Viollenderem z Legionu Alkoholików. Mam dla niego propozycję …
Rozdział II
Ravage k****a!
Drogi, koszerny Pamiętniczku
Dziś odebrałem holotransmisję od barona Deathmarka. Złożył mi niezwykle interesująca propozycję. Mam zorganizować turniej na Ilum, którego uczestnikami mają być tylko członkowie Legionu. Ciekawe tylko po co? A zresztą, co mnie to obchodzi – Baron zaoferował mi bajeczną sumę w wysokości 50 mln kredytów oraz prestiżowa kartę wstępu do Sauny Spartakus na Couruscant w sektorze Maczet .. chyba nie skorzystam, ale pieniążki ładne. Oczywiście wchodzę w to, ale jak Zbulwersowany się dowie to...
- odezwało się łojenie w drzwi do biura Skarbnika Legionu na statku gildii. Mroczny Lord pospiesznie schował datapad do szufladki i zapiął rozporek
- Wejść!
- Panie już czas. Wszyscy Ciebie oczekują – oznajmił droid protokolarny
- Oh, faktycznie. Znowu się zasiedziałem – spostrzegł sith i pomknął na mostek
*****
Mostek „Fermentatora” - bo tak nazywa się statek flagowy Legionu był pełen ludzi .. no i humanoidów. Wszyscy czekali z niecierpliwością co Darth Viollender chce ogłosić .. no prawie wszyscy. „Pewnie znowu chce opieprzyć ludzi za nie płacenie składek” - padały głosy. W końcu sith się pojawił i zaczął mówić.
- „Legioniści i Legionistki! Czas wyłonić spośród nas mistrza we władaniu broniom oraz najbardziej zgrana dróżynę! Za 3 obroty Dromund Dass widzimy się w zniszczonej bazie Republiki na Ilum.
Oprócz tytułu zwycięzca zgarnia ogromną pule kredytów.”
Nikt się tego nie spodziewał, jednakże nie wszyscy zapałali entuzjazmem.
- My lecimy z oddziałem szturmowym na Darvanis. Musimy powstrzymać Styraka - wykręciła się część gildii.
- Dobra – wchodzę w to. Łatwa kasa – stwierdziła Asna'ro, zadufana w sobie, lecz świetna szermierczyni
- Nie bądź taka pewna siebie. Masz sporą konkurencję – Haritech ewidentnie też chciał położyć swoje ręce na nagrodzie.
- Chyba nie masz na myśli siebie? - roześmiał się Cropa a wraz z nim parę innych sithów
- Co za naleśnik – mruknęła Nimines pod adresem śmiejących się wojowników sith
- Zamknijcie się i dajcie Viollowi dokończyć! - wkurzyła się Blue'shot, wyborowa togrutanka, strzelec wyborowy Legionu
- Właśnie! Nawet nie wiecie jaka dokładnie jest suma do wygrania a już się sprzeczacie – zawtórowała jej siostra bliźniaczka – Bubble'gum
Jednakże kłótnia trwała długo. Po nie małej chwili Viollenderowi udało się przedstawić wszystkie informacje.
*****
- Proszę spocząć panie Baronie. Zaraz zacznie się transmisja.
Baron usiadł w fotelu wyłożonym skórzaną tapicerką z wampy. Z wielkim bólem i odraza wykonał polecenie Hutta. Teraz siedział w swojej rezydencji na Shadda i nie mógł się doczekać realizacji swojego planu.
- Wedle Pańskiego życzenia Baronie – piwo Sarmackie i chipsy o smaku bekonu z Tu'katty – Dżordż posłusznie wykonał polecenie
Deathmark wręczył mu 1 kredyt napiwku i odprawił. Chciał być sam ze sobą i swoim turniejem
Witamy Państwa bardzo serdecznie na mroźnej planecie Ilum! - Powitała wszystkich Na'dii, profesjonalna komentatorka turniejów i wydarzeń sportowych. Dziś przekonamy się, który z adoratorów napojów wyskokowych posiada największe umiejętności w sztuce mieczem bądź tez blasterem! Czuję, że zamienimy tą zimną kulę w rozpaloną do czerwoności pustynię na Geonosis! Turniej rozpoczynamy od walk drużynowych. Potyczkę otwarcie stoczy team „Kasa Nasza” w składzie – Arffenia, szalona (na punkcie szczeniaczków) marauderka, Albinoska – wściekła agentka imperium i Raviel i Mikail – bracia krwi i wojownicy sithów
… oraz grupa pod przywództwem Imesa – agresywnego Juggernauta. Będą mu towarzyszyć Czokaba, Voo'doo i Laureloth.
Czekamy na sygnał od sędziego turnieju – Darth Viollendera.
I ruszyli! Imes wraz z Voo'doo szarżują na Kasę Naszą. Albinoska i Arffenia w defensywie. Raviel kontratakuje i napiera z całej siły na pozostałego w tyle Czokabę. Mikail dopada Laurelothe i odpycha go od pola walki! Czokaba pada pod ciosem Mikiego, który brawurowo przebija o mieczem od tyłu. Co się dzieje po drugiej stronie! Arffenia upada na ziemię a za nią Voo'doo ze sztyletem Albinoski wbitym pod żebra. Czy wytrzyma aż Bracia Krwi przyjdą z pomocą? Nie! Imes poddusza ją i kolejne przebicie mieczem! Tym razem od przodu. Przybiegają Raviel i Mikail. Jeden na dwóch jak to się zakończy? Imes dzielnie się broni. Ah! Raviel przeciął rękojeść miecza Imesa! Imes klepie śnieg niczym mate na znak porażki. Co za walka!
Jak na początek może być Jednakże bez rewelacji. Nikt na razie nie wybił się tu umiejętnościami – krytycznie ocenił Baron
Później przyszedł czas na walkę Mortal Wombats, gdzie nieoczekiwanie pojawiła się Nimines, która gardzi walkami na arenach. W składzie Wombatsów znalazły się także bliźniaczki – Bubble'gum i Blue'shot oraz brat bliźniak Darth Viollendera.
Mieli oni walczyć z drużyną, którą tworzyła Asna'ro wraz ze Z'gagą, Haritechem oraz Darthem Ulrichem von Zbulwersowanym – Wielkim Mistrzem Zakonu Alkoholików. Jednakże Asna'ro nie pojawiała się a brat Viollendera został przekupiony przez niejakiego Xiphorusa, aby ten został jego pastuchem. Dlatego mecz zakończył się obustronnym walkowerem. Nimines bardzo to rozdrażniło, więc wyżyła swoje emocje na publiczności, która zaczęła rzucać race i skandować przekleństwa pod adresem drużyn. Efekt był .. spopielający.
Zakończyliśmy walki drużynowe! - Obwieściła Na'dii. Jednoosobowe Jury ogłasza, że najlepszą drużyną zostaje „Kasa Nasza” … wcale nie przez koszerną nazwę, wprost zachęcającą do korupcji. Natomiast najbardziej zgrana parą zostaje duet Z'gaga&Ana'ro, która mimo spóźnienia wygrała z marszu większość walk a w finale rozłożyła Raviela i Mikaila … I kto tu mówi o słabej płci?
- No przyznam, że niektóre potyczki były nawet ciekawe. - Baron nawet się zaciekawił
Rozpoczynamy najbardziej wyczekiwany element rozgrywek! - zagrzmiało z głośników
- No nareszcie! To mnie najbardziej interesuje
Darth Zbulwersowany i Darth Marvez zajmują miejsca w Loży honorowej. Na piachu a właściwie śniegu areny Darth Viollender, który zaraz … bzzzrytbrrrrzzz. Cholera, jeb***y mikrofon – wkurzyła się komentatorka. Dlaczego akurat teraz!?
Imperator Marvez wstał i przemówił.
-Darh Viollenderze. Wraz z Darthem Zbulwersowanym domagamy się abyś i ty stanął w szranki.
- Jakże to? - sith trochę się obsrał. A kto będzie sędziował?
- Ja. - Zbulwersowany wyjaśnił. Stawaj Viollender. Twoim pierwszym przeciwnikiem jest Tynkarz
- Wat? Wolę murarza...
Na'dii w tym czasie naprawiała mikrofon, który wcześniej zagłuszył mocą Marvez.
Proszę Państwa! Pojedynek assasinów! Kto okaże się lepszym zabójcom? Przekonajmy się!
Darth Violledner doznał paru siniaków, ale wygrał pojedynek z Tynkarzem. Podszedł do loży honorowej.
Lordowie...?
-Tak – zwyciężyłeś... ale nie schodź z areny – czeka cię następna walka.
- Tak od razu?! To nie fair.
Fair to dopiero będzie, gdyż twoim następnym przeciwnikiem będzie Haritech.
- O ku***a … - Violl usłyszał trzask rozprostowywanych palców u rąk powertecha i nerwowo przełknął ślinę .
Czyżby Rada Legionu wykryła finansowe przekręty skarbnika? - Na'dii zasugerowała teorie spiskową. Teraz maszczą się na nim poprzez publiczne upokorzenia .. ale kto wie? Może mroczny Lord pokona wprawionego bunty huntera?
Stoją naprzeciwko siebie – sith i hunter. Darth Marvez daje sygnał startu. Haritech odpala jetpack i rzuca się na Viollednera. Sith przewidział to - odpycha napastnika mocą i .. znika! Niezbyt honorowe zachowanie, ale to nie jest walka o honor tylko o zwycięstwo! I .. oh. Gdyby nie refleks Haritecha było by po nim – Violl zamierzał wbić mu miecz w plecy. Haritech kontratakuje strzałami z blastera i rzuca granat błyskowy czym oślepia na chwile sitha. Oślepiony z furią razi huntera błyskawicami mocy. Jetpack Hariego eksploduje a właściciel pada na ziemię. Violl już się zamierza, aby zadać ostateczny cios lecz hunter błyskawicznym ruchem obrócił się o 360 stopni Celsjusza i strzela rail shotem prosto w klatę piersiową Dartha. Sith leeeci dobre 40 metrów w powietrzu a Bounty Hunter dokańcza dzieło explosive dartem. Viollender raczej nie będzie w stanie zbierać składek przez następny miesiąc! Pogotowie Progresowe zabiera sitha z areny – dymiąca dziura w jego zbroi nie wygląda za dobrze.
Haritech triumfuje!
Noo to było coś! Ten Haritech jest niezły. Stawiam na niego 500k! - Deathmark zaszastał kasiorą
Po wielu pojedynkach finał zbliżał się nieuchronnie. Pomimo dzielnej walki i brawurowych zagrywek odpadli z turnieju Laureloth – szalony sith, Voo'doo – kolejny assasin i wszyscy wcześniej już wspomniani oprócz Asny'ro i Haritecha
Noo to będzie bez wątpienia pojedynek mistrzów! Kto zwycięży i zgarnie całą nagrodę? Piękna, lecz groźna juggernautka czy bezlitosny bounty hunter? Obstawiajcie zakłady! - Na'dii wpadła na pomysł dorobienia sobie na boku. Azaliż bardzo koszernie
Haritech i Asna'ro przyglądali się sobie nawzajem – próbowali wypatrzeć słabe punkty u przeciwnika. Sygnał do walki! Asna rzuciła się na huntera. Haritech dmuchnął w nią chmurą carbonitu, co jedynie nieznacznie spowolniło napastniczkę, gdyż zasłoniła się saber reflectem. Następny atak wyrządził jej więcej szkody – Hari odpalił nowy jet pack i z całej siły przyładował juggernautce z jet puncha w szczękę.
Uuuu to musiało boleć! Na'dii – dalej dzielnie komentowała. Jeżeli Asna wygra to przynajmniej będzie ją stać na protezy hehe.
Asna'ro wypluwszy 5 zębów pozbierała się szybko. Szybkim rzutem miecza świetlnego unieszkodliwiła plecak huntera. Poddusiła go i z impetem rzuciła nim o ścianę opuszczonej bazy republiki. Haritech ujrzał cały gwiazdozbiór Oriona … a może to tylko niebo nad Ilum?
- Wstawaj śmieciu! - Asna dała szansę Hariemu się podnieść
… i od razu tego pożałowała. Haritech jak leciał na spotkanie ze ścianą rozlał na śniegu smar do blastera. Juggernautka poślizgnęła się i upadła jak długa. Hunter momentalnie podpalił ją i smar.
- Aaaakhrrr!!! - wrzask palonej żywcem kobiety wypełnił eter.
Haritech, aby dokończyć wycelował i strzelił w Asnę rail shotem … lecz Asna skupiwszy wokół siebie moc odbiła strzał prosto w ramię huntera!. Blaster wypadł z obezwładnionej ręki.
- Ravage Ku***a! Ryknęła Asna i poszatkowała bounty huntera na drobne kawałki. Publika oniemiała ..
- Czy ktoś ma ochotę na suchi? - przerwał cisze Czokaba.
Jak się okazało - nikt nie chciał.
Baron deathmark rzucił butelkę Sarmackiego w Dżordża.
- Dlaczego?! Ku****aaaa! Dlaczego?!. Dobra tylko spokojnie. Wprawdzie straciłem pieniądze, ale mam to czego chciałem.
- I oto zwycięzca! - ogłosiła Na'dii.
Asna'ro wyglądała fatalnie. Podbite oko, złamana szczęka, w której brakowało przynajmniej 5 zębów, spalone ubranie, skóra. Była prawie cała łysa a nad lewym uchem – tam gdzie płomień ją odrobinę oszczędził zwisała kępka stopionych włosów.
Nasza championka zdobywa nagrodę w wysokości 5 mln kredytów, prestiżowy tytuł gladiatora roku oraz kartę premium do spa na Nar Shadda – sugeruje skorzystać od razu z ostatniej nagrody – komentatorka poradziła zwyciężczyni, chociaż raczej było to oczywiste, że zamiast kąpieli w kredytkach Asna zafunduje sobie raczej kąpiel w kolto.
- No ładnie – zwrócił się Darth Marvez do Bulwersa. Viollender w szpitalu, czyli dopóki nie wydobrzeje samowola składkowa, komentatorka Na'dii dostała afonii – za bardzo krzyczała do tego mikrofonu i ma teraz problemy z aparatem gębowym, a poza tym 10 zabitych i 23 rannych. Po cholerę był ten turniej?
Zapewne Darth Violledner przesadnie wziął sobie do serca moje nauki. Tak – trzeba dbać o prestiż i popularność gildii .. ale nie takimi kosztami. - Ehh musi się jeszcze wiele nauczyć – Darth Zbulwersowany pokręcił głową.
Rozdział III
Rekonwalescencja
W szpitalu gildyjnym Skarbnik Legionu leżał nieruchomo. Połamane kończyny i zebra sprawiały mu niemało bólu, jednakże sith się uśmiechał.
Ehh – warto było. Teraz spokojna emerytura na Tatooine – drineczki, seksowne Twi'lekanki. Za te 50 mln to kupię sobie wszystko. Pieniążki, ah pieniążki... nagle otworzyły się drzwi do sali i weszły 3 osoby – Na'dii, Kurczak i Czokaba. Sith się zdziwił .. A oni tu czego?!
- No i jak Violl? Kiedy się wyliżesz? - zatroskał się Kurczak
- Hehe. Za miesiąc już będę się opalał na Tatooine i pociągał mohito ze złotego kielicha.
- Chyba żartujesz?! Nie tak szybko – zaoponowała Na'dii, która odzyskała już głos. Nie żadnej wakacje tylko lecimy na Denovę! Kepesh sam się nie zabije!
- Nieeeee! - Darth Viollender wył aż ściany się trzęsły a doctor Xipho właśnie wykręcał numer do psychiatry.
*****
To spa teraz mi się w sumie przyda bardziej niż cały ten hajs co wygrałam – uświadomiła sonie Asna'ro. Wsiadła do windy i nacisnęła ostatni guzik. Przez przeźroczyste okna szybu można było obserwować nieustanny ruch ścigaczy pomiędzy oświetlonymi wieżowcami, kasynami i domami uciech doczesnych. Juggernautka przełknęła ślinę, aby wyrównać ciśnienie w uszach.
- ostatnie piętro. Hmm to ma być to spa? Długi, ciemny korytarz wysłany czerwono-złotym dywanem prowadził do ciężkich, jednakże gustownie wykończonych, durastalowych drzwi. Gdy tylko podeszła same się otworzyły i zaraz za nią zamknęły, gdy przekroczyła próg. Ogarnęła ją ciemność. Po chwili, gdy wzrok przyzwyczaił się do mroku an końcu komnaty zobaczyła światło kominka. Podeszła bliżej. Spostrzegła biurko i fotel odwrócony do niej plecami.
- Witaj – odezwał się głos. Przeje od razu do rzeczy. Jako, że udowodniłaś, że jesteś najbardziej doświadczoną zawodniczką, posiadającą niespotykane zdolności i umiejętności bojowe mam dla ciebie propozycję. Fotel obrócił się i Asna ujrzała złowieszczą twarz Barona Deathmarka.
Zarobisz 80 razy więcej niż na tym marionetkowym turnieju – Kontynuował Baron. Twoje zadanie nie będzie proste...
- A na czym ono miałoby polegać?
- … Zabijesz Girradę the Hutta
Galeria z eventu -> tutaj
Conquesty
Cały czas jesteśmy aktywną gildią conquestową. Od czasu Yavin IV podbiliśmy 13 kolejnych planet :
- Makeb x2
- Taris x2
- Oricon x2
- Balmorra x1
- Tatooine x1
- Ilum x1
- Nar Shadda x1
- Quesh x1
- CZ-198 x1
- The Black Hole x1
Obecnie jesteśmy najlepszą polską gildią conquestowa na wszystkie serwery SW:TOR. Łącznie podbiliśmy 25 planet i zdobyliśmy 168 milionów punktów.