Szukam cyklu

Szukam długiego (bardzo długiego, od ośmiu gruubych części wzwyż) cyklu High Fantasy, którego przeczytanie zajęłoby mi dłuższy czas. Do tej pory zaliczyłem Malazańską Księgę Poległych, Koło Czasu, Miecz Prawdy, cykl Riftwar, Kroniki Królobójcy, Harry'ego Pottera, dzieła Trudi Canavan, Tolkiena, Sapkowskiego.

Chodzi mi o coś klasycznego: ratowanie świata przed Wielkim Złym, od zera do bohatera w klimatach średniowiecznych - ot, takie czytadło na zimowe wieczory. Celowałbym w serie Amerykańskich autorów, bo takie podchodzą mi najlepiej.

Uprzedzam, że nie interesują mnie cykle oparte na papierowych czy komputerowych RPG, bo zazwyczaj posiadają niewielką wartość literacką.

Z góry dzięki za pomoc w szukaniu. :)

Game of Thrones? Czytałeś Potop? 8 tomowe ksiaszki jest ciężko znaleźć sorki :)

Oj, zapomniałem dopisać, że Pieśń Lodu i Ognia też mam za sobą. Ogólnie mam na myśli jakąś zajmującą serię, bo nie mam co czytać. A Potop to nie te klimaty, ale dzięki za podpowiedź. :)

Polecam książki z uniwersum Dragonlance, główny wątek napisany przez oryginalnych autorów ma 10+ tomów, ewentualnie mogę wspomnieć o forgotten realms ale osobiście czytałem tylko nowelizację (chyba tak to się nazywa) Baldur's Gate

no to bierz się za Legendę Dizzta, wypas czytadło na odstresowanie po pracy, a będzie tego z 15 tomów, a wcześniej możesz skatować Pięcioksiąg Cadderlyego

Edit:

głupim ja, zapomniałem o kozackim Ziemiomorzu Ursuli Le Guin i oczywiście Władca Pierścieni

Hmmm poleće ci Kroniki Amberu, nie jest to może czyste high fantasy ani nie ograniczają się tylko do średniowiecznych klimatów, ale za to masz wyraźny podział stron dobra i zła (znaczy Ładu i Chaosu) w których konflikt zamieszany jest głowny bohater. Cykl podzielony jest na 2 części Kroniki Corwina oraz Kroniki Merlina (który jest synem tego poprzedniego) Każda kronika ma po 5 tomów ale ostatnio cały cykl został wydany w 2 opasłych tomach po 5 dych sztuka (okazja panie okazja, za coś co jest niewiele grubsze od harlequina nieraz i 3 dyszki żądają:))

z forrgotten 3 tomowe "doradcy magów"

czy jakoś tak :D

Wszystko co o Conanie Barbarzyńcy. Klasyka gatunku.

A może 8 tomowa "Mroczna Wieża" Stephena Kinga? Jestem narazie na 3 części i bardzo mi się podoba.

Joseph Delaney "Kroniki Wardstone". Typowe high fantasty, kilkanaście tomów, lekkie, przyjemne, fabuła nie wymaga wiele od czytelnika aczkolwiek jest na tyle ciekawa, że potrafi przyciągnąć :)

Puki co jest 6 książek w serii, ale będzie więcej.

Malowany człowiek Petera Bretta.
Cały cykl epicki. Gorąco polecam.

od siebie polecę cykl o Ziemiomorzu Urusli K. Le Guin, oraz książki ze świata dysku, ich jest ponad 30, dla mnie starczyło na pół roku czytania Prattcheta, jeśli doliczyć Księgi Nomów i Naukę Świata Dysku

Ja z kolei polecę cykl Zabójca - klasyka książek opartych na świecie Warhammer. Jak dal mnie pełen wypas zaś krew leje się ja trzeba :). Głównym bohaterem jest Gotrek tytułowy zabójca oraz jego towarzysz w podróżach który ma zapisać jego historię i upamiętnić poszukiwanie przez Gotreka śmierci. Jak dla mnie perełka oczywiście jedne tomy są lepsze a drugie trochę gorsze ale jeśli ktoś lubi mroczny świat warhammera to jest to pozycja obowiązkowa. Dodam jeszcze że nie jest to krótki cykl, więc pasuje jak znalazł.

Polecam Kroniki Cheysuli .

217418925_1024.jpg

"MROCZNA WIEŻA" - Stephen King uważa tę serię fantasy za swoje największe dzieło.

Cykl Inkwizytorski - nie czytałem, ale podobno świetne.

"MROCZNA WIEŻA" - także gorąco polecam ... jednakże bardziej dostrzega się jej głębie po przeczytaniu innych dzieł Kinga . Jedynie samo zakończenie mnie rozczarowało ; )

To fakt, mi też Mroczną Wieże się bardzo przyjemnie czytało :) I klimat By Ci raczej przypasował.

Również polecam Mroczną Wieżę - bardzo szybko mi zleciało czytanie jej.

Z propozycji wyżej jeszcze czytałem Cykl o Ziemiomorzu - także bardzo fajne.

Detektyw Garret - co prawda nie jest o ratowaniu świata jako takiego, ale przyjemnie się czyta.

Achaja jest całkiem ciekawa.

Czyny Paksenarrion jest bardzo fajne - czytałem w drodze do pracy i najczęściej żałowałem, że taką krótką mam tą drogę ;)

Szukam długiego (bardzo długiego, od ośmiu gruubych części wzwyż) cyklu High Fantasy, którego przeczytanie zajęłoby mi dłuższy czas. Do tej pory zaliczyłem Malazańską Księgę Poległych, Koło Czasu, Miecz Prawdy, cykl Riftwar, Kroniki Królobójcy, Harry'ego Pottera, dzieła Trudi Canavan, Tolkiena, Sapkowskiego.

Chodzi mi o coś klasycznego: ratowanie świata przed Wielkim Złym, od zera do bohatera w klimatach średniowiecznych - ot, takie czytadło na zimowe wieczory. Celowałbym w serie Amerykańskich autorów, bo takie podchodzą mi najlepiej.

Uprzedzam, że nie interesują mnie cykle oparte na papierowych czy komputerowych RPG, bo zazwyczaj posiadają niewielką wartość literacką.

Z góry dzięki za pomoc w szukaniu. :)