Szukam długiego (bardzo długiego, od ośmiu gruubych części wzwyż) cyklu High Fantasy, którego przeczytanie zajęłoby mi dłuższy czas. Do tej pory zaliczyłem Malazańską Księgę Poległych, Koło Czasu, Miecz Prawdy, cykl Riftwar, Kroniki Królobójcy, Harry'ego Pottera, dzieła Trudi Canavan, Tolkiena, Sapkowskiego.
Chodzi mi o coś klasycznego: ratowanie świata przed Wielkim Złym, od zera do bohatera w klimatach średniowiecznych - ot, takie czytadło na zimowe wieczory. Celowałbym w serie Amerykańskich autorów, bo takie podchodzą mi najlepiej.
Uprzedzam, że nie interesują mnie cykle oparte na papierowych czy komputerowych RPG, bo zazwyczaj posiadają niewielką wartość literacką.
Z góry dzięki za pomoc w szukaniu.