@Blath Haha, a wiesz że taki tego urok? Pewnie zabrzmię jak szowinista ale chodzi o zasadę : jak dziewczyna robi coś "męskiego" (gra w gry komputerowe gdzie mordujesz setki, tysiące mobów, lubi dłubać przy aucie itd) to najczęściej nie ma problemu ze znalezieniem chłopaka który też się tym interesuje i dlatego jest zajęta.
I to samo działa w drugą stronę - jak facet co nie co zna się na modzie, czy sztuce (i np odróżnia cyklamen od eozyny i potrafi o tym dyskutować [chodzi o kolor -przyp. autora]), to najczęściej też jest dawno zajęty bo nie ma problemów ze znalezieniem dziewczyny która też się tym interesuje.
#TOPIC
Tym nie mniej myślę że warto szukać - w końcu nawet jakby to była 1 dziewczyna na 1000 facetów, na kogoś paść musi, czemu więc nie miałoby akurat na ciebie? Jak mogę to ośmielę się ci tylko doradzić żebyś... nie szukał ich po forach, lepiej poszukaj w grze którą grasz. Ot, bądź (uwaga, trudne słowo) socjalny. Powiem ci że nawet w LOLU (!!!) znajdziesz nie jedną dziewczynę. I to nie tzw "mamuta", sam znam kilka(naście?), z czego parę było całkiem całkiem
. Co prawda z żadną nie wyszło, aczkolwiek jak wyżej wspominałem eee... koleżance gdy znasz się np na sztuce to nie masz wtedy problemu. Zdziwił byś się ile młodych, ślicznych i mądrych dziewczyn chodzi do galerii, czy innego teatru. I nie ma takiej opcji by dziewczyna zapytana co sądzi o obrazie/spektaklu cię spławiła. A jak jeszcze znasz się na tym... albo dobrze improwizujesz i znajdziesz coś ciekawego (np że jeden z aktorów miał zegarek na ręce w sztuce o średniowieczu/starożytności - tak, zdarza się xD) do rozmowy to już w ogóle z górki
I kolejna/ostatnia rada : nie rzucaj się na pierwszą lepszą. You are better than that - jak to się mówi
. A tak na poważnie : uwierz mi na słowo, z zauroczeniem dziewczyny to jak z łowieniem ryb : jak za mocno się starasz to rybka się może zerwać z haczyka. Z kolei jak za słabo to też ucieknie. Ach, te genialnie absurdalne porównania xD. Ale dobrze to opisuje zasadę więc niech będzie.
Tak więc jeszcze raz : po prostu rób to co lubisz. Graj w to co chcesz. A znajdziesz kogoś w ten czy inny sposób. Mam kumpla który miał takiego pecha że szkoda gadać... Nigdy niczego nie wygrał mimo że w totka gra codziennie, nawet oswajanie pantery w rappelzie mu nie wyszlo kilka razy pod rząd (99% na powodzenie - myślałem że próbuje wysępić karty... ale sprawdziłem i serio mu się nie udawało xd). A co się mu pół roku temu przydarzyło? Byliśmy na skype i graliśmy w... paydaya 2 o ile się nie mylę. Nagle powiedział że dzwoni po coś do jedzenia bo zgłodniał (mieszkamy w mieście, w sumie to z 2 ulice od sb). Za jakieś 20 min słychać u niego dzwonek, zostawił lapka i powiedział że idzie zw, ale by w razie czego krzyczeć (jako że sam mieszka to gra na głośnikach). Nagle inny kumpel się drze szybko "eeeej, michał, jeden z twoich zakładników zwiał, zastrzel go zanim wybiegnie za daleko", on szybko biegnie, rzuca pudełka z pizzami na fotel razem z portfele, szybko doskakuje i zabija uciekiniera, sprząta zwłoki i wraca do obsługi... albo i nie. Bo się okazało że to była typka, wprosiła się do środka, przymknęła mu drzwi od mieszkania i się tylko śmiala "a ty co, napad na bank robisz?", a on śmiertelnie poważnie "tak, przywitaj się z wspólnikami" i wskazał na laptopa, na kamerkę. A ona "ooo, payday, widzę lecicie first world bank, zawsze nienawidziałam tej mapki". I w ten sposób się zaczął ich związek. Możesz wierzyć, możesz nie, ale to prawda. Chociaż pewnie sam bym nie uwierzył jakbym nie widział i nie słyszał tego xD
Więc jak widzisz : coś się znajdzie. Zasada nr 1 pokerzysty : gdy już w końcu dostaniesz dobrą okazję... to nie zmarnuj jej bo drugiej możesz już tak szybko nie dostać.