Witam. Kilka dni temu przypomniałem sobie o pewnym filmie. Widziałem go w telewizji ładne kilka lat temu. Podam kilka faktów które pamiętam:
1. Film był anglojęzyczny, prawie na 100% USA.
2. Film dość stary, bo jak mówiłem widziałem go ładne parę lat temu.
3. Bohaterem był młody chłopak, myślę że w wieku licealnym. Bardzo lubił gry komputerowe.
4. Cały film opierał się na tym, że owy chłopak nie pamiętam czy znalazł, czy od kogoś usłyszał o pewnej fajnej grze wojennej. Zagadał do znajomego który pomógł mu się włamać do systemu gry i młody zaczął grać. Sęk w tym że owa gra oddziaływała na Amerykańskie systemy obronne, i każda wystrzelona bomba atomowa z terenów bodajże Rosji w grze, wykazywała lecący pocisk na teren USA na ekranach w bazach wojskowych czy innych instytucjach obronnych. Z czasem trwania "gry", komputer przejął władze nad grą, chłopak stracił do niej dostęp, a władze USA, ze strachu przed rakietami, wprowadzały coraz wyższe alarmy.
5. Niewiele więcej mogę powiedzieć, bo więcej szczegółów nie pamiętam. Wiem jeszcze na pewno że chłopakowi towarzyszyła jakaś dziewczyna, nie wiem czy znajoma czy to była jego dziewczyna.
Było by bardzo miło jeśli ktoś kojarzy film, bo z chęcią bym go obejrzał jeszcze raz.