Yo,
Zdaję sobie sprawę że takowe tematy się ciągle przewijają + aktualny stan MMO pozostaje do życzenia, jednak jak mawiają ‘nadzieja umiera ostatnia’ Może znajdzie się jakiś mniejszy tytuł lub wyjdzie że warto rozważyć ponownie coś bardziej popularnego. Zależy mi głównie na tytule posiadającym endgame PvX, gdzie w przypadku PvE nie mam namyśli achivów/znajdziek. Nie jestem totalnie typem zbieracza. Jest to dla mnie spoko content, ale max jako odskocznia.
Z MMO jak z wszystkim - są gusta i guściki. Jednym przypadnie tytuł A, drugim tytuł B z tego też tytułu pozwolę sobie opisać swoją aktualną ścieżkę + przemyślenia. Kolejność przypadkowa.
GW2 - Jest to tytuł w którym siedziałem najwięcej. Ogólnie ceniłem sobie combat oraz horyzontalny progres w ich wydaniu. Wszedłem dosyć wysoko w PvP, nawalałem rajdy/fractale z wszystkim CM. Niestety, tytuł z biegiem lat mnie rozczarowywał i ostatecznie zaorał cały mój powód do gry. Dalej nici z obietnic zmian na PvP pod kątem zorganizowanych zespołów (pozdrawiam automatyczne turnieje) oraz zaoranie rajdów (jeżeli dobrze pamiętam, Aneta stwierdziła że mało osób to interere). Tym samym raczej do tytułu nie wrócę.
FF14 - Moja przygoda nie była z tym tytułem turbo długa. Całkiem git story, martwe PvP i nieziemskie ale szybko się nudzące rajdy. Poafczyłem sporo w Limsie, powbijałem 90+ z pojedynczymi 99 na fflogs i odpadłem. Zdaje sobie sprawę z istnienia Ultimate (czy jak to się tam zwało), ale mimo wszystko jest do jednorazowy strzał i prędzej czy później będzie powrót do nudy.
ESO - totalnie się odbiłem od tego tytułu. Porobiłem trochę questów, trochę dungów i mówiąc kolokwialnie - nie siadło mi. Po próbach zwyczajnie stwierdziłem, że to nie to.
WoW - tutaj przyznam że jest pole do zastanowienia się. Próbowałem jakiś czas temu (ogólnie grałem na patchach wotlykowych). Cisnąłem głównie pvp, trochę mythiców, ale odszedłem (posucha patchowa czy smród jaki się roztoczył dookoła skutecznie mnie odpędził).
Solo - wydawało się że tytuł posiada względnie wszystko co potrzeba. Ok pvp, nawet ok pve, ale nie ma to oddania w ludziach.
Lost Ark - nawet spoko giera, acz powoli mam wrażenie że zaczynam traktować giere rutynowo. Daily / weekly out.
BDO - spoko pofarmic jakieś Black Stary czy inne Elvie, ale na stałe to średnio. Bije nudą i koniec powrotu do tej gry wybija mniej więcej pod koniec sezonu aktualnie oglądanego serialu.
Albion - zdawało się być spoko, ale ostatecznie po jakimś czasie po prostu odpadałem.
Tym sposobem dotarłem do końca. Czy przeoczyłem jakiś tytuł? Może coś wymaga ponownego rozważenia? Wiem że jest posucha na rynku mmo, ale kurwa noooo. Dzięki za przeczytanie i ewentualne przemyślenia / tipy.
Edit: pod wpływem komentarzy rozwinąłem temat Eso i Bdo.