Żeby w ogóle zrobić tasiemca musi być manga, która jest na tyle długa żeby to zrobić. Nie każda opowieść musi być długa by być dobra. Są anime które chciałbym żeby miały dalszy ciąg, ale są też takie, które bym zatrzymał (np. SAO w połowie 1 sezonu ). Po drugie muszą być pieniądze, a to jest już szerszy temat, ale generalnie jeżeli tytuł się nie sprzeda w wielkich ilościach to nie ma co marzyć o kontynuacjach.
Rzecz która mnie ostatnio jednak martwi to kierunek w jakim idą obecne tasiemce. Naruto pomijam milczeniem. One Piece i Fairy Tail mianowicie. Cała akcja 20 minutowego odcinka to. 6 minut poprzedni odcinek + opening a później 12 minut skakania po różnych miejscach akcji gdzie do niczego nie dochodzi. Na koniec 2-3 minuty w których się coś dzieje I ZAPRASZAMY ZA TYDZIEŃ.
Dressrora jest najgorszym aktem OP i mam nadzieję że się opamiętają.
Mam też teorię spiskową że jest to robione dla pieniędzy i sztucznego wydłużenia anime ale nie powiem o niej.
Więc jeśli tak mają wyglądać tasiemce to już wolę obejrzeć 13 odcinkowe anime napakowane wydarzeniami, postaciami, ciekawymi historiami niż oglądać jakiś chłam przez 6 lat.
PS. Jojo wymiata całą scenę shounenów.