TESO czy GW2

W gw nie mogę przeboleć skili jak już wcześniej opisywałem skile z broni są użytkowe w sensie zadawania obrażeń ...nawet te legendarne czy te specjalne skile na wyższym lvl są słabe i średnio się do czegoś nadają. Ale za to w GW mam "wydeptane" ścieżki chociaż i tak nie wiem sporo rzeczy.

Bo do zadawania obrazen wlasnie uzywa sie broni, utility skille jak sama nazwa wskazuje sluza do utility, nie do na*ierdalania ze tak powiem, to tak jakby sie pluc ze nie zadajesz obrazen swoim healing skillem. I jaka klasa grales? Moze po prostu sproboj innej profesji.

Kolego, zastanów się czego oczekujesz od gry, wytoczyłeś najcięższe działa, bo w mojej opinii twój dylemat toczy się między pozycją nr 2 i 3 wśród TOP mmorpg obecnie (nr 1 oczywiscie WoW czy ktoś się z tym zgadza czy nie). ESO ma super rozwinięte questy w zakresie fabuły, nie ma nudnych questów typu idz zabij 10 wilków, wiele osób czekało na coś takiego w mmorpgu ja nie koniecznie, zbytnie wkręcanie się w fabułę powoduje mniejsze skupienie się na aspektach MMO wg mnie, co kto lubi. Jeżeli lubisz połączenie singla w otwartym świecie z MMO, ESO jest chyba najlepszym wyborem. Skille w ESO działają na podobnej zasadzie co w GW2, z tym że poza tymi przypisanymi do broni masz jesz przypisane do klasy, WvW to praktycznie całkowite zerżnięcie od GW2. Dungi w ESO w moim odczuciu są nudne i po wbicu lvl cap nie ma po co ich robić, nie ma żadnych marek czy czegoś co by spowodowało że chce się je dalej farmić. Combat, chyba najsłabsza strona ESO, niby not target ale juz w WoWie jest lepszy feeling machania szabelką niż tu, serio dla mnie combat w ESO jest tak drewniany że aż nie przystoi na gre wydaną w 2014 roku. po 100h przegranych w ESO jak ide sobie przez świat i napotykam grupkę mobów to wole je ominąc niż z nimi walczyć bo ten combat mnie zwyczajnie męczy, do tegą wygląd Armorów i animacja postaci to juz dla mnie kpina serio. Tak jak wpomniałeś gra jest bardzo fajnie wspierana przez developerów i to też sprawia że coś mnie do niej ciągnie od czasu do czasu, bo czujesz że gra nie jest rzucaona i zostawiona sama sobie.

GW2, w dużym skrócie to esencja wyciągnięta z MMO, głównym celem twórców było nie iść na wojne z WoWem tylko stworzenie czegoś zupełnie innego i to im się udało. Ciągłe eventy na które zbiera się mnóstwo osób, World Bossy, Fractale, Dungi (chociaż one akurat dla mnie są kiepskie w grze), daily. Na prawde czujesz że to jest MMO pełną parą. Combat to zupełne przeciwieństwo ESO, jest płynny, daje dużo przyjemności, to taki troche Hack'nSlash w gatunku MMO, animacje postaci bardzo ładne, płynne, wygląd oręża i armorów jest super do wyboru do koloru (chociaż sporo elementów jest zbytnio cukierkowa i przypomina troche azjatyckie produkcje nieraz co mnie bardzo drażni). W grze praktycznie nie ma questów (bo robienie tych serduszek trudno nazwać questami) to też delikatny minus dla mnie.

Podsumowując, jeżeli wolisz bardziej staroszkolne mmorpgi (questy, dungi, podział na świętą trójcę) a nie przeszkadza Ci drewniany combat i animacje ESO bedzie lepszym wyborem, jeżeli natomiast wolisz epicke walki z dziesiątkami graczy, ogromne bossy, wciągający combat satysfakcjonujący combat, od zaraz a nie na endgame to GW2 zdecydowanie wypada lepiej. Poza tym kwestia wydawania kasy, jak chcesz byc na bieżąco w ESO musisz sie szykować średnio na 2-3 DLC w roku wiec to taki troche kwartalny abonament (oczywiście nie musisz kupować DLC żeby cieszyc się grą). w GW2 jest jak narazie jeden płatny dodatek, wiec na pewno wiązanie się na dłużej z GW2 bedzie tańszą opcją niż ESO.

Pozdrawiam


Jako osoba, która grała w obydwa tytuły jakiś czas polecę Ci... Archeage :D

GW2, ale koniecznie z dodatkiem, bez dodatku to taki trial do 80 level-u (nie polecam, bardzo dużo rzeczy poblokowane, a najbardziej wkurza zblokowany trader (takie AH) ) koleżanka przez to przestała grać, bo wiecznie miała pustki w portfelu

Zablokowany trader to jest kwestia posiadania darmowej podstawki, a nie braku dodatku.

Bo do zadawania obrazen wlasnie uzywa sie broni, utility skille jak sama nazwa wskazuje sluza do utility, nie do na*ierdalania ze tak powiem, to tak jakby sie pluc ze nie zadajesz obrazen swoim healing skillem. I jaka klasa grales? Moze po prostu sproboj innej profesji.

Fakt po prostu mam przyzwyczajenia z innych gier mmo. Bo Gw2 to nie jest typową mmo. Widocznie z tym musiałbym się pogodzić. A szkoda, bo mogliby jednak coś w tym kierunku ulepszyć. Grałem już chyba wszystkimi tzn 80 tki wbiłem Elementalem,warkiem,guardem grałem dłużej tymi klasami ( nadal będąc świeżakiem) nie mniej wiedziałem co rzucać na dungach itp. Innymi klasami grałem również, ale krócej ( oprócz Revenanta bo nie mam dodatku )

@wnkkilla trafiłeś z tym opisem hehe. Właśnie chwilowo grałem w teso i grając przez jakąś godzinę męczyłem się z tym przejściem od punktu A do B ( typowe questy ) Nie znam na tyle angielskiego, aby w miarę płynnie i zrozumiale czytać, daltego tym bardziej fabuła to dla mnie drugorzędna sprawa.

Zastanawiam się czy obecnie nie mając dodatku do GW 2 ( mam tylko podstawkę) mogę coś jeszcze osiągnąć - gdybym zrobił nową postać zaczął bym kompletnie od ZERA. Co w tej podstawce mógłbym osiągnąć co by mi się przydało na przyszłość zanim bym kupił dodatek ? Ascended gear ?

No ja właśnie z GW2 to bym się wstrzymała aż do nowego dodatku, bo wtedy prawdopodobnie hots będzie w pakiecie z nim więc nie będziesz płacić podwójnie. Ogólnie GW2 jest spoko, lubię tą grę, ale irytuje mnie pod wieloma względami. Przede wszystkim brak dobrego, nowego contentu, coś dużego = dodatek, a dodatków nie wydają co dwa miesiące więc pod tym względem jest zastój nawet gorszy niż w Wowie (Tam większy content dostajesz co 3 miesiące - to też za długo jak na grę P2P!). Te Living Story mnie osobiście nie przekonują, do teraz w sumie nie zrobiłam tego sprzed dodatku co był i szczerze nie mam ochoty go jakoś robić. Dungeony i World Bossy są fajne, ale niestety je robi się głównie pod farmę golda, żeby kupić ascended (kiedyś było tylko z crafcenia, od jakiegoś czasu można je zdobyć także na fractalach, ale mało to w sumie opłacalne). To Agony Resistance to też według mnie takie sztuczne podwyższanie poziomu trudności, co pare sekund tracisz % życia, każdy głupi potrafi zrobić takie bezsensowne utrudnienie, ale żeby żebyś mechanicznie trudniejsze dungeony to nie, po co...

PvP, przynajmniej jeśli chodzi o te areny, według mnie stoi na wysokim poziomie, jest bardzo skillowe. Masówka czyli WvWvW jest słaba, ale szczerze tego typu PvP zawsze było słabe, nieważne w jakim MMORPG. Zawsze wygra większy zerg i ludzie biegający 24/7 i tyle.

Natomiast TESO to jest TESO. Jako MMORPG tak jak pisały osoby wyżej - jest po prostu przeciętne, zwykłe, normalne. Przyciąga do siebie głównie uniwersum, a nie sama mechaniką czy rozbudowaniem. Dungeony - są, Raidy (Triale) - są, PvP, w tym na wpół-otwarte - jest. Jeśli ktoś nie chce płacić abonamentu na WoWa/FFXIV, a chce zagrać w coś co ogólną konstrukcją i stylem gry nieco przypomina te płatne tytuły to jest to dobry wybór. Jeśli ktoś jednak szuka w TESO jakiś next-genowych rozwiązań to się rozczaruje. Ma kilka fajnych rzeczy jak np. możliwość okradania NPCów, albo niektóre, niebanalne questy, ale do nextgenów to bym go raczej nie zaliczyła. Boli także też to, że to tytuł mocno opierający się na DLC. Chcesz nowy content - płać i pod tym względem wcale tak tanio nie wychodzi (Gold edycja zawiera tylko 4 DLC, a gdzie reszta, gdzie nadchodzący Morrowind?). Dla mnie to taka trochę skarbonka, chociaż nie powiem, że nie jest wart tych pieniędzy - po prostu na rynku nie ma póki co dobrej konkurencji (WoWa czy FF tutaj nie liczę bo to nie ta liga). Dla mnie jedną z większych wad tej gry są drewniane animacje, które psują cały urok pięknej graficznie gry.

Szczerze ja osobiście kierowałabym się bardziej w stronę GW2, ale z tym kupnem dodatku proponowałabym poczekać. skoro masz kupioną podstawke TESO i masz dopiero 12 lvl to spokojnie ci powinna wystarczyć na te +/- 6 miesięcy oczekiwania na dodatek do GW2.

@BaroszTak jak napisałeś możesz farmić ascended (nie ma takiej sytuacji że teraz go wyfarmisz a jak kupisz dodatek to wtedy ten co wyfarmiłeś w podstawce jest bezużyteczny, bedzie taki sam) bo żeby chodzić na raidy z dodatku bedziesz potrzebował ascended. Poza tym gold, w GW2 nie farmi się go tak łatwo i zawsze do czegoś się przydaje wiec warto go poprostu zawsze mieć. Rozwijać crafting, nie jestem pewien ale chyba tak samo jak z ascended jest , jak wymaksujesz go w podstawce, to bedzie tak samo przydatny w dodatku.

Zdecydowanie polecam GW2, powód?

Marsze równości LGBT.

EOT

Btw czy ktoś grający z Was w GW ma namiary na jakąś polską gildię, która jest aktywna i w miarę pomocna ?

No ja właśnie z GW2 to bym się wstrzymała aż do nowego dodatku, bo wtedy prawdopodobnie hots będzie w pakiecie z nim więc nie będziesz płacić podwójnie.

Ale do dodatku jeszcze ponad 6 miesięcy, całe wakacje, kupa czasu. Bez sensu myśleć o tym jak o stracie czasu bo 6+ miesięcy zabawy za 80zł to nie aż tak dużo.

Ale do dodatku jeszcze ponad 6 miesięcy, całe wakacje, kupa czasu. Bez sensu myśleć o tym jak o stracie czasu bo 6+ miesięcy zabawy za 80zł to nie aż tak dużo.

Dla mnie 6 miesięcy to nic w porównaniu do wieczności ;) Ale tak serio to dla mnie te 6 miechów to jak pstryknięcie palcem, dlatego ja osobiście wole poczekać. Rozumiem jakby ten drugi dodatek miał wyjść dopiero za 1.5 - 2 lata, ale pół roku to naprawdę krótki okres, zwłaszcza w branży gier (przecież na niektóre growe hity się czeka 6+ lat i jakoś ludzie dają radę).

Taka jest moja opinia w tej sprawie, sama zastanawiałam się nad kupnem dodatku do GW2, zwłaszcza za ostatnio staniał, ale jak potem wyszły te przecieki to się wstrzymałam. Lepiej mieć, a nie mieć tych 80 zł w kapsie :D A content hotsowy odżyje po wyjściu drugiego dodatku bo jeśli będzie w pakiecie z nim to wiadomo, że osoby dopiero wtedy kupujące dodatek otrzymają dostęp do hotsowego contentu i będą go robić od podstaw.

Jeżeli mam powrócić do GW i się dobrze bawić to jakoś zniose te 80 zł :) Jeżeli będę miał z tego frajde to tym bardziej. Nie mniej szukam gildii, która by się mną zaopiekowała^_^

Grałem w TESO przed B2P pierwszego dnia mi się nie spodobało, a następne dni były super

Moja ocena:

Grafika: Low - Taka jak High w Oblivonie, Medium - High w Skyrim, High - High w TESO, nic dodać nic ująć (nie umiem ocenić, co kto lubi)

Optymalizacja: Rzadkie lagi, można grać spokojnie nawet na masowym PVP, czasem tylko drobna ścinka 9/10 EDIT - nowy komp, nie mam lagów 10/10

PvE: Ciekawe, dużo niespotykanych w poprzednich TES stworzeń. Nieco mniej czuć moc ciosu. 7,5/10 EDIT - znaczne polepszenie 9/10

PvP: Masówki, epickie uczucie jak niszczysz w pył mury, albo strzelasz w twarz tańczącego na murach norda z balisty . (Tak, jest broń oblężnicza!) 9/10 EDIT - wiele nowych funkcji 10/10

Questy: Bardziej przejmujące niż te w Skyrim, np. Khajiicka rodzina uprawia trzcinę cukru księżycowego, w pożarze ginie ojciec, a reszta trafia za kratki za to że on przerobił księzycowy cukier na skoome (narkotyk). Idealnie zrobione nawet płaczące khajiity i te gesty... Po prostu super. 10/10

Inne ciekawe rzeczy:

- Rożne czynności naszej postaci przez komendy np. ./eat - je , ./dance - tańczy taniec swojej rasy , ./dancenord/dancekhajiit - tańczy taniec norda/khajiita , ./sit1-6/chair - siada w danej pozie lub na krześle , ./drink1/2 - pije 1 - piwo/2 - wino , /dancedrunk - taniec pijaka! , postać może też grać na lutni i bębnach ./lute - gra na lutni losową pieśń , ./drum - gra na bębnie rytm

- Wampiryzm i Likantropia - możesz się zarazić nawet od innych graczy

OCENA KOŃCOWA:

9,5/10 , boska :)

Co do Cyrodill:

PvE, Exploring i Gathering w Cyrodill

Ta cesarska kraina jest najlepszym miejscem do PvE w całej grze, tam nawet początkujący gracz, może znaleść coś wartościowego, a bardziej zaawansowany nauczy się ścieżek, którymi nie chodzą wielkie armie i będzie mu jeszcze łatwiej. Dodam, że w Cyrodill można znaleść chociażby Imperial Motif, sporo wart.

Alliance Points

Proste - punkty, które dostaje się za różne działania na korzyść frakcji.

Zamki

W TESO gildie mogą zarządzać zamkami, mają je doporowadzić do jak najwyższego stadium rozwoju, a pod koniec kampanii odclaimowują zamek i zbierają dużą sumkę Alliance Points.

Nagrody za PvP

Teraz przybliżę system nagród za PvP, dzielą się one na finałowe i poboczne (oraz oczywiście kupione za Alliance Points)

Poboczne są pojedyńczymi częściami ekwipunku lub innymi dosyć cennymi przedmiotami, dostaje się je np. po tym jak twoja grupa nabije kilka killi.

Finałowe to BARDZO CENNNE PRZEDMIOTY dostaje się je za osiągnięcie danego miejsca w ranikngu kampanii: 1000+ (dosyć kiepska), 100+ (mocna), 10+ (bardzo mocna), podium (POTWORNIE MOCNA). Im krótsza kampania tym nagrody gorsze, najlepsze dostaje się w miesięcznych.

PvP - strateg czy wojownik?

W PvP TESO ludzie dzielą się na strategów i wojowników (średnio na jednego stratega przypada 23 wojowników, ze względu na wielkość grup), każda grupa ma stratega, przywódcę, który wydaje rozkazy. Rola ta jest genialna dla nowych graczy kiepskich w normalnej walce.

Grałem w GW2, bardzo dobra gra ale jednak - TESO lepsze :)

Questy: Bardziej przejmujące niż te w Skyrim, np. Khajiicka rodzina uprawia trzcinę cukru księżycowego, w pożarze ginie ojciec, a reszta trafia za kratki za to że on przerobił księzycowy cukier na skoome (narkotyk). Idealnie zrobione nawet płaczące khajiity i te gesty... Po prostu super. 

Inne ciekawe rzeczy:

- Rożne czynności naszej postaci przez komendy np. ./eat - je , ./dance - tańczy taniec swojej rasy , ./dancenord/dancekhajiit - tańczy taniec norda/khajiita , ./sit1-6/chair - siada w danej pozie lub na krześle , ./drink1/2 - pije 1 - piwo/2 - wino , /dancedrunk - taniec pijaka! , postać może też grać na lutni i bębnach ./lute - gra na lutni losową pieśń , ./drum - gra na bębnie rytm

- Wampiryzm i Likantropia - możesz się zarazić nawet od innych graczy

Po takim opisie czuję jakby TESO byłą grą dla Roleplayowców

GW2 jest również, według mnie, bardziej przyjazne dla początkujących. Było dla mnie czytelniejsze, bardziej prowadziło we właściwym kierunku. W ESO czułem się zagubiony i średnio wiedzialem gdzie jestem i czy podążam dobrą drogą. Dodatkowo skalowanie poziomu częściowo popsuło radość z eksploracji.

A w GW2 nie ma skalowania poziomów ? Może na mniejszą skalę, ale mimo tego oba są tak samo denerwujące...

Mimo wszystko polecam GW2

Czytam i widze posty samych fanow gw2 badzmy szczerzy....ciagle eventy w gw2 ? world bossy itp jezeli ktos twierdzi ze ich nie ma to nie gral w TESO? Nudne dungi ? najladniejsze lokacje jakie widzialem do tej pory....nudne ? moze pora wbic maxa isc na veterany a pozniej raify hard mode ? rozowj postaci ?

w TESO sam decydujesz o statach skilach i chempion pointsach....dowolnosc. masz wybor questujesz , grindujesz expidz na dungach...eventach.

sory ale TESO bije gw2 praktycznie ppd kazdym wzgledem. TESO za 100zl masz z 4dlc .nastepny zapowiedziany w czerwcu. tak wybor nalezy do Ciebie.

"Skalowanie poziomów" - a raczej ich usunięcie było genialną drogą, ten sam system działał we wszystkich TESach ale tylko w TESO hejtują go niektóre osoby :|

W GW2 grałem najdłużej i mogę z czystym sercem Ci ją odradzić. Dodatek jest śmieszny. Dosłownie. Wszystko zamknięte za tak mało przyjemnym i bezsensownym grindem, że mi odechciało się grać niedługo po kupieniu dodatku. Wcześniej grałem prawie codziennie przez prawie 2 lata. No i mój ulubiony tryb (WvW) umarł, więc to był dla mnie gwóźdź do trumny dla tej produkcji.

ESO ma swój klimat. Jakoś jak gram w tę grę to nie czuje jakbym grał w "jednego z wielu". Nie mówię, że jest to gra mlekiem i miodem płynąca, bo tak jak ktoś napisał wcześniej, system walki chociażby doprowadza do białej gorączki, ale reszta jest tak na 4+. :D

Hmmmmm to i ja wtrące swoje 3 grosze. Gram w GW 2 od premiery w 2012 i przez ten cały okres czasu miałem jeden większy przestój. Posiadam dodatek również zakupiony w dniu premiery i nie żałuję ani grosza wydanego na tą grę. Czekam z niecierpliwością na kolejny dodatek który również wyląduje u mnie dnia pierwszego. Parę kwestii które tutaj zostały poruszone zmuszają mnie do stwierdzenia że sporo osób tutaj wypowiada się na temat GW 2 podczas gdy nie grają w niego aktywnie i wiele kwestii mylą.

Zachęcam Cie do jak najszybszego zaopatrzenia się w HoT'a i bieganie po mapach i ich zaliczanie. Na pewno mapy HoT'owe nie opustoszeją ale niektóre eventy może być Ci trudniej zaliczyć do masterek. Podstawowa wersja gry którą posiadasz nie ma ograniczeń F2P bo nie wiem czy wiesz, ale teraz bez dodatku można grać całkowicie za darmo. Czyli wszystkie dungi i fraktale oraz personal stroy jest dostępne za darmo. Ograniczenia jakie są nałożone na graczy F2P nie są jakimś strasznym utrudnieniem i można się nadal dobrze bawić nawet dodatku nie mając.

Co jest najlepsze w dodatku natomiast to zmiana podejścia do eksploracji, elitarne specjalizacje, Living Story, Current events, raidy i wiele innych rzeczy o których nie bardzo mam zcas pisać. Wybacz @Hasira, ale pod wieloma względami się z Tobą nie zgodzę:

 Przede wszystkim brak dobrego, nowego contentu, coś dużego = dodatek,

Ekhem..... Wraz z wyjściem dodatku zostało zapowiedziane regularne wypuszczanie living story co 2-3 miesiące. Każde living story wypuszczane po dodatku wprowadzało nową mapę, walutę i kontynuowało wątek fabularny. Jak dla mnie to JEST nowy content... regularny i za każdym razem spory. Domyślam się że WoW niektórych przyzwyczaił że jak wprowadząc do od razu nowy dodatek, w którym trzeba podnieśćpoziom dodać pierwotne starożytne legendarne różowe przedmioty które sprawioą że poprzednie ubery trzeba wywalić i wrzucić parę ctrl+c, ctrl+v mapek które oprócz innego wyglądau nie wyróżniają się niczym szczegołnym. Tutaj living story jest darmowe. Odblokowujesz je porpostu się logując do gry podczas jego trwania (masz rzeczone 2-3 miesiące do wyjścia kolejnej części). Jeżeli tego nie zrobisz to możesz później go odblokować ze gemy (które można wymieniać za ingamową walutę). Polecam śledzić fabułę, bo jest to jedna z najlepszych historii jakie zostały w ogóle przedstawione w growym świecie. Historia ma wiele nawiązań jeszcze do pierwszej części gry i zapoznanie się z nią naprawdę potrafi zaskoczyć. Szkoda że cienko u CIebie z angielskim bo poleciłbym CI filmiki niejakiego WoodenPotatoes który nagrywa po angielsku i ma całą masę bardzo dobrych filmów przybliżających lore gry. Ostatnio wrzucił recenzję HoT'a skłądającą się z 13 części gdzie omawia wszystko w bardzo obiektywny sposób.

Jeszcze się mi przypomniało. Jest takie cuś jak Current events. To są eventy dodawane przy okazji Living world zazwyczaj i zazwyczaj przedstawiają jakąś ciekawą drugoplanową historię i wprowadzają nowe achievementy z tym związane. Historia jest zazwyczaj związana z głównymi wydarzeniami fabularnymi albo z wydarzeniami z przeszłości itp. Bardzo fajna sprawa :)

Dungeony i World Bossy są fajne, ale niestety je robi się głównie pod farmę golda, żeby kupić ascended (kiedyś było tylko z crafcenia, od jakiegoś czasu można je zdobyć także na fractalach, ale mało to w sumie opłacalne).

Kolejny dział który mówi że daaaaawno nie grałaś w GW 2. Dungeonów obecnie praktycznie w ogóle się nie robi bo się nie opłaca. Jedynie jeżeli jest potrzeba wyfarmienia przedmiotów lub run potrzebnych do crafcenia prekursorów (wspominałem już że w dodatku można wycrafcić prekursor ? - prekursor to przedmiot z którego można wytworzyć przedmiot legendarny). World Bossy podobnie.... są ludzie którzy nadal je robią ale chyba największym powodzeniem cieszą się wśród graczy f2p obecnie. Sam bardzo dawno temu ubiłem ostatniego world bossa. Obecnie większy nacisk został położony na Meta Eventy na mapach. Karma którą się dostaje za robienie eventów ma bardzo wiele zastosowań i dlatego też to są najczęstsze aktywności obecnie. Najbardziej opłacalne pod kątem zbierania mamony natomiast, są właśnie fraktale. Są dodatkowe nagrody za robienie ich codziennie (codziennie są 3 do zrobienia z każdego z 4 tierów i za ich zrobienie dostaje się dodatkowe skrzynki).

To Agony Resistance to też według mnie takie sztuczne podwyższanie poziomu trudności, co pare sekund tracisz % życia, każdy głupi potrafi zrobić takie bezsensowne utrudnienie, ale żeby żebyś mechanicznie trudniejsze dungeony to nie, po co...

Hmmm..... Agonia rzeczywiście powoduje procentowy ubytek zdrowia.... jeżeli zostaniesz trafiony :) i nawet wtedy jeżeli masz wystarczająco dużo AR (Agony Resistance) to możesz się na to wypiąć. Mechanicznie trudniejsze dungeony ? Toż to przecież fraktale są :) Na niższych poziomach w ogóle nie ma agonii a później trudność rośnie w stopniowany sposób. Jeszcze bardziej trudny content ? - Raidy :D Obecnie pierwsze skrzydło może się udać zrobić nawet z grupą zebraną przez LFG ale trzeba mieć szczęście. Najlepiej robić to gildiowo a i nawet wtedy jest to naprawdę trudny content.... No i na raidy już trzeba mieć konkretny build i ogarniać swoją postać i rolę w grupie :) No i jest parę sposobów zdobycia ascendowych przedmiotów: Drop z fraktali, Crafting, Raidy, Trading Post.

PvP, przynajmniej jeśli chodzi o te areny, według mnie stoi na wysokim poziomie, jest bardzo skillowe. Masówka czyli WvWvW jest słaba, ale szczerze tego typu PvP zawsze było słabe, nieważne w jakim MMORPG. Zawsze wygra większy zerg i ludzie biegający 24/7 i tyle.

PvP mocne rzeczywiście, mimo że ESL zrezygnowało z organizacji turniejów, to miło się czasem gra nawet dla mnie, a nie jestem wielkim entuzjastą. Na WvWvW nie biegam w ogóle bo ma ono swoje problemy niestety, ale ma też bardzo zaangażowane community które ciągle walczy :) I nie zgodzę się ze stwierdzeniem że zawsze większy zerg wygra.... Grałem więcej WvW przed dodatkiem i już wtedy taktyka miała bardzo duże znaczenie. Domyślam się że i obecnie można dużo frajdy z tego czerpać nawet nie grając na typowych serwerach WvW.

I to chyba tyle. Jeszcze racam i czytam niektóre wcześniejsze posty żeby się odnieść. Jest scalowanie poziomów owszem, i dla niektórych możę to być denerwujące, ale GW 2 jest tytułem mocno zręcznościowym i ten system pasuje do założeń gry.. Temu masz utility skille żeby ich używać i pozostać na dystans, albo zestunować przeciwnika. Po to masz 2 dodge rolle żeby unikać jego ataków a nie stać jak widły w gównie i wciskać na przemian 2 przyciski. Dodatkowo masz przecież weapon swapy i to też daje Ci sporo nowych możliwości :)

Co do gildii to w zależności ile masz lat, możesz zajrzeć na stronę: secondtonone.pl = to Polska gildia do której należę od 2012 roku ;), ale jest to gildia o średniej wieku 30+ co też ma spore znaczenie. Oprócz nas są oczywiście jeszcze inne Polskie gildie. Kojarzę jeszcze tylko Leth Mori Aiwe (mam nadzieję że się nie walnąłem w nazwie :P) Innych musisz poszukać.

Chrisowaty co masz na myśli pisząc o czymkolwiek zamkniętym za grindem ? Bardzo mnie to ciekawi ob sam cały czas gram i nie wiem co masz na myśli :)

Później się odniosę do @Nishtec jego opisu, który stawia sprawe dość jasno, bo obecnie pisze z komórki.

Heh pora w końcu poduczyć się języka na tyle, aby móc zgłębić się w fabuły, bo z Waszych opisów obydwie te gry mają dość wysoki poziom jeżeli chodzi o wątek fabularny. Wolałbym wybrać jeden tytuł, aby móc się na nim skupić w 100 procentach. W razie w zawsze bd mógł wyrócić do drugiego. Nie mniej wybór jest trudniejszy niż myślałem na początku. Hmm chyba na próbę spróbuje pograć chociaż z tydzień w teso i pomyśle co wtedy. Btw wszyscy mówią, że cena HoT spadła do stałych 80 zł ale ja nigdzie na allegro itp nie mogę nawet znaleźć.

@Nishtec jeśli jest tak jak piszesz to szczerze? Zje*ali. Już wtedy nudne było chodzenie na fractale/worldbossy ale się to robiło bo nie było nic innego do roboty, to teraz co ludzie robią na endgame poza raidami to ja nie mam pojęcia o.O Zamiast to jakoś rozwinąć by bardziej się opłacało na to chodzi to ArenaNet jak zwykle pokazała swoje niedorozwinięci, ale ta firma mnie czasem słabi xD Zobaczymy czy coś przy drugim dodatku się zmieni bo mounty mountami, ale żeby reszta chociaż była grywalna jeszcze...

Z angielskim słabo u mnie nie jest, ale szczerze nie po to gram w MMORPG by ślęczeć pół godziny przy jednym dialogu, tutaj ma być akcja coś się dziać, a mój ostatni Living Story polegał na jakimś bieganiu i pytaniu ludzi o cośtam, już nie pamiętam, przerwałam go w połowie bo mnie na spanie brało.

Pod tym względem TESO jest nieco bardziej zbalansowany jeśli chodzi o lore-akcja, GW2 za bardzo poszło w tą pierwszą stronę przez co szczerze gdzieś po drodze gubi w ogóle miano MMORPG bo wszystko robisz sam.

@Barosz nie stałe, w jakimś zagraniczym sklepie (CDKeys) jest promocja na niego - http://www.cdkeys.com/pc/games/guild-wars-2-heart-of-thorns-pc-cd-key