Test Drive Unlimited - The Best of the Bests?

Witam. Chciałbym abyście podzielili się swoimi opiniami co do tej gry... Coś od siebie?

Pierwszy raz miałem okazję w grę zagrać u znajomego informatyka, nie chwaląc się w pirata. Zagrałem w nią całkiem przypadkowo. Na coś czekałem i żeby umilić mi czas, załączył TDU. Gdy oswoiłem się ze stylem menu, wybrałem postać i rozpocząłem grę. Po tym, co widziałem w NFS - od Undergrounda po Most Wanteda - grafika mnie powaliła. Drzewa, trawa, droga i auto, które podczas pierwszego spojrzenia wydawało się zdjęciem z targów Motor Show... Czym prędzej ustawiłem kamerę z wnętrza pojazdu. Skrzynia oczywiście na manual, żeby poczuć auto, co jednak bez kierownicy ciężko osiągnąć... Lekkim szarpnięciem ruszam do przodu... Spojrzenie za okno - wszystko się pięknie rozmywa przy prędkości 70 mil na godzinę... To jest to... Powrót do rzeczywistości, patrzę na drogę - drzewo. Pierwszy raz się dowiedziałem ze w grze nie ma modelu uszkodzeń... Ale to może lepiej?

Oddawałem się rozkoszy z jazdy przez jakieś 15 min. potem powrót do domu. Jakoś o wszystkim zapomniałem w kilka godzin. Nawet nie łudziłem się, że gra ta pójdzie na moim komputerze... Kilka miesięcy później potrzebny był format kompa, a że nie znam się na instalacji Windowsa i takich tam, komputer oddałem ww. koledze. Po odzyskaniu mojego złomu dostałem propozycję zainstalowania Unlimiteda. Jeśli pójdzie, to czemu nie?

Grę dostałem i jakie było moje zdziwienie, gdy grafika w cale nie okazała się gorsza od tej, którą widziałem u kolegi, a przy tym płynność gry pozwalająca na przyjemną jazdę. Spędziłem miłe niedzielne popołudnia na ściganiu się z botami. W końcu zawitał u mnie internet (

netia
, 1mb/s). Dołączyłem do społeczności jednej ze stron poświęconej grze, namówili mnie do zakupu gry. Decyzję podjąłem w ciągu 2 dni. W końcu 40 złotych za grę wraz z Megapackiem to nie dużo! Do tego chrzestny dał mi na urodziny mój skarb - kierownicę Ligitecha. 2 pedały i 180 stopni niby nie było czymś nadzwyczajnym, ale mi wystarczało do pełni szczęścia. Testy na Carbonie udowodniły, że ta gra to kolejny shit EA Games.

Przesyłka w końcu przyszła. Instalacja, uruchomienie, konto oczywiście już online. połączenie, pierwszy wyścig, potem drugi. Ktoś mnei zaczepił, trochę razem pojeździliśmy. Niby wszystko OK!, ale dopiero po kilku kwadransach zauważyłem, że poprawnie łącze się z tylko jednym graczem. Za wolne łącze? Na forum ludzie z 512 mogli się połączyć bez problemu z 5 graczami... Niedobrze. Grałem dalej, dążyłem do osiągnięcia trybu HC. Po jakichś 2 miesiącach gry udało się. HardCore Mode!

To on sprawia że do dziś grę mam tą zainstalowaną, a pudełko z płytą jest na wyciągnięcie ręki. Miło tak pomiędzy kolejnym MMO, a jakąś krwawą strzelaniną udać się w taki rejs po wyspie...

Wsiadam do swojego Shelby GT 500, po woli, bez teleportu, na HC Mode udaję się w góry, razem z jakimś motocyklistą prowadzę krótką pogawędkę, wymianę informacji na temat miejsca zamieszkania. Zatrzymuje się przed małym stawkiem... Jakiś zabłąkany driftowiec po raz kolejny wypada z zakrętu... Musi jeszcze długo poćwiczyć... Ja ruszam dalej, nie przekraczając 120 km/h, udaje się rozkoszy jazdy górskim serpentynami...

Na ziemię sprowadzają mnie przerażające słowa "Czy jutro czasem nei masz sprawdzianu z Biologii?? Idź się poucz!". Tak, to mama dopomina się o wejście do wirtualnego świata. Po raz kolejny będzie grała w kości lub gierki z wirtualnymi kolegami. Rozumiem ją. Z lekkim żalem wyłączam grę, wiedząc że niedługo znów udam się w relaksacyjną wycieczkę po wyspie...

To tyle ode mnie. Jak wy oceniacie tą grę?? Spodobała się wam? A może jednak jesteście zatwardziałymi obrońcami serii nid for spid szit?

Nic specjalnego. Gra jakoś mnie nie zaciekawiła, ogólnie wg. mnie samochodówki to kilka godzin grania. Nigdy mnie nie wciągnęły. Gra w single ,bądź multi dla mnie w samochodówkach to samo, tylko się ścigasz, dodatki zbytnio nie upiększają rozgrywki. Bardziej mogę nazwać to refleksjami po pierwszej grze niż opinia.

Jedyna tego typu gra ,która mnie wciągnęła to TOCA Race Drive 3.

Niestety nie poczułem tego co ty. Dla mnie ta gra to zwykła samochodówka... Ale mam swój typ, dla mnie najlepszą grą wyścigową jest Burnout paradise: The ultimate box. W to zagraj, nie...Musisz w to zagrać! Ta gra to moc, to dynamika, to dążenie do celu. Do zbijanie samochodów z drogi i branie ich pod swoje dobre skrzydła. To jest gra wyścigowa...Burnout Paradise. Jest to jedyna gra wyścigowa, która zrobiła na mnie takie wrażenie. Jeszcze nie raz do niej powrócę. MultiPlayer: Moc!!! Tyle, A test drver nie ma tego, co ma burnout

mnie gry albo natychmiast po odpaleniu odrzucają, albo w nie gram do ukończenia, albo w przypadku takich sandboxowych gier gram w nie kilkadziesiąt godzin. W moim przypadku TDU należało do tej trzeciej kategorii. Cenię tą grę głównie za samą przyjemność z jazdy, grafikę i powalającą muzykę. Przyznam, że nie jest bez wad (wykonaj jakiś skok pojazdem albo jedź ocierając się o bandę na autostradzie...), ale i tak jest bqardzo dobra i w moim osobistym rankingu gier zajmuje jedno z miejsc w top 10.

PS: Szkoda tylko, że ta gra po około 500 godzinach gry w końcu się nudzi, no, ale to nie Oblivion- nie ma modów, które by przedłużyły grę w nieskończoność.

Grałem trochę, jak dla mnie nic nowego po prostu zwykła nudna "ścigałka"

Też w to grałem. Myślałem, że to będzie coś lepszego, lecz jak się okazało to trochę lipna gra. Jak już się przechodzi dalej to wyścigi nie które trwają nawet po 45min jeżeli chce się zdobyć kasę. A to trochę przynudzające tyle czasu jechać jeden wyścig. Grafika niczym tam nie powala. Normalna gra z niczym wielkim do pokazania.

Jak ktoś nie ma mocnego komputera, i przyzwyczaił się do centymetrowych pxeli w NFS:U2, to grafika powala.

Kuboszek - połączenie nfsa i flatouta? Być może fajne... Nie wiem, nie grałem, nie gram i nigdy nie zagram...

Nie wiem czy to do mnie kierowałeś o tych pixelach, ale uwież, że ta gra poszła bym mi na najwyższych, bo teraz nią nie gram i nie mam na kompie. Ale uwierz.

Ty tu mnie nie rozumiesz - u mnie NFS:UG2 było zpixelowane, a nie u Ciebie...

Akurat piksele i ich widoczność w 80% przypadków są spowodowane przez wyłączony antyaliasing. Włączcie tak na 8X i pikseli nie widać. A jest jeden dowód, że ta gra jest wielka- takiej średniej ocen w czasopismach nie ma żadna inna samochodówka...

Witam. Chciałbym abyście podzielili się swoimi opiniami co do tej gry... Coś od siebie?

Pierwszy raz miałem okazję w grę zagrać u znajomego informatyka, nie chwaląc się w pirata. Zagrałem w nią całkiem przypadkowo. Na coś czekałem i żeby umilić mi czas, załączył TDU. Gdy oswoiłem się ze stylem menu, wybrałem postać i rozpocząłem grę. Po tym, co widziałem w NFS - od Undergrounda po Most Wanteda - grafika mnie powaliła. Drzewa, trawa, droga i auto, które podczas pierwszego spojrzenia wydawało się zdjęciem z targów Motor Show... Czym prędzej ustawiłem kamerę z wnętrza pojazdu. Skrzynia oczywiście na manual, żeby poczuć auto, co jednak bez kierownicy ciężko osiągnąć... Lekkim szarpnięciem ruszam do przodu... Spojrzenie za okno - wszystko się pięknie rozmywa przy prędkości 70 mil na godzinę... To jest to... Powrót do rzeczywistości, patrzę na drogę - drzewo. Pierwszy raz się dowiedziałem ze w grze nie ma modelu uszkodzeń... Ale to może lepiej?

Oddawałem się rozkoszy z jazdy przez jakieś 15 min. potem powrót do domu. Jakoś o wszystkim zapomniałem w kilka godzin. Nawet nie łudziłem się, że gra ta pójdzie na moim komputerze... Kilka miesięcy później potrzebny był format kompa, a że nie znam się na instalacji Windowsa i takich tam, komputer oddałem ww. koledze. Po odzyskaniu mojego złomu dostałem propozycję zainstalowania Unlimiteda. Jeśli pójdzie, to czemu nie?

Grę dostałem i jakie było moje zdziwienie, gdy grafika w cale nie okazała się gorsza od tej, którą widziałem u kolegi, a przy tym płynność gry pozwalająca na przyjemną jazdę. Spędziłem miłe niedzielne popołudnia na ściganiu się z botami. W końcu zawitał u mnie internet (

netia
, 1mb/s). Dołączyłem do społeczności jednej ze stron poświęconej grze, namówili mnie do zakupu gry. Decyzję podjąłem w ciągu 2 dni. W końcu 40 złotych za grę wraz z Megapackiem to nie dużo! Do tego chrzestny dał mi na urodziny mój skarb - kierownicę Ligitecha. 2 pedały i 180 stopni niby nie było czymś nadzwyczajnym, ale mi wystarczało do pełni szczęścia. Testy na Carbonie udowodniły, że ta gra to kolejny shit EA Games.

Przesyłka w końcu przyszła. Instalacja, uruchomienie, konto oczywiście już online. połączenie, pierwszy wyścig, potem drugi. Ktoś mnei zaczepił, trochę razem pojeździliśmy. Niby wszystko OK!, ale dopiero po kilku kwadransach zauważyłem, że poprawnie łącze się z tylko jednym graczem. Za wolne łącze? Na forum ludzie z 512 mogli się połączyć bez problemu z 5 graczami... Niedobrze. Grałem dalej, dążyłem do osiągnięcia trybu HC. Po jakichś 2 miesiącach gry udało się. HardCore Mode!

To on sprawia że do dziś grę mam tą zainstalowaną, a pudełko z płytą jest na wyciągnięcie ręki. Miło tak pomiędzy kolejnym MMO, a jakąś krwawą strzelaniną udać się w taki rejs po wyspie...

Wsiadam do swojego Shelby GT 500, po woli, bez teleportu, na HC Mode udaję się w góry, razem z jakimś motocyklistą prowadzę krótką pogawędkę, wymianę informacji na temat miejsca zamieszkania. Zatrzymuje się przed małym stawkiem... Jakiś zabłąkany driftowiec po raz kolejny wypada z zakrętu... Musi jeszcze długo poćwiczyć... Ja ruszam dalej, nie przekraczając 120 km/h, udaje się rozkoszy jazdy górskim serpentynami...

Na ziemię sprowadzają mnie przerażające słowa "Czy jutro czasem nei masz sprawdzianu z Biologii?? Idź się poucz!". Tak, to mama dopomina się o wejście do wirtualnego świata. Po raz kolejny będzie grała w kości lub gierki z wirtualnymi kolegami. Rozumiem ją. Z lekkim żalem wyłączam grę, wiedząc że niedługo znów udam się w relaksacyjną wycieczkę po wyspie...

To tyle ode mnie. Jak wy oceniacie tą grę?? Spodobała się wam? A może jednak jesteście zatwardziałymi obrońcami serii nid for spid szit?