Tibia - Ponad 16 lat istnienia

Tibia. Gra ujrzała po raz pierwszy światło dzienne 7 stycznia 1997r. Nie mogliśmy wówczas zająć się niczym, oprócz edycji wyglądu swojej postaci, rozmowy z innymi graczami oraz przesuwaniem, braniem, wyrzucaniem różnych przedmiotów. Dopiero po trzech dniach do świata Tibii zalogował się pierwszy gracz.

9g8n.jpg

Pierwsza wielka aktualizacja nadeszła 3 czerwca tego samego roku, czyli wersja alpha 2.0. W świecie Tibii pojawił się pierwszy NPC o imieniu Sam, czyli kowal skupujący broń i pancerze.

rf.gif Graczy nawiedziły również pierwsze potwory, a mianowicie: cyklopy, pająki i trolle. Można było również zapisywać informacje dla innych graczy na specjalnych pergaminach.

85bu.jpg

Potem nadeszła Alpha 3.0, a wraz z nią masa nowych rzeczy. Zmienił się system walki, można było składować obiekty w grupy, dodano automape, system dnia i nocy, płyny i napoje, źródła światła, a także system poruszania i używania. Oczom graczy ukazało się również pierwsze, duże tibijskie miasto, czyli Tibia City. Jest to dzisiejsze Thais. Powiększono również mapę i dodano kolejne kreatury i zwierzęta: wilki, smoki, niedźwiedzie, minotaury.

dieq.jpg

PORÓWNANIE MAPY WERSJI 3.1 Z AKTUALNĄ

us6.gif

ko67.jpg

W maju roku 1998 rozpoczęto fazy Beta (4.0). Jakie aktualizacje tym razem? Bardzo ciekawe. Stworzono system magii, który w tamtych czasach opierał się o zwoje magiczne zdobywane z questów lub potworów. Dodano profesje i umiejętności, a także system depozytów i Królewską Pocztę Tibijską. 2 lipca zaś został zakupiony pierwszy serwer dla Tibii - tibia.uni-passau.de.

x6g8.png

W 1999r. ukazała się wersja beta 5.0. Skupiono się wówczas na błędach wynikających z szybkiego rozwoju gry, a także znacznie powiększono mapę.

izsk.png

4ywm.jpg

0p39.png

Rok 2000 to masa kolejnych zmian i ulepszeń, czyli Beta 6.0. Nadano nowy wygląd tibijskiej stronie. Ulepszono grafiki. Wprowadzonych zostało również 6 nowych lokacji. Wprowadzono platynowe monety, potwory posiadały zdolność zatruwania. Gra dalej się rozwijała i zyskiwała coraz większą rzeszę fanów.

jaxo.png

Z miesiąca na miesiąc wprowadzanych było coraz więcej nowych lokacji, zadań, potworów. Coraz więcej aktualizacji, edycji w mechanice, w grafice i kolejnych więcej nowych serwerów. Potem mięliśy wersję 6.1, 6.2, 6.3 i tak dalej, i tak dalej. Następnie była wersja 7.0, no i po kolejnych wersjach 7.x, 20 grudnia 2005 roku wychodzi update 7.6. Update kochany i uważany przez większość graczy za najlepszy w historii całej Tibii.

k5ah.jpg

Kolejne lata aktualizacji to już inna bajka. Tibia od tamtej pory stała się dużo większą i bardziej rozbudowaną grą, ale niestety utraciła swój klimat. Mimo, że mamy jeszcze trochę OTS-ów w starym klimacie. Moim zdaniem nie jest to spowodowane działaniami CipSoftu, ale czasem, który zabija wszystko. Gra była magiczna i pozostanie w pamięci każdego gracza. Jest po prostu unikalna. 16 lat istnienia ciągnie za sobą wiele wspomnień. Aktualna wersja Tibii to wersja 10.20.

sx1x.png

w8it.jpg

A wy jakie macie zdanie o Tibii po tych ponad 16 latach istnienia?

:)

Szkoda, że tak mało tekstu, fajnie się czytało :<

Na tibia.pl masz rozszerzony artykuł.

1cc please!!! xD pamiętam głównie to z tibi.

Hmm... czyli co my tu mamy... pokrótce opisane wszystkie wersje alpha i beta, potem informacja o kolejnych wersjach aż do uwielbianej przez wszystkich 7.6, no i informacja o tym że później było tylko gorzej. Nadal nie wiem czemu 7.6 była tak wspaniała i czemu wszystko co pojawiło się po niej było gówniane. Zdaje mi się że i sam autor nie wiedział, a tekst napisał tylko po to żeby coś było.

Świetna gra, niekoniecznie zgadzam się z tym że zepsuła się rozgrywka zaraz po 7.6 jednakże, w tym momencie na RL nie ma już wyzwań w wbijaniu Skili, zmienione animacje poruszania się postaci(wygląda to jak by nasz piksel był pijany),grywając za dziecka miałem większą frajdę z tego gdy wbiłem 60 sworda itp, teraz idziesz na off traina i nic nie musisz robić :)

W tibię grałem dość długo. Według mnie zabawa najlepsza skończyła się gdy wprowadzono te całe "różdżki". Wtedy mnie to jakoś odepchnęło i skończyłem grę.

Pamiętam, jak swoim drugidem siedziałem pod depozytem napierdzielając runki, by potem dzielnie paść będąc zadziobanym przez Orki Raidery (te na wilkach).

Mimo, że mało tekstu, nawet fajnie się czytało, no ale... za mało. Gimmi more!

best of the best

lepszej gry już chyba nie bedzie

best of the bestlepszej gry już chyba nie bedzie

Mu Online lepsze :P

Tibia, chyba najlepsza gierka. Gram juz ok. 8-9 lat, teraz głównie OTS'y.

Pozdrowienia dla wszystkich fanow Tibii.

Warto podkreślić, że PVP w Tibii też było i jest dalej miodzio! :)

Ach te kafejki internetowe... :) niezapomniane

Grało się kiedyś i nadal się gra, ale już na OTS'ach, bo RL to nie to samo.

W sumie troszkę gadacie głupoty. Nie jestem zbyt stary, ale w Tibie grałem od 7.1 do 8.0. Fakt, faktem 7.6 było najlepsze. Wykorzystano najlepsze elementy, rycerz skillował walkę i obronę, a hordy druidów stały z wędką nad rzeką i robiło uhy. Przegadane miliony godzin tworząc runy, sprzedając je, robiąc questy, albo bezmyślne wygłupianie się.

W 7.6 nie było takiej przewagi PACC'ów. Od wersji 7.7 wzwyż, wszystkie dodawane nowości były dla osób płacących. To zaczeło ludzi dzielić, bo kiedyś wszyscy grali razem, a potem podzielili się na tych bogatszych i tych darmozjadów. Gra zaczęła tracić klimat przez brak integracji wszystkich ludzi z serwera. W miastach dla facc'ów zostały same trolle, scammerzy, hazardziści, oszuści, boty.

Po 8.0 zrobiłem sobie przerwę. Wróciłem ok. wersji 8.6 i grałem do 9.2. Niestety, ale gra już upadała, właśnie przez stawianie na piedestale płacących.

Czemu ta gra osiągnęła taki sukces?

1) Była trudna, co wymuszało współpracę ludzi, dbanie o dobre kontakty. Tryb Hardcore, nie możliwy do wyłączenia. Od tego jak trudno nam było, zależało tylko i wyłącznie od nas i naszych relacji z innymi.

2) Potrzeba ciągłego samodoskonalenia się, przeganiania innych (czy to kolegów z gildii czy ze szkoły), ogólna rywalizacja we wszystkim.

3) Niepowtarzalny klimat, kolekcjonowanie trofeów, pieniędzy, totalnie bezwartościowych śmieci (ale i to sprawiało frajdę, jak miało się w swojej kolekcji wszystkie misie, nawet tego z Annihilatora).

4) W starszych wersjach przyjazne nastawienie do siebie ludzi.

5) Każda klasa znała swoje miejsce, każdy był od czegoś i każdy się zawsze przydawał, nie to co dziś, że raz jesteś rycerzem, a chwile potem używasz najmocniejszych czarów ofensywnych, bufujesz drużynę i do tego leczysz się sam.

6) Zbieranie ekipy, po raz 3 mówią o relacjach między ludzkich.

7) Wzbudzała wielkie emocje, super loot, śmierć, czy wręcz przeciwnie, zabicie naszego wroga, swój pierwszy smok, pierwszy demon.

8) Nie ma chyba drugiej tak rozwiniętej gry pod względem zagadek, questów, niewyjaśnionych rzeczy i legend, jakie powstają do dziś.

9) PK, PvP, Skull System <3 Co tu dużo mówić, najlepsze z najlepszych, nie było, nie ma i zapewne długo nie będzie lepszego systemu PvP jaki jest/był w Tibii.

Wypisałem chyba wszystko.

Jeżeli ktoś mi powie, że są stare OTS'y, gdzie klimat jest zachowany, to powiem wam, że nie ma takich OTS'ów. Klimatu na RL Tibii, gdzie czasami w kolejkach czekało się po parę godzin, nic nie przebiję.

Pozdrawiam wszystkich, którzy dobrze wspominają te stare, dobre czasy legendarnej gry.

PS. Gimbusy mogą hejtować, mam to w d*pie. Nikt mi nie zabierze wspaniałych wspomnień z tej gry. Trochę mi was szkoda, bo wy zapewne w całym swoim życiu growym nie doświadczycie czegoś takiego. Przykro mi.

PS2. Dopiero jak wysłałem post zobaczyłem jaki on długi. Komentujcie, krytykujcie (tylko kulturalnie). Chętnie podyskutuję na ten temat.

Ciekawy pierwszy post, na zasadzie książeczkowej historyjki. Dobrze, dowiedziałem się tego i owego o legendarnej grze.

Pograłbym w Tibie nawet dzisiaj, bo grafika nie ma znaczenia a mechanika, prostota i rozbudowane systemy. Do tego mam nadzieję, że może twórcy wreszcie ruszą pupy i zrobią jakąś kontynuację ? 97' to trochę dawno, a serwery nie zapełniają się dobrze już od bardzo dawna. Są za to te OTSy, które, podobnie jak privy w MU online, są ryzykowne jeżeli chodzi o zainteresowanie się i spędzanie tam czasu.

Pewnie jak zabraknie 'niemieckim Ojcom Tibii' kasy, to zaczną kombinować nad czymś nowym.

W sumie troszkę gadacie głupoty. Nie jestem zbyt stary, ale w Tibie grałem od 7.1 do 8.0. Fakt, faktem 7.6 było najlepsze. Wykorzystano najlepsze elementy, rycerz skillował walkę i obronę, a hordy druidów stały z wędką nad rzeką i robiło uhy. Przegadane miliony godzin tworząc runy, sprzedając je, robiąc questy, albo bezmyślne wygłupianie się.W 7.6 nie było takiej przewagi PACC'ów. Od wersji 7.7 wzwyż, wszystkie dodawane nowości były dla osób płacących. To zaczeło ludzi dzielić, bo kiedyś wszyscy grali razem, a potem podzielili się na tych bogatszych i tych darmozjadów. Gra zaczęła tracić klimat przez brak integracji wszystkich ludzi z serwera. W miastach dla facc'ów zostały same trolle, scammerzy, hazardziści, oszuści, boty.Po 8.0 zrobiłem sobie przerwę. Wróciłem ok. wersji 8.6 i grałem do 9.2. Niestety, ale gra już upadała, właśnie przez stawianie na piedestale płacących.Czemu ta gra osiągnęła taki sukces?1) Była trudna, co wymuszało współpracę ludzi, dbanie o dobre kontakty. Tryb Hardcore, nie możliwy do wyłączenia. Od tego jak trudno nam było, zależało tylko i wyłącznie od nas i naszych relacji z innymi.2) Potrzeba ciągłego samodoskonalenia się, przeganiania innych (czy to kolegów z gildii czy ze szkoły), ogólna rywalizacja we wszystkim.3) Niepowtarzalny klimat, kolekcjonowanie trofeów, pieniędzy, totalnie bezwartościowych śmieci (ale i to sprawiało frajdę, jak miało się w swojej kolekcji wszystkie misie, nawet tego z Annihilatora).4) W starszych wersjach przyjazne nastawienie do siebie ludzi.5) Każda klasa znała swoje miejsce, każdy był od czegoś i każdy się zawsze przydawał, nie to co dziś, że raz jesteś rycerzem, a chwile potem używasz najmocniejszych czarów ofensywnych, bufujesz drużynę i do tego leczysz się sam.6) Zbieranie ekipy, po raz 3 mówią o relacjach między ludzkich.7) Wzbudzała wielkie emocje, super loot, śmierć, czy wręcz przeciwnie, zabicie naszego wroga, swój pierwszy smok, pierwszy demon.8) Nie ma chyba drugiej tak rozwiniętej gry pod względem zagadek, questów, niewyjaśnionych rzeczy i legend, jakie powstają do dziś.9) PK, PvP, Skull System Co tu dużo mówić, najlepsze z najlepszych, nie było, nie ma i zapewne długo nie będzie lepszego systemu PvP jaki jest/był w Tibii.Wypisałem chyba wszystko.Jeżeli ktoś mi powie, że są stare OTS'y, gdzie klimat jest zachowany, to powiem wam, że nie ma takich OTS'ów. Klimatu na RL Tibii, gdzie czasami w kolejkach czekało się po parę godzin, nic nie przebiję.Pozdrawiam wszystkich, którzy dobrze wspominają te stare, dobre czasy legendarnej gry.PS. Gimbusy mogą hejtować, mam to w d*pie. Nikt mi nie zabierze wspaniałych wspomnień z tej gry. Trochę mi was szkoda, bo wy zapewne w całym swoim życiu growym nie doświadczycie czegoś takiego. Przykro mi.PS2. Dopiero jak wysłałem post zobaczyłem jaki on długi. Komentujcie, krytykujcie (tylko kulturalnie). Chętnie podyskutuję na ten temat.

sam bym lepiej tego nie ujął, gimbusy hejtuja, ale nawet nie wiedza, ze to w co graja dzisiaj to marna imitacja prawdziwego MMORPG jakim była Tibia

od moich przygod minelu juz prawie 10 lat, a wciaz doskonale pamietam nick pierwszej postaci, nazwe gildi, nawet imiona niektorych kolegow, nie mowiac o pierwszym Dragonie, Dragon Lordzie i tym ciaglym uczuciem niepewnosci, ze ktos Cie strapuje i zabije, albo ze natkniesz sie na GS zlurowanego z PoH pod Venore:)

I właśnie to o czym pisze Guru było kwintesencją Tibii. Wszystko zależało od samych graczy, a świat tylko to umożliwiał, czasami utrudniał, czasami ułatwiał.

Także pamiętam nick pierwszej postaci.

Najlepiej jednak wspominam "pracę" jako Rookstayer. Pomoc nowym, udzielanie rad, można było się poczuć jak pros :) A jak ktoś się źle zachowywał to na katana queście - trapik :D

Najlepsze mmo, nic tego nie zmieni. Ja nadal gram, tyle że już nie na realu, bo CipSoft robi coraz gorsze updaty...

To już nie to co kiedyś.

Żadna gra nie ma przed nami tyle zagadek i niewyjaśnionych spraw co tibia :D.

A jedno z najlepszych uczuć w grach jakie może nam towarzyszyć to to które tibia dawała na każdym kroku... Iśc czy nie isc? padne to tu nie wróce i strace, ale jak nie padne to bede bogadszy :D i ten stres, te rozmyślanie i na końcu najczesciej smierc której towarzyszyło wyrywanie włosów z głowy

Czasów starej tibi nikt nam nie zabierze ;), a seryjnie jak ktos o tych ots pisze to się nóż w kieszeni otwiera... po pierwsze bo ots, a po drógie jak marna imitacja prawdziwej tibi i w niej zawartego klimatu może kogoś zadowalać i zaślepiać oczy...

Ogar ludzie... to nie wróci ;) takie czasy niestety

Jak dla mnie nie ma lepszej gry :D