Słowem wstępu
Postanowiłem przedstawić wam moją subiektywną ocenę najlepszych gier mmorpg w historii, które dane mi było testować. Kilku redaktorów pokusiło się już o własną listę w przeszłości. Chciałbym zatem zaprezentować wam mój punkt widzenia. Pragnę zaznaczyć, że testowałem gry P2P, B2P oraz F2P. Aby powstrzymać komentarze typu: "Ci co nie wydają kasy i nie grają w WoW'a są be" informuję, że na każdą F2P wydaje się więcej niż na miesięczny abonament do gry płatnej.
Oceniając owoce przeszłości
Lata 90-te były dla każdego przyszłego gracza mmorpg okresem przełomowym. Na rynku zaczęły pojawiać się nowatorskie tytuły, które oferowały niespotykaną dotychczas rozgrywkę. Każdy z nas spogląda na grę z innej strony. Jednym podoba się grafika, inni kładą większy nacisk na aspekty player versus player, reszta preferuje mmo, gdzie społeczność jest priorytetem. Moje osobiste doświadczenie z rynkiem mmorpg jest stosunkowo szerokie. Testowałem wiele gier, zarówno tych komercyjnych, jak i te z niższej półki. Postanowiłem przedstawić wam moją osobistą klasyfikację, wraz z krótkim uzasadnieniem. Zakładam, że możecie być ciekawi co i za co cenię.
10. Tibia

Jest to jeden ze starszych tytułów. Od roku 1997 firma Cipsoft zajmuje się swoim projektem z wysokim zaangażowaniem. Ciągłe update'y i inspekcje, walki z botami, ciekawe eventy, współpraca ze społecznością graczy i wiele modernizacji na przestrzeni lat.
Jak zapewne wielu z was wie, jest to gra łatwa do zainstalowania, jednakże trudna jeśli chodzi o rozgrywkę. Fakt ten sprawia, że zachowanie niektórych użytkowników powoduje wiele kontrowersyjnych sytuacji. Mimo iż Tibia posiada bardzo prymitywny silnik graficzny, przetrwała 14 lat, jest ciągle popularna i update'owana. Prosty interface, kilka skilli i brak audio nie przekreśliły tego tytułu. Liczna – chociaż malejąca na przestrzeni lat – społeczność, emocjonująca i nie kończąca się rozgrywka sprawia, że projekt Cipsoft pozostanie w mej pamięci.
9. Rohan Blood Feud

Pomijając wszelkie kontrowersje i spory dotyczące polityki studia YNK Interactive, aspekt odnoszący się do technicznej strony PvP został stworzony z myślą o graczach takich jak ja.
Gra dostarcza wiele rozrywki. Przeciętna grafika, marne audio i kilka godzin grindu dziennie rekompensowane są przez pasjonujące Guild Wary, mające miejsce we wszystkich lokacjach.
Najbardziej agresywna, chamska i waleczna społeczność z jaką dane mi było grać. Reasumując, Rohan Blood Feud zdobył moje uznanie za mechanikę gry. Obecnie mmorpg stajni YNK ma się fatalnie. Niska liczba graczy i lekceważenie ich oraz dominacja Item Shopu sprawia, że serwery świecą pustkami.
8. Runes Of Magic

Frogster to firma krytykowana z każdej strony. Nie ma się co dziwić, w końcu przez dwa lata nie potrafili naprawić kulejącego już na starcie systemu PvP. Znajdą się też przeciwnicy systemu Item Shop. Grafika również nie jest walorem tego tytułu, chociaż prezentuje się przeciętnie. RoM'a porównuje się także do WoW'a, mimo iż posiada wiele innowacyjnych rozwiązań nie występujących w projekcie Blizzarda. Jak wspomniałem na początku, każdego przyciąga inny aspekt gry. W przypadku Runes Of Magic zaintrygowała mnie społeczność graczy. W przeciwieństwie do poprzedniego tytułu, ludzie są tutaj bardzo mili i pomocni. Wystarczy poprosić na zone chacie, aby otrzymać kilka wiadomości z ofertą pomocy od nieznajomych.
Po prostu gra się przyjemnie. Raidy z gildią, rozmowy z napotkanymi losowo osobami oraz wspólne questowanie na długo pozostają w pamięci. Mam nadzieję, że Frogster usprawni kilka rzeczy w swoim projekcie i w świecie Taborei pojawią się nowi poszukiwacze przygód.
7. 2Moons/Dekaron

Hack and Slash. Zbyt wiele nie trzeba mówić. Diablo 2 – Mu Online – Dekaron/2Moons. Tak moim zdaniem wyglądała ewolucja gigantów w tym zakresie. Zdecydowanym walorem w obecnym projekcie Acclaim jest dynamika. Przejawia się ona zarówno w oprawie audiowizualnej, jak i samej mechanice gry. Wszystko jest płynne, szybkie oraz kolorowe. Bardzo satysfakcjonująca rozgrywka pozwoliła mi na uklasyfikowanie 2Moons na miejscu siódmym.
6. 9Dragons

W ciągu kilkunastu lat, na rynku pojawiło się wiele tytułów oferujących rozgrywkę w klimatach orientalnych. Jednym z prekursorów i moich osobistych faworytów jest 9Dragons. Gra nie zachwyca pod względem wizualnym, jednakże nadrabia swoje braki w ciekawej rozgrywce, wspieranej przez świetną mechanikę i klimat tytułu. Trudno sprecyzować co tak naprawdę przyczyniło się do wymienienia owego mmorpg i usytuowania go na miejscu szóstym, jednakże treść i forma prezentowana – obecnie przez Gamersfirst – zadowala.
5. Dungeons and Dragons Online

Wielkim sukcesem było zmienienie statusu gry z P2P na F2P. Jako zagorzały – bynajmniej w przeszłości – fan papierowej wersji tego kultowego rpg'a, nie omieszkałem ominąć internetowej adaptacji 'lochów i smoków'. Pozycja obowiązkowa dla każdego, komu nie straszna gra taktyczna, główkowanie, rozwiązywanie zagadek oraz współpraca z drużyną. Każda osoba pełni tutaj konkretną rolę. Każdy gracz charakteryzuje się innym zestawem umiejętności. Na uwagę zasługuje ciekawy głos lektora, niczym naszego mistrza gry, który w odpowiednich miejscach informuje nas o istotnych kwestiach, tworząc przy okazji swoisty klimat. Tytuł bezapelacyjnie zasługuje na miejsce piąte.
4. Guild Wars

Zapewne każdy fan sieciowej rozgrywki zna, tudzież słyszał o kultowej serii GW. Wiele godzin świetnej rozgrywki dostarcza nam client zakupiony w formie B2P. Żadnego abonamentu, żadnego Item Shopa. Dobra oprawa audiowizualna, ciekawe questy, wciągająca rozgrywka i interakcja z innymi graczami. Nie mam wątpliwości, że projekt studia NCSoft przejdzie do historii, podobnie jak chociażby znamienite Diablo Blizzarda. Niepodważalne jest także to, że tysiące graczy oczekują kolejnej odsłony Guild Wars, z niecierpliwością wczytując kolejne newsy pojawiające się na stronie głównej.
3. Atlantica Online

Ta gra z założenia miała być inna. I chwała za to Nexonowi, bo owa inność sprawiła, że AO - pomijając fakt, że jest tytułem świetnym, bardzo dopracowanym i wciągającym - zaskoczył masy. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że wielu graczom system turowej rozgrywki nie przypadnie do gustu. Tak czy inaczej, osobiście chylę czoła i umieszczam Atlanticę na podium. Olbrzymi świat, piękna oprawa graficzna, bardzo dobra muzyka i mechanika gry stoją na niebagatelnie wysokim poziomie. Nie jest to tytuł na kilka wieczorów. Aby zagłębić się w mistyczny świat projektu Nexona potrzebujemy wielu dni, a nawet miesięcy. Kolejny tytuł, w którym trzeba myśleć. A myślenie lubię najbardziej. Żadna sieczka i wariackie klikanie jednego klawisza przez kilka godzin nie zastąpi porządnej taktyki. Niestety, nie wszyscy się tutaj odnajdą.
2. Sword of the New World

Nim przejdę do komplementowania produktu Gamersfirst, posłużę się cytatem Sapkowskiego w odniesieniu do standardowego gracza, bezmyślnie i intuicyjnie poruszającego się za pomocą banalnego mechanizmu, który posiada większość azjatyckich grinderów. Bowiem, gracz taki „ nie rozpoznałby taktyki nawet wtedy, gdyby wyszła zza krzaka i kopnęła go w d*pę”.
Sword 2 to mmorpg najbardziej rozbudowany z wszystkich dotychczasowych tytułów, w które dane mi było grać. Mnogość opcji, kombinacji, usprawnień oraz taktyk sprawia, że naprawdę czuję się jak strateg. Jednym z moich personalnych wyznaczników w mmo jest właśnie możliwość rozwiązania sytuacji na kilka różnych sposobów. Dzięki takiej opcji rozgrywka się nie nudzi a PvP jest niezwykle emocjonujące. W czasie rzeczywistym reagujemy na akcję przeciwnika, nie wiedząc wcześniej jaką kombinację umiejętności i czarów zastosuje. Takie rozwiązania przyczyniają się do balansu wśród graczy i minimalizują znaczenie Item Shopu.
1. Ultima Online

Długo zastanawiałem się jakim mianem określić prekursora gier mmorpg, znajdującego się obecnie pod pieczą Mythic Entertainment. Postanowiłem pokusić się o stwierdzenie, że jest to kolos i pierwowzór prawidłowego projektu, skupiającego się na rozgrywce masowej w klimacie fantasy.
Do chwili obecnej żadna gra nie była w stanie przebić Ultimy pod względem grywalności i klimatu.
Realia projektu angażują gracza i wymuszają odgrywanie postaci adekwatne do klimatu. Nie siedzimy na spotach bezmyślnie ubijając mobki. Można by rzec, że UO jest dobrą symulacją bohatera fantasy. Myślimy, współdziałamy, wspólnie odnosimy zwycięstwa. Otrzymujemy w nagrodę dużą satysfakcję. Czas spędzony z Ultimą to czas spożytkowany na rozgrywkę z wyższej półki. Nie ukrywam, że jest to jedna z trudniejszych sieciówek na rynku. Zostajesz rzucony do świata rządzącego się własnymi prawami, w sam środek konfliktu, gdzie gracze tworzący politykę walczą o dominację. Nie wiesz co robić. Potrzeba czasu. Dzisiejszy gracz patrzy na grafikę. Z góry zakłada, że musi nabić lvl i zdobyć jak najlepsze eq. Nie zauważy, że silnik graficzny z lat 90-tych kreuje intrygujący świat. Jeśli coś jest mroczne, tak to odbierzesz. Jeśli siedzisz w karczmie, poczujesz klimat. O to właśnie chodzi. Można się uzależnić. Dodam jeszcze, że UO jest, była i będzie zapewne tytułem płatnym. Nie przeszkadza to jednak starym wyjadaczom oraz koneserom prawdziwej rozgrywki mmorpg.
Oczywiście zapraszam do dyskusji.