#10 Pirates of the Caribbean Online (Disney)
Można by rzec – po co nam kolejna, piracka gra na rynku. Zauważcie jednak, że żaden z dotychczasowych tytułów, mam tu na myśli Voyage Century, Uncharted Waters Online oraz (do nie dawna płatne) Pirates of the Burning Sea, nie wyrobił sobie miejsca i marki na rynku. Czym to było spowodowane? Skłaniałbym się do jednej odpowiedzi – ROZPOZNAWALNOŚCI. Dopiero filmowa seria Piratów z Karaibów, przyniosła ogromne zyski dla branży, „rozsławiając” ten schemat na cały świat. Podobnie jest w sieciową wersją PoC, która dzięki – niezapomnianemu – Jack’owi Sparrow’owi, przyciągnęła by graczy, tych nowych, jak i starych wyjadaczy mórz i oceanów. Ale i tak pewnie się tego nie doczekamy, bo właścicielem gry jest firma Disney, a dla nich kilkadziesiąt tysięcy dolarów w tą stronę, czy w tamtą, nie robi różnicy. Obecny system płatności sprawdza się na tyle dobrze, że o Pirates of the Caribbean Online nie słyszymy praktycznie nic. Nie zdziwiłbym się, by część graczy, w ogóle nie wiedziała o istnieniu takiego tytułu.
(Formalnie Pirates of the Caribbean Online jest DARMOWY. Można zrobić konto, założyć postać, ale w zamian, otrzymamy dostęp do zaledwie 30-40% całej rozgrywki. Nieograniczona zabawa kosztuje, 10 USD miesięcznie – za tzw. Game Card. Za trzy miesiące, płacimy już $24.95. Dlatego właśnie, zaliczyłem piratów do P2P)
#9 Perpetuum Online (Avatar Creations)
Mimo, że Perpetuum Online oferuje „zmechanizowany”, unikalny (po części to sandbox) i nie często spotkany na rynku MMORPG system rozgrywki, to wątpię czy w dobie takiego hitu, jakim jest EVE Online, to niszowe dzieło miało szansę zaistnieć, a co dopiero odnieść sukces. Nie pomógł nawet bardzo niski abonament (jak na gry P2P), oscylujący wokół 10 dolarów za jeden miesiąc zabawy. Twórcy, coraz częściej sięgają po „tanie” chwyty marketingowe, mające przyciągnąć nowych użytkowników. Ostatnich ich pomysłem był prawie 15-dniowy Free Trial, o którym miałem przyjemność napisać. Czyżby był to pierwszy krok do transformacji na F2P? Powiem szczerze, że wyjdą oni lepiej na Item Shopie, niż braniu łapówek rzędu $9.99. Radzę się jednak przyjrzeć banerowi na oficjalnej stronie, mówiącemu, że Avatar Creations szukają partnera do współpracy. Wstrzymam się od komentarza, resztę dopowiedzcie sobie sami.
#8 Darkfall (Aventurine)
Prawie wszystkie gry Pay To Play, oferują coś unikalnego. W RIFT mamy tytułowe rifty, w DC Universe Online odwiedzamy Batmana w jego kryjówce, a w EVE Online kolonizujemy obcą planetę. Jak w tym „gąszczu” rewolucji, może się odnaleźć Darkfall Online, który określa jedno słowo – klasyka. Typowy świat fantasy, pełen magii, orków, krasnoludów, mieczy i średniowiecznego klimatu. Wbrew pozorom, to jest właśnie największy plus tego MMORPG, o którym jednak mało kto wie, bo przecież w pierwszej kolejności patrzymy na nowości, a nie obcykane i standardowe schematy. Ratunek? Większa reklama (co wiąże się z dodatkowymi kosztami) lub przejście na rynek Freemium, który nie dość, że zwiększy kilkukrotnie liczbę osób na serwerach, to – jak pokazały przykłady LOTRO, Champions Online – przyniesie ze sobą spore zyski finansowe. Pożyjemy, zobaczymy, choć ptaszki na oficjalnym forum gry, coraz częściej „ćwierkają” o wersji F2P.
#7 City of Heroes (NCSoft & Cryptic)
W ostatnim roku mieliśmy istny wysyp „herosowych” MMORPG. Z jednej strony, Champions Online, które po krótkiej przygodzie z P2P uznało, że nie ma szans konkurować z lepszymi tytułami, więc jedynym rozwiązaniem okazało się przejście na darmowy system. Początek 2011 r. obfitował jednak w – prawdopodobnie – najlepszego MMO tego roku, czyli DC Universe Online, z bohaterami znanymi z komiksów DC, lub serii filmowych. Aż dziw bierze, że pośród takiej konkurencji i takich wygód, City of Heroes nadal utrzymuje się na rynku. To jednak ostatnie tchnienia, co potwierdza populacja na serwerach, ilość wprowadzanych aktualizacji oraz aktywność na forum. Pytanie – jak długo to potrwa?
#6 Mortal Online (Star Vault)
Wybierając TOP10 kierowałem się nie tylko swoimi odczuciami, ale głosem całego ludu. Bo, gdyby to ode mnie zależało, to jedyną grą MMORPG, którą chciałbym zobaczyć w wersji darmowej, byłby Mortal Online. Czegoś tak unikalnego, tak ekscytującego i tak rewolucyjnego nie było na naszym, nudnym rynku od dawna. Większość z was, słyszało pewnie o grze, tylko z nagłówków artykułów lub krótkich opisów. I to właśnie brak medialności jest głównym powodem abstynencji Mortal Online w głównych serwisach growych. Nie wiem, czy wina leży po stronie słabej reklamy, czy małej liczby graczy, ale coś z tym trzeba zrobić. Szkoda przecież, żeby taki potencjał zmarnował się lub umarł „śmiercią naturalną”. Czym się tak podniecam? A tym, że w MO nie istnieją prawie żadne ograniczenia. Postaciami możemy biegać zupełnie nago (z przyrodzeniem), nie ma mini-mapek, nie ma poziomów doświadczenia, strzałek, a widok przedstawiony jest z ujęcia pierwszej osoby. Po prostu... The Elder Scrolls: Oblivion, a któż by nie chciał zagrać w coś takie za darmo. Już ja bym się postarał o dobrą reklamę...
#5 Final fantasy XIV (Square Enix)
O problemach Final Fantasy XIV słyszał chyba każdy. Chorendalne bugi, błędy krytyczne, zawieszki głównego launchera... Wszystko to było głównym powodem przesunięcia premiery oraz znacznego spadku renomy FF. Choć od tamtego czasu minęło prawie 8 miesięcy, to Square Enix dalej nie poradziło sobie ze wszystkimi błędami. Gracze, a raczej ich garstka, wciąż czekają na cud, chociaż ten może w ogóle nie nadejść. Z drugiej strony, coraz częściej mówi się, aby czternasta część Final Fantasy przeszła na darmowy system rozgrywki. W obecnej sytuacji było by to najlepsze rozwiązanie, ale nie zapominajmy, że SE wyłożyło w projekt gruuuube miliony, więc trzeba zarabiać dopóty, dopóki zysk będzie większy od wydatków. Zwróćcie też uwagę na jeden, istotny fakt. Od czasu „epic faila”, jakim była premiera FF XIV, w serwisach (nie tylko naszym), w ogóle nie słychać o grze. Jeśli Square Enix mnie czyta... czas na wielkie zmiany:)
#4 Aion (NCSoft)
Aion, Aion, Aion. Wielkie nadzieje, wielki szum medialny, ogromne zainteresowanie... ale tylko przez pierwsze miesiące gry. Maksymalny poziom w grze, wbijało się w kilka/kilkanaście dni, a później byliśmy zmuszeni robić podobne rzeczy, przez co gierka szybko się nudziła. Brakowało magnesu na dłuższą metę, którym byłyby np. raidy z World of Warcraft. W produkcie od NCSoft było kilka, niezłych rozwiązań, ale to wszystko za mało, by utrzymać swoich userów. Może dlatego, Aion – praktycznie – po pół roku, stracił ¾ subskrybentów. I nie jest to wcale mój wymysł, tylko oficjalne (choć Koreańczycy się nie przyznali) liczby. Kolejnym powodem, dla którego Aion powinien przejść na F2P... są prywatne serwery, a ściślej mówiąc jeden – Infinite, który zbiera byłych, jak i nowiutkich graczy, oferując im zabawę zupełnie za FREEko. Rozgrywka jest okrojona, ale każdy może na własne oczy zobaczyć i ocenić – czy warto. Pewnie nie, choć prywat powiększył się ostatnio o dwa nowe światy, co zakłada, że populacja Infinite ciągle rośnie, czego nie można powiedzieć o NCSoft.
#3 Warhammer Online (Mythic Entertainment & EA Games)
Wielu, upatrywało w Warhammer Online: Age of Reckoning (tak brzmi pełny tytuł) kolejnego, groźnego rywala dla World of Warcraft. Uniwersum Warhammera jako jedyne, przez swoją historię, fanów i epickość, mogło dorównać światu, stworzonemu przez Blizzard. Wyszło nieźle, ale jakoś nie przekonało to masowych użytkowników, którzy byli głównym celem Mythic’u i EA. Zgodnie z prognozami, MMORPG’iem zainteresowali się ludzie, którzy mieli wcześniej do czynienia z figurkami, grami fabularnymi lub komiksami, sygnowanymi marką Warhammer. To jednak zadecydowanie za mało, by odnieść sukces i pokonać konkurentów. Nie pomogły nawet znakomite walki, na czele z RvR, battlefield’ami i Skirmish’ami. Małą aktywność, najlepiej widać po polskim forum gry, gdzie nowe tematy pojawiają się nawet z kilkudniowymi przerwami. Wcale jednak nie twierdzę, że to słaba gra, a wręcz odwrotnie. Po prostu, Warhammer Online nie ma szczęścia...
#2 Lineage 2 (NCSoft)
Co byśmy nie powiedzieli o Lineage 2, to gra zdobyła sobie już miejsce w „hall of fame” pośród MMORPG’ów. Ogromna grywalność, masa postaci, klimat, otwarty świat, przepiękne scenerie, które nawet po kilku latach od premiery, potrafią robić wrażenie. Niestety, coraz częściej spekuluje się o wejściu L2 na rynek „darmówek”. Nowi gracze pewnie by tego bardzo chcieli, ale starzy wyjadacze uważają, że taki system zniszczył by uniwersum Lineage. Racja, leży pewnie gdzieś pośrodku, lecz liczby mówią same za siebie. Niektóre z prywatnych serwerów L2 mają o wiele więcej aktywnych użytkowników niż wersja globalna, co jest ewenementem na skalę światową. Piraci dostają – praktycznie – to samo, co subskrybenci NCSoft, jednak za DARMO i bez żadnych miesięcznych opłat. Nie ukrywajmy też, że Lineage 2 to hardkorowy MMORPG, a w obecnym momencie, nie mamy praktycznie żadnych szans na wybicie się ponad przeciętną. Startowe lokacje świecą pustkami, a powód jest jeden – większość userów L2, to high-lvl postacie, których nie obchodzi jakiś tam noobek. A na prywatnych serwerach, nie dość, że rate są zazwyczaj znacznie zwiększone, to bez problemu znajdziemy kolegów z podobnego poziomu.
#1 Age of Conan (FunCom)
“Niczego z góry nie wykluczamy [...] zastosowanie systemu Free 2 Play w naszym, innym MMO – Anarchy Online było dużym sukcesem [...] jest to rozsądna strategia dla tego typu gier”. Słowa szefa Funcom’u... nie pozostawiają wątpliwości. Age of Conan – prędzej czy później – doczeka się darmowej wersji. I wierzcie mi na słowo, byłby to wielki (wręcz historyczny) historyczny moment dla całego rynku MMORPG. Jestem pewien, że z miejsca, gra stała by się najpopularniejszym, darmowym tytułem, bijąc na głowę pseudo-gierki z Azji. Oczywiście słowo „darmowym” weźmy w ogromny cudzysłów, bo dostalibyśmy pewnie mocno okrojoną wersję. Lepsze jednak coś takiego, niż powolna śmierć AoC, która od kilkunastu miesięcy zmaga się z brakiem nowych użytkowników. Efektem tego było nawet ostatnie łączenie serwerów w jeden, bo gracze mieli ogromne problemy ze znalezieniem grupy. Nie zapominajmy, że Age of Conan w Korei Południowej jest DARMOWY. Wszystko przez tamtejsze standardy i graczy, którzy wolą kupować w Item Shopie niż płacić miesięczny abonament. Kolejnym dowodem na zmianę strategii Funcomu... jest Bloodline Champions. To sympatyczne połączenie gry MOBA z MMO, miało być wstępnie osadzone w P2P, jednak obecny wygląd i kondycja rynku, szybko przekonały włodarzy firmy, że jedynym, opłacalnym systemem jest Free To Play.
PS Pod uwagę nie wziąłem WoW'a, RIFT, DC Universe Online, EVE Online i wielu innych tytułów, które mają się bardzo dobrze i nic nie zapowiada ich rychłego przejścia na F2P.