Nie tyle tragedia, co po prostu teraz nic Ci nie dadzą. Większość z nich to takie jedzenie w proszku. Jeżeli jesteś w stanie zjeść te 3000kcal to nie musisz brać żadnych odżywek. One są TYLKO do uzupełnienia braków w diecie.
Trzeba troszkę przypakować
Jeden człowiek jest wyższy, drugi niższy i nie zmienisz tego w naturalny sposób. Jedynie poprzez branie hormonu wzrostu, a takiego szajsu w życiu nie widziałeś.. Jeżeli chcesz zwiększyć masę dieta musi być zbilansowana, dobrze dobrana pod Ciebie. Ja się na tym dobrze nie znam i nie będę gadał farmazonów, polecam zapytać trenera w najbliższej siłowni lub sklepie z odżywkami. Tylko nie bierz odżywek... To jest tragedia.
No i tutaj mógłbym się zaś kłócić, ale tak to jest.Mam jedno zasadnicze pytanie.Ćwiczysz sam na siłowni, że doradzasz w tym temacie ? (pytam się dlatego, ponieważ z tego co pamiętam wypowiadałeś się w innym temacie w całkiem bezsensowny sposób.)
Nie tyle tragedia, co po prostu teraz nic Ci nie dadzą. Większość z nich to takie jedzenie w proszku. Jeżeli jesteś w stanie zjeść te 3000kcal to nie musisz brać żadnych odżywek. One są TYLKO do uzupełnienia braków w diecie.
Pewnie, niech idzie i nażre się samych kebabów do 3000kcal.Odżywki pomagają nam uzupełnić brakujące wartości, jakie w dany dzień potrzebujemy, a z tego co doświadczyłem dieta lubi bywać droga oczywiście są jeszcze inne odżywki (aminokwasy, BCAA) i wspomagaczy (thermo speed), ale te pierwsze miesiące zawsze lepiej potrenować na sucho i zobaczyć jak to jest.
Tak jak napisałem idź na inne forum http://www.sfd.pl/
@Sorz smoła, nie miałeś wcześniej ostatniego zdania, albo ja go nie doczytałem.
Dieta zbilansowana oparta o jak najmniej przetworzone źródła węglowodanów jak ryże, kasze, ziemniaki; źródła zdrowych tłuszczy (bez podgrzewania ich) jak olej rzepakowy, lniany i inne z jak najkorzystniejszym stosunkiem omega 6 do omega 3; źródła białka jak jaja (w tym żółtko to zdrowy tłuszcz), chude mięsa (najlepiej indyk, są mniej odporne na chemię przez co mniej się je nią faszeruje w hodowlach).
Odżywki to ładnie opakowany cukier i każdy, kto pracuje w tej branży będzie Ci je doradzał, bo to dla niego zarobek.
Pozdrawiam.
@NoPainNoGain Jesteś irytujący chłopie, odczuwam to tak jakbyś był omnibusem i znał odpowiedzi na wszystkie pytania, otóż muszę Cie zasmucić, nie jesteś i nikt nie jest.
Dla Twojej wiadomości na siłowni ćwiczę dosyć długi czas, a oprócz siłowni również w domu, regularnie uprawiam sporty i jestem zadowolony ze swojej sylwetki. Koledze nie doradzałem jakiejś konkretnej diety, bo to nie moja działka. Wiem co nieco o używkach, bo znam z przykładów moich kumpli co one mogą zrobić z człowiekiem i to są żywe przykłady, że nie opłaca się tego brać. Przykładowo brał kumpel gainera, białko podobno uzupełniające dietę i zwiększające apetyt, stracił na wadze więcej niż przytył podczas brania i przez tydzień nie mógł nic jeść bo tak bardzo bał się, że zwymiotuje. To samo tyczy się kreatyny, wyniszcza organizm jeżeli człowiek nie bierze czegoś osłonowego podczas cyklu kreatynowego, tyle ode mnie. A Ty dalej pisz, że to co mówię jest bez sensu tylko wcześniej powiedz to im.
Coś osłonkowego podczas cyklu kreatynowego... Hepatil?
@NoPainNoGain Jesteś irytujący chłopie, odczuwam to tak jakbyś był omnibusem i znał odpowiedzi na wszystkie pytania, otóż muszę Cie zasmucić, nie jesteś i nikt nie jest.Dla Twojej wiadomości na siłowni ćwiczę dosyć długi czas, a oprócz siłowni również w domu, regularnie uprawiam sporty i jestem zadowolony ze swojej sylwetki. Koledze nie doradzałem jakiejś konkretnej diety, bo to nie moja działka. Wiem co nieco o używkach, bo znam z przykładów moich kumpli co one mogą zrobić z człowiekiem i to są żywe przykłady, że nie opłaca się tego brać. Przykładowo brał kumpel gainera, białko podobno uzupełniające dietę i zwiększające apetyt, stracił na wadze więcej niż przytył podczas brania i przez tydzień nie mógł nic jeść bo tak bardzo bał się, że zwymiotuje. To samo tyczy się kreatyny, wyniszcza organizm jeżeli człowiek nie bierze czegoś osłonowego podczas cyklu kreatynowego, tyle ode mnie. A Ty dalej pisz, że to co mówię jest bez sensu tylko wcześniej powiedz to im.
Nie znam się na wszystkim, ale jest pare tematów na których naprawdę się znam (mój awatar i nick mówią same za siebie), zresztą ostatnio wziąłem się jeszcze "bardziej" za siłownie, ale denerwują mnie ludzie, a wręcz irytują które zawsze muszą dać swoje 5 groszy mimo małej/braku wiedzy, a w ostatnim temacie dałeś taki pokaz......Zresztą co to jest za myślenie "No moi koledzy tak mieli to ty też tak będziesz miał".Owszem, oddziału to w jakimś stopniu, nawet dużym na żołądek (zwłaszcza niektóre rzeczy), że doprowadza to do wymiotów, ale w końcu coś za coś.Poza tym w niektórych przypadkach to jest jasne, że trzeba brać jakieś osłonki, wystarczy tylko poczytać co.Nigdzie też nie narzucam się na twoją dietę (bo jej wgl nie podałeś), udzieliłeś wskazówki, ale troszeczku zirytował mnie fakt na temat odżywek, bo znam ludzi, którzy je biorą od dłuższego czasu i nic im nie jest, a efekty widać, znam też ludzi którzy biorą je nieumyślnie i potem tak jak gadasz wymiotują lub mają jakieś inne problemy, ale znam też takich ludzi którzy nie biorą żadnych odżywek i też świetnie sobie dają radę.
I sorry, ale jeżeli pisząc w tematach na który się znam (choć niewiele jest takich tematów, nie moja wina iż trafiły się 2 pod rząd) uważasz mnie za wszechwiedzącego to w takim razie przepraszam, że mam zainteresowania i staram się pomóc na swój sposób.
Co do ostatniego tematu miałem wysłać źródło, którym się posilkowalem lecz został zamknięty, chcesz to wyśle Ci je na PW, nie róbmy offtopu. Moim zdaniem to jest prosty rachunek, uczyć się na czyichs błędach, dlatego myślenie, że moi koledzy tak mieli to i Ty MOŻESZ podkreślam tak mieć. Sam powiedziales "coś za coś" dlatego ostrzegam przed odzywkami, a kolega i tak zrobi jak zechce.
Nie mam nic do Twojej osoby ale uważam, że uwaga o nieznaniu się na temacie była tu uszczypliwa i niepotrzebna. Potrafię przyznać się do błędu kiedy trzeba i być może moje źródło było złe, nie zaprzeczam temu.
Pozdrawiam.
Co innego ostrzeganie przed odżywkami, a co innego pisanie iż są tragiczne.Ja odebrałem to tak jakbyś napisał, że odżywki w niczym nie pomagają, a wręcz jeszcze szkodzą i nie miałem zamiaru ci napisać iż się nie znasz, lecz chciałem się upewnić czy miałeś z nimi jakąś styczność, ponieważ ja z białkiem mam styczność od dłuższego czasu w międzyczasie miałem gainera i po mnie efekty widać.
Jak widać zależy to od organizmu, wysokości przyjmowanych dawek, jakości branych produktów itd. Gdyby szkodzily nie byłyby legalne, napisałem tragiczne, bo widziałem co działo się z kolegą. Zakupił 5kg, a sprzedać musiał 3, bo wymiotowal dalej niż widział. Jeżeli ktoś chce proponuje może niech najpierw korzysta z naturalnych źródeł, a dopiero pozniej sztucznych i jeżeli już to nie odrazu wiaderko tylko pomału. Apropo z ciekawości cały czas jesteś w cyklu? Bierzesz białko? Bo ciekaw jestem czy nie spada masa po zakończeniu cyklu, u kumpli poszła w dol chociaz podczas cyklu wazyli 5kg więcej niż zwykle. Kwestia utrzymania masy jest ważniejsza niż jej zdobycia.
Znaczy powiem tak.Białko-w zależnosci biore wtedy kiedy moje dzienne zapotrzebowanie wyniosło mniej niż chciałem, zazwyczaj pije je co 2 dzień no i robie mase, nie robiłem jeszcze redukcji, ale na początku jak zacząłem chodzić na siłownie, przybrałem ok.10kg, potem jeszcze piłem gainera i przybrałem kolejne 10, teraz jade czały czas na białku i waga zostaje, do stycznia cały czas mam zamiar jechać mase, dopiero w połowie lutego mam zamiar zacząć redukcję.Miałem w międzyczasie w sumie jakieś 2 miesiące przerwy spowodowane przez kontuzje barku oraz naukę.
Polecam ogolnie serie "warszawski koks" , bez zbednego pier**l*nia same konkrety . Szukajcie na YT
Cześć. Na wstępie chciałbym powiedzieć, że w sprawach siłowni jestem zielony gdyż, ponieważ nigdy się tym nie interesowałem jednak chyba przyszedł czas. Chciałbym w domowy sposób nabrać trochę masy i jednocześnie sprawić aby tors wyglądał ładnie. Jestem dość szczupły. Przy 178 cm wzrostu mam ok 63 kg wagi. Nigdy mi to nie przeszkadzało, baa nawet był okres kiedy mój brzuch wyglądał ładnie. 3 lata spędziłem na desce, od 2 siedzę w rowerkowych akrobacjach jednak ostatnio zauważyłem, że rower zrobił się cięższy a z ładnego brzuszka pozostał jedynie lekki zarys. Jako, że nie mam siłowni w okolicy chciałbym dowiedzieć się jak w domowy sposób mogę poprawić brzuch a jednocześnie sprawić żeby tors wyglądał dobrze i przy tym zerwać z opcją kości powleczonych skórą. Jakaś dietka oraz powiedzmy rozpiska na ładną klatę, ramię i brzuch. Będę niezwykle wdzięczny bo o ile nogi mam ładne to reszta jakaś taka noo. Nie znam się na tym kompletnie więc szukam dobrej duszy od pomocy.