Uzależnienie

Nawet nie wiem jak zacząć ten temat, od zwykłego cześć? jest tyle możliwości i chyba ta będzie najlepsza, a więc cześć. Przychodzę do was z moim dziwnym problemem, a raczej uzależnieniem. Jestem uzależniony od ludzi, niby nic dziwnego wiele osób ma ten sam problem co ja, no ale w końcu każdy inaczej go postrzega, odczuwa, czuje się w nim i szukam innej drogi ulżenia sobie z nim. Ja znalazłem swoją ucieczkę w poznawaniu ludzi w internecie, a raczej znajdywaniu sobie jednej osoby z którą mogę nawiązać doskonały kontakt, dogadywać się z nią i rozmawiać wieczorami. Lubię kiedy mogę pisać z tą osobą cały dzień, kiedy mogę z nią pogadać przez skype, pograć w jakieś gry, najróżniejsze bo wtedy nie liczy się co to za gra tylko to z kim w nią gram, lubię też oglądać z nią seriale, filmy, głupie filmiki na youtube albo oglądać memy w internecie. Mówić sobie wszystko i otwierać się przed tą osobą, każdego dnia znajdować w niej coś nowego i innego. Nigdy takie osoby mi się nie nudzą, jeżeli już jakąś poznam staram się żeby ta znajomość przetrwała i rozwijała się, aż w pewnym momencie spotkamy się, bo nie oszukujmy się ciężko jest znaleźć kogoś kto ma takie same zainteresowania i poglądy jak Ty z tego samego miasta albo okolic, przeważnie takie osoby kryją się gdzieś na drugim końcu polski. Po utracie takiej znajomości z wielu powodów odczuwam wtedy straszną pustkę, jakby załamanie, nic nie jest takie same, wszystko staje się jakieś szare, puste bez tej osoby. Gry nie dają tego samego co dawały z tą osobą, seriale i filmy stają się nudne i wydają się ciągnąć w nieskończoność, internet przestaje bawić, a zaczyna dawać dawki wspomnień które wyniszczają mnie od środka. Czy uważacie że jest to coś złego? Że powinno to się leczyć? albo coś z tym robić? Po prostu lubię znaleźć sobie bratnią duszę, która jest podobna do mnie i poświęca mi swój czas, nie mówię że cały, bo przecież każdy ma swoje życie, ale po prostu znajduje chwilę na wieczorną rozmowę albo granie. Dodam jeszcze, że zawsze jest to płeć piękna. I nie, nie chodzi mi o wyciągnięcie od niej nagich zdjęć czy czegoś innego, chodzi mi tylko o zrozumienie i poczucie tego, że pomimo ch*jowego dnia kiedy wrócę do domu, będę mógł z kimś porozmawiać i oddać się w zapomnienie. Jak z czymś takim żyć? Co o tym sądzicie? Wiem że wszystko jest napisane chaotycznie, a myśli nie są uporządkowane ale właśnie jestem na głodzie od mojego uzależnienia.

Tak, zauroczenie powinno się leczyć, bo to choroba XXI wieku. Idealizujesz sobie osobe, z którą piszesz, przez co jeszcze bardziej boli cie, kiedy zabraknie tej osoby - i to jest czasowe, aż nie znajdziesz sobie kolejnego idealnego obiektu, w którym nie widzisz żadnych wad. Jesteś kluchowaty i nie rozumiesz jak to działa. To co robisz jest błędne i sam sobie szkodzisz, idz do psychologa i przedstaw swój problem, powiedz że uzależniasz się od rozmawiania z drugą osoba i jesteś całkowicie zaslepiony. Na forum nikt ci nie pomoze, bo to sprawa w której trzeba znalezc zrodlo i rozwiazanie, bez rozmowy i spotkan co tydzien nikt ci nic nie poradzi

@NvminerWłaśnie widzę wady danej osoby i nie czuję do niej zauroczenia, czysta przyjaźń nic więcej. I nie proszę o pomoc tylko o wasze poglądy na ten temat ;)

Uzaleznienie to uzaleznienie, można od wszystkiego i powinno sie to zawsze leczyć. A mi się wydaje, że najlepszym przyjacielem jest właśnie nasz partner/partnerka, to co opisujesz idealnie podpada pod związek. Gadasz o wszystkim, poprawia ci humor po ciezkim dniu, robisz z nia to co lubisz.

Hej!

Nie mam stuprocentowej pewności i to tylko moje zgadywanie, lecz sądzę, że jesteś dość samotną osobą, prawdopodobnie również osoby z bliskiego środowiska Cię nie rozumieją. Dlatego poszukujesz kogoś, kto będzie podobny do ciebie w jakiś sposób. Da ci ulgę albo poczucie bycia kochanym, potrzebnym lub po prostu bycia sobą. Aktualnie narasta wiele problemów środowiskowych, również patrząc na to jak wyglądają realia większości osób, które kogoś poznają. Wzrasta konsumpcjonizm, co nie pomaga osobom, które starają się oddzielić od tego. W porządku można by rzec, że każda osoba jest swego rodzaju egoistą, bo taka nasza natura ludzka. Jednak patrząc na to co robią młode osoby albo jaką mają hierarchię wartości można, by dojść do konkluzji, że inne/bliskie osoby są zbyt różne od nas samych i dlatego poszukujemy osoby podobnej do nas pod względem wartości moralnych. Wiele osób kryje się za maską, by móc przetrwać w tym chorym społeczeństwie, by nie być tym odmieńcem. Tak więc podejrzewam, że to jest twoja mechanika obronna. Albo sposób na przetrwanie swojej własnej odmienności. Mogę się mylić, nie mnie oceniać czy jest to złe czy dobre. Dopóki nie krzywdzisz innych osób z premedytacją to raczej można uznać to za niegroźne hobby, albo sposób szukania bratniej duszy.

@NvminerMasz rację najlepszym przyjacielem jest partner, a internet właśnie jest idealnym miejscem w który możemy znaleźć bratnią duszę. Jest tutaj o wiele większa szansa na znalezienie takiej osoby niż wśród normalnie poznanych osób. I masz rację to co opisałem wygląda jak związek, ale każdy związek zaczynał się od poznawania siebie nawzajem i spędzania ze sobą czasu, a to czy spędza się go poprzez wychodzenia gdzieś z tą osobą czy na rozmowie przez internet to raczej jest już indywidualna sprawa każdej osoby.

tasakamana, a czy to nie Ty jesteś przypadkiem tym gościem, w który w innym wątku szukał osoby do grania, która koniecznie miała być dziewczyną?

Najpierw piszesz, że

Wiem że wszystko jest napisane chaotycznie, a myśli nie są uporządkowane ale właśnie jestem na głodzie od mojego uzależnienia. 

a potem

I nie proszę o pomoc tylko o wasze poglądy na ten temat  

Tak więc skoro sam się określasz jako uzależnionego to-TAK- ty potrzebujesz przede wszystkim pomocy a nie czyiś poglądów.

Mogę ci poradzić kilka rzeczy

- nie szukaj na siłę bo jeżeli to co mówi @Blath

tasakamana, a czy to nie Ty jesteś przypadkiem tym gościem, w który w innym wątku szukał osoby do grania, która koniecznie miała być dziewczyną?

jest prawdą to lepiej stonuj i odpuść a samo ci się coś nawinie

- idź do burdelu (lepszy relaks niż ciągła spina a wnioskuję po - patrz cytat nr 1)

- NIE SZUKAJ PRZYJAŹNI ( yeah right) PRZEZ INTERNET!!! wyjdź do ludzi i poznawaj ich w realnym świecie nie przez kabelek.

- NIE SZUKAJ PRZYJAŹNI ( yeah right) PRZEZ INTERNET!!! wyjdź do ludzi i poznawaj ich w realnym świecie nie przez kabelek.

Akurat w realnym świecie nie narzekam na brak koleżanek ani przyjaźni, po prostu nie jest to to co da mi w 100% satysfakcje.

- idź do burdelu (lepszy relaks niż ciągła spina a wnioskuję po - patrz cytat nr 1)

Czy na prawdę tylko seks się liczy? jeżeli tak to chyba jestem jakiś ułomny bo tak szczerze jest to ostatnia rzecz jakiej oczekuje po kobiecie...

Ciekawy temat, chociażby dlatego, że jest dla mnie w jakiś tam sposób "bliski". Realni znajomi, a tacy z internetu to niebo a ziemia bo z tymi realnymi to najczęściej łączy mnie tylko to, że po prostu razem chodziliśmy do szkoły itp.

W sumie nigdy nie patrzyłam na to jak na "uzależnienie". Szczerze nie wiem czy to się pod to kwalifikuje, bardziej wygląda to na jakieś zaburzenia socjalne. Na to też pewnie są terapie, szczerze nie wiem, nie siedzę w tym. Prawda jednak jest taka, że to "zaburzenie" zaczyna być po prostu chorobą cywilizacyjną bo dzisiejsza młodzież zbyt dużo czasu spędza przed komputerem.

Czy uważam to za coś bardzo złego? Szczerze nie, sama mam w rodzinie 2 małżeństwa, które poznały się w taki sposób i lepiej sobie radzą z trudami w związki niż nie jedno małżeństwo "tradycyjne". Trzeba jednak też uważać bo świrów w necie nie brakuje, mogłabym książkę o nich napisać bo kogo ja to w tym internecie nie poznałam... :P

U ciebie jednak wygląda to trochę jakby stan obsesji, co akurat nie jest zbyt dobre. Tyle, że obsesja jest trochę jak chorobliwa zazdrość - trudno to "leczyć", po prostu to cecha charakteru danej osoby i trzeba z tym niestety żyć.

Do psychologa (nie psychiatry!) możesz się zgłosić, może coś ci na to poradzi albo powie coś podobnego co ja, że trzeba z tym żyć.

@Hasira właśnie osobiście lubię wychodzić z domu i rozmawiać z ludźmi w "normalnym świecie", jak napisałaś są to osoby ze szkoły więc nic nie łączy mnie z nimi, a znaleźć kogoś podobnego do siebie i to jeszcze z tego samego miasta to jakiś cud.

Tasakamana po pierwsze ty nie masz szukać osób takich jak ty tylko takich którzy maja podobne zainteresowania....

Ja w szkole poznałem wielu przyjaciół z którymi dziele się zainteresowaniami...kolejne osoby poznałem na rożnych wypadach a to imprezka a to spotkanie w pubie itp. ale najwięcej znajomych to własnie ze szkoły i studiów mam...wiec dziwi mnie twoje stwierdzenie ze ciężko znaleźć kogoś...druga sprawa nie dziel światów na normalny i jak rozumiem "nie normalny" bo nie na tym to polega...internet jest za***ista sprawa jeśli chodzi o kontakt ze znajomymi ale warto jednak mieć także takich z którym możesz się spotkać fizycznie...

Nie martw się, te twoje potrzeby są zupełnie normalne, po prostu podświadomie poszukujesz tej drugiej połówki. Ja też poznałem w grach kilka świetnych osób z którymi nadal utrzymuję kontakt, (choć szukanie znajomości nie było moim celem, po prostu byli to ludzie z klanu itp.), ale w prawdziwym życiu poznałem ich jeszcze więcej. To samo z dziewczynami, aczkolwiek wszystkie moje koleżanki z którymi utrzymuję kontakt znam tylko "z prawdziwego życia". Niektórzy ludzie z twojej okolicy na pewno są fajni i przyjemni, racja, może nie do końca tak dopasowani. Ale właśnie o to chodzi, bo nigdy nie znajdziesz takiej osoby co spełnia wszystkie twoje kryteria. Nie ważne w jaki sposób tą osobę znajdziesz, musi mieszkać wystarczająco blisko żeby się regularnie spotykać. Dzięki temu przyjaźń będzie bardziej trwała.

tak z opisu, to nie nazwałbym tego żadnym uzależnieniem. Po prostu potrzebujesz ludzi, bliskości, zrozumienia itd. Szukasz tego w sieci, co według mnie jest totalnie zrozumiałe, bo tylko tak masz realne szanse na spotkanie kogoś, kto faktycznie Ci odpowiada. Ograniczenia geograficzne zamykają Cię na pewnym obszarze z ludźmi, którzy również tylko z czystego przypadku znajdują się tam gdzie Ty. Szanse na to, że akurat w tej zamkniętej grupie znajdują się dwie osoby, które w stu procentach sobie odpowiadają jest raczej niewielkie, żeby nie powiedzieć, że żadne. Spotkania na żywo są oczywiście ultra ważne w zacieśnianiu więzów, ale nie uważam, że są kluczowe od samego początku. W sieci znajdziesz mnóstwo osób, które powiedzą Ci "wyjdź z domu, poznaj kogoś, blablabla" z tym że bardzo często te same osoby tkwią w patologicznych związkach i relacjach, wartościując przede wszystkim jakąś chorą lojalność wobec swojego najbliższego środowiska i męcząc się tylko w myśl zasady, że szukanie znajomości w sieci jest dla nerdów/ciot/no-lifeów itp.

przechodząc jednak do sedna problemu - postaraj się skupić na tym, żeby aż tak się nie przywiązywać do ludzi. Wydajesz się osobą, która wpada w relacje/zauroczenia często i szybko. Postaraj się zatem po prostu mieć gdzieś z tyłu głowy tę świadomość, że te osoby, nawet jeżeli przegadasz z nimi całe tygodnie i miesiące, są Ci nadal obce. Może Ci się to wydawać trudne i nienaturalne względem tego, jaki jesteś, ale zdrowy dystans pozwoli Ci: po pierwsze nie przestraszyć drugiej strony swoim zaangażowaniem czy być może nachalnością, bo tak to trochę brzmi; po drugie czas, by tę drugą osobę dostatecznie dobrze poznać; po trzecie luz i swobodę, gdy ta sama relacja, co może się zdarzyć, zacznie się psuć.

brakuje Ci trochę egoizmu. Pamiętaj, że jesteś wartościową osobą, która ma coś do zaoferowania i ma też swoje oczekiwania. Jeżeli jedna osoba ich nie spełni, to szukaj dalej, tak po prostu.

@PlainLazy

brakuje Ci trochę egoizmu

Główny problem ekstrawertyków, no ale nic się na to nie poradzi, co prawda zależy to też od osoby ale jednak, wiele osób ma taki problem.

przechodząc jednak do sedna problemu - postaraj się skupić na tym, żeby aż tak się nie przywiązywać do ludzi. Wydajesz się osobą, która wpada w relacje/zauroczenia często i szybko

Akurat nie, w zauroczenie wpadam po na prawdę długim okresie, muszę rozmawiać z tą osobą pare miesięcy żeby zaczęło coś być.

pierwsze nie przestraszyć drugiej strony swoim zaangażowaniem czy być może nachalnością

Tutaj akurat nigdy nie miałem problemu i potrafiłem zachować ten dystans

@Kurtyzana

warto jednak mieć także takich z którym możesz się spotkać fizycznie...

Z tym nie mam problemu, mam znajomych i często z nimi wychodzę ale jednak to nie są te bratnie dusze.

A więc chcesz wiedzieć co sądzę.

Sądzę że nie jest to nic nienormalnego, uzależnienie? Ludzie to zwierzęta stadne więc nic niezwykłego że szukasz sobie towarzystwa (I co z tego że przez internet? znajomość to znajomość) które będzie Ci odpowiadać, a tym bardziej kobietę. Wszystko jest OK, nie masz co wzdychać nad swoją "dolegliwością".

Jeżeli jesteś uzależniony od poznawania ludzi przez internet, to wnoszę o ZAMKNIĘCIE TEMATU , Ty chory zwyrolu, nie będziemy umacniać Twojego szaleństwa!

Nawet nie wiem jak zacząć ten temat, od zwykłego cześć? jest tyle możliwości i chyba ta będzie najlepsza, a więc cześć. Przychodzę do was z moim dziwnym problemem, a raczej uzależnieniem. Jestem uzależniony od ludzi, niby nic dziwnego wiele osób ma ten sam problem co ja, no ale w końcu każdy inaczej go postrzega, odczuwa, czuje się w nim i szukam innej drogi ulżenia sobie z nim. Ja znalazłem swoją ucieczkę w poznawaniu ludzi w internecie, a raczej znajdywaniu sobie jednej osoby z którą mogę nawiązać doskonały kontakt, dogadywać się z nią i rozmawiać wieczorami. Lubię kiedy mogę pisać z tą osobą cały dzień, kiedy mogę z nią pogadać przez skype, pograć w jakieś gry, najróżniejsze bo wtedy nie liczy się co to za gra tylko to z kim w nią gram, lubię też oglądać z nią seriale, filmy, głupie filmiki na youtube albo oglądać memy w internecie. Mówić sobie wszystko i otwierać się przed tą osobą, każdego dnia znajdować w niej coś nowego i innego. Nigdy takie osoby mi się nie nudzą, jeżeli już jakąś poznam staram się żeby ta znajomość przetrwała i rozwijała się, aż w pewnym momencie spotkamy się, bo nie oszukujmy się ciężko jest znaleźć kogoś kto ma takie same zainteresowania i poglądy jak Ty z tego samego miasta albo okolic, przeważnie takie osoby kryją się gdzieś na drugim końcu polski. Po utracie takiej znajomości z wielu powodów odczuwam wtedy straszną pustkę, jakby załamanie, nic nie jest takie same, wszystko staje się jakieś szare, puste bez tej osoby. Gry nie dają tego samego co dawały z tą osobą, seriale i filmy stają się nudne i wydają się ciągnąć w nieskończoność, internet przestaje bawić, a zaczyna dawać dawki wspomnień które wyniszczają mnie od środka. Czy uważacie że jest to coś złego? Że powinno to się leczyć? albo coś z tym robić? Po prostu lubię znaleźć sobie bratnią duszę, która jest podobna do mnie i poświęca mi swój czas, nie mówię że cały, bo przecież każdy ma swoje życie, ale po prostu znajduje chwilę na wieczorną rozmowę albo granie. Dodam jeszcze, że zawsze jest to płeć piękna. I nie, nie chodzi mi o wyciągnięcie od niej nagich zdjęć czy czegoś innego, chodzi mi tylko o zrozumienie i poczucie tego, że pomimo ch*jowego dnia kiedy wrócę do domu, będę mógł z kimś porozmawiać i oddać się w zapomnienie. Jak z czymś takim żyć? Co o tym sądzicie? Wiem że wszystko jest napisane chaotycznie, a myśli nie są uporządkowane ale właśnie jestem na głodzie od mojego uzależnienia.