W Vanguarda grają pojedyncze osoby, dużo Polaków było tylko przez pół roku po premierze gry... w 2007 roku. Problemem w tej grze nie jest to czy da się grać F2P, ale czy znajdziesz ludzi do grania, bo ta gra wymaga grupowania się częściej niż obecnie jest to w większości gier przyjęte. I nie myślę o Polakach, tylko w ogóle. Ale nawet gdyby mieć ekipę, to główny powód dlaczego nie gram to optymalizacja i bugi (ogólne niedorobienie od premiery gry, które prędzej czy później gdzieś zaskakuje). Ta gra to w dużej mierze prototyp i tak pozostała do teraz, mimo że zaczęto coś przy niej robić, po kilku latach kompletnego zapomnienia. Vanguard ma mnóstwo fajnych i unikatowych rzeczy, ale zawsze jakoś prędzej czy później wolałem i wracałem Everquesta 2, mimo 5 czy 6 prób dawania szansy Vanguardowi. Gdybym nie spędzał więcej czasu na użeraniu się z bugami niż na samej grze to pewnie bym grał.