Oj z tym wpierdolem dla samuraja to się mylisz, był kiedyś taki ciekawy program co odwzorowywał bitwy różnych wojowników którzy normalnie się nie spotkali, jak chcesz zobaczyć jak to by mogło wyglądać ale nadal są to spekulację, jednakże u ciebie się wszystko kończy na tym że rycerz ma lepszy pancerz miecz mu nic nie robi, a samuraj używa jedynie katany którą tylko tnie więc gówno mu zrobi. Zacznijmy od tego że samuraj stawia na mobilność, dlatego ich pancerze są o wiele lżejsze (tak nie biegają w samych szmatach), katanę bardziej można porównać do szabli niż miecza, więc jest też szybsza od miecza, i ostrzejsza ale trzeba umieć ponoć nią ciąć jako że może się złamać jak nie potrafisz, no ale to jedynie katana oprócz tego mieli naginatę i łuk jako że samuraj musiał być wyszkolony w strzelaniu z łuku, więc z rycerzem mógłby zagrać na odległość i chociaż kolczugi nie przetniesz to jednak możesz przebić. Co do rycerza no to w ich podstawowym wyposażeniu nie było łuków, mieli miecze, tarcze, i tą broń na łańcuchu nie pamiętam jak się nazywała ale byłą używana do walki z pancerzem/kolczugą, miał mniejszą mobilność od samuraja, mniejsze pole widzenia, rycerz był naprawdę silny na koniu z lancą(czy jak to się tam nazywało), jakby tego nie było naginata była by dobrym przeciwdziałaniem na rycerza na koniu, a rycerz bez konia to już słabiej jak wiadomo. W ostateczności wszystko się skupia się a tym który wojownik jest lepszy, a nie który ma lepszy ekwipunek bo choć inny to na swój sposób morderczy.
A wie kolega, że rycerstwo = samurajowie i inne tego typu elitarne siły to tak może 20% armii? Reszta to jacyś pomniejszy wojowie, których może stać co najwyżej na kolczugę i co najważniejsze - chłopi. Pospolite ruszenie obcym terminem jest? Chyba zdajesz sobie z tego sprawę, że nie było wtedy armii zawodowej? Imperia typu Rosja opierały się tylko i wyłączenie na pospolitym ruszeniu przez długi czas. Nie ma tam żadnego profesjonalizmu, a przydatność bojowa takiego motłochu jest niemal zerowa. Także naprawdę, walka samuraja na pewno charakteryzuje się szybkością, nawet pomiędzy dwoma różnymi. Zazwyczaj pierwsze cięcie będzie zabójcze. Pisząc chłop, miałem na myśli ashigaru. Zachwyt nad feudalną Japonią, samurajami, kulturą, itd jest grubo przesadzony, dziwny pogląd jakoby ich kasta wojowników była aż tak bardzo skuteczna w zabijaniu. Nie wątpliwie hollywood ma tutaj swój największy udział. Po za tym, man masz jakieś pojęcie o tym okresie? W europie była JAZDA. Zachód najzwyczajniej w świecie by ich rozjechał, przykro mi, że niszczę Ci światopogląd, ale zasada w realnym świecie była następująca, jazda>>>>>>wszystko inne. Problem Japonii polega na tym, że właśnie mieli łuczników, a nie kuszników
, nie możesz tak skutecznie zatrzymać panów w blachach. Kusza jest znacznie bardziej skuteczną i zabójczą bronią, co jest najważniejsze jest znacznie bardziej łatwa w obsłudze i nie wymaga takiego treningu jak łuk. Także na prawdę nie ma znaczenia, czy używasz katany, nodachi, naginatę, czy yari. Samuraj z okresu sengoku jidai nie ma szans w starciu z rycerstwem, i to nawet takim z XV wieku. Przypomniam jeszcze raz, że elitarne kasty jak samuraj, czy rycerz to tylko nie wielki procent całej armii. Wspomniałem już, że nie można porównać tak po prostu europy z Japonią, które były od siebie odizolowane i nie miał ze sobą kontaktu. Po prostu gdyby w magiczny sposób przenieść dwie armie, zachodnio -europejską i Japońską, ta druga została by rozjechana przez jazdę.
a w duelu 1 vs 1 sprowadza się pancerza mimo wszystko, bo przykro mi, ale jeżeli masz broń przystosowaną do cięć, którymi nie możesz zrobić komuś, kto ma blachy krzywdy. To jest na pzegrannej pozycji, zobacz sobie jak ewoluowała broń biała w europie, idąc przez średniowiecze do renesansu. Broń staje się co raz dłuższe, a sztycht co raz bardziej ostry. Jeżeli chcesz zabić kogoś w blachach mieczem, msusisz wykonać pchnięcie, a nie cięcie. Łuk nie jest żadną odpowiedzią na zbroję płytową, musisz użyć kuszy, której w Japonii nie było.
Edit: do kolegi z mieczem 6,5kg. No właśnie dlatego miecz często ważył mniej niż 1 kg, może góra 1,3 kg - 1,5 kg. Gdyby ktoś dostał taki kawał żelastwa, miał nim machać kilkadziesiąt minut - nie dał by rady.
Nie ma w historii przypadków dual wield, nie używało się nigdzie np 2 jednoręcznych mieczy. Przypomnam też iż tarcze są z drewna, więc rozlatują się raz dwa.
Up można próbować i nic w tym dziwnego, że próbowano. Wnioski zostały wyciągnięte i nikt normalny nie próbował bić się w ten sposób.
Pozdrawiam.