Walka tylko jedną bronią 1H - czy to ma sens?

Cześć.

We wszystkich grach jakie grałem, walczy się zawsze używając dwóch rąk, jeśli broń jest jednoręczna to w drugą łapę - albo dokładamy tarczę albo drugą jednoręczną, sytuacja gdzie posiadamy broń tylko w jednej ręce - jest traktowana w grach jako niekompletna/ułomna itp...

Zastanawiają mnie dwie kwestie:
1. Jak to było/jest naprawdę kiedy ktoś walczył np mieczem a drugą rękę miał wolną, czy to dawało mu jakąś przewagę, albo wymagało mniejszych umiejętności czy może rzeczywiście tak jak to jest w grach - sytuacja taka była osłabieniem bo druga ręka się marnowała
2. Czy macie jakieś przemyślenia lub pomysły co do walki tylko jedną bronią 1H - czy to ma sens itd...

Dziękuję za ewentualny odzew.

Czy było to jakieś osłabienie? Nie koniecznie, przewagi też to żadnej nie dawało. Podczas korzystania z broni jednoręcznej, często chwytano za tarczę z jednego prostego powodu. Człowiek, kiedy się na niego zamachnąć ma bezwarunkowy odruch, który przejawia się tym, że próbuje się zasłonić przed zagrożeniem unosząc rękę. Teraz wyobraź sobie, że ktoś zamachnął się na Ciebie mieczem a Ty odruchowo próbowałeś zasłonić się przed nim ręką. Boli co? I stąd właśnie tarcza.

To takie łopatologiczne tłumaczenie, bo odruchów można się nauczyć/oduczyć w ramach treningów.

IMO walka 1H miała sporo sensu, często w czasie mocno skondensowanej bitwy, np. gdy dwie armie się starły, często natłok ludzi powodował, że człowiek miał ograniczone możliwości manewru, toteż korzystał tylko z samej broni, bo np. w tłoku tarcza sprawiała tylko problemy. Walka z tarczą miała sens dopóki było na to miejsce, a walczący nie potrzebował dodatkowej mobilności. Dosyć zapominaną rzeczą jest też to, że tarcza służyła również jako równoważnik przy wykonywaniu ciosów i odpowiednio używana, pozwalała lepiej utrzymywać równowagę.

Nie zmienia to jednak faktu, że w prawdziwej walce, nie na jakichś turniejach, korzystało się z wszelkiej przewagi, jakie daje ci ciało, więc jeśli masz dwie ręce, to je wykorzystaj np. biorąc do drugiej tarczę, albo łapiąc za cięższą broń oburącz. Co do broni w drugiej ręce, to nie wiem czy na faktycznych polach bitew było to praktykowane, może w pojedynczych przypadkach, bo wydaje się to mega niepraktyczne.

Jak to nie daje żadnej przewagi? Przecież jesteś w stanie szybciej wykonywać ciosy i możesz o wiele łatwiej manewrować na polu bitwy. Wystarczy chociażby spojrzeć na Gothica i system 1/2H. Szkoda, że w większości gier MMO nie ma właśnie takiego wyboru, gdzie porzucasz tarczę na rzecz większej zwinności / szybkości.

Jak to nie daje żadnej przewagi? Przecież jesteś w stanie szybciej wykonywać ciosy i możesz o wiele łatwiej manewrować na polu bitwy. Wystarczy chociażby spojrzeć na Gothica i system 1/2H. Szkoda, że w większości gier MMO nie ma właśnie takiego wyboru, gdzie porzucasz tarczę na rzecz większej zwinności / szybkości.

Akurat nie grałem w Gothica - możesz przybliżyć temat walki tylko jedną bronią 1H? Jak to tam wyglądało

W większości gier jest tak że kiedy mamy tylko jedną broń 1H to jest to traktowane przez system gry albo jako ułomny DUAL WIELD, albo jako niepełny 1H+SHIELD. I zastanawiam się czy sens zastosowania w grze systemu walki tylko jedną ręką ma rację bytu i jak to widzicie jako gracze, czy Wam się podoba i czy taka walka powinna mieć jakiś bonusy czy być np łatwiejsza itd... w sensie że damage mniejszy niż DUAL WIELD, obrona gorsza niż 1H+SHIELD ale za to np łatwiej się walczy, czy potrzeba mniejszego poziomu umiejętności aby trafić czy coś w tym stylu.

Cześć.
We wszystkich grach jakie grałem, walczy się zawsze używając dwóch rąk, jeśli broń jest jednoręczna to w drugą łapę - albo dokładamy tarczę albo drugą jednoręczną, sytuacja gdzie posiadamy broń tylko w jednej ręce - jest traktowana w grach jako niekompletna/ułomna itp...
Zastanawiają mnie dwie kwestie:
1. Jak to było/jest naprawdę kiedy ktoś walczył np mieczem a drugą rękę miał wolną, czy to dawało mu jakąś przewagę, albo wymagało mniejszych umiejętności czy może rzeczywiście tak jak to jest w grach - sytuacja taka była osłabieniem bo druga ręka się marnowała
2. Czy macie jakieś przemyślenia lub pomysły co do walki tylko jedną bronią 1H - czy to ma sens itd...
Dziękuję za ewentualny odzew.

Jak na moj gust jest roznica ale przewaga zalezy od umiejetnosci i szczescia walczacych. Teorytecznie sam miecz spowoduje wolniejsze meczenie sie, mozliwe ze silniejszy zamach

Ja mysle tak bronie jednoreczne np miecze toporki etc zle wplywaja jak nie am sie nic w 2 rece brak balansu ciala a raczej trudniejszy balans, rapiery sztylety itp lekiie bronie pozwalaly na swobodne atakowanie i bronienie nie bylo zachwiania balansu. Zatem moim skromnym zdaniem w grze postac z bronia w jednym reku ma prawo byc ulomna XD odp na 2 walka jedna bronia ma sens jesli jest mozliwosc swobodnego ataku i obrony :D

Walka dwoma brońmi tak jak w grach jest malo prakrtyczna. Wystraczy spojrzeć na historie tarcza i miecz,samuraje 1h bo bron jest lżejsza i łatwiejsza w obsludze ale czy to takie praktyczne ?
Ewentualnie 2h tam gdzies niemcy uzywali zweihander'ow.

Wystarczy pomyśleć o tym tak, skoro broń waży (np longsowrd) wedle wiki ok 2kg no to weź tym pomachaj chwile xd
Juz nie mowiac o tym jak to wybija drugą rekę i ciało z balansu

Odnośnie dualwieldu to sprawdza on sie tylko z bronia krótką noże sztylety itp bo masz wiekszą kontrole ruchu i broń nie przeważa nie ciągnie ciała (tzn po zamachu nie lecisz za nią ;p)

IMHO
EDIT rozpisałem sie ogólnie bo spodobał mi sie temat :D
Ktoś tam wspomniał o rapierach czyli jakis sensowny i dobry pomysl na walke 1h jest

Imo dzierżenie miecza w jednej dłoni pozwalało na sprawniejsze utrzymanie równowagi ciała za pomocą wolnej ręki, a także dawało więcej możliwości z starciach na bliskim dystansie, kiedy nie było miejsca, aby machać mieczem. Natomiast z racji na ciężar, który dźwigał typowy średniowieczny rycerz dobranie tarczy było rzeczą na tyle logiczną, że jej waga w jakiś sposób równoważyła miecz.

Walka dwoma brońmi tak jak w grach jest malo prakrtyczna. Wystraczy spojrzeć na historie tarcza i miecz,samuraje 1h bo bron jest lżejsza i łatwiejsza w obsludze ale czy to takie praktyczne ?

Katana, jest bronią dwuręczną. Ciężką i walczy się nią jak cepem (przesadzam oczywiście). Ja nie umniejszam tej broni, jest wspaniałym dziełem sztuki, ale w warunkach militarnych, cóż...

Wystarczy pomyśleć o tym tak, skoro broń waży (np longsowrd) wedle wiki ok 2kg no to weź tym pomachaj chwile

Od kilograma, do 1,5 kg.

Ewentualnie 2h tam gdzies niemcy uzywali zweihander'ow. 

A to nie byli Lancknechci?

Co do jednej wolnej ręki. W szermierce jest mnóstwo dźwigni, a i opancerzoną rękawicą można przytrzymać miecz oponenta, więc jak najbardziej ma to sens, ale raczej w warunkach pojedynku. W warunkach regularnej bitwy jest trochę inaczej.

W normalnej, rzeczywistej walce nikt nie korzystał z broni jednoręcznej jeśli miał wybór. Albo dwie jednoręczne, albo jednoręczna i tarcza/siatka, albo miecz + sztylet, albo inna kombinacja. Sama broń jednoręczna była... słaba. Jak już ktoś koniecznie chciał skupić się na jednej broni i nie chciał by ta broń była powolna to wybierał bronie półtora ręczne.

Taka broń była od samego początku kiedy zaczęto wykuwać miecze, aczkolwiek swoją nazwę zyskało dużo później. Ta broń charakteryzowała się przedłużoną rękojeścią oraz odrobinę innym wyważeniem niż w przypadku normalnego jednoręcznego miecza. Broń ta została nazwana półtora ręczną dlatego że z powodzeniem można było nią walczyć zarówno jedną ręką jak i zadać cios oburęczny. I z tego powodu taką bronią można było z powodzeniem walczyć przeciwko różnym przeciwnikom. Ciekawostka : bronią półtora ręczną była miedzy innymi... katana, nie dwuręczną jak wiele osób myśli :). Dużo osób nie wie oo tym że broń półtora ręczna niekoniecznie musi być używana głównie jedną ręką. Równie dobrze może być głownie dwuręczna, ale gdy przyjdzie okazja można i jedną ręką uderzyć :P

Czemu nie korzystano z samej broni jednoręcznej? Z prostego powodu - dobrowolnie pozbawiasz się przewagi. Fakt, byli ludzie którzy tak walczyli i nawet wygrywali... ale nawet oni zawsze mieli w pogotowiu sztylet jakby sprawy przybrały zły obrót. Wiesz, w formie takiej zmyłki - przeciwnik myśli że masz tylko miecz i ma przewagę, a tu niespodzianka - jeden szybki ruch i ma sztylet wbity w gardło. Mało honorowe? Może. Skutecznie? Jak cholera. A gdy przychodziło do walki każdy wolał przeżyć :P

Nie masz wolnej ręki, bo używasz miecza półtoraręcznego (bękarciego). W ogóle jak nie masz konia i chodzisz z buta, a masz na sobie blachy, to po jakiego Ci tarcza? Po to są te blachy żeby jej nie nosić przecież :D, Miecz dwuręczny to może, ale w renesansie i nie do machania w przeciwników bezpośrednio, a prędzej do ścięcia pik, coby się do mięska ukrytego za nim dobrać.

Btw long sword to waży z 800 gram do 1,2 kg może 2k do może taki zweihander.

Katana, jest bronią dwuręczną. Ciężką i walczy się nią jak cepem (przesadzam oczywiście). Ja nie umniejszam tej broni, jest wspaniałym dziełem sztuki, ale w warunkach militarnych, cóż...

 

Od kilograma, do 1,5 kg.

 

A to nie byli Lancknechci?

 

Co do jednej wolnej ręki. W szermierce jest mnóstwo dźwigni, a i opancerzoną rękawicą można przytrzymać miecz oponenta, więc jak najbardziej ma to sens, ale raczej w warunkach pojedynku. W warunkach regularnej bitwy jest trochę inaczej.

Lancknechci dokładnie ale to wlasnie germanie jacys byli
Podałem do 2ch bo sa rozne dane a podałem o mieczu dlugim one wachały sie nawet do 2.7

Wszystko kręciło się wokół bitew uzbrojenie miało zapewnić zarówno przewagę w ataku jak i odpowiednią obronę. Inaczej sprawa się ma w przypadku pojedynków możni nie nosili ze sobą zazwyczaj całego ekwipunku a jedynie miecz/szable jako oznakę swojego statusu. Czy wolna ręka daje jakąś przewagę? Zależy od broni ale najczęściej nie dawała nic, częściej można byłą ją stracić...

niezły pojedynek w ostatniej walce udało się chwycić rękę przeciwnika

Landsknechci to formacja najemników, a nie jacyś germanie. Można używać miecz plus tarcza, jak jesteś biedakiem i Cię nie stać na blachy, albo bierzesz pikę w jedną, a miecz w drugą łapę. W innym wypadku jak chcesz mieć koniecznie miecz - to bękarci. Nie ma mieczy, które ważą 2,7 kg., chyba że jakiś ceremonialny albo kata, tylko raczej taki lipny do bitki będzie. Ewentualnie renesans, a może nawet późny, można spotkać się z zweihanderem 4 -5 kg, tylko że ma 2 metry długości i można to chyba zakwalifikować jako osobną broń - nie walczy się tym jak mieczem. Można ścinać piki, albo może jakaś odpowiedzieć na konnice nie da się takim bydlakiem machać w tłumie.

W realnym świecie dual wield, ani jakiś rouge like uzbrojenie i sposób walki nie istnieje.

To też chyba jest kwestia vs komu walczysz i jak wygląda pole bitwy z tąd zróznicowanie oręża na całym świecie , w grach masz zaprogramowane skrypty attaków i nie możesz przeciwnikowi rzucić piachem w oczy jak tracisz przewage albo 2 ręką wyciągnąć komuś siekiere z pleców aby rzucić ją dalej komuś w ryło

A walka bronią 1h w odpowiedniej ręce jest zapewne tak samo skuteczna a może nawet i skuteczniejsza niż machanie 5 kilowym mieczem cz 10 kilowym toporem

daje przewage szybkości a i 1 wolna ręka pozwala lepiej manewrować po np wywruceniu czy staranowaniu

Man, te 5 kilo to jest max z max i jest to renesans, nie ma 10 kilo toporów, btw raczej lipna broń, może dla jakiś barbarzyńców. Normalny długi miecz waży może góra 1,2 kg. Nie walczysz mieczem 1h nie mając niczego w drugiej ręce, możesz mieć tarcze albo pikę. Jak używasz NAJLEPSZEGO miecza i najbardziej skutecznego, jakim jest bękarci, możesz w zwarciu użyć ręki, pomimo że domyślnie chcesz go trzymać jak 2h.

No gdyby gry były choć trochę realne, to nie mógłbyś zrobić żadnej krzywdy mieczem wykonując cięcie uderzając kogoś w pełną zbroję płytową. Musisz wykonać pchnięcie w folgi i liczyć, że go przebijesz delikwenta, ewentualnie jakiś obuch. Dlatego np taka katana jest total useless, którą możesz efektywnie wykonywać cięcia, czyli innymi słowy rycerz z późnego średnuowiecza spuściłby mega wpierdziel samurajowi. Oczywiście nie można tego tak porównać, bronie te wykształciły się tysiące kilometrów od siebie - katana jak najbardziej była skuteczna do wyrzynania chłopów w szmatach.

Jak na moje to zależy od stylu walki tzn. inaczej się walczy 1h+tarcza inaczej 2h a inaczej dual wield, tak więc tak samo mogłaby być w średniowieczu walka z wolną ręką to czy dobra to nie mi oceniać, ale raczej polegałoby to na brudnych zagraniach że tak powiem, typu piach w oczy, albo można by rzucać nożem, może zagranie psychologiczne wolna ręka, schowana bardziej z tyłu przeciwnik skupia się bardziej na mieczy i nogach, więc możemy go zaskoczyć, albo mógłby się zastanawiać co ty odwalasz i co też by zadziałało na twoją korzyść XD, trzymanie miecza w jednej ręce miało więcej sensu już w późnym średniowieczu gdy były już pistolety, ale większości wychodzi nadal że lepszym wyborem byłoby trzymanie obiema rękoma skoro nie ma się tarczy zawsze wtedy mocniejsze jest uderzenie. Co do gier to jedynie w dark soulsach odczułem wygodę używania mieczy tylko jedną ręką, a tym bardziej jak były to great swordy, a drugą rękę miałem pustą, inny styl ataku był taki i dla mnie wygodniejszy przeważnie i szybszy XD.

Man, te 5 kilo to jest max z max i jest to renesans, nie ma 10 kilo toporów, btw raczej lipna broń, może dla jakiś barbarzyńców. Normalny długi miecz waży może góra 1,2 kg.  Nie walczysz mieczem 1h nie mając niczego w drugiej ręce, możesz mieć tarcze albo pikę. Jak używasz NAJLEPSZEGO miecza i najbardziej skutecznego, jakim jest bękarci, możesz w zwarciu użyć ręki, pomimo że domyślnie chcesz go trzymać jak 2h.

 

No gdyby gry były choć trochę realne, to nie mógłbyś zrobić żadnej krzywdy mieczem wykonując cięcie uderzając kogoś w pełną zbroję płytową. Musisz wykonać pchnięcie w folgi i liczyć, że go przebijesz delikwenta, ewentualnie jakiś obuch. Dlatego np taka katana jest total useless, którą możesz  efektywnie wykonywać cięcia, czyli innymi słowy rycerz z późnego średnuowiecza spuściłby mega wpierdziel samurajowi. Oczywiście nie można tego tak porównać, bronie te wykształciły się tysiące kilometrów od siebie - katana jak najbardziej była skuteczna do wyrzynania chłopów w szmatach. 

Oj z tym wpierdolem dla samuraja to się mylisz, był kiedyś taki ciekawy program co odwzorowywał bitwy różnych wojowników którzy normalnie się nie spotkali, jak chcesz zobaczyć jak to by mogło wyglądać ale nadal są to spekulację, jednakże u ciebie się wszystko kończy na tym że rycerz ma lepszy pancerz miecz mu nic nie robi, a samuraj używa jedynie katany którą tylko tnie więc gówno mu zrobi. Zacznijmy od tego że samuraj stawia na mobilność, dlatego ich pancerze są o wiele lżejsze (tak nie biegają w samych szmatach), katanę bardziej można porównać do szabli niż miecza, więc jest też szybsza od miecza, i ostrzejsza ale trzeba umieć ponoć nią ciąć jako że może się złamać jak nie potrafisz, no ale to jedynie katana oprócz tego mieli naginatę i łuk jako że samuraj musiał być wyszkolony w strzelaniu z łuku, więc z rycerzem mógłby zagrać na odległość i chociaż kolczugi nie przetniesz to jednak możesz przebić. Co do rycerza no to w ich podstawowym wyposażeniu nie było łuków, mieli miecze, tarcze, i tą broń na łańcuchu nie pamiętam jak się nazywała ale byłą używana do walki z pancerzem/kolczugą, miał mniejszą mobilność od samuraja, mniejsze pole widzenia, rycerz był naprawdę silny na koniu z lancą(czy jak to się tam nazywało), jakby tego nie było naginata była by dobrym przeciwdziałaniem na rycerza na koniu, a rycerz bez konia to już słabiej jak wiadomo. W ostateczności wszystko się skupia się a tym który wojownik jest lepszy, a nie który ma lepszy ekwipunek bo choć inny to na swój sposób morderczy.

Drążenie tematu kto z kim wygra ma tyle sensu, co wbijanie sztyletu z papermache w pełną płytę. Równie dobrze, możemy stwierdzić, że mongolskiej jazdy nie da się pokonać, bo łucznicy na koniach wymiatają wszystko do powstania karabinów maszynowych (w czym w sumie jest troche racji, hunowie tłukli wszystkich jak leci).

Pierwszym i podstawowym powodem dla którego używa się jednej broni i wolnej ręki jest...

Moda.

W późnym średniowieczu szlachta tłukła się szablami, rapierami, husarkami, czymbądź innym jednoręcznym, bo taka była moda. Popularne były pojedynki do pierwszej krwi i tyle. Drugą rękę trzymano z tyłu w takiej sytuacji, bo przeszkadzała (dodatkowy cel dla przeciwnika, i tak nie sparuje ciosu a średnie cięcie w rękę wyłącza Cię z gry). Wszystkie wymysły typu lewak czy sztylet w drugiej dłoni to dokładnie to, wymysły.

Specyficznym wyjątkiem była walka longswordem i puklerzem - puklerz to metalowy talerzyk deserowy, który nie służył do obrony ciała, tylko dłoni trzymającej miecz. Serio. Tylko tyle. Żeby nie stracić palców na prawej dłoni, zasłaniało się ją lewą i talerzykiem.

Co prowadzi mnie do wniosku: dlaczego nie stosuje się walki jedną bronią jednoręczną? Bo można :D

Argument 'jak ma pełną płytę, to ma wywalone na tarczę' do mnie nie przemawia, ktoś tu wspomniał o odruchu obronnym, poza tym, tarcza służyła do przepychania, bicia, obrony partnera a także ukrywania zadawanych ciosów. Robi różnicę to, czy widzisz ruch ciała i broni przeciwnika, z doświadczenia mówię. Tak samo z doświadczenia, jako ktoś kto walczył w pełnej płycie - zawsze wolałbym tarczę, raz, że buzdygan robi z hełmu nocnik a z tarczy tylko drzazgi, a dwa, że mimo wszystko ciosów lepiej nie zbierać. Jakoś lepiej się człowiek czuje.

A najlepiej to przygarnąć włócznię. Zasięg to 70% wygranej, niezależnie od broni i zbroi.

Co do dual wielda - porażająca większość ludzi woli:

a ) przeżyć;

b ) nie wyglądać jak kretyn.

Stąd tarcza. Dual wield ma sens wyłącznie wtedy, kiedy masz ciosy zadawane w różnych płaszczyznach jednocześnie z identyczną siłą, co przy wymogu skrętu ciała jest niewykonalne, natomiast robienie tego w sekwencji utrudnia obronę i odsłania na atak. Serio, to fajnie brzmi, ale jest trudne i nie warte gry.

Specyficzną formą dual wielda jest jedna z afrykańskich tarcz, która jest technicznie rzecz biorąc kijkiem służącym do odpychania broni, którym idzie zdzielić, ale znowu podstawowe założenie jest takie, żeby używać go jako tarczy.

Dodam jeszcze, że mój najcięższy XV-wieczny longsword ma 1,25 kg i jest ciężki w machaniu.