Jack Jazz Rabbit 2 , przeszedłem ją ... sam nawet nie wiem ile razy . W wieku 6 - 7 lat znałem na pamięć wszystkie kody . A kiedy mówie wszystkie , mam na myśli WSZYSTKIE . Z kuzynem całymi godzinami graliśmy w trybie dla dwóch osób .
Wasza ulubiona gra z dzieciństwa
Dzieciństwo to było czasy aż się łęzka w oku kręci Nie zapomniane czasy kiedy całymi dniamy siedziało się na dworze i rozrabiało jak to na dzieciaka przystawało ;p z realnych gier to oczywiście ciepło wspominam chowanego, podchody zabawa w babe yage czy też dzwonienie komuś do domu i szybka ucieczka( tak wiem byłem nieznośny ;p ) A co do gier video to nawet nie wiem co podać bo gier było wiele od pegasusa przez amige aż do samego pc. Ale jak już miałbym polecić komuś troszkę starsze tytuły: Black & White( Jedna z najbardziej klimatycznych gier a także wyśmienitym humorem i dubbingiem) Sacrifice( Również wyśmienita gra jakich już nie robią) Diablo 2, Giant citizen kabuto.
Oj, było tych gier sporo... Ale i tak nic nie pobije gier i zabaw "w realu". W piłkę nożną moglem grać od rana do nocy, z przerwą na jakiś obiad czy coś. Grałem zawsze na bramce, bo to mi się podobało. Wygraliśmy jeden turniej w mieście i nawet mam zdjęcie z drużyną w lokalnej gazecie Teraz zaś piłka mnie ani trochę nie interesuje.
No ale tu chodzi o gry komputerowe, więc lecimy:
Amiga 500:
Reunion, Frontier:Elite II, Dune, Cannon Fodder, Lotus 2, Settlers, Superfrog, Flashback, Air Strike, Worms, Cywilizacja, Krzysztof Kolumb, no i oczywiście moje ulubione symulatory lotu, ale już nie pamiętam co to były za samoloty. Na pewno jakieś amerykańskie, pewno f-16 i f-18. Kumpel miał na Amige 1200 symulator F-117, który u mnie nie działał, więc odwiedzałem go częściej niż zwykle
Na PSXa Final Fantasy 8 - najlepsza gra w jaką kiedykolwiek grałem. Siódemkę mam do dzisiaj i to oryginalną(szok!), ale nigdy nie byłem jej wielkim fanem. Ósemka jest dla mnie sto razy lepsza. Były też świetne Legends of Dragoon, Legend of Legaia i wiele innych dobrych jRPGów.
W wiele gier na PSX grałem głównie z bratem na dwóch graczy m.in Vigilante 8, Harrier (nie pamiętam pełnej nazwy, był to symulator lotu Harrierem, a na dwóch graczy było do wyboru jeszcze parę innych samolotów), Diablo 1, Darkstone, Gran Tourismo 1 i 2 i wiele innych.
Na PC zaczynałem z Hirołsem 2. Ale najlepszą grą, w którą z tamtych lat był Railroad Tycoon 2. Warte wspomnienia są też: Knights & Merchants, Incubation, KKND, czy Red Alert. Były też symulatory lotu, bo jakżeby inaczej: f-22, Total Air War, Su-27 Flanker.
Potem się zaczęła era sieci LAN i było granie w kafejkach w StarCrafta, Quake 2 a potem troszkę w CSa.
Później przyszedł internet i był Lineage 2, WoW i Mu Online przez dłuuugi czas.
No a później to już będzie prawie że teraźniejszość, więc kończę
Mógłbym dopisać jeszcze po 100 gier do każdego "etapu", bo tyle było kiedyś dobrych gier.
Kumpel miał C64 na którym też sporo czasu się grało. Inny kumpel miał Atari, a jeszcze inny Schneidera CPC.
Ja miałem jeszcze w swoim życiu Pegasusa i podobne do tych gry telewizyjne. Nie mam pojęcia jak to ustrojstwo się nazywało. Moje były całe czarne i miały tylko 4 te suwako-przełączniki.
PS. No i było jeszcze to
Myślałem że jestem jedynym człowiekiem na świecie który woli FFVIII od FFVII
Fable i Diablo2
Moja ulubioną grą z dzieciństwa była gra drużynowa " Capture owoce z drzew od sąsiadów i omiń bossa" haha Kto w to grał ten wie
Jeden z ciekawszych multiplayerów w jakie grałem w dzieciństwie "Spy vs Spy" no i oczywiście Diablo 2 grałem grubo ponad 10 lat.
Grałem z braćmi w kaczki na Pegazusie i jakieś inne legendy typu kontra.
No i oczywiście grałem w kosza, nogę czy siatkówkę, tylko w to nadal gram i nie wiem czy to się liczy.
Pamiętam też, że braliśmy jakąś rzecz i chowaliśmy i mówiliśmy ciepło zimno.
Rowery i inne bajery.
No i oczywiście Star Wars X-wing.
Nie zabrakło też zabaw z kijami jako mieczami czy innym badziewiem. No i bandyci i złodzieje.
Ratchet & Klank, Jak I, Jak II, Toy Story, Toy Story 2 - nic dodać nic ująć, całe moje dzieciństwo i mam te gry od lat, nigdy z kompa nie schodzą a gry formatuje to od razu na świeżo pobieram. Przeszedłem każdą z 30-40 razy a i tak dojdzie do co najmniej 100-200 bo zwyczajnie łezka mi się kręci jak słyszę stary soundtrack czy ten klimacik
Ulubiona gra dzieciństwa? Cóż, dyskietka mówiła, że ma w sobie 100000000 w jednej, więc wszystkich nie wymienię....
Jeśli chodzi o PC, to trudny wybór. Waham się między Tarzanem(zagrywałem się u wujka, gdy jeszcze nie miałem własnego PC) i Carmageddonem(zarówno u wujka jak i u siebie). Do dziś pamiętam, jak mój brat kablował na mnie, że zabijam przechodniów i dodaję sobie tym czas do gry.
1000000w1, a gier było w rzeczywistości 10.
Pierwszy raz kiedy zostaliśmy zrobieni w bambuko przez kłamliwą reklamę
Myślałem że jestem jedynym człowiekiem na świecie który woli FFVIII od FFVII
Jest nas ledwie garstka
Nigdy nie zapomną dnia w którym pierwszy raz odpaliłem FF8.
Jak zobaczyłem intro to szczęka na ziemi. A jak zobaczyłem po raz pierwszy jak Seifer rozwalił Squallowi facjatę i tą tryskającą krew, to byłem w jeszcze większym szoku, bo czegoś takiego w grach wtedy nie pokazywano.
Dźwięku ptaszków śpiewających za oknem, gdy Squall się budził w ambulatorium tez nie zapomnę No a melodyjki z Balamb Garden słucham do dzisiaj.
A jak się ogród zmienił w latający ogród... ehhhh... co za cudowna gra....Teraz już takich nie robią...
Hmmm, jeśli chodzi o dzieciństwo to najlepiej wspominam:
1. Mario Bros na pegazusa - masa godzin przy tym spędzona.
2. Oddworld's: Abe Odyssey - ostatnio nawet na Steamie za friko dali, odpaliłem i aż łezka w oku się kręci.
3. Lomax - tutaj zarzucę gameplayem, bo pewnie niewielu kojarzy. Świetna platformówka. Podobała mi się bardziej, niż Rayman.
https://youtu.be/dheiLXtaO2s
Ja najlepiej wspominam chowanego, szczególnie, gdy z kumplami bawiliśmy się w nocy. To był hardkor kogoś znaleźć, szczególnie jak wszyscy się na czarno ubierali.
A jeśli chodzi o gry, myślę, że ulubione gry dzieciństwa to:
- CS 1.6
- Gothic 1/2NK
- Heroes 3
- Max Payne i Postal
Pamiętne czasy Worms 2 , Knagurek Kao i wszystkie części Raymana
Witam. Temat ma na celu pobudzić w was te miłe wspomnienia z dzieciństwa, które spedziliście w waszej ulubionej grze z tamtego okresu. Każdy pamięta czasy kiedy chodziło się do szkoły ( szkoła podstawowa, gimnazjum ), urywało się z lekcji, aby jak najszybciej usiąść na kompie i grać. Osobiście robiłem to bardzo często, bo mam rok młodszego brata, który również grał i to tyle ile mógł, dlatego toczyłem z nim codziennie walke ( kto pierwszy usiądzie na komputerze ), dzienniczek ze zwolnieniami był szybko zapełniony , a mieliśmy wtedy tylko 1 komputer.
Wracając do sedna, moja gra z dzieciństwa i pewnie nie jednego tutaj to Diablo 2, spedziłem z nia chyba z 12 lat, najpierw 3-4 lata na singlu jak jeszcze nie miałem internetu, aż w końcu nastał ten magiczny moment i mogłem się zalogować online, nie wiedziałem jeszcze jak to wszystko działa, uczyłęm sie tych wszystkich skrótów ( LOL, Noob itd. ) jak je znałeś to byłeś gość , a przy okaji były to moje początki z językiem angielskim, który nauczyłem się tylko po przez granie. Piękne czasy
Dlaczego tak mile je wspominamy ? pewnie dla tego, że ta branża dopiero się rozwijała, ludzie wiedzieli w co grać, póżniej zaczęło się czerpanie kasy z gier przez producentów. To moja opinia na ten temat. Zachęcam wszystkich do udzielania się w temacie.