Wewnętrzna rozkmina cz.1 - "król" MMO

Cześć, zanim podzielę się z wami moimi przemyśleniami to może się przedstawię. Niektórym to ułatwi zrozumienie tego co tutaj wybełkotam.

Nazywam się Alan *****, pochodzę z terenów kotliny Kłodzkiej. Mam 25 lat, pracuję w LP (Lasach Państwowych - niestety nie na stałe) na stanowisku Specjalista SL. do spraw Użytkowania i Łowiectwa.

<>

Tyle bezpośrednio o mnie a teraz o mojej historii związanej z grami i mmo.

Swoją komputerową-grową przygodę rozpocząłem z Commodore (o ile można było to nazywać komputerem). Z systemem Windows zetknąłem się może... hmmy w wieku 6 lat. Pierwszą grą w jaką zagrałem było bodajże Bubble Bobble czy jak to się pisało, kolejną był Warcraft 1 (mój kuzyn u którego w to grywałem -chwała że mieszkał bardzo blisko- tłumaczył mi napisy i misję bym wiedział co się dzieje) dla takiego malucha była to epicka opowieść którą podkręcała dziecięca wyobraźnia. Kolejnym milowym krokiem w stronę mmo była dla mnie gra Heroes II i znane wszystkim gorące krzesła. Wtedy to poczułem, że w grach liczą się dla mnie 2 rzeczy: fabuła i kooperacja. Niestety w tamtych czasach dostęp do internetu był dość słaby i jedynym miejscem gdzie się grało online były kafejki internetowe (ahh chciało by się, żeby te czasy wróciły). W miejscowości z której się wywodzę królował Unreal Tournament sporadycznie ludzie grali w AOE I. Ja międzyczasie grywałem w W2 ,S1 oraz wtedy dla mnie epickie i niezwyciężone Diablo II. Nagle okazało się, że moje ulubione fabularnie serie pochodzą od jedynego producenta. 10 lat - wiekopomny moment wychodzi Warcraft III. Zakochałem się, po prostu zakochałem się wtedy w tym uniwersum. Rok później gram w swoje pierwsze pełnoprawne (chodź na piracie który postawił kumpel - ok. 30 graczy) MU online. Wtedy wiedziałem, że chciałbym grę w stylu MU ale fabularnie osadzoną w świecie W3.

Oto właśnie dochodzimy do momentu (kilka mmo przed tym się jeszcze pojawiło) w którym odpalam World of Warcraft. Oczywiście dla jasności jako łepek z gimnazjum nie miałem kasy na globalną wersję. Przygodę zacząłem z polskim serwerem Avalon. Ach pamiętam to jak dziś grałem z kumplem Taurenami. Byliśmy w gildii Byczo, która zrzeszała tylko tą jedną rasę. Mimo setek błędów było wspaniale. Expienie, eksploracja, eliminacja żywych graczy w wyznaczonych strefach. Growy raj. W tym czasie Blizzard na globalnej wersji zapowiedział Wotlk. Avalon dostał TBC. Czara goryczy się przelała, choćby świat się palił muszę zagrać w globalną wersję. Udało się, załapałem się jeszcze na TBC, instancje, BG, rajdy i przede wszystkim otwarte PVP między hordą i przymierzem. Do dziś pamiętam, że gracze tych frakcji nie rozumieli się nawzajem. Jedyne co utkwiło mi w głowie, że jak alluchy się śmiały to horda czytała bur bur bur bur. Zabawa była na całego. Mimo, że historia nie rozpatruje TBC jako najlepszego dodatku miał on idealny balans (nie mówię o klasach gdzie królował loladyn :D). Ciekawa opowieść fabularna z Illidanem i demonami w roli głównej, nowy connect który dalej zachęcał do otwartego PVP. Później przyszedł czas na przebudzenie Artasa! Oczywiście nie kupiłem dodatku od razu. Minęło trochę czasu nim pomogłem spotkać się ojcowi i synowi w cudownych przerywniku . Woltk przez wielu był, ba nadal jest uważany z najlepszy dodatek do najbardziej zaludnionego mmorpg. Ja twierdzę, że był to strzał (oczywiście wiem to teraz po wielu latach). Nagle w WoWie zaczęła przodować fabuła, epicka bo w końcu z Artasem. W tym samym momencie zaczęło kulać otwarte PVP. Z dodatku na dodatek było gorzej. Poff. Nowy connect gracze przychodzą tysiącami, przechodzą go i odchodzą nie ma co dalej robić PVP zaczyna umierać już nawet w BG. Herloomy zniechęcają nowych graczy. Garnizony i aule bohaterów niczego nie ratują. Wszyscy wytkają Bli$$ardowi, że leci tylko na kasę...

Nagły wzrost popularności serwerów pirackich, żalenia się graczy zarówno tych niedzielnych jak i ludzi z TOP gildii. Petycje, słabnąca kondycja flagowego produktu (który mimo to i tak stoi w czołówce najlepszych MMORPG) powodują, że zapala się lampka, a nawet dwie lampki. Zapowiedź serwerów klasycznych na które jest teoretycznie boom. Oczywiście, tak jak było to powiedziane. Nie będzie to łatwe zadanie, jeżeli zamieć by wsadziła starą wersje vanilla nie utrzymała by się nawet 3 miesięcy. Kluczem do sukcesu jest stworzenie klasycznych serwerów ale w wizualnej oprawie aktualnego dodatku. Trzeba to sprytnie połączyć bo w innym wypadku ta żarówka w tej lampce szybko padnie.

Drugi pomysł będzie także naprawiał wady poprzednich dodatków. Nacisk w końcu wróci na PVP w otwartym świecie i BG, jednocześnie widząc jak poczyna Blizzard jestem pewien, że historia nie będzie też leżeć i kwiczeć. Jeżeli zamieci powiedzie się plan... król będzie jeszcze sporo czasu rządził.

1. Jak ktoś przetrwał tą gramatyczną i stylistyczną gehennę to brawa dla niego!

2. Jak przykład dzisiejszego rynku pokazuje gracze oczekują od produkcji 2 rzeczy i na pewno nie są to super nowoczesne mechaniki niewystępujące dotąd w żadnych tytułach ani grafika (aczkolwiek było by miło). Wystarczy spojrzeć na powrót popularności RPG oraz wymiatające tytuły online jak PBG czy LOL/Dota2. Gracze chcą dobrej rywalizacji w postaci pvp, jednocześnie wyzwanie fabularne w którym poczują się wyjątkowo. Niech to będzie nawet zwykły grind ale z epickim tłem fabularnym.

3. Cieszył bym się jakbym pojawił się na stronie głównej ;-)

4. Piszcie i komentujcie co sądzicie o moich wypocinach i czy się z nimi zgadzacie.

Pozdrawiam.

Zgadzam się z tobą :) Według mnie w dzisiejszym wowie zatraciło się community,chodzi mi o to że kiedyś każdy znał każdego,wiedział kto jest najlepszy itd,myślę że dobrym pomysłem byłoby usunięcie cross realm i zrobienie mniejszej ilości serwerów które nie będą połączone ze sobą a będą istniały jako jeden serwer

A ja się właśnie nie zgadzam, pisałem to już wiele razy, ale to nie jest tak, że gry oferują mniej. Gry aktualnie oferują O WIELE więcej, po prostu Wasze wymagania z latami wzrastają, a gry nie mają możliwości im sprostać w dużym stopniu.

Fabuła w WoW'ie dalej jest epicka, moment śmierci Variana i odnalezienia jego miecza przez Anduina - coś pięknego.

Otwarte PVP, battlegroundy, itp. zaczęły wymierać? Nie wiem kiedy ostatnio grałeś w WoW'a, ale każdy aspekt tej gry ma się bardzo dobrze, ba, balans w grze jest o wiele lepszy niż był na początku WoW'a, w końcu po coś te aktualizacje, buffy i nerfy są.

W grze nie ma co robić? Co miałeś do roboty w Wotlk? Reputacje i ICC na HC, koniec. Teraz masz M+, wiele raidów, dungeonów, world questy, world bossy, pvp, minigierki, kolekcjonowanie, ogrom achievementów. Uważasz, że w grze nie ma co robić po wbiciu max lvla? Hah, powiedz to ludziom, grającym w WoW'a od lat.

Heirloomy zniechęcają graczy? Wprost przeciwnie, ja jako nowy gracz zostałem nimi mile zaskoczony, wiedziałem, że przemęczę pierwszą postać, po czym będzie mnie stać na "komfortowe" expienie kolejnych. Po co męczyć się x razy przechodząc to samo, skoro można sobie później ułatwić życie?

Garnizony? Nie grałem dużo na WoD, ale to był tylko dodatek, jedna z dziesiątek rzeczy do roboty w grze, można było to po prostu olać. Za to jego ulepszona wersja (Class Hall) został stworzony genialnie, moim zdaniem jedna z najlepszych rzeczy w WoW'ie, pasywne zarabianie/zdobywanie skarbów.

"Nagły wzrost popularności serwerów pirackich" - Nagły? Byłeś zahibernowany przez ostatnie lata? xD Privy WoW'a zawsze były popularne, bo były DARMOWE.

"żalenia się graczy zarówno tych niedzielnych jak i ludzi z TOP gildii. " - Pierwsze słyszę, chyba zażalenia ludzi, którym zamknęli prywatny serwer, ludzie z TOP gildii nie zajmują się takimi pierdołami tylko przechodzeniem najtrudniejszych contentów w grze i zbieraniem laurów, w nagraniach z reakcji topowych gildii na przejście najtrudniejszego contentu gry nie słychać jakiegoś żalu czy pretensji, a raczej euforię i radość.

"Petycje [...]" - One również były od graczy, którym zamknęli prywatny serwer xD Proszę Cię, ludzie grający na oficjalnych serwerach nie traciliby czasu na takie głupoty.

Samo otwarcie serwerów classic to po prostu dobry ruch ze strony Blizzarda, żeby zarobić na widocznym zainteresowaniu ze strony graczy. Teraz zależy jaki model płatności przyjmą, jeśli classic będzie p2p jak global, to jestem na 200% przekonany, że nagle stanowcza większość tych "Sentymentalnych graczy" nawet nie dotknie tego serwera co tylko udowodni, że grali na privach tylko i wyłącznie dlatego, że były darmowe, nie dlatego, że "vanilla". Dodatkowo sam to udowadniasz pisząc coś typu "Stary classic nie miałby szans, powinni otworzyć serwer ze starymi mechanikami i nową grafiką" - Czyli mimo wszystko JUŻ wymagasz czegoś z serwerów oficjalnych, teraz jest to grafika, za parę miesięcy, jak ludziom znudzi się katowanie jednego raidu milion razy, zacznie się lament o "nowy content" czyli generalnie kolejne dodatki z gry i koło się znowu zamknie.

Nie wiem kiedy ostatnio grałeś w WoW'a, ale takie nostalgiczne gadanie mnie nie przekonuje (Sam grywałem w gry typu Tibia, MU Online, Flyff, itp. a przy żadnej z tych gier nie powiedziałbym, że "kiedyś było lepiej" ). Gra mmo MUSI się rozwijać wraz z rozwojem jej graczy, stanie w miejscu i robienie w kółko jednej rzeczy nie ma sensu, a jeżeli naprawdę uważasz, że kiedyś było pod jakimkolwiek względem lepiej to prosiłbym o faktyczne przykłady, a nie pisanie typu "No kiedyś były dwie rzeczy do roboty, teraz są dziesiątki, ale kiedyś gra byłą lepsza to generalnie te rzeczy są nieważne i teraz nie ma nic do roboty" - wtf? Ja wiem, że wielu "graczy" narzeka, że teraz jest łatwiej, gorzej, beznadziejnie i w ogóle, ale nie przeszło Ci kiedykolwiek przez myśl, że to może TY się wypaliłeś? Że po tylu latach grania to TY wymagasz czegoś więcej i po prostu gry na aktualnym poziomie nie mogą Ci niczego więcej zapewnić? Na koniec odniosę się jeszcze tylko do tego zawsze irytującego mnie stwierdzenia "Teraz blizzard robi rzeczy dla kasy" - Trudno, żeby robił rzeczy z dobroci serca zatrudniając wolontariuszy... ZAWSZE robił wszystko dla kasy, kiedy gry blizzarda miałeś za darmo? Po prostu teraz rozwinęła się tendencja do wytykania tego firmom na każdym kroku, przez co mylnie wydaje się, że kiedyś tak nie było, litości.

Komentuje, późno w nocy. Jak kogoś rani, to rano sprostuje najgorsze błędy.

@Derpblade

Oj widać jak mało masz argumentów, typowy komentarz dla ludzi którzy czytają i nie wiedzą o czym. Gram w Wowa cały czas. Przerobiłem wszystkie dodatki wróciłem do vanilli i znów do globalnej wersji.

A teraz tekst który utwierdza, że mimo znasz się na grze to pisałeś zbyt szybko albo nie czytałeś dokładnie moich wypocin. Gdzie ja ruszałem fabułę? Twierdzę przecież, że wręcz przeciwnie. Fabuła jest zbyt rozszerzana względem innych aspektów. Znak, że albo nie czytałeś albo nie rozumiesz co się pisze. PVP i BG są super, chyba zacząłeś przygodę z WOD bo ten komentarz był naprawdę słaby. Od Wotlk otwarte pvp przestało istnieć, co przyznają sami twórcy. Znów nie wiesz co się działo w grze. A teraz ostatnie co naprawdę mnie rozśmieszyło. Balans w WoWie? Bur Bur (jak czytałeś to wiesz, o co mi chodzi) Twórcy od Cataclysmu mówią, że gra była świetnie nastawiona na pve, a przez to praktycznie niemożliwym jest balans w pvp. Nawet mimo, nałożenia specjalnych statystyk do samych walk gracz vs gracz.

Jeżeli twierdzisz inaczej, Twoje prawo. Chciałbym jednak zaznaczyć, że nie podałeś żadnych argumentów poza tym, że ja nie grałem dawno w Wowa. Nie wiem jak innych użytkowników, ale jak dla mnie słabo. Oczywiście stylistyka i ortografia jak na moderatora świetna. Ale z szacunkiem dla Ciebie, to nie jest argument.

A i jeszcze o vanilli. Bur Bur (o tak znowu) na te kilka tysięcy osób i privach połowa to ludzie z globala. Wiem bo się przeniosłem całą gildią ( nie podam oficjalnej nazwy z wiadomych przyczyn, ale jak powiem Husaria i BL to kumaci wiedzą o co chodzi) i tylko przestarzałe sterowanie nas odrzuciło. Privy są już na legionie, więc dlaczego w niego darmozjady nie grają ? Ha nie wiesz? Właśnie w niego grają! A gracze którym brakuje, PVP grają w Vanillę, poza takimi jak Ty, którzy niedawno zaczęli przygodę i nie czuli wcześniejszego klimatu.

Ach wybacz, jeżeli byłem zbyt mocny, wulgarny albo zbyt głupi w tej wypowiedzi. Po prostu czuję, że umiejętnością pisania próbujesz udowodnić coś co nigdy nie miało miejsca, szczególnie dla ludzi którzy z wowem byli od początku.

PS: mówisz o globalnych bossach i zadaniach? Teraz ma to co drógi mmo, a poza tym oryginał i TBC też to miały tylko na trochę innej mechanice i nazwie.

Myślisz, że mamy większe wymagania? Błąd! Skąd pierwotne "szkolne" mmo? Bo nam brakuje głębi a nie większe wymagania. Nie zgadzam się z Tobą, bo nie masz racji, a nawet jeżeli masz nie umiesz jej przedstawić. A szkoda, bo chętnie poznał bym Twoją historię odnoście takich argumentów.

Ehh znów się pospieszyłeś, jak byś czytał uważnie poczół byś ironię w słowie Bli$$ard. Tym bardziej że jak wsponiałem, jestem ich tak jakby fanem. Owszem wszystkie zmiany w świecie gier są napędzane biznesem, ale każdy kto zgarnął pierwszą prawdziwą wypłatę o tym wie i nie trzeba tego nikomu tłumaczyć.

@Engore

Masz rację, nie wspomniałem o community bo zawsze grałem, z kolegą. Ale to fakt na raidach jest dyskusja tylko o strategi. Na otwartym pvp i pve była dyskusja o wszystkim ( i to nie tylko w gildii) widać, że znasz stare dobre czasy.

Ahh aż szkoda, że nie ma tu nikogo z Avalona.

Dobranoc, wszystkim. Dzięki za każdy komentarz i przepraszam za ortografię i stylistykę.

Cześć, zanim podzielę się z wami moimi przemyśleniami to może się przedstawię. Niektórym to ułatwi zrozumienie tego co tutaj wybełkotam.

Nazywam się Alan *****, pochodzę z terenów kotliny Kłodzkiej. Mam 25 lat, pracuję w LP (Lasach Państwowych - niestety nie na stałe) na stanowisku Specjalista SL. do spraw Użytkowania i Łowiectwa.

<>

Tyle bezpośrednio o mnie a teraz o mojej historii związanej z grami i mmo.

Swoją komputerową-grową przygodę rozpocząłem z Commodore (o ile można było to nazywać komputerem). Z systemem Windows zetknąłem się może... hmmy w wieku 6 lat. Pierwszą grą w jaką zagrałem było bodajże Bubble Bobble czy jak to się pisało, kolejną był Warcraft 1 (mój kuzyn u którego w to grywałem -chwała że mieszkał bardzo blisko- tłumaczył mi napisy i misję bym wiedział co się dzieje) dla takiego malucha była to epicka opowieść którą podkręcała dziecięca wyobraźnia. Kolejnym milowym krokiem w stronę mmo była dla mnie gra Heroes II i znane wszystkim gorące krzesła. Wtedy to poczułem, że w grach liczą się dla mnie 2 rzeczy: fabuła i kooperacja. Niestety w tamtych czasach dostęp do internetu był dość słaby i jedynym miejscem gdzie się grało online były kafejki internetowe (ahh chciało by się, żeby te czasy wróciły). W miejscowości z której się wywodzę królował Unreal Tournament sporadycznie ludzie grali w AOE I. Ja międzyczasie grywałem w W2 ,S1 oraz wtedy dla mnie epickie i niezwyciężone Diablo II. Nagle okazało się, że moje ulubione fabularnie serie pochodzą od jedynego producenta. 10 lat - wiekopomny moment wychodzi Warcraft III. Zakochałem się, po prostu zakochałem się wtedy w tym uniwersum. Rok później gram w swoje pierwsze pełnoprawne (chodź na piracie który postawił kumpel - ok. 30 graczy) MU online. Wtedy wiedziałem, że chciałbym grę w stylu MU ale fabularnie osadzoną w świecie W3.

Oto właśnie dochodzimy do momentu (kilka mmo przed tym się jeszcze pojawiło) w którym odpalam World of Warcraft. Oczywiście dla jasności jako łepek z gimnazjum nie miałem kasy na globalną wersję. Przygodę zacząłem z polskim serwerem Avalon. Ach pamiętam to jak dziś grałem z kumplem Taurenami. Byliśmy w gildii Byczo, która zrzeszała tylko tą jedną rasę. Mimo setek błędów było wspaniale. Expienie, eksploracja, eliminacja żywych graczy w wyznaczonych strefach. Growy raj. W tym czasie Blizzard na globalnej wersji zapowiedział Wotlk. Avalon dostał TBC. Czara goryczy się przelała, choćby świat się palił muszę zagrać w globalną wersję. Udało się, załapałem się jeszcze na TBC, instancje, BG, rajdy i przede wszystkim otwarte PVP między hordą i przymierzem. Do dziś pamiętam, że gracze tych frakcji nie rozumieli się nawzajem. Jedyne co utkwiło mi w głowie, że jak alluchy się śmiały to horda czytała bur bur bur bur. Zabawa była na całego. Mimo, że historia nie rozpatruje TBC jako najlepszego dodatku miał on idealny balans (nie mówię o klasach gdzie królował loladyn :D). Ciekawa opowieść fabularna z Illidanem i demonami w roli głównej, nowy connect który dalej zachęcał do otwartego PVP. Później przyszedł czas na przebudzenie Artasa! Oczywiście nie kupiłem dodatku od razu. Minęło trochę czasu nim pomogłem spotkać się ojcowi i synowi w cudownych przerywniku . Woltk przez wielu był, ba nadal jest uważany z najlepszy dodatek do najbardziej zaludnionego mmorpg. Ja twierdzę, że był to strzał (oczywiście wiem to teraz po wielu latach). Nagle w WoWie zaczęła przodować fabuła, epicka bo w końcu z Artasem. W tym samym momencie zaczęło kulać otwarte PVP. Z dodatku na dodatek było gorzej. Poff. Nowy connect gracze przychodzą tysiącami, przechodzą go i odchodzą nie ma co dalej robić PVP zaczyna umierać już nawet w BG. Herloomy zniechęcają nowych graczy. Garnizony i aule bohaterów niczego nie ratują. Wszyscy wytkają Bli$$ardowi, że leci tylko na kasę...

Nagły wzrost popularności serwerów pirackich, żalenia się graczy zarówno tych niedzielnych jak i ludzi z TOP gildii. Petycje, słabnąca kondycja flagowego produktu (który mimo to i tak stoi w czołówce najlepszych MMORPG) powodują, że zapala się lampka, a nawet dwie lampki. Zapowiedź serwerów klasycznych na które jest teoretycznie boom. Oczywiście, tak jak było to powiedziane. Nie będzie to łatwe zadanie, jeżeli zamieć by wsadziła starą wersje vanilla nie utrzymała by się nawet 3 miesięcy. Kluczem do sukcesu jest stworzenie klasycznych serwerów ale w wizualnej oprawie aktualnego dodatku. Trzeba to sprytnie połączyć bo w innym wypadku ta żarówka w tej lampce szybko padnie.

Drugi pomysł będzie także naprawiał wady poprzednich dodatków. Nacisk w końcu wróci na PVP w otwartym świecie i BG, jednocześnie widząc jak poczyna Blizzard jestem pewien, że historia nie będzie też leżeć i kwiczeć. Jeżeli zamieci powiedzie się plan... król będzie jeszcze sporo czasu rządził.

1. Jak ktoś przetrwał tą gramatyczną i stylistyczną gehennę to brawa dla niego!

2. Jak przykład dzisiejszego rynku pokazuje gracze oczekują od produkcji 2 rzeczy i na pewno nie są to super nowoczesne mechaniki niewystępujące dotąd w żadnych tytułach ani grafika (aczkolwiek było by miło). Wystarczy spojrzeć na powrót popularności RPG oraz wymiatające tytuły online jak PBG czy LOL/Dota2. Gracze chcą dobrej rywalizacji w postaci pvp, jednocześnie wyzwanie fabularne w którym poczują się wyjątkowo. Niech to będzie nawet zwykły grind ale z epickim tłem fabularnym.

3. Cieszył bym się jakbym pojawił się na stronie głównej ;-)

4. Piszcie i komentujcie co sądzicie o moich wypocinach i czy się z nimi zgadzacie.

Pozdrawiam.