Wiedźmin

nowa gra: Redaktor VS Moderator- decydujące starcie :D

Tam były raczej jakieś zombie, i nawet będąc w pełni sił nie miał opcji na wygraną, a tutaj bez problemów wybija kolejne grupki. I tak, można dać graczowi po jednym potworze, trzeba tylko dopilnować by walka z nim była wystarczająco wymagająca i wciągająca - Wiedźmińska po prostu.

To chyba nie byly zombie. Nie pamietam, ale opis byl, ze przypominaly male zdeformowane dzieciaki. Podobnie wygladaja te potworki na filmiku.

Po jednym potworze? Sry, to by sie nie sprawdzilo. A co z roznymi questami? Co ze zbieraniem skladnikow z potworow? Wtedy musieliby zmienic cala gre, zrobilaby sie hardkorowa i zagraloby w nia moze z 5k graczy. To musi byc masowka, kazdy chce zarobic, a czy w tym przypadku masowosc to zlo? Nie, wiedzmin, mimo ze nie jest w 100% zgodny ze swiatem ksiazki, jest bardzo dobra, klimatyczna gra, a model walki 1 potwor na godzine (to i tak za duzo, bo po ile dni Geralt z jakims potworem walczyl?) by sie nie sprawdzil. To gra, ma dostarczac rozrywki, a walka= zabawa.

Mimo tego to jest wybór który sami nawet podświadomie wybieramy. Wczuwam się w postać, ale mimo wszystko chcę żeby akcja potoczyła się "dobrym" torem - przewiduje więc wybory i staram się samemu ukształtować fabułę.

No to ja gram zupelnie inaczej. Nie mysle o tym, czy gra pojdzie torem dobrym, ale o tym, co zrobilbym na miejscu bohatera. Inaczej- staje sie nim. Dlatego te wybory tak mi sie podobaly. Staralem sie grac tak, jakby ci wszyscy ludzie zyli i dzieki takiemu sposobowi rozgrywki zyskalem rozne dylematy moralne. Fajna sprawa.

O to chodzi, takie "brudne" momenty są epizodyczne, a chciałoby się je widzieć na ulicy. Aha, i gra Wiedźmin nie jest na podstawie książki, jest wyłącznie oparta o świat i postacie z książki, co pozwala na dużą dowolność dla twórcy gry.

Ok, nie jest to adaptacja, ale czy to niszczy sens mojej wypowiedzi? Chyba nie. Mi brudu wystarczy. Kto wie, moze tak wlasnie wyobrazili sobie tworcy Wyzime? Ile razy Geralt byl w Wyzimie? Jakie byly opisy tego miasta? Nie pamietam, dlatego pytam. Moze w nowej czesci beda miasta, ktore swoim brudem beda az dusic, kto wie. Mi poki co wystarcza to, co juz jest.

Gdyby fabuła była jeszcze trochę nudniejsza, to nie zdziwiłbym się nawet gdyby okazało się że Alvin jest predatorem z kosmosu, a Wiedźmin ma w sobie obcego. Rzeczywiście to kwestia gustu, ja po prostu dużo czytam i gram w fantasy, sam coś sobie czasem napiszę, na domiar złego oglądam anime, które żeby być oryginalne musi być mocno zapętlone. Może to stąd takie wygórowane wymagania.

Ja tez duzo czytam, tez gram w fantasy, do tego w RPG papierkowe, czesto mistrzuje, rowniez czasem cos napisze, a i widzialem pare serii anime, i wcale to wszystko nie przeszkadza mi w odbiorze fabuly. Przykladam ogromna wage do fabuly, jest ona dla mnie wazniejsza od grafiki i fizyki (pozdrowienia dla nedznego Obliviona), a historia z Wiedzmina jest bardzo dobra. Chyba koncza nam sie argumenty w tej sprawie, a zaden z nas nawet nie mysli o zmianie zdania, wiec ten watek proponuje zakonczyc.

Paradoks - największe miasto w historii RPG i najmniejszy świat gry w historii popularnego RPG. Wydaje mi się też że stolica w Oblivionie była większa obszarowo - choć oczywiście mniej dopracowana.

Ta, swiat jest dosyc malo...Mi to akurat nie przeszkadza, bo lubie zamkniete lokacje i tak dalej. Otwarty swiat kojarzy mi sie z Oblivionem i tam sie zupelnie nie sprawdzil. No ale fakt, pare lokacji wiecej nikomu by nie zaszkodzilo : P.

W sumie nie napisałem tego a powinienem - razem z grupą moderską pracuje nad modem do... Wiedźmina właśnie. Zajmuję się fabułą, questami i światem. Gdy wyjdzie, będziesz mógł sam ocenić czy moja wizja świata Geralta ci odpowiada.

Wiedzmina mam na dysku, wiec mozna rzec, iz jestem przygotowany na starcie z twoim Wiedzminem. Jak bedzie, zobaczymy. Jestem ciekaw, jaka fabule to wymyslisz, skoro tak krytykujesz to, co wymyslili scenarzysci CD PROJEKT. Nie mowie tego zlosliwie, ot, jestem ciekaw i tyle.

nowa gra: Redaktor VS Moderator- decydujące starcie

Jakie tam starcie, zwykla rozmowa: P.

Po jednym potworze? Sry, to by sie nie sprawdzilo. A co z roznymi questami? Co ze zbieraniem skladnikow z potworow? Wtedy musieliby zmienic cala gre, zrobilaby sie hardkorowa i zagraloby w nia moze z 5k graczy. To musi byc masowka, kazdy chce zarobic, a czy w tym przypadku masowosc to zlo? Nie, wiedzmin, mimo ze nie jest w 100% zgodny ze swiatem ksiazki, jest bardzo dobra, klimatyczna gra, a model walki 1 potwor na godzine (to i tak za duzo, bo po ile dni Geralt z jakims potworem walczyl?) by sie nie sprawdzil. To gra, ma dostarczac rozrywki, a walka= zabawa.

Użyj wyobraźni.

Po prostu zamiast 20 potworów stawiamy jednego, bardziej wymagającego i dajemy ciekawszy system walki, zawierający uniki, kontrataki i kombinacje. Walki w grze i tak były nie za częste, a jak już były, to z dziesięcioma przeciwnikami naraz.

Ok, nie jest to adaptacja, ale czy to niszczy sens mojej wypowiedzi? Chyba nie. Mi brudu wystarczy. Kto wie, moze tak wlasnie wyobrazili sobie tworcy Wyzime? Ile razy Geralt byl w Wyzimie? Jakie byly opisy tego miasta? Nie pamietam, dlatego pytam. Moze w nowej czesci beda miasta, ktore swoim brudem beda az dusic, kto wie. Mi poki co wystarcza to, co juz jest.

Właśnie dlatego wybrano Wyzimę, bo była dość dokładnie opisana w którymś tam opowiadaniu.

Wiedzmina mam nba dysku, wiec mozna rzec, iz jestem przygotowany na starcie z twoim Wiedzminem. Jak bedzie, zobaczymy. Jestem ciekaw, jaka fabule to wymyslisz, skoro tak krytykujesz to, co wymyslili scenarzysci CD PROJEKT. Nie mowie tego zlosliwie, ot, jestem ciekaw i tyle.

Akurat jeszcze w drodze mamy dwa inne mody, do których też coś wymyślam, ale w o wiele mniejszym stopniu. Mimo tego myślę że dożyjesz ^^

Użyj wyobraźni.Po prostu zamiast 20 potworów stawiamy jednego, bardziej wymagającego i dajemy ciekawszy system walki, zawierający uniki, kontrataki i kombinacje. Walki w grze i tak były nie za częste, a jak już były, to z dziesięcioma przeciwnikami naraz.

Tak, ale to tez nie bedzie zgodne z ksiazka, ktorej tak kurczowo sie trzymasz. Bo co ile dni, tygodni, Geralt dostawal zlecenie na jakiegos potwora/ Zreszta, plugastw w ksiazkach tez bylo mniej. Jak juz odbiegamy od ksiazki ( to jest konieczne w grze pc!), to ja osobiscie wole 20 slabszych potworkow, niz jeden potezny. I oczywiscie co jakis czas jakis paker, aby urozmaicic gre. A co do systemu walki, to wiesz, ta gra ma byc gra cRPG, a co za tym idzie, opierac sie na jakims systemie. A to co opisujesz, zamieniloby Wiedzmina w slashera. Mysle, ze fani gatunku by sie obrazili, choc entuzjasci tez by sie znalezli. Jedni wola klasyczne rozwiazania (ja), a inni (ty)nowsze, ja to lubie nazywac- konsolowe (bo jak mysle o takim systemie walki, to przypominaja mi sie konsolowe gry typu DMC, czy mordobicia takie jak Tekken).

Właśnie dlatego wybrano Wyzimę, bo była dość dokładnie opisana w którymś tam opowiadaniu.

No wlasnie dlatego pytam, jak zostala ona tam opisana? Czy na kazdym kroku byly bojki, czy co chwile ktos rzygal i sikal pod plotem? Pytam serio, bo juz tego nie pamietam. A jak pamietasz w jakim opowiadaniu zostalo to opisane, to daj nazwe, z checia to przeczytam. Wiem, ze walka ze strzyga odbywala sie w Wyzimie, ale tam opis byl skromny.

Akurat jeszcze w drodze mamy dwa inne mody, do których też coś wymyślam, ale w o wiele mniejszym stopniu. Mimo tego myślę że dożyjesz ^^

To daj znac kiedy bedzie gotowe, ale zaznaczam, ze glownie interesuje mnie ten mod, do ktorego to pisales scenariusz.

Tak, ale to tez nie bedzie zgodne z ksiazka, ktorej tak kurczowo sie trzymasz. Bo co ile dni, tygodni, Geralt dostawal zlecenie na jakiegos potwora/ Zreszta, plugastw w ksiazkach tez bylo mniej. Jak juz odbiegamy od ksiazki ( to jest konieczne w grze pc!), to ja osobiscie wole 20 slabszych potworkow, niz jeden potezny. I oczywiscie co jakis czas jakis paker, aby urozmaicic gre. A co do systemu walki, to wiesz, ta gra ma byc gra cRPG, a co za tym idzie, opierac sie na jakims systemie. A to co opisujesz, zamieniloby Wiedzmina w slashera. Mysle, ze fani gatunku by sie obrazili, choc entuzjasci tez by sie znalezli. Jedni wola klasyczne rozwiazania (ja), a inni (ty)nowsze, ja to lubie nazywac- konsolowe (bo jak mysle o takim systemie walki, to przypominaja mi sie konsolowe gry typu DMC, czy mordobicia takie jak Tekken).

Tu chodzi o to żeby walka była zgodna z książką, jeżeli fabuła będzie to uzasadniała, to może nawet brać trzech bossów pod rząd. Za to na przykład kikimory czy utopce na bagnach występują w definitywnie przesadzonych ilościach.

Widzę również że tobie gra na konsole = nasza postać lata w powietrzu i wykonuje super-hiper kombosy, a tak nie jest. Jest wiele wolniejszych bijatyk czy slasherów, choćby mój ulubiony Def Jam, choć trochę... nie w klimacie :)

No wlasnie dlatego pytam, jak zostala ona tam opisana? Czy na kazdym kroku byly bojki, czy co chwile ktos rzygal i sikal pod plotem? Pytam serio, bo juz tego nie pamietam. A jak pamietasz w jakim opowiadaniu zostalo to opisane, to daj nazwe, z checia to przeczytam. Wiem, ze walka ze strzyga odbywala sie w Wyzimie, ale tam opis byl skromny.

Już dokładnie nie pamiętam, za to pamiętam opis Novigradu, bo był dołączony do książki, było to opowiadanie o dopplerze i tam, mimo że Novigrad opisywany był przez Jaskra jako "stolica świata", to ludzie byli brudni, zakompleksieni i chamscy, choć może nie aż tak jak w sadze. Wyzima tez była, ale tego akurat nie pamiętam.

Tu chodzi o to żeby walka była zgodna z książką, jeżeli fabuła będzie to uzasadniała, to może nawet brać trzech bossów pod rząd. Za to na przykład kikimory czy utopce na bagnach występują w definitywnie przesadzonych ilościach.Widzę również że tobie gra na konsole = nasza postać lata w powietrzu i wykonuje super-hiper kombosy, a tak nie jest. Jest wiele wolniejszych bijatyk czy slasherów, choćby mój ulubiony Def Jam, choć trochę... nie w klimacie

Tego nie da sie zrobic jak w ksiazce. Wszystko ma padac na jeden cios? Z jednej strony chcesz mniejsze ilosci wrogow i bardziej wymagajacych, a z drugiej, aby padali oni od ciosu miecza. Wiec jak pogodzic wymagajacych wrogow z filozofia szybkiego, realistycznego zabijania? Walki trfalyby 10 sekund i pal licho wymagajacego przeciwnika. Nawet duze potwory typu wywerna powinno zalatwiac sie na jeden cios. Ot, mieczem po szyi i leb sio. Ja wiem, ty chcesz epickich, dlugich walk, gdzie parowanie jest glownym watkiem starci, ale tego nie da sie zrobic. Z gier w ktore gralem, to chyba MB2 bylo temu najblizsze, ale walki na iecze swietlne stracily wtedy polotu i dynamiki, a polegaly na kurczowym blokowaniu i dlugim zbijaniu obrony przeciwnika. No i gdzie filozofia rpg? Chcesz az tak uproscic ten swietny gatunek? Zrobic z tego prosta zrecznosciowke? Ja wiem, ze to fajnie wyglada, ale ja wole trzymac sie utartych przez gatunek szlakow.

I nie, konsolowa bijatyka to nie jes tdla mnie latanie po pomieszczeniu i nie to miale na mysli piszac gry konsolowe. Chodzi mi o pewien styl polegajacy na wciskaniu kombinacji klawiszy. To jest smieszne i wystarczy spojrzec na takiego Star Wars Force Unleashed i jego SMIESZNE walki na miecze swietlne. To juz stare jk2, z typowym dla PC systemem walki, bije na glowe tego next genowego Star Wars.

http://www.youtube.com/watch?v=4tYiI_JYMzU&feature=related

Tu masz walke mb2, jeden hit= smierc. Troche nudnawe.

To jest wersja z 2008, teraz troche to ulepszyli.

@Kozak

To opowiadanie ma tytuł "Wieczny ogień".

A co do samego Wieśka, to mi się bardzo podobał, nie żałuje tych 50 zł wydanych na grę.

Po pierwsze zachęcił mnie do czytania Sagi.

Po drugie miał bardzo dobry dorosły klimat, a nie jakieś japońskie nawalanie przerośniętego grzybka :P

Po trzecie, co do walki to gra miała trafić w szerokie grono graczy.Dziś rzadko kto by chciał się męczyć z jednym przeciwnikiem 10 minut, więc musieli zrobić to bardziej na wzór hack & slasha, czasami mnie wkurzała tak duża liczba przeciwników, ale jakoś dało się wytrzymać.

http://www.youtube.c...feature=relatedTu masz walke mb2, jeden hit= smierc. Troche nudnawe.To jest wersja z 2008, teraz troche to ulepszyli.

Przecież to jest jeden z najbardziej cenionych modów do JK2, wymagający taktyki i precyzyjności, a nie tak jak w oryginale, latasz sobie dookoła waląc jednym atakiem który bierze na hita i nie wymaga nawet zatrzymania się.

Tego nie da sie zrobic jak w ksiazce. Wszystko ma padac na jeden cios? Z jednej strony chcesz mniejsze ilosci wrogow i bardziej wymagajacych, a z drugiej, aby padali oni od ciosu miecza. Wiec jak pogodzic wymagajacych wrogow z filozofia szybkiego, realistycznego zabijania? Walki trfalyby 10 sekund i pal licho wymagajacego przeciwnika. Nawet duze potwory typu wywerna powinno zalatwiac sie na jeden cios.

Albo źle mnie rozumiesz, albo robisz to specjalnie. Gdzie w tej wypowiedzi umieściłeś uniki, parowanie i morderczą precyzję Wiedźmina? Takie powinny być walki w Wiedźminie, gdzie unikasz wrogich ciosów czekając na jeden prawidłowy moment do zabójczego ataku.

Walki z ludźmi powinny za to być inne - efektowne i krwawe, gdzie jest ich wielu, a my rąbiemy i sieczemy na lewo i prawo.

Ot, mieczem po szyi i leb sio. Ja wiem, ty chcesz epickich, dlugich walk, gdzie parowanie jest glownym watkiem starci, ale tego nie da sie zrobic. Z gier w ktore gralem, to chyba MB2 bylo temu najblizsze, ale walki na iecze swietlne stracily wtedy polotu i dynamiki, a polegaly na kurczowym blokowaniu i dlugim zbijaniu obrony przeciwnika. No i gdzie filozofia rpg? Chcesz az tak uproscic ten swietny gatunek? Zrobic z tego prosta zrecznosciowke? Ja wiem, ze to fajnie wyglada, ale ja wole trzymac sie utartych przez gatunek szlakow.

Czyli dla ciebie Diablo to RPG, bo ma system? To już trzeci raz - RPG to nie system, to sposób prowadzenia fabuły i rozgrywki. Walki w RPG są właśnie zazwyczaj prostackie, gdzie po prostu bez żadnego pośpiechu reagujesz na ruchy przeciwnika i liczy się nie to jak grasz, ale jak mocne są twoje postaci.

I nie, konsolowa bijatyka to nie jes tdla mnie latanie po pomieszczeniu i nie to miale na mysli piszac gry konsolowe. Chodzi mi o pewien styl polegajacy na wciskaniu kombinacji klawiszy. To jest smieszne i wystarczy spojrzec na takiego Star Wars Force Unleashed i jego SMIESZNE walki na miecze swietlne. To juz stare jk2, z typowym dla PC systemem walki, bije na glowe tego next genowego Star Wars.

Kombinacje klawiszy są właśnie świetne - wymagają lepszego GRACZA, a nie jego postaci.

Cholera, spóźnię się.

Przecież to jest jeden z najbardziej cenionych modów do JK2, wymagający taktyki i precyzyjności, a nie tak jak w oryginale, latasz sobie dookoła waląc jednym atakiem który bierze na hita i nie wymaga nawet zatrzymania się.

Nie musisz mi tego mowic, bo gram w to od 5 lat i wiem z czym to sie je. Uwierz mi lub nie, ale najnowsze systemy walki w MB2 sa do bani, a duzo lepiej prezentowaly sie te, ktore byly jakies 3-4 lata temu. A juz najlepszy byl system z b17. Aha i mb2, to akurat mod do jk3 (jedi academy). Do jk2 bylo mb1 z ostatnia wersja 1.4, ale to byla zupelnie inna gra.

yli dla ciebie Diablo to RPG, bo ma system? To już trzeci raz - RPG to nie system, to sposób prowadzenia fabuły i rozgrywki. Walki w RPG są właśnie zazwyczaj prostackie, gdzie po prostu bez żadnego pośpiechu reagujesz na ruchy przeciwnika i liczy się nie to jak grasz, ale jak mocne są twoje postaci.

No wlasnie, jak mocna jest twoja postac, a moc twojej postaci opiera sie na systemie rpg i nawet w takim Oblivionie, gdzie niby machasz mieczem, w tle rowniez sa rozne rzuty i obliczenia, ktore nazywamy systemem rpg. I ja wole, aby Wiedzmin opieral sie na systemie rpg, tak jak jest teraz, niz zeby stal sie siekanka z kombosami i zrecznosciowym modelem gry. RPG to odgrywanie postaci- zgodna, ale jest rowniez jakis system, ktory okresla walki, bez ktorych gra rpg sie nie obedzie. Ty ten system chcesz zastapic zrecznosciowym siekaniem- Wielu fanow gatunku by sie obrazilo, ale sa tez tacy, ktorym to sie spodoba. Ja osobiscie wole klasyczne rozwiazanie, gdzie juz o tym wspominalem. Z tego co wiem, to Diablo jest HnS, a o ile sie nie myle, to HnS jest jednym z podgatunkow cRPG.

Kombinacje klawiszy są właśnie świetne - wymagają lepszego GRACZA, a nie jego postaci

Moze sa lepsze, ale nie w gatunku gier CRPG.

Nie musisz mi tego mowic, bo gram w to od 5 lat i wiem z czym to sie je. Uwierz mi lub nie, ale najnowsze systemy walki w MB2 sa do bani, a duzo lepiej prezentowaly sie te, ktore byly jakies 3-4 lata temu. A juz najlepszy byl system z b17. Aha i mb2, to akurat mod do jk3 (jedi academy). Do jk2 bylo mb1 z ostatnia wersja 1.4, ale to byla zupelnie inna gra.

Szczegół, grałem w to jakieś trzy (?) lata temu, więc nie wiem jak się pozmieniało.

No wlasnie, jak mocna jest twoja postac, a moc twojej postaci opiera sie na systemie rpg i nawet w takim Oblivionie, gdzie niby machasz mieczem, w tle rowniez sa rozne rzuty i obliczenia, ktore nazywamy systemem rpg. I ja wole, aby Wiedzmin opieral sie na systemie rpg, tak jak jest teraz, niz zeby stal sie siekanka z kombosami i zrecznosciowym modelem gry. RPG to odgrywanie postaci- zgodna, ale jest rowniez jakis system, ktory okresla walki, bez ktorych gra rpg sie nie obedzie. Ty ten system chcesz zastapic zrecznosciowym siekaniem- Wielu fanow gatunku by sie obrazilo, ale sa tez tacy, ktorym to sie spodoba. Ja osobiscie wole klasyczne rozwiazanie, gdzie juz o tym wspominalem. Z tego co wiem, to Diablo jest HnS, a o ile sie nie myle, to HnS jest jednym z podgatunkow cRPG.

No i doszliśmy do sedna. Cały czas uważasz że RPG, a nawet dumnie "cRPG" to system, wykorzystujący obliczenia i powolny system walki - tak nie jest. RPG cechuje to, że masz wielowątkową fabułę, dzięki czemu możesz "odgrywać" postać, wczuć się w świat i podejmować wybory. Jakiś system jest w każdej grze, FPSie, Strategii - tam też jest system. Ba, w niektórych grach wyścigowych możesz rozwijać swoją postać niczym w RPG. Ale to nie jest jeszcze RPG. To jest z elementami RPG. Jakbyś dał granat HEAT do M16, to będziesz miał karabin z elementami RPG, ale to jeszcze nie jest RPG. Możesz wsadzić do gry dowolny system i dowolne realia - jeżeli będzie miało wielowątkową fabułę to bedzie to RPG.

O Diablo niedawno miałem dyskusję, uznano że jest to gra akcji z elementami RPG.

No i doszliśmy do sedna. Cały czas uważasz że RPG, a nawet dumnie "cRPG" to system, wykorzystujący obliczenia i powolny system walki - tak nie jest. RPG cechuje to, że masz wielowątkową fabułę, dzięki czemu możesz "odgrywać" postać, wczuć się w świat i podejmować wybory. Jakiś system jest w każdej grze, FPSie, Strategii - tam też jest system. Ba, w niektórych grach wyścigowych możesz rozwijać swoją postać niczym w RPG. Ale to nie jest jeszcze RPG. To jest z elementami RPG. Jakbyś dał granat HEAT do M16, to będziesz miał karabin z elementami RPG, ale to jeszcze nie jest RPG. Możesz wsadzić do gry dowolny system i dowolne realia - jeżeli będzie miało wielowątkową fabułę to bedzie to RPG.O Diablo niedawno miałem dyskusję, uznano że jest to gra akcji z elementami RPG.

Nie, nie, nie, ja uwazam, ze gra RPG, to zabawa w odrywanie postaci. Sa to gry, w ktorych stajemy sie postacia, podejmujemy decyzje, prowadzimy dialogi, rozwijamy nasza postac, przezywamy historie. A zeby to wszytsko musialo jakos grac, to potrzebny jest system (mowa o grach PC, bo wiadomo, ze w RPG na zywo, bez systemu mozna sobie poradzic, choc ja nie jestem zwolennikiem takiego rozwiazania, bo wtedy wszystko juz zalezy od dobrej woli MG)i bez niego nie ma gry cRPG! Jesli uwazasz inaczej, to prosze podaj mi przyklad gry cRPG, ktora dziala bez systemu. Chocby glupie przekonywanie NPC'a do naszych racji, to masa rzutow kostka, dodawania roznych liczb, itp.

I tutaj troche sam sobie przeczysz. Mowisz, ze "RPG cechuje to, że masz wielowątkową fabułę, dzięki czemu możesz "odgrywać" postać, wczuć się w świat i podejmować wybory." Wiec jesli to cechuje RPG, to dlaczego mowisz, ze wyscigi z opcjami rozwoju kierowcy, maja elementy RPG? Przeciez nie ma tam fabuly! Ja wiem, czepiam sie, ale sam tym zdaniem dowiodles, ze jednym z elementow RPG jest wlasnie system i moze dla ciebie nie jest on istotny, ale ja uwazam, ze jest i to bardzo. Oprocz bycia dana postacia, chce tez miec wplyw na jej rozwoj, a to zapewnia wlasnie system RPG.

Nie, nie, nie, ja uwazam, ze gra RPG, to zabawa w odrywanie postaci. Sa to gry, w ktorych stajemy sie postacia, podejmujemy decyzje, prowadzimy dialogi, rozwijamy nasza postac, przezywamy historie. A zeby to wszytsko musialo jakos grac, to potrzebny jest system (mowa o grach PC, bo wiadomo, ze w RPG na zywo, bez systemu mozna sobie poradzic, choc ja nie jestem zwolennikiem takiego rozwiazania, bo wtedy wszystko juz zalezy od dobrej woli MG)i bez niego nie ma gry cRPG! Jesli uwazasz inaczej, to prosze podaj mi przyklad gry cRPG, ktora dziala bez systemu. Chocby glupie przekonywanie NPC'a do naszych racji, to masa rzutow kostka, dodawania roznych liczb, itp.I tutaj troche sam sobie przeczysz. Mowisz, ze "RPG cechuje to, że masz wielowątkową fabułę, dzięki czemu możesz "odgrywać" postać, wczuć się w świat i podejmować wybory." Wiec jesli to cechuje RPG, to dlaczego mowisz, ze wyscigi z opcjami rozwoju kierowcy, maja elementy RPG? Przeciez nie ma tam fabuly! Ja wiem, czepiam sie, ale sam tym zdaniem dowiodles, ze jednym z elementow RPG jest wlasnie system i moze dla ciebie nie jest on istotny, ale ja uwazam, ze jest i to bardzo. Oprocz bycia dana postacia, chce tez miec wplyw na jej rozwoj, a to zapewnia wlasnie system RPG.

Lubisz przeinaczać moje słowa.

Jak również nie zrozumiałeś zdania "Z elementami". Tym elementem jest właśnie kreowanie naszej własnej postaci. Nie, w tej grze nie było punkcików do statystyk czy ekwipunku - były skille które pozwalały nam na odpalanie różnych umiejętności. To są elementy RPG, kreowanie własnej postaci. Perki w CoDzie to tez elementy RPG. To nie znaczy że te gry to są RPG. Mają tylko jeden jego element - możliwość rozwijania własnej postaci.

Cały czas mówisz o systemie,

System jest w każdej grze. Nie mogę ci podać przykładu RPG bez systemu, skoro każda gra go ma, to wchodzi w skład definicji słowa "gra". Zasady kierujące rozgrywką to właśnie "system".

Mówisz że każdy system RPG zawiera w sobie cząstkę losowości, niezależną od gracza. Tak, jest to element RPG, wchodzacy w skład rozmów z postaciami na przykład, ale mówimy teraz o walce. A w walce wcale nie musi być tak że coś zależy wyłącznie od systemu. Zazwyczaj tak jest, oczywiście, ale w Mount & Blade - które jak najbardziej mieszanką RPG i strategii jest - wszystko jest oparte na suchych liczbach i przeliczeniach i takich rzutów kostką po prostu podczas walki nie ma. Jedyna sytuacja to strzelanie z łuku przy niskiej celności, ale ten element zawiera również każda gra FPS - a nie będziemy z tego powodu nazywać strzelanki RPGiem.

A więc nie, system losowości nie jest potrzebny w grze RPG. Można oprzeć całą rozgrywkę o zręczność gracza.

Nudzi wam się? To się rozbierzcie i popilnujcie sobie ubrań...

Chciałbym mieć tyle wolnego czasu -.-

A ja twierdze że wiedźmin jest ok i niczym tego nie z argumentuje... Po prostu mi się podoba i chyba to jest najważniejsze - przyjemność z gry

Nie chce mi sie czytat postow dzz vs kozak :) wiec odniose sie tylko do 1 posta.

Tak jak w prawdziwym zyciu kozak. Podejmujesz decyzje i masz jej skutek. Nie wiesz "co by bylo gdyby wyhylylybymy".

Druga sprawa. Nazekasz na animacje, sztywne dialogi(chodzi ci o animacje postaci podczas rozmow, mimike twarzy, ruch ust czy o same texty?). Do samych textow nie mialem zastrzezen. Podobalo mi sie to ze jak bieglem przez wioche i padal deszcz to uslyszalem text "ale z nieba napierdala". Co do oprawy graficznej i wyglad brudnego swiata. Sorry stary, ale jak dostaniesz do dyspozycji taki silnik graficzny jaki dostali tworcy gry... i wycisniesz z niego wiecej bede z ciebie dumny. Nie wiem czy wiesz ale ten silnik(Aurola chyba sie nazywa... Albo to ten z Neverwintera nie pamietam ale wiem ze gdzies czytalem o nim) ma naprawde wiele ograniczen. To samo z systemem walki. Ten silnik nie byl przystosowany do tego by walczyc niczym ala Oblivion czy Gothic. Byl to typowy silnik pod "point and click" wiec wybacz ze nie mozesz jak w L2 uzywac WSAD.... a sorry w L2 tez to wychodzilo ch*jowo HAHAHAHA :D(i tez bylo point and click). Autorzy przedstawiaja swiat gry na podstawie tego co maja pod reka. Sami przyznali ze silnik z ktorym pracowali byl kompletnie nie przystosowany do tego co chcieli osiagnac. I z pomyslow jakie mieli wykozystali zaledwie 20%.

Mam ziomka ktory zajmuja sie grafika i na tym zarabia pieniadze. On zajmowal sie sklejaniem konferencji CD Projectu gdzie byl przedstawiony Wiedzmin 2. Wyslal mi cala konferencje przez FTP'ka. Uwierz mi Kozaku to co sie bedzie dziac w Wiedzminie 2 na nowym(ich wlasnym) silniku. Moge ci powiedziec jedno. Wiedzmin 2 zje Dragon Age, Mass Efecta i Bog wie co tam jeszcze wyjdzie za jakis czas, na sniadanie.

BTW to ty sie tak jarales Falloutem 3? Ktory pod wzgledem fabularnym nie dosrasta wiedzminowi 1 do piet.

Druga sprawa. Nazekasz na animacje, sztywne dialogi(chodzi ci o animacje postaci podczas rozmow, mimike twarzy, ruch ust czy o same texty?). Do samych textow nie mialem zastrzezen. Podobalo mi sie to ze jak bieglem przez wioche i padal deszcz to uslyszalem text "ale z nieba napierdala". Co do oprawy graficznej i wyglad brudnego swiata. Sorry stary, ale jak dostaniesz do dyspozycji taki silnik graficzny jaki dostali tworcy gry... i wycisniesz z niego wiecej bede z ciebie dumny. Nie wiem czy wiesz ale ten silnik(Aurola chyba sie nazywa... Albo to ten z Neverwintera nie pamietam ale wiem ze gdzies czytalem o nim) ma naprawde wiele ograniczen. To samo z systemem walki. Ten silnik nie byl przystosowany do tego by walczyc niczym ala Oblivion czy Gothic. Byl to typowy silnik pod "point and click" wiec wybacz ze nie mozesz jak w L2 uzywac WSAD.... a sorry w L2 tez to wychodzilo ch*jowo HAHAHAHA (i tez bylo point and click). Autorzy przedstawiaja swiat gry na podstawie tego co maja pod reka. Sami przyznali ze silnik z ktorym pracowali byl kompletnie nie przystosowany do tego co chcieli osiagnac. I z pomyslow jakie mieli wykozystali zaledwie 20%.

Sam widziałem te ograniczenia, zresztą krótko przed Wiedźminem skończyłem Neverwinter Nights, więc widziałem podobieństwa. Ale tak, jak najbardziej z tego silnika można wycisnąć więcej, jeżeli chodzi o rozmowy postaci. Twórcom chyba niew chciało się robić dodatkowych animacji do rozmów, tak jak nie chciało im się robić kolejnych modeli mieszczan.

ty sie tak jarales Falloutem 3? Ktory pod wzgledem fabularnym nie dosrasta wiedzminowi 1 do piet.

Pod względem fabularnym... no, Wiedźmin trochę wygrywa, jeżeli chodzi o przyjemność śledzenia fabuły. Bo o ile w Falloucie śledziłem ją średnio, to w Wiedźminie grałem wyłącznie dla fabuły (no bo przecież nie dla gameplay'u).

Fallout za to zjada Wiedźmina na śniadanie jeżeli chodzi o przyjemność płynącą z gry i klimat. Gra nigdy nie nudzi, bo ma szybkie tempo akcji i przenosi gracza do coraz nowszych, ciekawszych miejsc.

Yyy sory ale 70% zamknietych lokacji w Falloucie 3 wyglada doslownie tak samo. Mazda stacja metra, kazdy tunel, kazdy budynek po ktorym sie chodzi. Wszystkie questy w Fallucie ograniczaly sie do tego co bylo w Dragon Age. Czyli do napierdalanki(ja wiem ty lubisz grind). FAKTYCZNIE sam swiat przedstawiony w Falloucie tez mi przypasowal. Pustkowia, ruiny stolicy USA. Ale w porownianiu do dwuch pierwszych czesci Fallouta to byla KPINA. Do tej pory pamietam miasta jak Voult CIty czy NRC albo nawet New Reno. A w Falloucie? Tworcy nazywali miastami 4 domki zabitymi dechami... Czy wrak statku.

Wracajac do Wiedzmina. Skoro twierdzisz ze mozna z tego silnika wycisnac wiecej. Pokaz mi gre gdzie jest on bardziej wykorzystany niz w Wiedzminie. Tylko nie pokazuj mi palcem na Nevera bo wysmieje :). Dla jasnosci(bo sa takie spekulacje) Draon Age jest na innym silniku niz Never. I tez jest strasznie ograniczony.

Wiedźmina nigdy nie lubiłem i chodzi mi tutaj zarówno o samą postać, jak i grę z nią związaną. Owszem, jest to jedna z najlepszych polskich produkcji, ale na tle międzynarodowym nie jest niczym specjalnym.

Minęły już chyba dwa lata. Emocje opadły. Czas szczerze napisać o Wiedźminie.

Przeszedłem tą grę po raz kolejny i musiałem to po prostu stwierdzić - jakkolwiek wielkie osiągnięcie dla polskiej branży gier to nie jest - nie lubię tej gry. Wcale. Jest ku temu kilka powodów.

Zacznijmy może od świata w jakim przyjdzie nam grać. Twórcy mieli tu ogromne pole do popisu, mogli stworzyć świat naprawdę brutalny, pozwolić graczowi wcielić się w wyrzutka społeczeństwa, a wszelkie ataki prasy (szczególnie polskiej) odpierać zwykłym "Sorry, tak było w książce". Ale nie. Pytałem się tu i ówdzie po graczach nie czytających Sapkowskiego (zza miedzy) - porównują klimat w grze to choćby Dragon Age'a. Na tym polu mogło być świetnie, mogła to być jedna z głównych zalet gry, przyciągająca graczy, bo w końcu takiego klimatu nie spotyka się za często. Wyszło za to coś średniego, co do bycia brutalnym i obskurnym tak naprawdę tylko pretenduje. Twórcy jakby nie zauważyli, że cały świat Wiedźmina ocieka parodią, każda z postaci jest wyrazistym, cynicznym komentarzem naszego codziennego życia, każde wydarzenie zawiera wewnętrzny żart który można wydobyć. Niestety, tego nie ma. Gra mówi nam "jestem brudna i brutalna, bójcie się mnie", a tymczasem nie wybija się ponad inne tytuły.

Fabuła. Jakaś nie klejąca się kupy, raczej nudna i mało oryginalna. Nie trzeba podzielać tego zdania, ale jak się dużo widziało, to potem rzeczywiście motyw zapomnienia wydaje się strasznie oklepany. Niby są jakieś tajemnice, ale nie na tyle ciekawe by naprawdę się nimi podniecać i dążyć do ich rozwikłania. Często przynudza, dialogi najchętniej by się przewijało, bo brakuje im ikry albo są ściągnięte z książki, co już w ogóle zamiast "napalać", jak chyba miało robić w zamyśle - zniechęca. Czasem pojawi się w nich stara dobra ku*wa, żeby przypomnieć graczowi że gra chce być brudna i brutalna, ale same dialogi tego nie zakreślają. No i sztywne rozmowy bez animacji też nie pomagają w rozumieniu tego co się dzieje na ekranie. Aha, i jeszcze te "wybory", tak reklamowane przez twórców. Rzeczywiście były, ale nie takie jakie powinny. Zamiast wybierać "mniejsze zło", granica "jestem dobry/jestem zły" jest prawie zawsze dość wyraźnie zarysowana, co raczej nie nastraja pozytywnie, jeżeli szukało się gry w której każdy wybór musiał być dokładnie przemyślany. Ogólnie raczej z tą fabułą nie mam dobrych wspomnień. Rozumiem że książki na grę nie da się przekopiować, ale wolałbym jakiś prequel do powieści niż powrót Geralta z zaświatów.

No i gameplay. Jako że poruszanie się nie jest warte omawiania, a kwestie statycznych rozmów omówiliśmy wcześniej, przejdźmy do sedna gry chyba, czyli do walki. Jakiejś takiej nijakiej. Wychodzą tu różne dziwactwa. Potwory zadają nam obrażenia zanim graficznie zadadzą cios, więc możemy tłuc przeciwnika, a ten i tak nas zabije mimo tego że ani razu nie machnął bronią. Na pewno nie widziałbym też walki jako chlastanie wroga dwudziestoma ciosami zanim padnie. Przy okazji nasz Geralt jest tak napakowany, że sam na twarz weźmie kilka Brux nie używając nawet mikstur, a ma problem z jednym magiem którego ma na wyciągnięcie ręki, co najlepsze dość marnym magiem, skoro ten mag nosi dwa ogromne "cosie" (chyba obuchy, nie wiem, za szybko uciekałem). Widziałbym tu bardziej zręcznościowy gameplay, zawierający uniki i nie wymagający ciągłego napieprzania, ale jednego, celnego ciosu - tak jak Wiedźmin załatwia robotę. Przecież dlatego Wiedźmini istnieją - żeby móc zabijać potwory z którymi nie radzą sobie ludzie. Po walce gracz powinien czuć się jak bohater, a przy okazji z uczuciem "boże, boję się tych potworów", a nie klikać ze znudzeniem jednego po drugim, bo to jest Diablo. Ogólnie, na polu technicznym gra również pada.

Podsumowując - mimo wszystkich nagród które Wiedźmin zebrał, mimo "ochów" i "achów" prasy, tak naprawdę Wiedźmin dla przeciętnego gracza jest po prostu kolejnym RPGiem jak inne, nie wybijającym się niczym szczególnie. Nie odpycha, da się w niego grać, ale tak naprawdę nic nie zachęca, aby przejść grę jeszcze raz i zobaczyć inne wyniki swoich wyborów albo ponownie przeżyć najciekawsze walki.