Minęły już chyba dwa lata. Emocje opadły. Czas szczerze napisać o Wiedźminie.
Przeszedłem tą grę po raz kolejny i musiałem to po prostu stwierdzić - jakkolwiek wielkie osiągnięcie dla polskiej branży gier to nie jest - nie lubię tej gry. Wcale. Jest ku temu kilka powodów.
Zacznijmy może od świata w jakim przyjdzie nam grać. Twórcy mieli tu ogromne pole do popisu, mogli stworzyć świat naprawdę brutalny, pozwolić graczowi wcielić się w wyrzutka społeczeństwa, a wszelkie ataki prasy (szczególnie polskiej) odpierać zwykłym "Sorry, tak było w książce". Ale nie. Pytałem się tu i ówdzie po graczach nie czytających Sapkowskiego (zza miedzy) - porównują klimat w grze to choćby Dragon Age'a. Na tym polu mogło być świetnie, mogła to być jedna z głównych zalet gry, przyciągająca graczy, bo w końcu takiego klimatu nie spotyka się za często. Wyszło za to coś średniego, co do bycia brutalnym i obskurnym tak naprawdę tylko pretenduje. Twórcy jakby nie zauważyli, że cały świat Wiedźmina ocieka parodią, każda z postaci jest wyrazistym, cynicznym komentarzem naszego codziennego życia, każde wydarzenie zawiera wewnętrzny żart który można wydobyć. Niestety, tego nie ma. Gra mówi nam "jestem brudna i brutalna, bójcie się mnie", a tymczasem nie wybija się ponad inne tytuły.
Fabuła. Jakaś nie klejąca się kupy, raczej nudna i mało oryginalna. Nie trzeba podzielać tego zdania, ale jak się dużo widziało, to potem rzeczywiście motyw zapomnienia wydaje się strasznie oklepany. Niby są jakieś tajemnice, ale nie na tyle ciekawe by naprawdę się nimi podniecać i dążyć do ich rozwikłania. Często przynudza, dialogi najchętniej by się przewijało, bo brakuje im ikry albo są ściągnięte z książki, co już w ogóle zamiast "napalać", jak chyba miało robić w zamyśle - zniechęca. Czasem pojawi się w nich stara dobra ku*wa, żeby przypomnieć graczowi że gra chce być brudna i brutalna, ale same dialogi tego nie zakreślają. No i sztywne rozmowy bez animacji też nie pomagają w rozumieniu tego co się dzieje na ekranie. Aha, i jeszcze te "wybory", tak reklamowane przez twórców. Rzeczywiście były, ale nie takie jakie powinny. Zamiast wybierać "mniejsze zło", granica "jestem dobry/jestem zły" jest prawie zawsze dość wyraźnie zarysowana, co raczej nie nastraja pozytywnie, jeżeli szukało się gry w której każdy wybór musiał być dokładnie przemyślany. Ogólnie raczej z tą fabułą nie mam dobrych wspomnień. Rozumiem że książki na grę nie da się przekopiować, ale wolałbym jakiś prequel do powieści niż powrót Geralta z zaświatów.
No i gameplay. Jako że poruszanie się nie jest warte omawiania, a kwestie statycznych rozmów omówiliśmy wcześniej, przejdźmy do sedna gry chyba, czyli do walki. Jakiejś takiej nijakiej. Wychodzą tu różne dziwactwa. Potwory zadają nam obrażenia zanim graficznie zadadzą cios, więc możemy tłuc przeciwnika, a ten i tak nas zabije mimo tego że ani razu nie machnął bronią. Na pewno nie widziałbym też walki jako chlastanie wroga dwudziestoma ciosami zanim padnie. Przy okazji nasz Geralt jest tak napakowany, że sam na twarz weźmie kilka Brux nie używając nawet mikstur, a ma problem z jednym magiem którego ma na wyciągnięcie ręki, co najlepsze dość marnym magiem, skoro ten mag nosi dwa ogromne "cosie" (chyba obuchy, nie wiem, za szybko uciekałem). Widziałbym tu bardziej zręcznościowy gameplay, zawierający uniki i nie wymagający ciągłego napieprzania, ale jednego, celnego ciosu - tak jak Wiedźmin załatwia robotę. Przecież dlatego Wiedźmini istnieją - żeby móc zabijać potwory z którymi nie radzą sobie ludzie. Po walce gracz powinien czuć się jak bohater, a przy okazji z uczuciem "boże, boję się tych potworów", a nie klikać ze znudzeniem jednego po drugim, bo to jest Diablo. Ogólnie, na polu technicznym gra również pada.
Podsumowując - mimo wszystkich nagród które Wiedźmin zebrał, mimo "ochów" i "achów" prasy, tak naprawdę Wiedźmin dla przeciętnego gracza jest po prostu kolejnym RPGiem jak inne, nie wybijającym się niczym szczególnie. Nie odpycha, da się w niego grać, ale tak naprawdę nic nie zachęca, aby przejść grę jeszcze raz i zobaczyć inne wyniki swoich wyborów albo ponownie przeżyć najciekawsze walki.