Wilkołaki S7 (Zasady i rekrutacja)

Phantom Lancer sucks! Nightstalker is da best!

Fk retard reported. Kill him my ilusion :D

Nieeeeee, jakim cudzem ja nie zauważyłem tego tematu? :( FUUUUU

Zaczynam pisać temat z grą - jeśli ktoś to jeszcze czyta, chcecie pozwolić grać ProGmR'owi? Po prostu dodam jedno miejsce i jedną osobę do ludzi.

Tak. ProGmR już grał w kilku sezonach i zasługuje.

Im więcej tym lepiej :)

GRAMY!

Dzięki ludzie :D

Kakeru, troche zgwalciliscie te gre w tym sezonie.

Czemu?

Sorki, że piszę to tutaj, ale nie wiem, gdzie jeszcze można to napisać.

Osobiście po tym sezonie chętnie bym zagrał w wilkołaki, lecz na zasadach sezonu 3. Te klasy były niegłupie, a największą frajdę sprawiało odgadywanie, kto jest kim :)

Wystarczyłoby troszkę więcej ludzi zebrać.

Klasy , to moim zdaniem podstawa. Moce sprawiają ,że jest faktycznie 50 na 50 w szansach. Tutaj nie jest to tak pewne.

A mi najbardziej podobał pierwszy sezon. I taki chętnie znowu bym zagrał.

Tylko w tamtych sezonach ludzie chcieli grać. Była selekcja. A teraz? Ledwo się udało zebrać te 14 osób.

Nie chodzi o klasy, ale o ludzi i o ich podejscie do gry. Nawet nie staracie sie myslec, tylko strzelacie liczac na to, ze kiedys traficie wilka. Wiesniaki w tym sezonie wygraja, bo beda ciagle strzelac i koniec koncow dojdzie do tego, ze prawdopodobienstwo udanego strzalu wrosnie i bedzie tak wysokie, ze kolejne wilki beda odpadac.

Mam tez pewne obiekcje, co do prowadzacego gre, czyli do Kakeru, ktory swoimi ciaglymi odzywkami w temacie gry, wprowadza dziwna, niby-zartobliwa atmosfere, ktora tak naprawde odwraca uwage od samej istoty gry. Mistrz gry powinien byc tylko tlem, powinien stworzyc swiat, sytuacje i potem sie wycofac, odzywajac sie tylko wtedy, kiedy to konieczne. A Kakeru zachowuje sie momentami jak gracz, co kompletnie niszczy rozgrywke. Co do ilosci graczy, to wiecej bedzie ich tylko wtedy, kiedy gre poprowadzi forumowy mistrz Wilkolakow, czyli Yang. Inaczej nie ma szans, aby ktos przyciagnal swa osoba odpowiednia ilosc graczy.

A co do zasad - ja bym reflektowal te z pierwszego sezonu, ale z jedna zmiana, a mianowicie taka: pierwszy mord odbywa sie dopiero drugiego dnia, bo to cholernie przybijajace jest, kiedy ginie sie pierwszego dnia, ale nie z powodu jakiegos wlasnego bledu, ale ze zwyklego pecha, bo akurat wilki postanowily ciebie wykonczyc.

Ale mordy powinny być potem codziennie. Bo w tym sezonie jest za dużo strzelania. Z czego wyciągać wnioski? Z uśmiercania losowych wieśniaków?

Wnioskow mozna wyciagnac od cholery, nie tylko z mordow. Trzeba sie jednak wysilic troche, bo brak rozumowania, ktory teraz stosujecie, osmiesza troche was samych. Bo ja rozumiem - kombinowac i zle wykombinowac, trudno, taka gra. Ale nie pojmuje, jak mozna przez 5 dni gry (czy ile ich bylo) grac na zasadzie - nie mam pomyslu, znowu strzelam. To swiadczy tylko o tym, ze nie chce wam sie myslec, nie chce wam sie wczytywac w posty innych, ich reakcje i tak dalej. Mordy wilkolakow sa pewnym tropem, ale nie sa tropem jedynym, bo jest ich wiecej.

Co do przyszlosci gry - tez jestem za tym, aby mordy odbywaly sie codziennie, za wyjatkiem dnia pierwszego, ktory powinien pozostac wolnym od atakow wilkolakow.

Ciekawe co dzis sie stanie? Pewnie kolejny strzal wiesniakow, moze im sie uda... Ale watpie w to.

Po pierwszym mordzie na mnie już powinni wiedzieć kto jest wilkiem. Ale oni woleli poczekać

GG :) Dość łatwy sezon.

Denny dość, takie mam wrażenie.